Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Autor1984 napisał(-a):

Żadnych. Ale Pawłowi nie o to chodziło.

Mnie się wydaje że F1 jest chyba najbardziej jaskrawym przykładem sportu, gdzie umiejętności niewiele znaczą wobec tego jakim sprzętem się dysponuje. Co oczywiście nie umniejsza faktu że kierowcy F1 to wybitne fachury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Pękła od zasranego kamienia, który wystrzelił z pod zasranego zestawu jadącego przede mną, w ASO zaproponowali po znajomości 5000zł :)

W profesjonalnej bydgoskiej firmie zajmującej się sprzedażą, wymianą i naprawą szyb około 1000zł 1500zł(nie pamiętam dokładnie), długo się nie zastanawiałem. Montują szyby m.in. do RR :) 

Warto pytać i szukać.

 

Ok, ale pewnie ta bydgoska firma nie zamontuje Ci oryginalnej 😉

Poza tym, nie masz ubezpieczenia na szyby?


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, beniowski napisał(-a):

Mnie się wydaje że F1 jest chyba najbardziej jaskrawym przykładem sportu, gdzie umiejętności niewiele znaczą wobec tego jakim sprzętem się dysponuje. Co oczywiście nie umniejsza faktu że kierowcy F1 to wybitne fachury.

Ale Waldek jeśli pozwolisz, że tak się będę do Ciebie zwracał. Aby wejść do panteonu kierowców F1 musisz być top on the top od gokartów począwszy. Plus to co napisałem wcześniej, dużo wcześniej. Dlatego Kubica miał wiele szczęścia, ze w ogóle się dostał bez dużego zaplecza finansowego.

No właśnie trochę zaprzeczasz samemu sobie pisząc o nich, że umiejętności się nie liczą twierdząc jednocześnie, że to wybitne fachury... Miej, że litość nad nami.

9 minut temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Ok, ale pewnie ta bydgoska firma nie zamontuje Ci oryginalnej 😉

Poza tym, nie masz ubezpieczenia na szyby?

Nie miałem...

A w nosie mam oryginalną, 4000 w kieszeni z kwitami i certyfikatem.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Ale Waldek jeśli pozwolisz, że tak się będę do Ciebie zwracał. Aby wejść do panteonu kierowców F1 musisz być top on the top od gokartów począwszy. Plus to co napisałem wcześniej, dużo wcześniej. Dlatego Kubica miał wiele szczęścia, ze w ogóle się dostał bez dużego zaplecza finansowego.

No właśnie trochę zaprzeczasz samemu sobie pisząc o nich, że umiejętności się nie liczą twierdząc jednocześnie, że to wybitne fachury... Miej, że litość nad nami...

Nie miałem...

A w nosie mam oryginalną, 4000 w kieszeni z kwitami i certyfikatem.

Jak jeździłem po Monzy Ferrari, a potem zobaczyłem co wyczyniają na tym samym torze kierowcy F1, to zrozumiałem różnicę pomiędzy kimś takim jak ja, a nimi. Chodzi mi o to, że ich prawdziwe umiejętności zobaczylibyśmy wtedy gdyby startowali w dokładnie takich samych bolidach. W piłce nożnej czy w koszu grają taką samą piłką na takim samym boisku (choć, oczywiście, są gracze wyżsi czy tężsi fizycznie, to też ma znaczenie). W F1, pomimo tego że federacja stara się jak najbardziej ujednolicać przepisy żeby było równo, sprzęt odgrywa chyba jednak ogromną rolę.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, beniowski napisał(-a):

Jak jeździłem po Monzy Ferrari, a potem zobaczyłem co wyczyniają na tym samym torze kierowcy F1, to zrozumiałem różnicę pomiędzy kimś takim jak ja, a nimi. Chodzi mi o to, że ich prawdziwe umiejętności zobaczylibyśmy wtedy gdyby startowali w dokładnie takich samych bolidach. W piłce nożnej czy w koszu grają taką samą piłką na takim samym boisku (choć, oczywiście, są gracze wyżsi czy tężsi fizycznie, to też ma znaczenie). W F1, pomimo tego że federacja stara się jak najbardziej ujednolicać przepisy żeby było równo, sprzęt odgrywa chyba jednak ogromną rolę.

 

 

No tak, ale są to naczynia połączone. Masz rację Hamilton w Haasie, Alpha Tauri, czy Williamsie byłby czerwoną latarnią, co nie zmienia faktu, że jest to jeden z największych talentów w F1 ever. Choć wygląda śmiesznie, ale nie można mu niczego ujmować. Dlatego w F1 walczy się zaciekle o wygraną konstruktorów, bo to boost dla Marki. Aby odpowiedzieć na Twoje pytanie, włącz starą serię TOP Gear, nie tą najstarszą, ale tą już dojrzałą :) i tam kierowcy F1 kręcili czasy w Suzuki Liana na torze w Dunsfold. Możesz uzyskać tam pewną odpowiedź.

Z naczyniami połączonymi chodzi mi o to, że najlepsi wędrują do najlepszych zespołów. Przenosząc to na boisko. Od Znicza Pruszków po FC Barcelonę.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Jak jeździłem po Monzy Ferrari, a potem zobaczyłem co wyczyniają na tym samym torze kierowcy F1, to zrozumiałem różnicę pomiędzy kimś takim jak ja, a nimi. Chodzi mi o to, że ich prawdziwe umiejętności zobaczylibyśmy wtedy gdyby startowali w dokładnie takich samych bolidach. W piłce nożnej czy w koszu grają taką samą piłką na takim samym boisku (choć, oczywiście, są gracze wyżsi czy tężsi fizycznie, to też ma znaczenie). W F1, pomimo tego że federacja stara się jak najbardziej ujednolicać przepisy żeby było równo, sprzęt odgrywa chyba jednak ogromną rolę.

 

 

To jest clou tej sprawy - możliwe równe warunki na starcie, wówczas można by to nazwać sportem, bazując na specyficznych, jednak fizycznych, intelektualnych -czysto ludzkich umiejętnościach. 

 

I jeszcze tak żeby całkiem namieszać, ja kierowców uważam za sportowców z powodów o których wspominałem: doskonalą swoje ciało i umysł aby być najlepszymi. Jednak ich rywalizacja, kiedy o wszystkim (prawie) decyduje maszyna sportem nie jest ;)

 

2 godziny temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

 

Nie mowisz o nakladach finansowach, a pozniej mi proponujesz zakup bolidu F1? 😅

Wsiadz do jakiegokolwiek samochodu sportowego i wystartuj w jakichkolwiek zawodach, zobaczysz jak zmarginalizowana bedzie Twoja rola 😉

 

 

Złożę się, że jednak zrozumiałeś dobrze sens mojej wypowiedzi, a logika sofizmatu to tak ratunkowo... ;) Ale możemy to pociągnąć :D

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiecie że bolidem F1 też się można przejechać? Kosztuje to jakieś chore pieniądze i pewnie to nie jest najnowszy model (czy też taka pełna konfiguracja jak dla zawodowców), ale się da. Jeździł ktoś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Valygaar napisał(-a):

To jest clou tej sprawy - możliwe równe warunki na starcie, wówczas można by to nazwać sportem, bazując na specyficznych, jednak fizycznych, intelektualnych -czysto ludzkich umiejętnościach. 

 

I jeszcze tak żeby całkiem namieszać, ja kierowców uważam za sportowców z powodów o których wspominałem: doskonalą swoje ciało i umysł aby być najlepszymi. Jednak ich rywalizacja, kiedy o wszystkim (prawie) decyduje maszyna sportem nie jest ;)

 

Złożę się, że jednak zrozumiałeś dobrze sens mojej wypowiedzi, a logika sofizmatu to tak ratunkowo... ;) Ale możemy to pociągnąć :D

 

 

Piszesz o czyms, o czym nie masz pojecia :)

Nie da sie stworzyc warunkow rownych dla wszystkich nie tylko w f1 (nawet majac te same bolidy to nigdy nie beda one takie same) ale z zadnym sporcie (bo musialbys zaczac produkcje sportowcow).

 

Zreszta dlaczego sie ograniczasz? Dlaczego chcesz wyeliminowac wylacznie roznice technologiczne? Wyeliminuj tez roznice farmakologiczne czy genetyczne. Wtedy bedzie sprawiedliwie i rowno 😏


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Piszesz o czyms, o czym nie masz pojecia :)

(...) (nawet majac te same bolidy to nigdy nie beda one takie same) (...)

🤔

🤔

🤔

ja się jednak chyba poddam... :D

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, beniowski napisał(-a):

A wiecie że bolidem F1 też się można przejechać? Kosztuje to jakieś chore pieniądze i pewnie to nie jest najnowszy model (czy też taka pełna konfiguracja jak dla zawodowców), ale się da. Jeździł ktoś?

Tak, było nawet o tym w TOP Gear jakiś czas temu, gdzie program tworzyła właściwa trójka prezenterów. W necie pojawiło się również wiele takich atrakcji.

Ja nie skorzystał bym z trzech powodów.

1. Sprzęgło w bolidzie podobno masz zero - jedynkowe. Założę się z każdym o 1000zł, że nie da rady ruszyć tym za pierwszym, a pewnie za drugim i trzecim razem.

2. Aby uzyskać możliwości technologiczne pojazdu musisz poruszać się nim z ogromnymi prędkościami, żeby wytworzyć właściwy docisk aerodynamiczny.

3. Bolidy mają skręcone obroty do ok. 10-11tyś obr/min. A to już jest nie to, na co ewentualnie chciałbym wydać 12000 - 15000 tyś zł za dwa, trzy okrążenia; przełknąwszy dwa pierwsze punkty.

Z tego co pamiętam w pierwszej kolejności dostajesz coś pokroju Formuły Renault, aby uzmysłowić się z czym będzie się trzeba zmierzyć. Dla takiego średniaka jak ja to zbyt ogromny wydatek.

Alle jakby zaprosili na cały dzień za darmochę, to i owszem :D

Godzinę temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Piszesz o czyms, o czym nie masz pojecia :)

Nie da sie stworzyc warunkow rownych dla wszystkich nie tylko w f1 (nawet majac te same bolidy to nigdy nie beda one takie same) ale z zadnym sporcie (bo musialbys zaczac produkcje sportowcow).

 

Zreszta dlaczego sie ograniczasz? Dlaczego chcesz wyeliminowac wylacznie roznice technologiczne? Wyeliminuj tez roznice farmakologiczne czy genetyczne. Wtedy bedzie sprawiedliwie i rowno 😏

Należy wykluczyć również różnice rasowe.

Jak w latach 90tych do mojego Technikum zawitał Pan Sebastian Chmara, wyjaśnił nam na czym polega różnica anatomiczna czarnoskórych w stosunku do białych biegaczy. Nie trzeba tutaj chyba nic więcej pisać. Kto najszybciej biega, wiadomo od wielu lat.

 

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

1. Sprzęgło w bolidzie podobno masz zero - jedynkowe. Założę się z każdym o 1000zł, że nie da rady ruszyć tym za pierwszym, a pewnie za drugim i trzecim razem.

 

Wyjaśnij laikowi: to obecnie w bolidach F1 jest wciąż sprzęgło? Jak w ręcznej skrzyni biegów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, beniowski napisał(-a):

Wyjaśnij laikowi: to obecnie w bolidach F1 jest wciąż sprzęgło? Jak w ręcznej skrzyni biegów?

Ruszasz ze sprzęgła, później używasz sekwencji w kierownicy.

Chodzi tu przede wszystkim o właściwy start. Kto lepiej wystartuje prowadzi na początku yścigu, mówię o 1 i 2 lini przede wszystkim.

"F1 cars have a clutch, yes, they do, though it is not a traditional pedal like you would see in your road car. The F1 clutch is on the steering wheel and works whenever an F1 driver flicks their shift paddles to change the gear. When that happens, a computer operates the clutch to adjust gears."

Nie mam pojęcia jak to wygląda, jak działa, ale tak jest... Chyba nie sądziłeś, ze masz sprzęgło jak w UNO po lewej strnie :D

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

 

Należy wykluczyć również różnice rasowe.

Jak w latach 90tych do mojego Technikum zawitał Pan Sebastian Chmara, wyjaśnił nam na czym polega różnica anatomiczna czarnoskórych w stosunku do białych biegaczy. Nie trzeba tutaj chyba nic więcej pisać. Kto najszybciej biega, wiadomo od wielu lat.

 

 

 

Chcac byc poprawnym politycznie zawarlem te roznice pod haslem "genetyczne". 

Czy tego chcemy czy nie, nie roznimy sie tylko pod wzgledem koloru skory.

 


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Ruszasz ze sprzęgła, później używasz sekwencji w kierownicy.

Chodzi tu przede wszystkim o właściwy start. Kto lepiej wystartuje prowadzi na początku yścigu, mówię o 1 i 2 lini przede wszystkim.

"F1 cars have a clutch, yes, they do, though it is not a traditional pedal like you would see in your road car. The F1 clutch is on the steering wheel and works whenever an F1 driver flicks their shift paddles to change the gear. When that happens, a computer operates the clutch to adjust gears."

Nie mam pojęcia jak to wygląda, jak działa, ale tak jest... Chyba nie sądziłeś, ze masz sprzęgło jak w UNO po lewej strnie :D

Kiedyś chyba musieli mieć jak w Uno i dawali radę 😀. Pamiętam jak oglądałem jako nastolatek czasy Senny i Prosta i jak prawą ręką musieli biegi zmieniać cały czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, beniowski napisał(-a):

Kiedyś chyba musieli mieć jak w Uno i dawali radę 😀. Pamiętam jak oglądałem jako nastolatek czasy Senny i Prosta i jak prawą ręką musieli biegi zmieniać cały czas.

No cóż, było minęło. Ta czysta mechanika mi też się podobała.

In plus, że mają teraz monocoque z właściwych technologicznie materiałów, które znoszą potworne uderzenia, tak jak to w Kanadzie w 2007.

Cała reszta durnych zasad, do śmietnika.

Dla mnie motoryzacja umiera i to niestety nie z przyczyn ekologicznych jak się niestety ludziom wydaje.

Ja dla przykładu jeździłem każdym samochodem, który przypominał sportowy całkowicie wyłączając trakcję, która drastycznie ogranicza podaż mocy na jedyną właściwą oś. Tak tylną.

10 lat wcześniej i by go skrobali z tej bandy.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, beniowski napisał(-a):

Ja się na motosporcie nie znam, to się wypowiem: czy jeśli Verstappen/Hamilton jeździłby w najgorszym zespole F1, to jakie miałby szanse na zostanie mistrzem świata?

Potwierdzeniem jest kariera Jensona Buttona, jak jeździł w Hondzie to zaliczał końcowe pozycje. Zmienił zespół i został mistrzem świata, ot miara talentu a samochód. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Paulus57 napisał(-a):

Potwierdzeniem jest kariera Jensona Buttona, jak jeździł w Hondzie to zaliczał końcowe pozycje. Zmienił zespół i został mistrzem świata, ot miara talentu a samochód. 

Pawle wszystko się zgadza.

Świetny zespół musiał połączyć siły z bardzo dobrym kierowcą i sumą tego jest to, o co wszyscy walczą. Zwycięstwo.

Alonso gdy skończyły się sukcesy Renault już nie brylował i nie dlatego, że stracił umiejętności, bo nieraz udowadniał, że mimo fatalnie zestrojonego samochodu potrafił wykonać świetną robotę i jechać w pierwszej 10-tce.

Gdy takiemu Alonso, Hamiltonowi, Kubicy, Verstappenowi dajesz doskonałe narzędzie, które również musi być zestrojone zgodnie z jego oczekiwaniami, to nie ma siły, ale będzie odstawał od reszty stawki. Dlatego Kubica po typowym treningu godzinami przesiadywał w garażu, aby z mechanikami zestroić pojazd, po to by zagwarantować sobie przynajmniej "znośne" auto.

Gdyby takiego Nakajimę posadzić do Petronasa, to nie sądzę, aby był kierowcą numer 1 w zespole.

Teraz najważniejsza kwestia:

  1. Silnik
  2. Aerodynamika

1. Mamy kilku dostawców silników do F1, przynajmniej tak było jak mnie F1 jeszcze interesowała. Jeżeli jesteś w zespole, w którym otrzymasz silnik np. od Renault i ten silnik wykrzesa z siebie 850 KM to jak masz konkurować z silnikiem Mercedesa, który przekracza 1000 KM - nie mam pojęcia czy ta kwestia jest obecnie regulowana, ale nie była.

2. Aerodynamika - kiedy masz szczęście i trafiasz do zespołu gdzie głównym projektantem bolidu jest Adrian Newey, to masz pewność, że docisk jaki wytworzy bolid podczas pokonywania zakrętów daje Ci tak ogromną przewagę nad rywalem, że w warunkach deszczowych możesz go wyprzedzać po zewnętrznej stronie toru, bez obawy o utratę przyczepności(naturalnie w granicach wyczucia). Są również bolidy tak zestrojone aerodynamicznie, które potrafią dać docisk i jednocześnie oszczędzają przyczepność mechaniczną bolidu, a są takie, które zżerają opony i kierowca nie ma możliwości rywalizacji.

Jeżeli zestawimy te trzy elementy; tj. Konstrukcja mechaniczna, Konstrukcja aerodynamiczna i bardzo dobry kierowca, to mamy przepis na zwycięstwo w dwóch kategoriach.

Jeżeli jeden z tych elementów jest słaby; to wówczas liczymy na równowagę w stawce.

Jeżeli dwa z tych elementów są słabe; to w momencie wciśnięcia do fotela kierowcy o największym talencie i tak nic nie wskóramy...

Na sukces w formule składa się znacznie więcej czynników, aniżeli te które zostały wymienione, ogromnie ważna jest praca mechaników w paddocku, bez tego też nie ma zwycięstwa, ważna jest praca mentalna, fizyczna samego kierowcy. Ważna jest również strategia samego zespołu m.in. ilość PIT STOPów, dobór opon, etc...

To strasznie skomplikowany temat.

Mi F1 obrzydła, bo wprowadzeniu "odkurzacza", stosu durnych przepisów oraz nadużywania SC w trakcie wyścigu podczas słabych warunków pogodowych.

 

 

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Pawle wszystko się zgadza.

Świetny zespół musiał połączyć siły z bardzo dobrym kierowcą i sumą tego jest to, o co wszyscy walczą. Zwycięstwo.

Alonso gdy skończyły się sukcesy Renault już nie brylował i nie dlatego, że stracił umiejętności, bo nieraz udowadniał, że mimo fatalnie zestrojonego samochodu potrafił wykonać świetną robotę i jechać w pierwszej 10-tce.

Gdy takiemu Alonso, Hamiltonowi, Kubicy, Verstappenowi dajesz doskonałe narzędzie, które również musi być zestrojone zgodnie z jego oczekiwaniami, to nie ma siły, ale będzie odstawał od reszty stawki. Dlatego Kubica po typowym treningu godzinami przesiadywał w garażu, aby z mechanikami zestroić pojazd, aby zagwarantować sobie przynajmniej "znośne" auto.

Gdyby takiego Nakajimę posadzić do Petronasa, to nie sądzę, aby był kierowcą numer 1 w zespole.

Teraz najważniejsza kwestia:

  1. Silnik
  2. Aerodynamika

1. Mamy kilku dostawców silników do F1, przynajmniej tak było jak mnie F1 jeszcze interesowała. Jeżeli jesteś w zespole, w którym otrzymasz silnik np. od Renault i ten silnik wykrzesa z siebie 850 KM to jak masz konkurować z silnikiem Mercedesa, który przekracza 1000 KM - nie mam pojęcia czy ta kwestia jest obecnie regulowana, ale nie była.

2. Aerodynamika - kiedy masz szczęście i trafiasz do zespołu gdzie głównym projektantem bolidu jest Adrian Newey, to masz pewność, że docisk jaki wytworzy bolid podczas pokonywania zakrętów daje Ci tak ogromną przewagę nad rywalem, że w warunkach deszczowych możesz go wyprzedzać po zewnętrznej stronie toru, bez obawy o utratę przyczepności(naturalnie w granicach wyczucia). Są również bolidy tak zestrojone aerodynamicznie, które potrafią dać docisk i jednocześnie oszczędzają przyczepność mechaniczną bolidu, a są takie, które zżerają opony i kierowca nie ma możliwości rywalizacji.

Jeżeli zestawimy te trzy elementy; tj. Konstrukcja mechaniczna, Konstrukcja aerodynamiczna i bardzo dobry kierowca, to mamy przepis na zwycięstwo w dwóch kategoriach.

Jeżeli jeden z tych elementów jest słaby; to wówczas liczymy na równowagę w stawce.

Jeżeli dwa z tych elementów są słabe; to w momencie wciśnięcia do fotela kierowcy o największym talencie i tak nic nie wskóramy...

Na sukces w formule składa się znacznie więcej czynników, aniżeli te które zostały wymienione, ogromnie ważna jest praca mechaników w paddocku, bez tego też nie ma zwycięstwa, ważna jest praca mentalna, fizyczna samego kierowcy. To strasznie skomplikowany temat.

Mi F1 obrzydła, bo wprowadzeniu "odkurzacza", stosu durnych przepisów oraz nadużywania SC w trakcie wyścigu podczas słabych warunków pogodowych.

 

 

Oglądałem kiedyś dla Kubicy, ale potem zrezygnowałem. Jego wypadek plus sukces Buttona przekonały mnie o bezsensowności ogladania tych zawodów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, Paulus57 napisał(-a):

Oglądałem kiedyś dla Kubicy, ale potem zrezygnowałem. Jego wypadek plus sukces Buttona przekonały mnie o bezsensowności ogladania tych zawodów. 

Mnie też wypadek załamał. Lata oglądania F1 z nadzieją, że kiedyś może zobaczę swoje barwy narodowe i w końcu jest nasz rodak w najbardziej prestiżowej serii wyścigów na Świecie. No i niestety stało się... Mnie zniechęciło to co opisałem wyżej. Natomiast Button to bardzo dobry kierowca, w BAR Honda potrafił konkurować z P. Montoya, F. Alonso, ale niestety Honda się staczała, a od roku 2007 to była prawdziwa porażka.

Oczywiście Button w moim przekonaniu nie był tak dobry jak Senna, Prost, Lauda, Hunt, Montoya, Hakkinen, Schumacher, Alonso, Hamilton. Sądzę natomiast, że spokojnie dorównywał Rosbergowi, Vettelowi, a może nawet Raikkonenowi.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ogólnie to wszędzie tam, gdzie potrzebny jest jakiś sprzęt jest też możliwość odskoczenia rywalom. Motorsport to nie sprint na 100m. I to akurat jest pewnym plusem tego sportu a nie minusem. Ja zawsze jarałem się wyścigami 24h bo tam od początku do końca ważny jest sztab ludzi a nie jedno nazwisko. Co z tego, że gość będzie miał miano najlepszego kierowcy skoro w nocy nie będzie miał kto usunąć awarii? Sport to rywalizacja a ta może odbywać się na wielu płaszczyznach. Każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. 

A kierowcy F1? - W dzisiejszych czasach mamy taki stopień zdebilenia ludzi, że niektórzy twierdzą, że zmiana biegów zbyt rozprasza kierowcę a wymiana żarówki czy klocków urasta do lotu w kosmos. Samo kontrolowanie ustawień na kierownicy podczas wyścigu to już coś. Refleks? Ćwiczą go nieustannie, na drodze kierowcy mają problem sprawnie ruszyć jak zapali się zielone na sygnalizatorze. Chyba największe wyzwanie dla zwykłego zjadacza chleba - przeciążenia. Widział ktoś jak kierowcy F1 ćwiczą mięśnie karku? Głowa swoje waży, do tego dochodzi kask (a niektórym w życiu codziennym ciąży kask rowerowy który nie waży nic). Widzieliście filmik z porównaniem jakie obciążenie wytrzymał normalny gość vs Lando? 15kg vs 45 (Lando przy 45 nie odpuścił głowy). Ktoś, kto od X lat pracuje przy kompie, później garbi się patrząc na swojego smartfona - tempo wyścigowe przypłaciłby pewnie kołnierzem usztywniającym na kark. Magnusen był chwilę nieobecny w F1 a już narzekał, że utrzymanie głowy na swoim miejscu na dystansie wyścigu sprawia mu problem. Poza tym jazda wyczynowa to nie turystyka na tempomacie niemiecką autostradą - zwykły gość z łapanki fizycznie nie wyrobiłby i tyle. Dlatego wg mnie dywagacja, że w sumie każdy wsiądzie i pojedzie - tak samo jak na rowerze, nartach czy każdej innej dyscyplinie - turystycznie ok, sport wyczynowy jaki by nie był to ciężka harówa.

Jeśli chodzi o silniki to teraz różnice w mocy są rzędu kilku, max kilkunastu KM. A różnicę na mecie robią niuanse. To czy któraś z firm zbudowała "lepszy bolid" - na papierku cyferki to jedno, to jak dogaduje się kierowca z bolidem to drugie. Czy wsadzając słabego kierowcę do super bolidu mamy mistrza? No niekoniecznie. Ricciardo kiedyś regularnie punktował, ten sezon tragedia. Słaby bolid? Norris potrafił pojechać sporo lepiej - Riciardo nie dogadywał się z bolidem i tyle. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, ZawszeKwadrat napisał(-a):

A dzisiaj taki 'czolg' mi sie trafil jak szedlem do piekarni :) te 23' felgi to jest to!

urus.jpeg

Ja chciałem do swojego SUVa wziąć 22, ale po jeździe na 21; stwierdziłem, że max to 20. Przy dużej masie pojazdu, taka felga to udręka. Choc wygląda cudownie :)

A sam URUS piękny.

 

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Ja chciałem do swojego SUVa wziąć 22, ale po jeździe na 21; stwierdziłem, że max to 20. Przy dużej masie pojazdu, taka felga to udręka. Choc wygląda cudownie :)

A sam URUS piękny.

 

przy okazji brzmi brutalnie, nie wiem czy tam cos podkrecali... ale jak przejezdzal, to byl taki huk, ze dawno czegos tak glosnego nie slyszalem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Autor1984 napisał(-a):

Ja chciałem do swojego SUVa wziąć 22, ale po jeździe na 21; stwierdziłem, że max to 20. Przy dużej masie pojazdu, taka felga to udręka. Choc wygląda cudownie :)

A sam URUS piękny.

 

 

Zależy od profilu opony chyba bardziej niż rozmiaru felg chociaz felga też robi swoje.

W dniu 4.01.2023 o 13:50, Autor1984 napisał(-a):

Ale dziś perełkę udało mi się uchwycić.

Czarująca 964

carrera2.thumb.png.a121d22d99f26748b4813fbaffd82e19.png

 

że też ja takich nie widuje


SPRZEDAM: Omega Ploprof, Panerai Luminor 217, Breguet 7097 Tradition, Rolex GMT, Omega Globemaster, Omega Speedy Tokyo, Hermes H08, Bvlgari Octo 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, zielony.m napisał(-a):

 

Zależy od profilu opony chyba bardziej niż rozmiaru felg chociaz felga też robi swoje.

 

że też ja takich nie widuje

Profil opony zależy od jej szerokości.

Aż z ciekawości wszedłem na stronę lamborghini.com

W URUSie "bazowym" standardowo wg producenta znajduje się felga 21 cali, a na tylnej osi opony o szerokości 315mm i profilu 40, co daje jakieś 126mm wysokości. gdy dołożymy felgę o 2cale większą jej promień wzrośnie o 25,4 mm.

https://tiresize.com/tires/Lamborghini/Urus/

Na powyższej stronie podają, że dla modelu z 2021roku przy 23" feldze tylna opona ma rozmiar 325/30/R23, czyli mamy 97,0 mm wysokości ściany bocznej ogumienia. Domyślam się, że przy tej masie można plomby pogubić 😕

 

Dużo poruszam się po mieście i wiele ciekawych aut wyłapuję, sporo konkretów stoi na parkingach wzdłuż ul. Grodzkiej przy Starym Rynku.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.