Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość sszwedo

Pokażmy nasze chińskie zegarki

Rekomendowane odpowiedzi

51 minut temu, Funky_Koval napisał(-a):

Rżniemy Stowe w takim razie :P

 

image.thumb.jpg.cee59dffd65511b50d2b648f446dd977.jpg

🙃

 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Autor1984 napisał(-a):

Mariusz straszni barbarzyńcy z tych chinoli.

 

Czapek.jpg

Ward 12.png

Łukasz trochę przesadzasz. Oczywiście że podobieństwo jest ale indeksy, wskazówki są inne, wzór na tarczy również. Zbliżony kształt kopert i tyle. 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Oris, Sinn, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, kornel91 napisał(-a):

Łukasz trochę przesadzasz. Oczywiście że podobieństwo jest ale indeksy, wskazówki są inne, wzór na tarczy również. Zbliżony kształt kopert i tyle. 

Oczywiście Marcin. Zarówno Ty jak i ja, a także Koledzy z forum widzą różnicę we wskazówkach, lunecie, bransolecie i tarczy.

Natomiast gdybyśmy usiedli we dwóch w towarzystwie osób, które używają na codzień Apple watch, uznano by, że mamy ten sam zegarek.

Ogólnie zegarki Warda bardzo mi się widzą, gdyby C60 Trident Lumiere był w stali miałbym go dziś na ręku.

Ale trzeba przyznać, że Sealander GMT i Twelve są mocno inspirowane Czapkiem, Rolexem i Grand Seiko.

Na pewno nie są to kopie 1:1 jak w przypadku chińskich wypustów, ale nie można już tego napisać o Steinharcie i chociażby modelu Ocean 39 Adventure Classic ;)


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steinhart (i jeszcza Davosa) to ten sam model biznesowy co u kopiujących majfrendów. Nie rozumiem, po co to kupować, bo skoro kopia niemal 1:1 nie przeszkadza, to po co przepłacać. U majfrenda jest taniej.


Creeping like frost. As slow as grave moss. Like drowning in dry oceans of bone dust

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, mario1971 napisał(-a):

Można się czymś zainspirować, a można zerżnąć pod kalką jeden do jednego. 

 

Trzymając się logiki,  jeden do jednego to tarcza, koperta łącznie z mechanizmem, logo i firmowym paskiem. O to chodzi, czy trochę przesadzasz?  A może to  moralność Kalego. Kiedy Longines wypuścił zegarek  z tarczą sektorową "niezależni recenzenci"  pisali z zachwytem, że ożywił stare  przedwojenne wzory i twórczo je rozwinął. Kiedy zrobi to Chińczyk  to bezczelnie zerżnął.  

7 godzin temu, Autor1984 napisał(-a):

 

Na pewno nie są to kopie 1:1 jak w przypadku chińskich wypustów, ale nie można już tego napisać o Steinharcie i chociażby modelu Ocean 39 Adventure Classic ;)

 

Moża prosić o definicję, co to jest kopia 1: 1. Bez ustalenia tego nigdy nie dojdziemy do żadnych konluzji. Już w środniowieczu dyskusje filozoficzne na uniwersytetach rozpoczynano od definicji pojęć. Inaczej nie miałaby sensu. 

W dniu 25.02.2025 o 07:22, Rumcajs997 napisał(-a):

A co Cie nagle takie oburzenie wzięło w temacie o chińczykach, gdzie się już chyba dziesiątki jak nie setki perfidnych zżynek przewinelo 😀 

 

Wgląda to na dziwne wzmożenie moralne,  albo pożar w burdelu podczas powodzi. W sumie niezły zamęt. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Euryk napisał(-a):

Wgląda to na dziwne wzmożenie moralne,  albo pożar w burdelu podczas powodzi. W sumie niezły zamęt. 

Widziałeś, do czego się odnosiły słowa kol. Rumcajsa? Widziałeś, co mu odpowiedziałem? Widziałeś, jak sądzę, ale wyrywasz z kontekstu...

 


Creeping like frost. As slow as grave moss. Like drowning in dry oceans of bone dust

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takt i wyczucie się ma, albo nie.
Po tym można poznać klasę.
Jest, na szczęście, skutecznie działająca funkcja ignorowania/blokowania użytkownika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
1 godzinę temu, Euryk napisał(-a):

 

Moża prosić o definicję, co to jest kopia 1: 1. Bez ustalenia tego nigdy nie dojdziemy do żadnych konluzji. Już w środniowieczu dyskusje filozoficzne na uniwersytetach rozpoczynano od definicji pojęć. Inaczej nie miałaby sensu. 

 

Chciałbym mieć możliwość uczestniczenia w filozoficznych dyskusjach na uniwersytetach w średniowieczu, a dziś toczyć batalię w internecie i tłumaczyć czym jest kopia. Cieszyć się zdrowiem i tak długim życiem, to byłoby coś.

Czymże jest kopia? Kopia jest odwzorowaniem oryginalnego produktu. 

Naturalnie chodzi mi o wizualny aspekt.

Seestern zapomniał tylko przekleić nazwy producenta, a tak wszystko się zgadza. Napomknę, że nie mam problemu z zegarkami, które są inspirowane tymi, które można uznać, za wyznaczające trend. Bez znaczenia ma miejsce produkcji. Natomiast idealnie odwzorowany oryginał i nazwa modelu jest kwestią dyskusyjną. To tak jakby powstał gdzieś na Świecie samochód, który wygląda jak Pagani Zonda i nazywa się Zonda.

Nie wiem w jakim celu ciągniesz mnie za język, ale dla spuentowania wkleję wzorzec i kopię.

IWC na zdjęciu to render, a wklejony Seestern to wycinka zdęcia, więc są pewne różnice m.in. refleksy.

kopia1.png

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ja zawsze najbardziej ciekaw jestem czy jeśli ktoś wziąłby pracę/produkt, owoc jakiejś pracy miłośnika takich ewidentnych zrzynek, zaczął to sprzedawać na rynku, tyle, że podpisanym nazwiskiem/firmą takiego złodzieja, to walczyliby z tym, czy stwierdzili - "ufff, no może i kradnie moją pracę, ale przynajmniej się sam pod nią podpisał" bo de facto do tego się to sprowadza. Interesujący jest też fakt, że europejskie firmy, które wrzucają takie kopie na swoje strony w regulaminach piszą, że nie sprzedają takiej kopii, oni tylko pomagają ją importować 😁

 

Teraz, Ceteth napisał(-a):

Ja zawsze najbardziej ciekaw jestem czy jeśli ktoś wziąłby pracę/produkt, owoc jakiejś pracy miłośnika takich ewidentnych zrzynek, zaczął to sprzedawać na rynku, tyle, że podpisanym nazwiskiem/firmą takiego złodzieja, to walczyliby z tym, czy stwierdzili - "ufff, no może i kradnie moją pracę, ale przynajmniej się sam pod nią podpisał" bo de facto do tego się to sprowadza. Interesujący jest też fakt, że europejskie firmy, które wrzucają takie kopie na swoje strony w regulaminach piszą, że nie sprzedają takiej kopii, oni tylko pomagają ją importować 😁

 

Oj tam, oj tam Łukasz, pewnie w ich portfolio ten zegarek, zupełnym przypadkiem też ma Mark XX na tarczy, wcale nie chodzi o kopiowanie pracy innych :P 

Edytowane przez Ceteth

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Ceteth napisał(-a):

Oj tam, oj tam Łukasz, pewnie w ich portfolio ten zegarek, zupełnym przypadkiem też ma Mark XX na tarczy, wcale nie chodzi o kopiowanie pracy innych :P 

Kuba ja na prawdę nie mam problemu z chińskimi imitacjami, bo nie będę walczył w imię producentów, którzy (nie)dostrzegają problem. Z jakiej paki miałbym prowadzić "krucjatę"? Przeciwko czemu lub komu? Skoro jest to dopuszczone do obrotu, to nie mój problem.

Natomiast są wzorce tak jaks wspomniany pilot A, którzy wszyscy klepią na jedną modłę i spoko. Nie ważne czy w Bangladeszu, Wietnamie, Chinach czy  w Szwajcarii. Natomiast kwestią pewnej niezgody jest fakt wykorzystywania nazwy danego modelu. To jest dla mnie dyskusyjne i to bardzo.

Natomiast czy ktoś nosi Patyk Filipa, Trollexa czy tam innego Ałdemara wytwarzanego i wyglądającego jak oryginały kompletnie mi to wisi kalafiorem, bo jak ww. to producent jeden z drugim powinien wytoczyć działka. Nie będę świętszty od Papieża moralizując co kto może kupić, a czego nie wypada.

Czy czułbym się źle nosząc zegarek wyglądający jak Rolex super hiper klon 1:1 o innej nazwie producenta i modelu. Nie.

Czy bym go kupił? Nie.

Czy są przyjęte wzorce, które naśladuje cały zegarkowy Świat? Tak i to widać na każdym kroku w każdym zakątku, w którym wytwarza sie zegarki. Chińczycy posiedli umiejętność budowania PKB na dokładnym wizalnym skopiowaniu pierwowzoru i to nie tylko w tej dziedzinie.

Skoro zajumali schematy Raptora F22 i ich J - 20 to odpowiednik - wizualny również, to o czym my tu w ogóle piszemy?

Jak sądzisz czy chiński pilot ma wyrzuty sumienia, że lata maszyną wytworzoną na pdostawie kradzieży przez chińską agenturę? Nie sądzę 😆

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja patrzę na ten temat odrobinę szerzej. Kopia Patka czy Rolka raczej nie zabierze klientów tym firmom, ale już fakt, że produkują te zegarki w cenie około 1000 zł, bardzo szkodzi takim firmom jak Tissot, Certina, Orient, Seiko itd. Bo te muszą ponieść swoje koszty na R&D, rozwijanie designu czy choćby BHP. Obudzimy się w końcu w realiach gdzie ciężko będzie o nowe i fajne projekty w cenach 500-1000-2000 zł, bo rynek zdominują klony, klepane pewnie w tych samych fabrykach co pełnoprawne podróby, kradnące nie tylko design ale również znak handlowy producenta. Ale po co patrzeć na problem szerzej skoro mogę mieć super kopię. No nic, cytując klasyka "nie ma co szczępić ryja", ja się tylko chciałem dowiedzieć jakie określenia tych ewidentnych kopii jest dopuszczalna na forum, bo któryś raz spotkałem się w tym dziale z tym, że posty znikają nie w oparciu o regulamin, a o widzi mi się moderatora. 

 

Ach i na koniec, ciężko mi się odnieść do porównania kopiowania nowoczesnego myśliwca, zrodzonego pewnie z grubego szpiegostwa przemysłowego, a chamskim kopiowaniem projektów innych. Łatwiej odnieść to do mojego podwórka, moja mama jest malarką, kilka razy zdarzało się już, że łapała innych na plagiatach, czasem były to prace, które wygrywały konkursy dla artystów poza granicami naszego kraju. Zgadnij czy cieszyła się jak ktoś ukradł jej pracę i się pod nią podpisał? :P jej nie było wszystko jedno i w paru konkursach namieszała zgłaszając taki plagiat do organizatorów, już po rozdaniu nagród :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
3 godziny temu, Ceteth napisał(-a):

Ja patrzę na ten temat odrobinę szerzej. Kopia Patka czy Rolka raczej nie zabierze klientów tym firmom, ale już fakt, że produkują te zegarki w cenie około 1000 zł, bardzo szkodzi takim firmom jak Tissot, Certina, Orient, Seiko itd. Bo te muszą ponieść swoje koszty na R&D, rozwijanie designu czy choćby BHP. Obudzimy się w końcu w realiach gdzie ciężko będzie o nowe i fajne projekty w cenach 500-1000-2000 zł, bo rynek zdominują klony, klepane pewnie w tych samych fabrykach co pełnoprawne podróby, kradnące nie tylko design ale również znak handlowy producenta. Ale po co patrzeć na problem szerzej skoro mogę mieć super kopię. No nic, cytując klasyka "nie ma co szczępić ryja", ja się tylko chciałem dowiedzieć jakie określenia tych ewidentnych kopii jest dopuszczalna na forum, bo któryś raz spotkałem się w tym dziale z tym, że posty znikają nie w oparciu o regulamin, a o widzi mi się moderatora. 

 

Ach i na koniec, ciężko mi się odnieść do porównania kopiowania nowoczesnego myśliwca, zrodzonego pewnie z grubego szpiegostwa przemysłowego, a chamskim kopiowaniem projektów innych. Łatwiej odnieść to do mojego podwórka, moja mama jest malarką, kilka razy zdarzało się już, że łapała innych na plagiatach, czasem były to prace, które wygrywały konkursy dla artystów poza granicami naszego kraju. Zgadnij czy cieszyła się jak ktoś ukradł jej pracę i się pod nią podpisał? :P jej nie było wszystko jedno i w paru konkursach namieszała zgłaszając taki plagiat do organizatorów, już po rozdaniu nagród :P 

Kuba ja doskonale z autopsji wiem o czym piszesz. Zacznę jednak od pierwszej części.

Czy zaszkodzi, czy nie, to też nie mój problem, a raczej świadomości klienta. Myślę, że zarówno Ty jak i ja jesteśmy zwolennikami wolnego rynku i to on powinien regulować ceny.

Sądzę, że ta ww. świadomość posiadania Certiny, Tissot, Seiko musi wziąć pod uwagę to co wymieniłeś. Firmy uznane ponoszą określone koszty i wrzucają je w cenę finalną produktów. To samo dotyczy projektantów mody, na ulicach widzisz na 100% pełno chodzących banerów reklamowych. Czym większy dureń, tym większy napis danej, znanej i uznanej marki "modowej". Więc mamy YSL, Dior, Chanel, ale również pomniejsze, które mogą się odnosić do dołu piramidy prestiżowej wytwórców zegarków.

Jeżeli są osoby, które noszą bazarowe Gucci Bucci to nie sądzę, aby wpływało to na sprzedaż takich firm jak Ochnik, Zara, Wittchen. Nie sądzę, aby to w ogóle korelowało ze sobą.

A uzasadniam to tym, że nie każdy chce nosić podróbkę czy imitację(pod inną nazwą)najbardziej uznanych marek modowych na Świecie, a wybiera tańszego dobrego producenta.

I myślę, że taka zasada w towarzystwie osób świadomych zegarkowo i nie tylko istnieje.

Co do drugiej części Twojej wypowiedzi. Jak wspomniałem znam to z autopsji.

Kiedy w roku 2013 - 2014 opracowałem platformę online dla konkretnej usługi, którą w strukturach stowarzyszenia naukowo - technicznego prowadzimy od wielu, wielu lat, konkurencja kręciła palcem po czole sądząc, że jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto, ze względu na regulacje prawne.

5 lat później leżałem do góry brzuszkiem i odbierałem telefony(konkurencji), która prosiła o zarejestrowanie profilu i nadanie możliwości obsługi platformy. Doskonale widziałem, że 90% wpłat to była konkurencja, która zwyczajnie podpierdoliła ideę, która doskonale sprawdziła podczas takich kryzysów jak ten wywołany przez Covid. A sprawdziła się, bo ustawodawca nie miał wyjścia i musiał dokonać deregulacji. Nie będę uszczegóławiał, bo zajęłoby mi to godzinę.

Skopiowano pomysł i zaczęto go wdrażać w życie pomniejszając mój koszyk, ze "smakołykami". Więc od tego się nie ucieknie. Jak ktoś chce zajumać, to ukradnie i sprzeda. A sprzeda, bo zawsze znajdzie się chętny. I nie jest to sytuacja 1:1, ale pokazuje jak działa i funkcjonuje rynek.

Sądzę, że każdy z nas powinien pilnować siebie i od siebie oczekiwać tego co nakazuje nam nasza własna etyka. Jeżeli podpowiada nam, że jest to kradzież pomysłu innych ludzi, to nie korzystajmy. A inni niech się martwią sami za siebie.

Jeżeli mamy do czynienia z jawną podróbą, chamskim tworem z podwędzonym logo i wstawionym w swój mierny wytwór, to mamy tutaj wszyscy takie samo zdanie "na śmietnik".

Jeśli natomiast mamy produkty bliźniaczo podobne pod innym logo to zdania będą podzielone.

Co do pracy administracji, nie wypowiadam się.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
22 godziny temu, Autor1984 napisał(-a):

 

kopia1.png

 

"Chciałbym mieć możliwość uczestniczenia w filozoficznych dyskusjach na uniwersytetach w średniowieczu ...".

 

Można  o tym poczytać, sztuka toczenia sporów (erystyka) rozwijana była od starożytności poprzez średniowiecze do dzis.Także mamy z czego  korzystać. Można polecić klasykę,  "Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów" Schopenhauera.

 

"Czymże jest kopia? Kopia jest odwzorowaniem oryginalnego produktu.  Naturalnie chodzi mi o wizualny aspekt".

 

Jeśli tak to wizualny aspekt Porsche 911 Carrera  z silnikiem Skody (czego przecież nie widać) spełniłby  twoją definicję kopii. A przecież wiadomo, że nie w tym tkwi istota samochodu wyścigowego Porsche.  Podobnie z fliegerami IWC i  Seesterna. Też nie widać mechanizmu, ale  są one różne i IWC ma pewnie lepszy. Tu nawet nie możemy mówić o replice tylko zegarku, który ma klasyczny taki-to-a-taki wzór. Replikę to mogłaby sobie zrobić fanryka  IWC, ale musiałby wyprodukowac mechanizm sprzed 90  lat, co by dodatkowo  kosztowało,  dać szkło akrylowe itd. Czy by się to dobrze sprzedało? Nie sądzę, a koszty byłyby  ogromne.  No więc mamy zegarki róznych firm  w typie pilot i już. Shanghai robi kopie (repliki) swych zegarków z lat 60. i 70. Mechanizmy z ręcznym naciągiem tych zegarków są dokładnie  takie same jak w latach 60., ale chyba teraz wyprodukowane, choć  niektórzy na amerykańskim forum spekulowali, że to pewnie  były  stare zapasy mechanizmów.        


"Seestern zapomniał tylko przykleić nazwy producenta, a tak wszystko się zgadza". 

 

Ze względu na inne mechanizmy nawet to nie byłoby podróbka jako taką. Może  nieudolną próbą podróbki. Próbą, nie podróbką! Z podróbką mamy do czynienia wówczas, gdy nawet zegarmistrz nie wie, a oficjalany serwis długo zastanawia się, czy to wyrób certyfikowany. Seestern takich rzeczy nie robi, bo prawdopodobnie chce być poważną firmą, w przyszłości znanym mikrobrandem.  A że zaczyna od popularnych wzorów? To  się sprzedaje, a   jest w stanie zrobić zegarek  przy niskiej cenie  na  takim poziomie technicznym za który w Europie trzeba wydać sporo pieniędzy (szczelność 20 atm., AR, szafir wypukły, dobry mechanizm etc.). A poza tym wzór fliegera nigdy nie był zastrzeżony, z przyczyn oczywistych.  


 "dla spuentowania wkleję wzorzec i kopię. IWC na zdjęciu to render, a wklejony Seestern to wycinka zdęcia, więc są pewne różnice m.in. refleksy". 

 

Ogólnie to koperty i tarcze fleigerów są do siebie podobne. Różnice mamy w poziomie technicznym, wielkości koperty, szerokości, lug-to-lug (fliegery Seiko mają koperty 36 mm lug-to-lug 40 mm), zastosowanym szkle, mechanizmie itd.  

Edytowane przez Euryk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że zrobienie podróby choćby Porsche i wsadzenie tam innego silnika to dalej podróba. Skupianie się na tym i tłumaczenie, że może i ukradli najbardziej rozpoznawalną część, ale części jednak nie ukradli niezmiennie mnie bawi. Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że wszyscy masowo kupują je dla NH35 w środku? Może jednak to ten kradziony design? Jeśli ktoś włamie Ci się do domu, policji, która będzie ogarniać sprawę powiesz "Proszę Pana, no może ukradli biżuterię i pieniądze, ale wanna i pralka w łazience dalej stoją, więc nie ma co robić afery, sprawa zamknięta"?

 

Chyba najbardziej w tym wszystkim przeszkadza mi fakt, że na takim forum jak KMZiZ, które zawsze było dla mnie wyznacznikiem pewnego poziomu dyskusji i użytkowników, nie tylko pozwala się na pokazywanie tego raka zegarmistrzostwa, ale jeszcze na legitymizowanie tego. Bo może i kradną, ale dużym firmom, może i każdy widzi, że to nie jest inspiracja, bo nawet czcionka jest zerżnięta 1:1 ale tanio było, jeszcze rabat na Ali dali. Zastanawiam się tylko czy takie tłumaczenia wynikają z potrzeby jakiegoś wytłumaczenia sobie dlaczego złodziejstwo jest ok, czy po prostu realną wiarą, że kopiowanie czyjejś pracy (największej części ale jednak nie wszystkiego) i podpisywanie się pod tym nie jest złodziejstwem, a INSPIRACJĄ, która przypadkiem prowadzi do dużo większego zysku niż tworzenie własnych projektów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

👀

Erystyka, retoryka...nieważne. Temat nosi tytuł: Pokażmy nasze chińskie zegarki, a nie czym różni się podróbka od kopii, a kopia od repliki, ta zaś od oryginału.

Wszystkich miłośników zegarków szwajcarskich, którzy trafili do tego działu zapraszam do powrotu do działu macierzystego.

Jeżeli ktoś ma ochotę podyskutować o moralnych, designerskich, czy użytkowych aspektach zegarków chińskich podobnych do szwajcarskich oryginałów - zapraszam do założenia oddzielnego tematu. Z doświadczenia wiem, że taki temat pewnie szybko zniknie, ale próbować można.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Erystyka, retoryka...nieważne. Temat nosi tytuł: Pokażmy nasze chińskie zegarki, a nie czym różni się podróbka od kopii, a kopia od repliki, ta zaś od oryginału.
Wszystkich miłośników zegarków szwajcarskich, którzy trafili do tego działu zapraszam do powrotu do działu macierzystego.
Jeżeli ktoś ma ochotę podyskutować o moralnych, designerskich, czy użytkowych aspektach zegarków chińskich podobnych do szwajcarskich oryginałów - zapraszam do założenia oddzielnego tematu. Z doświadczenia wiem, że taki temat pewnie szybko zniknie, ale próbować można.
 
 
@Wacor - w punkt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam klubowa dyskusja o tym co pokazywać a co tępić zakończyła się konkluzją, że tępione będzie to co prawnie zakazane, a co prawnie dopuszczalne będzie mogło być pokazywane. Nie jestem fanem chińskich kopii, ale z powyższym podejściem się zgadzam. Zresztą może dla części osób przygoda z kopiami od San Martin albo Seestern w dłuższym okresie czasu zakończy się zakupem czegoś bardziej „koszernego”.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym prawnym tematem sprawa nie jest czarnobiała. Z jakiegoś powodu sklepy/aukcje "handlujące" takimi kopiami w Europie piszą w sowich regulaminach, że oni nie sprzedają takiego zegarka, oni tylko pośredniczą w imporcie, bo może się kiedyś, któryś producent odwinie i zacznie z pozwami.

A celnik, nawet jak sprawdzi zawartość paczki, zobaczy, że nie ma logo i nieświadomie puści dalej.

 

Dyskusję spowodowała absurdalna sytuacja gdzie prezentowanie ewidentnej kopii, wywołało negatywną reakcję kolegi prezentującego inną kopię, w wątku o zegarkach, który został stworzony do prezentowania owych. Ja już się wyłączę z dyskusji, wyrażę tylko na koniec podobne ubolewanie, że na KMZiZ takie treści są akceptowane i legitymizowane, bo może i kradną, ale tylko trochę, a każdy kto ma IQ wyższe niż rozmiar buta, doskonale widzi o co w tym wszystkim chodzi. Może przynajmniej zmieńmy tytuł działu z "zegarki Chińskie" na "ale przecież zmienili logo".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Mi historia zatoczyła koło,  tak pisano w 2009 roku , też  obrażano osoby mające inne zdanie , a poniżej  parnis który  zapoczątkował to wszystko

 

20250311_101801.thumb.jpg.bffa41014dee66cf04c03de885b9e901.jpg

Edytowane przez bogdan57

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja doleję oliwy do ognia i z premedytacją w tym wątku zamieszczam zdjęcie tego, i dokładnie tego Laco.
On ma wszystko w jednym:
- jest to Laco a więc jeden z pięciu producentów pilotów z II wojny światowej (a jednak inny - to Laco, to nie to samo Laco, co wtedy),
- jest zrobiony z dobrych i stosunkowo tanich komponentów z zachowaniem dobrej jakości, (jednak jego koszt jest kompletnie oderwany od rzeczywistości - cena "z czapy"),
- jest postarzany (udaje, że wygląda, jak z tamtego okresu i dlatego jest może jeszcze "bardziej winny"?),
- niemiecki (a ma werk szwajcarski, no i uszczelki chińskie).

Mając na uwadze przedstawiane m.in. w tym wątku opinie oraz przynajmniej z tych powyższych powodów wnioskuję, że posiadanie go powinno "obrazić" co najmniej kilku użytkowników a jego właściciel powinien być uznany za wariata.

Czy posiadając go, jestem wariatem... ?

P.S.
Fakt obecności chińskich uszczelek pozwala mi na umieszczenie jego zdjęcia w tym wątku, bez obawy, że post będzie uznany za offtopa.
20250311_115008.thumb.jpg.fa7457b9bec2cd3a6baca90dd662a632.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, alpaczino napisał(-a):

A ja doleję oliwy do ognia i z premedytacją w tym wątku zamieszczam zdjęcie tego, i dokładnie tego Laco.
On ma wszystko w jednym:
- jest to Laco a więc jeden z pięciu producentów pilotów z II wojny światowej (a jednak inny - to Laco, to nie to samo Laco, co wtedy),
- jest zrobiony z dobrych i stosunkowo tanich komponentów z zachowaniem dobrej jakości, (jednak jego koszt jest kompletnie oderwany od rzeczywistości - cena "z czapy"),
- jest postarzany (udaje, że wygląda, jak z tamtego okresu i dlatego jest może jeszcze "bardziej winny"?),
- niemiecki (a ma werk szwajcarski, no i uszczelki chińskie).

Mając na uwadze przedstawiane m.in. w tym wątku opinie oraz przynajmniej z tych powyższych powodów wnioskuję, że posiadanie go powinno "obrazić" co najmniej kilku użytkowników a jego właściciel powinien być uznany za wariata. emoji848.png

Czy posiadając go, jestem wariatem... ? emoji848.png

P.S.
Fakt obecności chińskich uszczelek pozwala mi na umieszczenie jego zdjęcia w tym wątku, bez obawy, że post będzie uznany za offtopa. emoji16.png
20250311_115008.thumb.jpg.fa7457b9bec2cd3a6baca90dd662a632.jpg

I to jest bardzo dobry wybór. To ja wklejam też pilota. Escapement time. Chińska manufaktura z 100 letnią tradycją robiąca fliegery zanim to było modne. Nic tu nie jest przepłacone :P

 

image.thumb.jpg.3231ffd529df8aab01a98f217872883c.jpg


quartz bandit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie wszyscy zrozumieli.

 

Nie ma zgody na dyskusję o chińskości, szwajcarskości, czy niemieckości zegarka w tym temacie! Koniec.


Dwóch kolegów już odpoczywa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.