Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Degustatorr Noir

Klub Miłośników Zegarków OMEGA

Rekomendowane odpowiedzi

Dzizas, aż przestałem mecz oglądać żeby przeczytać kolejny odcinek sagi. Rafał, proszę Cię, sprzedaj ten zegarek (a nie sorry to już kolejny) i kup sobie coś z innej bajki, to są przedmioty które powstają rownież przy pomocy ludzkiej ręki, takie sytuacje się zdarzają. Przed chwilą drwiłeś ze wszystkich, że tylko lima Ci przeszkadzała i teraz to już nikt Ci nie podskoczy. I co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wszystkiemu są winne zdjęcia poddane obróbce komputerowej( foldery reklamowe)-na ich podstawie część kolegów ma zakłamany obraz,rzeczywistoć niestety wygląda ( często) jak kobieta bez makijażu-czyli koszmarnie ;)

Pozostaje "pokochać co się ma", lub się rozwieść...

 

Well, nobody's perfect!


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Na zdjeciach katalogowych też widać babole ale nie w takiej ilości :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostałem zainspirowany do dokładnego oglądnięcia ale nie przez kilka nocy z lupą; ) poza tym pytam o opinie i wrażenia czy to wszystko jest do przełknięcia czy jest tych wad zbyt wiele. Bez sarkazmu i uszczypliwosci, co sądzicie ?

To może ja napiszę, bo zegarki, szczególnie nowe zupełnie mi nie robią, jestem u Was obcy... Nie mam swojej ulubionej marki, modelu, Rolex, Omega. IWC etc, to piękne, lecz współczesne przedmioty i tyle. Co innego stary zegar wiedeński, albo piękny roczniak Hardera  :D.

Do rzeczy, czytałem całą Twoją historię zmagań z niezbyt udanym egzemplarzem Omegi, wcale mnie to nie irytowało, po prostu byłem mocno ciekaw jak się ta potyczka z olbrzymim koncernem zakończy. Się zakończyła. I teraz masz nowy zegarek, przypuszczalnie bardzo solidnie oglądnięty przed dostarczeniem, pomierzony, wybadany. Jeśli gdzieś coś nie centruje do ułamka milimetra, indeksiki rozbiegane o ćwierć włosa, szczelinka widoczna po dwóch godzinach wpatrywania się, to (bez żadnej złośliwości, bo jak mówię- nie moja bajka) po prostu taka jest ich tolerancja produkcji i już. Nie kupiłeś mikromierza, tylko zegarek znanej firmy. Cień na szlifie, no kurde, jak zaczniesz nosić, to się zrobią inne, bo to jest przedmiot użytkowy na Boga, a nie ołtarzyk. Kawał pięknego zegara, ale do noszenia przecież. Gdybym kiedyś kupił coś podobnego, to chyba bym się cieszył, że mój egzemplarz ma delikatne cechy indywidualne, jest MÓJ, niepowtarzalny, nie jest klonem jak w Matrixie. Dla mnie subtelne cechy indywidualne są zaletą, nie wadą. No, ale jak wspomniałem, jestem od starych zegarów i moim zdaniem trzeba je kochać, a zbytnie szukanie niedoróbek miłości szkodzi. Nie próbuj już więcej odstępstw znajdować, męska decyzja- kochasz z dobrodziejstwem inwentarza, lub rzuć! Ja bym kochał. Jest tak ładny, że może mi się nawet trochę podoba...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyrhla

Także Czechosłowacka , ale Kolega jest z Krakowa i chyba nie Wie co Mamy na myśli   :D

 

Teraz już chyba Pomorska :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Passero

To może ja napiszę, bo zegarki, szczególnie nowe zupełnie mi nie robią, jestem u Was obcy... Nie mam swojej ulubionej marki, modelu, Rolex, Omega. IWC etc, to piękne, lecz współczesne przedmioty i tyle. Co innego stary zegar wiedeński, albo piękny roczniak Hardera  :D.

Do rzeczy, czytałem całą Twoją historię zmagań z niezbyt udanym egzemplarzem Omegi, wcale mnie to nie irytowało, po prostu byłem mocno ciekaw jak się ta potyczka z olbrzymim koncernem zakończy. Się zakończyła. I teraz masz nowy zegarek, przypuszczalnie bardzo solidnie oglądnięty przed dostarczeniem, pomierzony, wybadany. Jeśli gdzieś coś nie centruje do ułamka milimetra, indeksiki rozbiegane o ćwierć włosa, szczelinka widoczna po dwóch godzinach wpatrywania się, to (bez żadnej złośliwości, bo jak mówię- nie moja bajka) po prostu taka jest ich tolerancja produkcji i już. Nie kupiłeś mikromierza, tylko zegarek znanej firmy. Cień na szlifie, no kurde, jak zaczniesz nosić, to się zrobią inne, bo to jest przedmiot użytkowy na Boga, a nie ołtarzyk. Kawał pięknego zegara, ale do noszenia przecież. Gdybym kiedyś kupił coś podobnego, to chyba bym się cieszył, że mój egzemplarz ma delikatne cechy indywidualne, jest MÓJ, niepowtarzalny, nie jest klonem jak w Matrixie. Dla mnie subtelne cechy indywidualne są zaletą, nie wadą. No, ale jak wspomniałem, jestem od starych zegarów i moim zdaniem trzeba je kochać, a zbytnie szukanie niedoróbek miłości szkodzi. Nie próbuj już więcej odstępstw znajdować, męska decyzja- kochasz z dobrodziejstwem inwentarza, lub rzuć! Ja bym kochał. Jest tak ładny, że może mi się nawet trochę podoba...

 

@fibo, nie sposób się z Tobą nie zgodzić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Burns, w Explorerze nierównomiernie rozłożone kreski indeksów, nierówna szczelina między zapięciem a klapką.

 

Z jednej strony zawsze uważałem, że zegarek ma być piękny z odległości pół metra czy dwóch metrów a najlepiej z obu wymienionych. A niekoniecznie pod lupą. Powinien być piękny i robić wrażenie w naturalnych warunkach. Z tegoż powodu nigdy nie potrafiła mnie uwieść niewątpliwa maestria wykonania Grand Seiko w sytuacji gdy z normalnej, typowej przy podziwianiu zegarka odległości Omega Aqua Terra po prostu wygrywa.

 

Z drugiej - przy nieustannym pompowaniu cen i otoczki reklamowej, jakie to niby perfekcyjne dzieła sztuki nabywamy - po prostu takie rzeczy jak ten przypadek Omegi - wyglądają po prostu jak niespełniona obietnica.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie idź tą drogą Lincoln ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już do którejś Omegi taki meszyk to właśnie do tej.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdarza się, że producenci kierują do klientów przekaz marketingowy tzw. brand story, gdzie wskazują dlaczego robią to co robią. Czy wiecie jaki przekaz ma Omega? Ciekaw jestem co sama firma mówi o swoich produktach, np o PO?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zdjeciach katalogowych też widać babole ale nie w takiej ilości :/

Sorki, ale to już Rafałku zakrawa na obsesję lub nawet chorobę psychiczną, osobiście mi cię zaczyna być żal. Nie masz nic innego ważnego w zyciu do robienia niż obsesja na tle kawałka zegarka? Ja również mam PO i cieszę się, że jest i ze fajnie wygląda, ale gdybym miał oglądac pod mikroskopem każdą mikro mikro ryskę musiałbym dokonać czynu samobójczego. To naprawdę zaczyna być chore. Z dużą sympatią  czytałem Twoje żale i udawaną niepewność, szukającą akceptacji, ale teraz to już zakrawa na zboczenie jakieś, ... i zaczyna mi być Ciebie po prostu żal. Przestań już nękać wszystkich tą paranoją, albo załóz osobny watek, który mógłbym omijać szerokim łukiem, To na prawdę już jest żałośne, i jak widać dla wielu niestrawne. Mnie po ostatniej lekturze Twych wywodów chce mi się , przepraszam, par excellence, żygać, przepraszam jeśli obraziłem czyjąś estetykę, ja nie mogę już tu wchodzić, i to jest Raphaelu Twoja wina, daj już spokój, lub załóż inny wątek

lub kup Patka lub inne cudo, a na pewno będzie już w innym temacie, ufam mi obcym niż ten z Omega w roli głównej, markę tę lubię, i przestań ja obrzydzać swoją obsesją, już niezdrową od dawna, ilez razy moderatorzy będą to zamykać, abyś po czasie znowu się wkradał ze swoim zboczeniem

Edytowane przez Adamator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się spinać. Po prostu Omega robi zegarki które nie są idealne, mają wady. Jedne mniejsze inne większe. Jeden je dostrzega, drugi nie, a trzeci nie chce dostrzegać... Rafał należy do tych ludzi którzy mogliby pracować w kontroli jakości jednakże nie w Omedze bo żaden egzemplarz nie trafił by do sprzedaży, może jakieś GS... W sumie dochodzę do tego samego wniosku co inni. Weź Rafał sprzedaj tą PO w pi... I miej święty spokój. Kup może jakieś GS? Też mam taką PO na szczęście brak zastrzeżeń...

 

 

iOS

Edytowane przez login

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i musiałem Niconu przyznać plusa za ten post. Od razu mi to przypomniało argumenty sprzedawców z innej branży "zobacz ile na forach tematów z problemami z tymi instalacjami a z naszymi - prawie zero". Tyle, że pominięty został w rozmowie fakt, iż na jedną ich sprzedaną sztukę produktu sprzedaje się 100 sztuk "tych które się psują".

Edytowane przez gustaw6666

Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raphael, załóż Omeszkę na łapkę, i tak zaraz przypierdolisz o framugę czy coś i się porysuje...albo nawet od desk divingu...ja to poniekąd rozumiem, bo sam jak kupię coś nowego i zauważę coś co mnie wkurza to potem mnie ta rzecz irytuje, ale z reguły trwa to do pierwszej rysy i potem przedmiot zostaje normalnym roboczym wołem, a nie przedmiotem adoracji.

 

Have fun, po takich przebojach jak z poprzednim egzemplarzem, po takiej walce, powiem szczerze miałbym już wylane i po prostu bym nosił, szkoda życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Raphael... proszę. Proszę, proszę, proszę. Gdzie indziej. Kończ waść...


Czas ma sens tylko wtedy, kiedy robi się z nim coś sensownego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Zdarza się, że producenci kierują do klientów przekaz marketingowy tzw. brand story, gdzie wskazują dlaczego robią to co robią. Czy wiecie jaki przekaz ma Omega? Ciekaw jestem co sama firma mówi o swoich produktach, np o PO?

Tu mogę zacytować BM. Jest to narzędzie nurkowe i ma być czytelne pod wodą. Koniec cytatu. Wiec juz nie jest to luksusowy zegarek. Oczywiście zgadzam się z tym, że to jest główną funkcją (oprócz wskazywania czasu). Nie mniej jednak jest to narzędzie dość drogie, ale mniejsza o to. Oczywiście co jeszcze raz podkreślam nie ma ideałów. Indeksy, bezel, kropkę mogę zaakceptować. To są pierdoły. Ale mam nieodparte wrażenie że kilka części dostało 2 życie. Porównał zegar z półki sklepowej. Wykończenie szlify złożenie spasowanie. Był ok. Oczywiście nie był idealny ale jak najbardziej do zaakceptowania. Natomiast moja sztuka przy innym egzemplarzu wyglądała jak kilka razy poprawiana jeśli chodzi o wykończenie. Trudno było nie dostrzec różnicy między fabrycznymi elementami a ręcznie odnawianymi/poprawianymi

Edytowane przez raphael1215

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem trochę tego fetyszyzmu GS, w Seikaczach z górnej półki tak samo znajdą się wady...

 

Mniej jest wieści o niedoróbkach bo prawie nikt tego nie kupuje w przeciwieństwie do Omegi czy Rolexa.

A czego sie spodziewać jak zegarki 'klepią' teraz automaty w milionowych ilościach?

Kiedyś zegarki były LUKSUSOWE, dziś już BYWAJĄ.

 

Seiko wprowadziło roboty do produkcji już w 1969\70,reszta nieco póżniej, popyt jest tak duży że na Rolexa 'kartki' wprowadzili :)

Ponizej produkt wykonany przed atakiem "skynetu", jakoś pomimo upływu prawie 50 lat trudno dostrzec niedoróbki.post-48316-0-31939300-1467959949.jpgpost-48316-0-96746100-1467960134_thumb.jpg


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Tu mogę zacytować BM. Jest to narzędzie nurkowe...

 

dobreeee :D narzędzie nurkowe :D a nie czasem biżuteria nurkowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest piękny ten GS.

Jaca, co do przeznaczenia zegarka to już decyduje właściciel. Bywali i tacy co divery do mycia rąk ściągali :D

Edytowane przez Krystian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Zgadzam się, jest to zegarek do pływania, można z nim nurkować. Nie mniej nie jest to narzędzie do nurkowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od razu podpowiadam że Omega czy Rolex to nie są zegarki luksusowe i nigdy nie były (..).

Cóż, tu zdania są mocno podzielone. ;) Oczywiście, rozumiem, jakie różnice między np. Rolexem lub Omegą, a VC lub Breguet masz na myśli. :)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roz.. a nie wolno kląć, ale właśnie to mi zrobiło załamanie światła na szlifie, jeszcze z początku faktycznie przesunięty indeks jakoś rozumiałem, za takie pieniądze można, zwłaszcza tarcza, na którą się było nie było najwięcej patrzy, ale te szlify zgniotły mi system, ale są i plusy, jak się zacząłem przyglądać temu co mam na ręce, to stwierdziłem, że pora na poważniejsze czyszczenie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.