Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Najlepszy przyjaciel człowieka :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Gość fidelio

.

post-34987-0-12972500-1541239989_thumb.jpg

post-34987-0-23502600-1541240494_thumb.jpg

post-34987-0-54486000-1541240930_thumb.jpg

Edytowane przez fidelio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przekaźnik na kotłach - oj wiało dzisiaj oj wiało 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D6598648f9d0b40b134046d0d409254f4.jpg08a33f7301270c73393903e990e1de57.jpg

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój bąbel walczy o życie (tamponada serca). Rokowania raczej słabe, będe się zbierał do kupy miesiącami :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam kciuki.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój bąbel walczy o życie (tamponada serca). Rokowania raczej słabe, będe się zbierał do kupy miesiącami :(

Jak psiur?

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odszedł przed godziną. Guz na sercu, krew przeciekała do worka osierdziowego i serducho nie miało miejsca żeby normalnie bić. Odciągnięcie krwi od razu stawiało go na nogi ale to walka z wiatrakami była, a on cierpiał (nigdy w życiu nie zdarzyło mu się pisnąć). Zabrałem go o 12 do domu żebyśmy mogli się porzegnać (siostrzenica lat 7, która traktowała go jak brata, spakowała wczoraj do kartonów wszystkie swoje zabawki i kazała sprzedać żeby pieniążki na leczenie mieć. Bez psychologa to się u niej raczej nie obejdzie). Najtrudniejsza decyzja w moim życiu, to spojrzenie złamało mi serce. Wiedział co się "święci" bo mimo braku sił próbował stawić opór, lekrka też się poryczała.

Depresja na długi czas...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odszedł przed godziną. Guz na sercu, krew przeciekała do worka osierdziowego i serducho nie miało miejsca żeby normalnie bić. Odciągnięcie krwi od razu stawiało go na nogi ale to walka z wiatrakami była, a on cierpiał (nigdy w życiu nie zdarzyło mu się pisnąć). Zabrałem go o 12 do domu żebyśmy mogli się porzegnać (siostrzenica lat 7, która traktowała go jak brata, spakowała wczoraj do kartonów wszystkie swoje zabawki i kazała sprzedać żeby pieniążki na leczenie mieć. Bez psychologa to się u niej raczej nie obejdzie). Najtrudniejsza decyzja w moim życiu, to spojrzenie złamało mi serce. Wiedział co się "święci" bo mimo braku sił próbował stawić opór, lekrka też się poryczała.

Depresja na długi czas...

trzymaj się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odszedł przed godziną. Guz na sercu, krew przeciekała do worka osierdziowego i serducho nie miało miejsca żeby normalnie bić. Odciągnięcie krwi od razu stawiało go na nogi ale to walka z wiatrakami była, a on cierpiał (nigdy w życiu nie zdarzyło mu się pisnąć). Zabrałem go o 12 do domu żebyśmy mogli się porzegnać (siostrzenica lat 7, która traktowała go jak brata, spakowała wczoraj do kartonów wszystkie swoje zabawki i kazała sprzedać żeby pieniążki na leczenie mieć. Bez psychologa to się u niej raczej nie obejdzie). Najtrudniejsza decyzja w moim życiu, to spojrzenie złamało mi serce. Wiedział co się "święci" bo mimo braku sił próbował stawić opór, lekrka też się poryczała.

Depresja na długi czas...

Współczuję! W zeszłym roku żegnałem mojego berneńczyka - guzy na płucach, wątrobie i trzustce. Też wiedział, że ostatni raz podróżował autem i nie dał się z niego wynieść a wcześniej tak nie robił. Psy to czują! R.I.P.

 

Wysłane z mojego S9 przy użyciu Tapatalka

88210d5dee36a0214fe8e2e4874b973b.jpg

Edytowane przez mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pieszczoch 87e75570b65be68a03fa4d09d8ac93c2.jpg

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odszedł przed godziną. Guz na sercu, krew przeciekała do worka osierdziowego i serducho nie miało miejsca żeby normalnie bić. Odciągnięcie krwi od razu stawiało go na nogi ale to walka z wiatrakami była, a on cierpiał (nigdy w życiu nie zdarzyło mu się pisnąć). Zabrałem go o 12 do domu żebyśmy mogli się porzegnać (siostrzenica lat 7, która traktowała go jak brata, spakowała wczoraj do kartonów wszystkie swoje zabawki i kazała sprzedać żeby pieniążki na leczenie mieć. Bez psychologa to się u niej raczej nie obejdzie). Najtrudniejsza decyzja w moim życiu, to spojrzenie złamało mi serce. Wiedział co się "święci" bo mimo braku sił próbował stawić opór, lekrka też się poryczała.

Depresja na długi czas...

Bardzo mi przykro...

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi przykro i szczerze współczuję...

 

Wysłane z mojego STF-L09 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hello,

 

 

Odszedł przed godziną.

współczuję, przykra sprawa :(

 

 

 

Wchodzę parę dni temu do mieszkania po pracy i szukam gdzie te gamonie... Jeden jak człowiek spał normalnie na łóżku... A drugi...

 

- NIE, NIE ZEJDĘ!

 

Fotka marna z komórki, aż cud, że udało się w ogóle go tak złapać...

 

ozzy_015.JPG

 

Pozdrawiam


"Życie jest pasmem straconych okazji"

"Dzień w którym kupię karabin nadchodzi"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2jg8hsj.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

daded78d68236c945787b43790387889.jpg

 

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seiken Twój kot to długowłosy Brytyjczyk? Ja mam takiego, ale z ciemnym futrem. Powiedz proszę czy Twój kot przejawia skłonności do pieszczot czy nawet zwykłego głaskania? Moja kotka żyje swoim życiem. Toleruje tylko moich rodziców. Ale jako tako głaskać się nie da. Prawie w ogóle nie mruczy, unika kontaktu. Przy próbie głaskania gryzie, ale nie używa pazurów. Tak dziwnego kota nie miałem jeszcze nigdy. Obcych ludzi to w ogóle się boi. Z kolei co ciekawe bardzo lubi mojego psa, z którym wychowała się. Nie mogę pojąć, że z jednej strony jest zadziorna i agresywna, a z drugiej lękliwa i unikająca kontaktów.

 

1246f0e78f8b3.jpg

Edytowane przez Buczo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.