Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
cudny

RENOWACJA ELEMENTÓW ZEGARA

Rekomendowane odpowiedzi

Tu się zgodzę że wyglądać będzie to jak ze sklepu, natomiast mam odwieczny dylemat przy naprawie uszkodzeń tarcz pokrywanych srebrem , ze startą lub częściowo uszkodzoną powłoką przez poprzedników. Nakładać nową , czy pozostawić w stanie jak jest. Muszę się przyznać, że wybrałem parę razy wariant przywrócenia do stanu pierwotnego, ale w dwóch przypadkach się nie zdecydowałem i nawet to fajnie, "rasowo" ;) wygląda. Macie jakiś pogląd w tej sprawie?

:rolleyes:


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ! Szukam rozwiązania na zabezpieczenie tarczy "srebrzonej" współcześnie (tarcza z mojego wiegandowskiego zegara ). Poprzedni werniks ściągnąłem acetonem, poprawiłem cyfry i teraz nie wiem. Będzie trzeba co jakiś czas dotykać tarczy i potrzebowałbym coś trwałego i odpornego na paluchy i utlenienie. Poprzedni werniks powycierał się miejscami od paluchów i zaczął widok tarczy mnie drażnić. Co nałożyć i czym? Szelaku się boję. Chciałbym zwiększyć matowość tarczy,aby unikać refleksów wszelakich. Wstępne rozeznanie zrobiłem. Chętnie posłucham rad, nie mogę tego schrzanić!!!

 

Pozdrawiam

piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o zastosowaniu werniksu matowego w aerozolu (Talens). Ale nie widziałem efektów.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o zastosowaniu werniksu matowego w aerozolu (Talens). Ale nie widziałem efektów.

Dzięki, czytałem o werniksach do metali, są dostępne, ale strach malować pędzlem. Dlatego aerozole jak najbardziej, kwestia zapewne jeszcze techniki nakładania pozostaje, ilukrotnie nakładać i w jakich odstępach czasowych. Nie mam w tym  doświadczenia . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie raz, wystarczy ...


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie raz, wystarczy ...

Widziałeś, raz już było i nie starczyło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja robiłem (przed purystami się kajam) tarcze srebrzone w niektórych rocznych GB. Użyłem Damaru satynowego firmy Renesans. Opis: "Werniks końcowy, półmatowy w aerozolu dla farb olejnych. Satin damar varnish". Oprószyłem trzy razy, ale taką mgiełką. Żadne tam poważne lanie. Kupiłem w sklepie zaopatrzenia plastyków. Rok czasu już minął, żadnych zmian, wygląda IMO dobrze. 

post-39092-0-96497600-1495819325_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Widziałeś, raz już było i nie starczyło

 

Zależy ile razy zamierzasz dotykać tarczy.  :D

Ja nie werniksuję, jeśli są srebrzone. 

W razie czego kąpiel w roztworze soli na folii aluminiowej + lekkie polerowanie szmatką flanelową. Pomaga lekkie przetarcie czystym woskiem. Tak robiłem ostatnie dwie tarcze ... od roku spokój.

Ale chętnie sprawdzę inne ciekawe technologie.

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Piotr, teraz po wpisie Leszka, zaświtało mi,a po kiego werniksować. Jak wiecie, konstrukcje wieku młodzieńczego, mają swoje wady, stąd często tarcza, lub mechanizm był ściągany. Patrzę na tarczę i wygląda lepiej, niech się starzeje. Ściąganie tarczy zależy od okresów oliwienia mechanizmu. Jak się nic nie dzieje co 5 lat. W białych rękawiczkach mogę grzebać. Może pozostawię jakiś czas bez werniksowania. Temat otwarty, bo opcji coraz więcej. 

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, w Łodzi powietrze nienajlepsze, dodatkowo w mojej okolicy często ludzie palą w piecach i kominkach. Wszelkie srebro czernieje w tempie strasznym. O ile srebrne cukiernice czyszczę, gdy Jejmość zarządzi, raz do roku, to o srebrzone tarcze się boję. Kupiłem jednego takiego GB, który polerowany w historii, jest mocno przetarty (miedziany) miejscami. Wolę przykryć cieniutką powłokę satyną, niż się dopucować do podkładu.  

Wosk też może dać radę...

A tak wokół tematu: teraz już zostawiam wszelką patynę, jeśli nie jest szkodliwa. Bardziej mi się podobają znaki przeszłości na zegarach. Ale pytałeś o doświadczenia, więc napisałem  :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc jestem po kolejnej operacji pokrycia powierzchni Aluchromem K2, dał radę, zakonserwowałem,ale i tak spatynuję czymś. Trudno jest idealnie pokryć ze względu na wypełnienia tuszem. Po kątami widać subtelne różnice,ale jest lepiej jak było. Poprawię znowu cyfry i poszukam coś w aerozolu,ale to już na Długiej dopytam. Tym razem pozostawię moje znaki przeszłości na tarczy.

 

Pozdrawiam Piotr 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zatoczyłem koło, spróbowałem pokryć werniksem w aerozolu i efekt mizerny. Problem w tym,że tarcza po srebrzeniu ma powierzchnię nie idealnie gładką,a widać nakładanie "kłaczkami", co zapewne jest celowe i daje już matowość. Werniksowanie powoduje pogłębienie tego efektu i daje inną chropowatość. Jednocześnie ściemnia   za bardzo. Wyszedł efekt zabrudzenia tarczy, Wróciłem do pierwotnego stanu, ściągnąłem wszystko denaturatem białym, flanelka, poprawienie miejscowe cyfr i wygląda elegancko. Koniec eksperymentów. 

Dziękuje kolegom zainteresowanym za pomoc.

pozdrawiam

piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... też tak zostawiam  :rolleyes: i wygląda najlepiej. Spróbuj czystym woskiem cieniutko ... ;)

:rolleyes:


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mam do Szanownych pytanie serio, choć na takie nie wygląda...

Otóż pisząc w temacie francuskich zegarów kominkowych sobie przypomniałem moje walki z muszymi kupami. Na kamieniu i na złoceniach. Zegar był z wiejskiego pałacu, sporo tego srało na portret Najjaśniejszego Pana i potem, gdzie popadło. Musze kupy jako jedyne nie poddały się żadnej, znanej mi metodzie. 

Nie mogłem trzeć, ani drapać, bo pod spodem polerowany kamień, lub pozłotka, moczyłem różnymi płynami, jednak nic tego nie rozpuszczało skutecznie. Stosowałem szpatułki drewniane, plastikowe, wszystko uszkadzało podkład.

Jak sobie z goownem muszym radzicie? Żeby nie odbarwiło kamienia, nie rozpuściło politury (jeśli na drewnie), nie wyżarło pozłoty? Hę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Traficie do kozy fibo za takie teksty. Nawet w CK Monarchii nie potrafiono sobie z tym problemem dać rady. Bo gdyby potrafiono, nie byłoby Wielkiej Wojny.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam, że problemem są nie tylko musze kupy, ale także pająków po muchach. Najprawdopodobniej z tym masz problem . Są bardzo trudne do usunięcia. Ja to robię po prostu skalpelem (takim od Ruskich najlepiej) pod lupą ... nie znam środka rozpuszczającego kupę pajaka ... :wacko:

:rolleyes:


Witam.

 

W jaki sposób uzyskać czarno/rubinowy kolor skrzyni?

Podkład mahoń , politura ciemny rubin i  w kolejnych warstwach dodaje czarnego barwnika do niej. Nakładać tylko kierunkowo wzdłuż słoi. Ostatnie warstwy to jasna politura (czysty szelak). Można ew przypadku brzydkiego drewna albo przebarwień zastosować malarski podkład gesso , wyszlifować a dalej tak samo. 

Zagadką dla mnie jest wykończenie ebony (podobne jak na fortepianach)...


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc właśnie o to pytałem i jestem mało pocieszony metodą na skalpel, bo... na tym skończyłem swoje eksperymenty, po wielu próbach  :(.

Też założyłem lupę i nożykiem co mogłem, to odciąłem. Ale mnie wkurza, że jako biali ludzie nie wykombinowaliśmy nic na musze goowna. A może ktoś wymyślił, tylko ja nie wiem?

No kurna, latamy na Księżyc, stosujemy katalizatory w samochodach, mamy programy antywirusowe, oraz Ojca Dyrektora, a muchy srają po dawnemu bezkarnie? I wywołują wojny światowe?

Musi być metoda. 

Kiedyś dawno, w Rzemieślniczym Domu Handlowym kupiłem za 5 złotych preparat do usuwania owadów z samochodu. Wcześniej walczyłem z tym dostępnymi metodami i efekty były średnie. Po wypsikaniu, przetarłem papierowym ręcznikiem, wszystko zlazło. O takim efekcie myślę. Żeby się nie okazało, że muchy są lepsze od nas.

Może jednak ktoś coś? Jakiś magiczny proszek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak by ci tu powiedzieć... na naszym poziomie nic nie poradzimy. :wacko:

W średniowieczu budowniczowie wymyślili, że jak do zaprawy wapiennej doda się jajka i krew zwierząt (Drakula dodawał podobno ludzkiej) to powstają bardzo ciekawe związki chemiczne pozwalające lepiej budować. 

Nie wiedzieli dokładnie na czym to polegało, ale zaprawa w połączeniu z nimi miała jedną podstawową zaletę. Nie traciła na sile wiązania pod wpływem wody, olejów i innych dostępnych rozpuszczalników i czynników atmosferycznych. Sądzili że wlewa się siłę ducha do tej zaprawy i trochę traktowali to mistycznie :ph34r: .

Dziś wiemy, że te związki to białczany. Wiązanie i tworzenie ich trwa trochę dłużej niż wiązanie cementu w betonie, ale mają podobną zaletę, że jak już zwiążą to żaden czort (jak mówiono) ich nie ruszy. Widać to na ruinach średniowiecznych zamków gdzie rozpada się cegła, a zaprawa pozostaje. Można to zobaczyć np. w Ogrodzieńcu na murach zamkowych, gdzie kamień wapienny (czysty węglan wapnia) ulega erozji a zaprawa z białczanem nie.

Otóż kupa pająków i pewnie much też zawiera białczany... :blink:  Po kilku latach pozostaje tylko skalpel.  :(

Ps. można osłabić wiązania acetonem, ale tylko osłabić, a nie zmyć ... a na politurę aceton, niestety, wiadomo jak działa.

pozdrawiam Leszekk  :rolleyes:

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, bardzo dziękuję za wyjaśnienia. Pająki lubię, ale muchy mają u mnie od dziś przegwizdane dubeltowo! Jakimż złym stworzeniem trzeba być, żeby obsrywać okolicę białczanami! Wredne ścierwa! 

Swoją drogą spróbuję zmiękczyć toto acetonem na złoceniach i zobaczę jak działa. 

pozdrowionka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Podkład mahoń , politura ciemny rubin i  w kolejnych warstwach dodaje czarnego barwnika do niej. 

 

Co zastosować jako czarny barwnik dodawany do politury?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co zastosować jako czarny barwnik dodawany do politury?

 

Stary  zapomniałem, kupiłem to u gościa ze Srebrnej Góry na giełdzie w Bytomiu. ma wszystkie politury, woski oleje politury i to on mi poradził. Dotychczas płaciłem jak głupi trzy rzazy drożej o zwykłej politury. Sprzedaje to w małych woreczkach , więc przesypałem do słoiczka ... i wyrzuciłem opakowanie. W piątek Giełda - sprawdzę. Jak będzie mogę  ci kupić i podesłać ... kosztuje jakieś grosze.

poniżej tak to wygląda ...

zdjęcie

daje lekko fioletowy odcień czerni ...

post-92919-0-92549300-1498679004_thumb.jpg

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodaj czarną bejcę ( proszek) rozpuszczalną w spirytusie.

W zależności od ilości dodanego proszku  otrzymujesz " mocne krycie" lub prawie  transparentne odcienie zostawiające na widoku słoje drewna.


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie , w zasadzie to tak jest. Ta czarna bejca ma nazwę :huh: ... zapomniałem... :blink:  -_-  :(


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.