Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Ulan

Roczniaki, 400 days anniversary clocks, Jahresuhr

Rekomendowane odpowiedzi

To jest elektryczna Eureka - to inna bajka.

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prośba o pomoc: w moim GB z 1913 roku (pisałem o tym wyżej) poluzował się trzpień (razem z mocowaniem na osi wychwytu) tzn trzpień chodzi lewo-prawo a wychwyt stoi w miejscu. Znajomy amator-zegarmistrz twierdzi, że ten trzpień jest gwintowany i jego dokręcenie w odpowiedniej pozycji blokuje go na osi i wtedy wychwyt chodzi razem z trzpieniem.

Czy tak jest faktycznie? Jak to naprawić? Dzięki z góry za radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że fotka sprawę wyjaśni. Po prostu zamieść zdjęcie i pokaż o co chodzi. Jaki trzpień?

Jeśli myślisz o przerzutniku, to zakładając, że jest oryginalny- składa się z mosiężnego pierścienia (bardziej ściętej elipsy w kształcie),  z wkręconym od góry stalowym bolcem. Oś wychwytu jest delikatnie stożkowata, otwór w części mosiężnej przerzutnika też. Po ustawieniu i zsynchronizowaniu elementu poprawnie w stosunku do pracy kotwicy- należy całość ustalić przez wciśnięcie, lub delikatne nabicie. Na stożkowej osi się zaciśnie i będzie Pan zadowolony. Nie wiem jednak, czy dobrze zrozumiałem pytanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze Pan zrozumiał. Ja nazwałem przerzutnik trzpieniem. Widocznie stożek się poluzował w części mosiężnej i dlatego przerzutnik kręci się luźno na osi kotwicy.

Znajomy zegarmistrz-amator twierdzi, że ten przerzutnik ma koniec gwintowany. Tak byłoby latwiej, bo wciśnięcie lub wbijanie przerzutnika to operacja wysokiego ryzyka, gdyż można wygiąć oś kotwiczną. Ale wierzę, że Pan to już przerabiał i koniec jest stożkowy.

I jeszcze pytanie: przed awarią uruchomiłem tego GB i chodził ok. 2 tygodnie (ale spieszył 20 min/dobę) ale wahadło obracało się nie o ok. 270 st ale jedynie o ok. 110 st - czy u Pana jest podobnie.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze Pan zrozumiał. Ja nazwałem przerzutnik trzpieniem. Widocznie stożek się poluzował w części mosiężnej i dlatego przerzutnik kręci się luźno na osi kotwicy.

Znajomy zegarmistrz-amator twierdzi, że ten przerzutnik ma koniec gwintowany. Tak byłoby latwiej, bo wciśnięcie lub wbijanie przerzutnika to operacja wysokiego ryzyka, gdyż można wygiąć oś kotwiczną. Ale wierzę, że Pan to już przerabiał i koniec jest stożkowy.

I jeszcze pytanie: przed awarią uruchomiłem tego GB i chodził ok. 2 tygodnie (ale spieszył 20 min/dobę) ale wahadło obracało się nie o ok. 270 st ale jedynie o ok. 110 st - czy u Pana jest podobnie.?

Jeszcze raz, czytałem ale nie zrozumiałem- czyli oś kotwicy jest stożkowa a nie koniec przerzutnika. Teraz do mnie doszło!! :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Forum mówimy sobie po imieniu- jak to między kolegami. To przyjęte i ułatwia kontakty  :).

Moim zdaniem wszystkie działania naprawcze są "operacjami wysokiego ryzyka", jeśli się nie wie, nie potrafi, lub nie ma odpowiednich narzędzi. Po to jest stożek na osi, żeby toto wcisnąć, po to są umiejętności, żeby nie zniszczyć wszystkiego po drodze. Trzeba pokombinować i na pewno się uda. 

W moich roczniakach kąt obrotu to ok. 250- 280 stopni, różnie w różnych. Jeśli włos jest właściwy, pion i poziom zachowany, opory zlikwidowane, waga wahadła właściwa, to... nie wiem  :wacko:. Miałem takiego opornego w regulacji GB z końca produkcji, z którym walczyłem miesiąc ( i z własnym brakiem wiedzy), tam kąt wynosił momentami ok. 180 stopni. Jednak po zmianie włosa wszystko wróciło do normy. 110 stopni to jakiś cud mniemany, bo jak on przy tak małym obrocie jest w stanie odpowiednio zadziałać? 

Tu się pojawiają naprawdę mądrzy roczniakowo ludzie, może ktoś doradzi więcej...

 

Jeszcze jedno- ten stalowy bolec jest rzeczywiście gwintowany na końcu i wkręcony w mosiężną oprawkę, ale to nie ma nic do mocowania całości na osi kotwicznej. I luźna uwaga na koniec- te bolce są twarde, więc kruche, nie należy z nimi nadmiernie walczyć i giąć, bo pękną. Wtedy robótka się komplikuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natknąłem się na takiego starocia i nie wiem co o nim myśleć więc proszę o porady.

Zegar jest wysoki - 35 cm. Klosz ciężki, dołem lekko poszczczerbiony. W zasadzie jest na chodzie - wymaga czyszczenia. Zastanawiam się nad jakością patyny - zostawić czy czyścić ?

I najważniejsze - ciekawe z jakiego okresu pochodzi ?

Ma sygnaturę Lenzkircha.

Wahadło trzykulowe i dwie kule w osi wahadła.

post-57457-0-80051500-1386433936_thumb.jpg

post-57457-0-83637000-1386433951_thumb.jpg

post-57457-0-13157000-1386433969_thumb.jpg

post-57457-0-86280600-1386434038_thumb.jpg

Edytowane przez kobas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wychwyt.

 

post-6402-0-78301300-1386448036_thumb.jpg

 

MOD. Poprawiłem zdjęcie.

Edytowane przez tarant

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nooo, dzięki Bogu i nieboszczce partii.

Moim zdaniem, kupiłeś największą ciekawostkę wszechczasów.

 

Edit

Czy mógłbyś zrobić takie zdjęcie, gdzie będzie widać przekładnię wskazań.

To jest ta przekładnia pod tarczą.

Edytowane przez dziadek

Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również się cieszę,że masz taki ciekawy zegar,który jakiś zegarmistrz przerobił z chodzika lenza na roczniaka.Niewątpliwie ta przeróbka jest interesująca dla naszych fachowców.Co widać już na wpisie dziadka powyżej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro zamieszczę zdjęcia widoku pod tarczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może być też praca czeladnicza.


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Forum mówimy sobie po imieniu- jak to między kolegami. To przyjęte i ułatwia kontakty  :).

Moim zdaniem wszystkie działania naprawcze są "operacjami wysokiego ryzyka", jeśli się nie wie, nie potrafi, lub nie ma odpowiednich narzędzi. Po to jest stożek na osi, żeby toto wcisnąć, po to są umiejętności, żeby nie zniszczyć wszystkiego po drodze. Trzeba pokombinować i na pewno się uda. 

W moich roczniakach kąt obrotu to ok. 250- 280 stopni, różnie w różnych. Jeśli włos jest właściwy, pion i poziom zachowany, opory zlikwidowane, waga wahadła właściwa, to... nie wiem  :wacko:. Miałem takiego opornego w regulacji GB z końca produkcji, z którym walczyłem miesiąc ( i z własnym brakiem wiedzy), tam kąt wynosił momentami ok. 180 stopni. Jednak po zmianie włosa wszystko wróciło do normy. 110 stopni to jakiś cud mniemany, bo jak on przy tak małym obrocie jest w stanie odpowiednio zadziałać? 

Tu się pojawiają naprawdę mądrzy roczniakowo ludzie, może ktoś doradzi więcej...

 

Jeszcze jedno- ten stalowy bolec jest rzeczywiście gwintowany na końcu i wkręcony w mosiężną oprawkę, ale to nie ma nic do mocowania całości na osi kotwicznej. I luźna uwaga na koniec- te bolce są twarde, więc kruche, nie należy z nimi nadmiernie walczyć i giąć, bo pękną. Wtedy robótka się komplikuje.

Kluczowa była podpowiedź o stożku na osi wychwytu. Już zaklinowałem, jutro będę się bawił w regulację.

Co do kąta obrotu: kąt wychyłu widełek jest nieduży (kilkadziesiąt stopni na oko) i to wystarcza żeby tykał. Ja mam wątpliwości co do włosa 0.102 , może wypróbować włos o kilka grubości cieńszy? Mam do wymiany 2 włosy .102 na cieńsze (kupiłem 3 sztuki).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natknąłem się na takiego starocia i nie wiem co o nim myśleć więc proszę o porady.

Zegar jest wysoki - 35 cm. Klosz ciężki, dołem lekko poszczczerbiony. W zasadzie jest na chodzie - wymaga czyszczenia. Zastanawiam się nad jakością patyny - zostawić czy czyścić ?

I najważniejsze - ciekawe z jakiego okresu pochodzi ?

Ma sygnaturę Lenzkircha.

Wahadło trzykulowe i dwie kule w osi wahadła.

 

Werk - dawca zapewne z początku XX wieku. Tu masz zestawienie wykonane przez WueMa (chodzik mój, rocznik 1908)

 

post-6402-0-10450600-1386447728_thumb.jpg

 

Zegar jest ciekawy, ale chyba nie z tej przyczyny, dla której go kupiłeś. Kto pyta, nie błądzi...


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż taki naiwny, żeby liczyć na zegarowego jednorożca to ja już nie jestem. Jakby nie było forum uczy. Przypuszczałem, że logo jest kombinowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież masz zdjęcie. Logo nie jest kombinowane. To jest (a raczej był) oryginalny werk chodzika Lenzkircha typu 52, który przerobiono na "roczniaka". Dość amatorsko. Pytaniem jest to, czy on w ogóle chodzi i jak długo.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż taki naiwny, żeby liczyć na zegarowego jednorożca to ja już nie jestem. Jakby nie było forum uczy. Przypuszczałem, że logo jest kombinowane.

Leszku logo jest oryginalne lecz sama przeróbka mechanizmu jest kombinowana.Pisałem w tym samym czasie co tarant.

Edytowane przez FRANK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kluczowa była podpowiedź o stożku na osi wychwytu. Już zaklinowałem, jutro będę się bawił w regulację.

Co do kąta obrotu: kąt wychyłu widełek jest nieduży (kilkadziesiąt stopni na oko) i to wystarcza żeby tykał. Ja mam wątpliwości co do włosa 0.102 , może wypróbować włos o kilka grubości cieńszy? Mam do wymiany 2 włosy .102 na cieńsze (kupiłem 3 sztuki).

Popatrz na pierwszy post w dziale "Roczniaki". Wuem podał w pigule zasady, jakimi w regulacji się należy kierować. Poczytaj, pokombinuj... Tam masz wszystko! 

Zasadą jest PO PIERWSZE zdemontować, umyć, złożyć, nasmarować i dopiero wtedy regulować. Potem się martwić kolejnymi przeszkodami. Pierwszy krok- zlikwiduj wszelkie opory związane z ogólnym zasyfieniem. Zweryfikuj zęby, osie etc.

Ogólnie, z moich obserwacji wynika, że roczniaki GB wymagają raczej (nieczęsto, ale się zdarza) grubszego o numer włosa i mozolnego pocieniania...

Trzy z moich dopiero wtedy doregulowałem. Z zastosowaniem cieńszego niż ustawa przewiduje- jeszcze się nie spotkałem. Ale wszystko przede mną  :).

Czysty, nasmarowany zegar po prostu trzeba obserwować godzinami, coś zmieniać troszkę, znowu oglądać efekty... Przepraszam, że się tak mądruję, ale to podstawy, które pozwolą z następnymi poradzić sobie szybciej i z większą pewnością. 

Przeczytaj cały dział, a dasz radę  :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobas - powiesz ile kosztowało przerwanie aukcji ? :D

 

 

EDIT

 

Piotr - pamiętasz jakie długie wahadło miał Twój chodzik, lub ile wahnięć ?

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy do mechanizmów Lenzkirch typu 52, była przynależna tylko jedna długość wahadła, czy może stosowano wahadła o różnej długości?


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie powiem, bo to tajemnica handlowa. Mogę tylko zdradzić, ze poza roczniakiem nabyłem śliczny budzik i ten fakt zrobił na sprzedającym olbrzymie wrażenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy do mechanizmów Lenzkirch typu 52, była przynależna tylko jedna długość wahadła, czy może stosowano wahadła o różnej długości?

Nie posiadam mechanizmu chodzika 52 tego typu ale sprawdziłem i w kilku mechanizmach 52 z biciem było takie samo wahadło o długości 14 cm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed tym spotkałem się tylko z moim. Nie mam żadnych danych. Od biedy długość wahadła można wyliczyć ze zdjęcia.

post-6402-0-70462100-1386453870_thumb.jpg

 

A na podstawie tego sprawdzić, co pozostawiono w przeróbce.

 

post-6402-0-08238300-1386453933_thumb.jpg


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tajemnicę to możesz Ty z tego zrobić, lub nie.

Chcesz robić - cóż - Twój wybór.

 

 

Edit

 

Koło wychwytu ma sporo zębów ...

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.