Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jash

Z tym, że obecnie one kosztują 250 zł i 9 lat temu również kosztowały 250 zł. Dziś to 1/7 najniższej krajowej, a wtedy niecała 1/4. Gdyby zachować ich jakość, musiałby kosztować pewnie coś około 450 zł. Wtedy klasa niższa z aspiracjami na średnią uświadomiłaby sobie, że to co zostaje jej z kredytu nie pozwoli nawet na zakup trampek i wzrósł by znacząco odsetek cierpiących na depresję ;)

 Prawdziwe Superstary (model b25963) w wyściółką z eko skóry zamiast materiału kosztują obecnie około 400-500zł w zależności od sklepu i odbiegają nieco jakością od tych zwykłych z materiału, na plus oczywiście :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że Polska to nie jedyny odbiorca, a przypuszczam, choć pewności nie mam, że w krajach ustabilizowanych gospodarczo - teraz i wtedy kosztują tyle samo - więc różnica w jakości to tylko różnica w zysku. 

 

To, czy coś jest drogie czy tanie, to jest sprawa względna. Polak uważał będzie, że cena butów wynosząca 1/7 jego wynagrodzenia to mało, a Niemiec może uważać, że cena wnosząca 1/16 to już za dużo.

Weźmy np. grzebienie Kent. Modele angielskiej firmy wykonane ze zmielonego rogu bawoła (chyba) i wykańczane ręcznie, kosztują od 30 do 50 zł w zależności od długości i przeznaczenia. Jest to suma na jaką może sobie pozwolić każdy - ale to każdy Polak. Mimo tego nikt ich nie kupuje, a każdy puka się w głowę jak można wydać tyle kasy na coś, co w pierwszym lepszym kiosku kosztuje złotówkę, wygląda podobnie i działa w zasadzie tak samo.

Podobnie zegarki. Modele w cenie przekraczającej 2 000 zł to na ulicy prawdziwa rzadkość. Zdecydowana większość osób jak już nosi, to albo tanie modele klasy Perfect, albo coś z półki Lorus, Casio - ewentualnie zegarki firm modowych za maksymalnie kilkaset złotych. Kupno zegarka za kwotę czterocyfrową, dodajmy zegarka, który odpowiednio traktowany posłuży całe życie, uważany jest za objaw snobizmu. Mimo to, ludzie kupują smartfony za ponad 2 tyś zł, które w dodatku służą im maksymalnie kilkanaście miesięcy. 

 

Ludzie po prostu mają pewną barierę psychiczną, której przeskoczyć nie mogą. Jeśli są w stanie wydać na buty 250 zł, to wydadzą tyle i ani złotówki więcej. Producent może odpuścić, albo produkować niby to samo, niby w tej samej cenie, ale z gorszych materiałów. Przecież skoro znajdują się ludzie gotowi kupić kiepskiej jakości trampki za 250 zł, to kupiliby je i za 400 zł, więc argument o wyższych zyskach dzięki sprzedaży tandety jest kulawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że obecnie one kosztują 250 zł i 9 lat temu również kosztowały 250 zł. Dziś to 1/7 najniższej krajowej, a wtedy niecała 1/4. Gdyby zachować ich jakość, musiałby kosztować pewnie coś około 450 zł. Wtedy klasa niższa z aspiracjami na średnią uświadomiłaby sobie, że to co zostaje jej z kredytu nie pozwoli nawet na zakup trampek i wzrósł by znacząco odsetek cierpiących na depresję ;)

Nie, no proszę, nie mów że za 250 PLN nie można w sklepie zaoferować przyzwoitych pepegów.

 

KJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, no proszę, nie mów że za 250 PLN nie można w sklepie zaoferować przyzwoitych pepegów.

 

Tego nie wiem. Nie znam się na produkcji trampek. Być może jest jak z T-shirtami.

15 lat temu markowy t-shirt kosztował 80 zł, teraz kosztuje tyle samo. Z tą drobną różnicą, że ten sprzed 15 lat służy do dziś, a ten nowy po sezonie wygląda jak szmata. Oczywiście za 80 zł da się zrobić dobrego t-shirta, z dobrej bawełny, tylko marżna nie będzie zbyt duża, a juz na pewno nie taka jaka była 15 lat temu. W końcu i dobra bawełna i wynagrodzenia dla "siły roboczej" poszły w górę. Zamiast ponosić koszty 50 zł za materiał i uszycie, producent woli ponieść 15 zł kosztów, klient i tak kupi, bo się nie zna, do marki się przyzwyczaił, a i tak wszystko teraz to jednorazówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość AdamB

W poniedziałek idę do rzecznika i zobaczymy czy mi pomoże.

 

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poiuyt do obuwia Wojasa nie mam zastrzeżeń tak samo do Ryłko. Wojas przystępniejszy cenowo szczegolnie że czesto mają weekendowe promocje -15%.

 

Tapnięte z fona.


"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz z wzajemnością."

Cierpliwość popłaca...jeśli Cię na nią stać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja Wojasa odradzam szczególnie nubuk- tragedia. Odbarwiły się i paskudne załamania z przodu, a noszone sporadycznie.


"Jeśli bałagan na biurku świadczy o bałaganie w głowie, o czym świadczy puste biurko?" Albert Einstein

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek idę do rzecznika i zobaczymy czy mi pomoże.

 

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Z mojego doświadczenia nic Ci to nie da. Polska to rynek gdzie nie istnieją prawa konsumenta, a urzędy typu rzecznik to tylko kolejny etat.

Najgorsze jest to że problem dotyczy nie tylko badziewia gdzie z założenia mamy krótki żywot produktu, ale i produktów drogich i markowych.

Ja np. miałem problem z marką Meindl. Kupiłem buty Meindl Safari Mid i zaczęły się rozklejać po około miesiącu, co prawda użytkowałem je w Afganistanie no ale na te warunki te buty stworzono. Wysłałem je na reklamacje i buty zostały naprawione (sklejone) w Niemczech i trafiły z powrotem do Afganu gdzie z kolei zaczęły się odkształcać uniemożliwiając  normalne chodzenie. Odesłałem je z powrotem i już reklamacji nie uwzględniono. Nic z tym zrobić nie można, jako konsument nie mam żadnych realnych szans na sukces w walce z firmą Meindl i dystrybutorem na Polskę. Jedyne co można zrobić to więcej już nie kupić ich produktów i odradzać to każdemu znajomemu. Najśmieszniejsze jest tylko to że buty te są reklamowane jako polecane i sprawdzone przez nas w Afganistanie :) Ja żołnierz powiem tylko że nigdy więcej butów marki Meindl, nigdy!!!! Może i maja mase innych modeli które "robią" ale ja już zostanę przy moich sprawdzonych Han Wagach

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sztyblety to nie jest właściwie obuwie do garniaka. Właściwym obuwiem są gładkie trzewiki z zamkniętą lub ewentualnie otwartą przyszwą.

Chyba, że chodzi o garnitury mniej formalne. Wtedy sztyblety będą właściwie, ale znowu nie takie trepy jak na obrazkach od Wojasa. 

 

Swoje sztyblety Clarks kupiłem za około 350 zł na przecenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość AdamB

4dcc0d20a5f84e4fa220da480a678d94.jpg

 

Takie dziś kupiłem

 

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo wiele osób widzi imitację szwu i myśli, że but jest szyty.

Marka Wojas, to nie jest tańszą alternatywa dla osób lubiących dobre buty. To jest droższa marka dla osób wierzących, że za 300 zł kupią dobre jakościowo i solidne buty. Dlatego też i znamiona butów solidnych, posiadać muszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość AdamB

Moim zdaniem wojas robi dobre buty. Miałem kilka par i wszystko było z nimi ok. Mowa o butach zimowych i trzewikach. Buty eleganckie mam z Kazara.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy co rozumiesz przez dobre buty.

Ich buty, są stosunkowo solidne i nawet wygodne (przynajmniej para którą posiadam). Natomiast buty klejone, wykonane z raczej mocno przeciętnej jakości skóry to nie jest to co nazywałbym "dobrymi butami". Stylistyka też nie powala, ani w przypadku jednej, ani w przypadku drugiej marki. Buty Wojasa są siermiężne, natomiast Kazar każdy model musi zepsuć jakimiś wstawkami. A to klamerka, a to zameczek, a to przeszycie, a to jakiś kontrastowy emblemat... ale wiadomo, Polak normalnych butów nie kupi, on "musi się wyróżniać". Modele bardziej klasyczne, za to w znacznie bardziej wygórowanej cenie.

Niech mi ktoś powie, jaki jest sens kupowania tych Kazarów:

http://www.kazar.com/pl/sklep/6809-czarne-polbuty-wizytowe-25576-19267-01-00.html

skoro za ponad sto zł taniej można kupić takie Gordon and Bros:

https://www.zalando.pl/gordon-and-bros-lorenzo-oksfordki-black-gb612a00d-q11.html

Już na pierwszych zdjęciach, po kształcie widać, że Kazary wykonane zostały z gorszej jakości skóry. W dodatku G&B to jak mi się wydaje, model szyty metodą blake, a nie klejony jak Kazar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość AdamB

No właśnie każdy ma inne postrzeganie "dobrych butów", tak samo jak zegarków. Jeśli ma ktoś linki do stron gdzie jest opisane na co zwracać uwagę przy zakupie butów to z chęcią poczytam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazary w wersji eleganckiej to często koszmarki jeżeli chodzi o kształt. Do tego słabej jakości skóra.

W necie można coś wynaleźć. Są różne firmy ale ciężko oczekiwać super jakości, wzorów. Najtańsze są bodaj Bexley, a za pozostałe trzeba dać minimum 150 euro plus przesyłka.

Mam kilka par podzelowanych aby zabezpieczyć szew buta. Nie widać na nich zużycia a na czubkach można uzyskać lustrzany połysk...

 

Jeżeli chodzi o kazary to w ubiegłym sezonie kupiłem casualowe ze skóry olejowanej.

Cis zamiast New Balance.

Wytrzymały sporo i nadal są ok.

W tym sezonie widziałem jeden model wart uwagi.

Uważam że są warte swojej ceny po przecenie o 30%.

Jak kapie to zamieszczę zdjęcie.

Edytowane przez Remy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy gdzieś to jest spisane w jednym miejscu. Generalnie trzeba czytać dobre blogi modowe - tam od czasu do czasu coś się pojawia. Kolejny problem, to wyważenie tego typu tekstów. Na niektórych forach dowiesz się, że jak nie wydasz 1 500 zł na buty angielskiej marki z tradycjami, to dobrych butów nie kupisz. W innych tematach powiedzą Ci, że tylko szycie miarowe jest w stanie zapewnić odpowiednią jakość i trwałość, dlatego bez wolnych 3 000 zł nawet nie szukaj. 

 

Paradoksalnie bardzo dużo zależy od tego jak o buty dbasz i jaki masz schemat ich użytkowania. Nikt mi nie powie, że buty John Lobb za 3 tyś zł będą bardziej trwałe od New Balance za 300 zł w sytuacji, gdy będą wykorzystywane w taki sposób, w jaki przeciętny Sebix korzysta z obuwia (noszone dzień w dzień, źle dobrany rozmiar, użytkowanie niezgodne z przeznaczeniem, niewłaściwie zasznurowane, niewłaściwie nakładane i zdejmowane, niekonserwowane lub konserwowane tanimi środkami, czyszczone poprzez wrzucenie do pralki gdzieś w połowie sezonu, suszone na kaloryferze lub balkonie w słoneczny dzień). Zależność jest taka, że buty za 150 zł kupujesz na jeden sezon, więc masz gdzieś ich trwałość, ważne, żeby sezon wytrzymały. Za to jak kupujesz buty za 1 000 zł, to zadbasz również o kosmetyki wiodącego producenta, prawidła cedrowe i poczytasz trochę o ich konserwacji. Jest też założenie, że skoro stać Cię na takie buty, to nie poprzestaniesz na jednej parze. Ewentualne uszkodzenia będziesz naprawiał u szewca, a buty używał we właściwy sposób. Dzięki temu buty służą latami. Nie wiem co trzeba robić w butach, by po jednym sezonie wyglądały tak:

11xkeyN_lthDB0Mh145hKHlIM8kMNtPGoKOqMwxl

Niedawno miałem bekę z kolesia, który kupił w Vistuli buty na skórzanej podeszwie i następnie awanturował się, że na tej podeszwie pojawiły się zadziory i głębokie rysy już po pierwszym dniu (normalna sprawa - te podeszwy rysują się od wszystkiego). Po prostu były to jego pierwsze buty z podeszwą inną niż gumowa, ponadto nie przeznaczoną do tego, żeby dymać w nich żużlówką 3 km do fabryki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Byłem dziś z Massimo Dutti i chyba znalazłem sobie obuwie na jesień :)

 

2001122400_2_1_17.jpg

Edytowane przez Jash

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio do TkMaxx rzucili fajne chukka brązowe - podobne jak te z MD, tylko na ładniejszym kopycie. Cena chyba 199 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Byłem dziś w swoim TKMaxx, jedna półka męskiego obuwia w moim rozmiarze i sama słabizna. Jedynie fajne były TH z 699zł na 339zł ale za bardzo zimowe jak dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłem w Lublinie. Były wystawione tak obok, nie na półkach. Oni tak prezentują buty które rozrzucają w większych ilościach i pełnej rozmiarówce po wielu sklepach. Dlatego napisałem, że były.

 

Buty które pokazałeś widzę za 440 zł. Moim zdaniem to nie jest dobra cena. Buty z MD jakością nie grzeszą (choć są ładne) i opłaca się je kupować dopiero na wyprzedaży.

Jeśli masz numer buta 42 albo 45 i możesz dołożyć jeszcze kilka złotych, to zobacz to: http://www.sklep.klasycznebuty.pl/339,gordon-bros-gregory-3999-snuff-brown-suede.html

Edytowane przez dejko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Doskonale wiem, że MD warto kupować jedynie na wyprzedażach, a że pracuje, gdzie pracuje kupię je w lepszej cenie niż ta z metki :)

 

PS

 

W Gordonach, choć cena akceptowalna, nie podoba mi się kopyto.

Edytowane przez Jash

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety za najtańsze buty z szytą podeszwą trzeba zapłacić w regularnej cenie jakieś 160 euro plus przesyłka np. Meermin, Loding, Markowski.

Albo na przecenach w okolicach tej ceny.

Edytowane przez Remy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Nie chcę wyjść na ignoranta, bo bardzo podoba mi się wiele marek, które szyje metodą pasową, ale mnie to do szczęścia nie jest potrzebne, bo nie chodzę w butach na tyle długo, aby miał sens taki zakup. Rozumiem wygodę etc, ale 500zł dla dla mnie maks bariera psychiczna, a to co mi się podoba kosztuje 3 razy tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież taki Królewski Herb np. sprzedaje modele szyte metodą blake za 370 zł w cenie regularnej. Tyle, że jakość skór nie najlepsza, ale i tak przewyższają Kazary czy Wojasy, a pod względem wizualnym wypadają znacznie lepiej. Kopyto w linii książęcej może dość nudne, ale z tego co piszesz, taki kształt właśnie preferujesz. Tyle, że aktualnie nie mają w ofercie chukka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Oczywiście, wiem. Koresponduje z KH już ze dwa miesiące, ale nic z tego co chce nie mają w moim rozmiarze i nie przewidują produkcji. Kompletnie nie rozumiem polityki tej firmy. Chciałem kupić single monki, ale nie ma szans. Chukka w ogóle nie mają.

Edytowane przez Jash

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.