Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość Julian

Wybór pióra.

Rekomendowane odpowiedzi

I ja się chyba przeproszę z Hemisphere choć jak dotąd za nim nie przepadałem - właśnie Charleston odmówił współpracy. Pióro jak nowe, ale zaczęło przeciekać w miejscu łączenia metalu z plastikiem w obsadce stalówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja do calej mojej gromadki pior wlasnie dokupuje Watermana Expert'a II, czarny lakier z 2 tonową stalówka (chodzi o 2 kolory, nie 2 tony heheh) i zlotymi dodatkami .. jakos tak zapragnalem je miec (mimo mojej pewnej niecheci do zlota na piorach...ale to chyba prezentuje sie niezle)

i bedzie 3cim expertem w kolekcji (po matowym czarnym i Urban brown...) - polecam:) - swietne pioro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku już lat używam pióra takiego :arrow:

 

post-7884-0-03809100-1330787373.jpg

 

Rotring Initial i bardzo sobię chwalę :wink:

 

PS. polecam sprawdzony osobiście sklep Pana: lewertowski na eBay; bardzo dobre ceny, świetny kontakt, profesjonalna obsługa :lol:


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając ten temat postanowiłem i ja zakupić pióro. Ostatecznie kupiłem ...dwa. Watermana Charlstona i Sheffera - tańszy model jako zapas. No muszę wam sie przyznać, że wcześniej miałem mieszane odczucia przy pisaniu piórem. Być może spowodowane próbami pisania najtańszymi wyrobami pióropodobnymi. W tej chwili jestem zachwycowny szczególnie watermanem. Piszę się nim miękko, estetycznie a co najważniejsze bardzo szybko. Jestem bardzo zadowolony, że w końcu dokonałem ruchu w tym kierunku, mogę tylko żałowac, ze dopiero teraz. Jednocześnie pojawił się problem który dotyczy także zegarków. Podoba mi się tyle modeli i rodzajów, że mam obawy czy nie zacznę kupować dla odmiany kolejnych piór pomimo, że waterman jest moim zdaniem rewelacyjny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Waterman Charleston to bardzo dobry wybór (zresztą jedyny zakręcany model Watermana a np ja wolę zakręcane :wink: ) Po za tym w tej cenie złota stalówka to raczej też rzadkość bo można go nowego za 400zł dostać nówkę :) Co do Carene - u mnie by nie przeszło :wink: (chociaż mojej dziewczynie się podoba to ja bym pewnie wziął kolejnego Duofolda - wspaniały nieprzemijający design ;) )

 

Co do Rotringów nie kupiłem i na pewno nie kupię żadnego ;) było tutaj prezentowanych parę Faberów ale w myśl ceny 500zł z 1 postu za tyle można kupić pióro ze złotą stalówką a nie np Fabera lub prezentowaną też Aurorę Ipsilon ze stalową które kosztują nawet nie za materiał :wink:

 

Mit że piórem się pisze ciężko i niewygodnie to chyba jeden z najśmieszniejszych przesądów jakie do tej pory funkcjonuję :D chociaż może jak ktoś pisze piórem za 7zł to może odnieść takie wrażenie xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dużym opóźnieniem znalazłem ten temat i jestem z tego opóźnienia bardzo zadowolony. Zadowolony, bo zapewne - znając Wasze opinie - nie kupiłbym tego, co kupiłem.

Czytając wiele wypowiedzi, można by pomyśleć, że najbardziej odpowiednią grubością stalówki jest F lub jeszcze lepiej EF. Tak, jakby czytało się uwagi panien z pensji. Wg mnie nic bardziej mylnego. Mam od jakiegoś czasu pięknego Watermana Liaison ze stalówką M (średnia). Wspaniałe pióro, duże, ciężkie, ciekawe styliytycznie, ale bez ekstrawagancji, stalówkę pięknie się prowadzi po papierze. Już nie jest produkowane, ale nadal do kupienia: w sklepie za 350 $, na ebay.de za 129 euro. Polecam każdemu z czystym sumieniem.

Mam też, jakiegoś odpoczywającego w szufladzie, Watermana ze stalówką F.

Ale od dawna - z uwagi na rodzinną tradycję - wypatrywałem jakiegoś Pelikana. W grę wchodziły modele M600, M800, M805 lub M1000. Maleństwa typu M150, M200 czy nawet M400 odpadały w przedbiegach. Na niemieckim ebay są one (czyli te większe) do kupienia w cenach 80-300 euro. Kolor był mi w zasadzie obojętny. Więcej zabawy było z wyborem grubości stalówki. Zwróciłem uwagę na stalówki ze ściętą końcówką, dające charakterystyczne pismo o zmiennej grubości linii.

 

http://www.pelikan.com/pulse/Pulsar/de_DE....2366./die-feder

 

Mój wybór padł na stalówkę OB. Pojawiają się one na ebay niezbyt często i są dosyć poszukiwane, stąd ceny mogą być nieco wyższe niż piór ze stalówkami F, M, B czy nawet BB. Udało mi się szczęśliwie kupić nieużywane, czarne pióro M600 za jedyne 81 euro (z wysyłką 90). Przesyłka trafiła do mnie szybko i dostarczyła sporo .... rozczarowania. Otóż pióro było lekkie jak - było nie było - piórko i ze stalówką OBB, a nie z opisaną w aukcji OB. Czyli skośnie ściętą i bardzo szeroką. Wystraszyłem się tej szerokości zanim jeszcze wystartowałem z pisaniem. Z uwagi na ściętą końcówkę pióro wymagało kilkudniowej nauki pisania, prowadzenia pióra. Ale efekty oceniam jako rewelacyjne. Wreszcie na papierze widać, że pisał mężczyzna, a nie jakaś anorektyczka. Do lekkości pióra też się przyzwyczaiłem.

Być może dla studenta do robienia mikroskopijnych notatek potrzebne są pióra z cienką stalówką. Ale te czasy dawno za mną. Wszystkim innym śmiało polecam stalówki szersze: B, BB a nawet 3B. Pięknoduchom (ale nie leworęcznym) zwracam uwagę na stalówki ze ściętą końcówką OB, OBB, O3B. Teraz się dziwię jak mogłem pisać - zapomnianym odrobinę - Watermanem ze średnią stalówką M. No niby piękne pióro, świetnie wykonane, doskonale piszące, ale grubość linii wydaje mi się jakaś taka dziewczęca. To nie jest tylko moja opinia. Koledzy, którzy zaczęli pisać grubszymi stalówkami, stwierdzają, że śmielej wyrażają swoje opinie, nie boją się mieć innego zdania. Stali się odważniejsi, nie tylko w piśmie.

Teraz zbieram na M1000 ze stalówką O3B. Myślę, że przy cierpliwym szukaniu jakieś 250 euro wystarczy. Nawet jeśli nie będę go ostatecznie używał, to pięknie się będzie prezentowało w szufladzie, da sporo satysfakcji przy okresowych przeglądach stanu posiadania męskich zabawek.

 

A generalnie, to dziwi mnie, dlaczego wśród mężczyzn preferujących duże zegarki ręczne tak wielu z nich używa i poleca innym cieniutkie stalówki. Ot, zagwozdka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A generalnie, to dziwi mnie, dlaczego wśród mężczyzn preferujących duże zegarki ręczne tak wielu z nich używa i poleca innym cieniutkie stalówki. Ot, zagwozdka.

Może dlatemu, że czasem /często/ trzeba tym piórem wypełnić jakiś formularz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrrr
A generalnie, to dziwi mnie, dlaczego wśród mężczyzn preferujących duże zegarki ręczne tak wielu z nich używa i poleca innym cieniutkie stalówki. Ot, zagwozdka.

 

Wrzuć może jakąś próbkę pisma, najlepiej na kartce w kratkę (można oszacować wysokości liter w funkcji grubości kreski).

Przy okazji, moja Montegrapka (opis ze dwie strony wcześniej) pomimo, że ma stalówkę F (myślałem o M ale w końcu zdecydowałem się na F) żłopie atrament jak smok wawelski Wisłę. Wobec spożycia mojej faworyty zastanawiam się na ile wystarcza Ci atramentu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękne pióra...

 

Niedawno, po wielu podejściach do zakupu nowego pióra - postanowiłem nie zdradzać mojego Pelikana z serii

M400, zakupionego w 1993 roku (po zdanej maturze i dostaniu się na prawo).

 

O zakupie nowego pióra zacznę myśleć, jak ten Pelikan się zapsuje. Poniewaz zaczynam dochodzić do wniosku, że w jego przypadku sprawdza sie nazwa "wieczne pióro", to jest duża szansa, że wcześniej ja się zużyję biologicznie niż moje pióro ...

 

Piszę nim prawie codziennie od 1993 roku, nic nigdy się z nim nie wydarzyło. Wszystkie egzaminy zdawałem z tym piórem w ręce...


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Piękne pióra...

 

Niedawno, po wielu podejściach do zakupu nowego pióra - postanowiłem nie zdradzać mojego Pelikana z serii

M400, zakupionego w 1993 roku (po zdanej maturze i dostaniu się na prawo).

 

O zakupie nowego pióra zacznę myśleć, jak ten Pelikan się zapsuje. Poniewaz zaczynam dochodzić do wniosku, że w jego przypadku sprawdza sie nazwa "wieczne pióro", to jest duża szansa, że wcześniej ja się zużyję biologicznie niż moje pióro ...

 

Piszę nim prawie codziennie od 1993 roku, nic nigdy się z nim nie wydarzyło. Wszystkie egzaminy zdawałem z tym piórem w ręce...

 

Po takich wypowiedziach, dochodze do wniosku, że jednak kupię Pelikana z serii M. :mrgreen: Trzy tygodnie temu, podczas wizyty w Krakowie wylądowałem w serwisie piór u starszego Pana na ulicy Szpitalnej 5 albo 7. Zachwalał jakość tych piór w taki sam sposób jak wielu klubowiczów zachwala EPOSy :wink: . Najlepszy stosunek jakości do ceny :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrrr
Trzy tygodnie temu, podczas wizyty w Krakowi wylądowałem w serwisie piór u starszego Pana na ulicy Szpitalnej 5 albo 7.

 

Ten Pan to piórowy geniusz. Wygląda bardzo niepozornie ale jest w stanie naprawić każde pióro. Wpadłem do niego kiedyś po odbiór pióra, co do którego nie robiłem sobie wielkich nadziei na udany serwis...

 

Pytam:

- No i co? Udało się naprawić... ?

Odpowiedź Pana:

- Mnie się nie UDAJE, ja pióra NAPRAWIAM.

 

Nie muszę wspominać, że efekty jego naprawy wprawiły mnie w lekkie osłupienie (pozytywne ocywiście, nie to co serwis Swatcha w Wawce :mrgreen: )

 

Jedynym niekorzystnym faktem są godziny otwarcia: 10-00 do 16:00, sobota nieczynne. Ale nic to wobec tego, co ten człowiek potrafi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
... Jeśli natomist nie masz ochoty na tłoczek, a jedynie na dobry atrament (np. w nabojech jest umieszczany atrament o gwarancji 50 lat) to wkładasz nabój. ...

Dosyć ciekawa informacja. Szczególnie ta 50-letnia gwarancja. Czy ona ma dotyczyć atramentu w naboju, czy też efektów pisania tym atramentem? Pytam w świetle informacji znalezionej na stronie Pelikana.

 

Cytuję (a później tłumaczę) pytanie i odpowiedź:

- Wie kommt es, dass nicht angebrochene Tintenpatronen auf einmal nur noch halb mit Tinte gefy2nźllt sind?

- Halbvolle Patronen entstehen meist durch Austrocknung, die auf y2nśberlagerung zury2nźckzufy2nźhren ist. Die LagerfÓhigkeit der Tintenpatronen liegt bei 12 Monaten. Nach lÓngerer Lagerzeit verdunstet das Wasser aus der Tinte.

 

- Skąd się bierze to, że nie używane naboje czasami są wypełnione tylko w połowie?

- W połowie pełne naboje powstają na skutek wysuszenia, które ma miejsce przy zbyt długim ich przechowywaniu. Trwałość składowania nabojów z atramentem wynosi ok. 12 miesięcy. Po dłuższym okresie składowania następuje wyschnięcie wody z atramentu.

 

 

Znam to zjawisko z własnych nabojów. Dlatego tak dziwi mnie entuzjazm odnośnie 50 lat gwarancji na atrament z nabojów. Tym bardziej, że Pelikan stwierdza, że jego atramenty nie spełniają normy ISO 12757-2 zapewniającej bezpieczeństwo przed usunięciem napisu, fałszerstwami.

Znowu cytat i tłumaczenie:

Nein, Spezialtinten fy2nźhren wir nicht mehr im Sortiment.

Nie, atramentów specjalnych (tj. zgodnych z ISO 12757-2) nie mamy w swoim asortymencie.

 

Chętnie zatem przeczytam wyjaśnienia odnośnie 50-letnich gwarancji na atrament w nabojach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrrr
... Jeśli natomist nie masz ochoty na tłoczek, a jedynie na dobry atrament (np. w nabojech jest umieszczany atrament o gwarancji 50 lat) to wkładasz nabój. ...

Dosyć ciekawa informacja. Szczególnie ta 50-letnia gwarancja. (...)

 

Chętnie zatem przeczytam wyjaśnienia odnośnie 50-letnich gwarancji na atrament w nabojach.

 

Daj spokój Sporturze... On Ci juz nie odpowie. :sad:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi Pelikanami to bardzo dobry wybór - ceny mają całkiem umiarkowane a jakość naprawdę bardzo dobra - co do atramentu to nie tak że tłoczkowe są gorsze - wszystko zależy od tego jakim atramentem się ten tłoczek napełnia dwa że zależy jak się przechowuje atrament i po trzecie jak długo atrament stoi... To że jest na nabojach napisane że mogą stać 50 lat jest podyktowane chyba tylko ich szczelnością gdyż nie dostaje się tam tyle powietrza co przy otwieraniu buteleczki... ogólnie jest to i tak absurd bo po co komu atrament z gwarancją 50 lat skoro wypisanie naboju jest kwestią chwili... :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Trzy tygodnie temu, podczas wizyty w Krakowi wylądowałem w serwisie piór u starszego Pana na ulicy Szpitalnej 5 albo 7

 

:shock: A mnie ktoś powiedział, że ten zakład już nie funkcjonuje! Dobrze wiedzieć, bo Mont Blanc pradziadka czeka. O tym rzemieślniku był kiedyś artykulik w National Geographic, że już jedyny taki. Może być, że jedyny, bo w warszawskim "serwisie" na Chmielnej facet po kilkunastosekundowych oględzinach powiedział, że się... "nie opłaca". Nie wnikałem już, czy jemu czy mnie.

Trzeba się będzie przejechać tam do Was, do Austrii, ale trzeba to też jakoś zaplanować.

Stąd moje pytanie: ile, mniej więcej, zajmuje naprawa pióra. Tydzień? Więcej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przychodzę do gościa ze swoim piórem na naprawie którego mi zależy bo coś dla mnei znaczy (inaczej po co mi ono) to gdybym usłyszał takie słowa że się nie opłaca to wziąłbym pióro obrócił się na pięcie i wyszedł... przecież skoro przynoszę go do naprawy to nie po to żeby go nie naprawić :roll: Dwa że ja mam świadomość że są ludzie którzy nie mają pojęcia co trzymają w rękach i czasem faktycznie się może nie opłacać (ciężko mówić o opłacalności np wymiany stalówki w piórze za 40-50zł :wink: ) ale na upartego jak ktoś ma sentyment to też może :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrrr

Trzeba się będzie przejechać tam do Was' date=' do Austrii, ale trzeba to też jakoś zaplanować.

Stąd moje pytanie: ile, mniej więcej, zajmuje naprawa pióra. Tydzień? Więcej?[/quote']

 

Przeważnie na drugi dzień jest gotowe ale jeśli wpadniesz do Pana rano (czytaj o 10:15) i ładnie poprosisz to jest spora szansa, że będzie do odbioru przed 16:00.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wrzuć może jakąś próbkę pisma' date=' najlepiej na kartce w kratkę (można oszacować wysokości liter w funkcji grubości kreski).

....

Wobec spożycia mojej faworyty zastanawiam się na ile wystarcza Ci atramentu...[/quote']

Od góry:

Pelikan M600 ze stalówką OBB

Waterman Liaison ze stalówką M

Waterman (jakiś z tych po 100 zł) ze stalówką F

Jak widać grubość Pelikana wcale nie jest jakaś oszałamiająca. Dlatego zastanawiam się nad M1000 ze stalówką 3B lub O3B.

 

Pióro wymaga tygodniowo jednego napełnienia. Tak na oko pije ze 3 razy więcej niż Waterman Liaison. Ale to tylko 20 groszy oryginalnego atramentu, czyli tyle, ile jeden tani papieros (których zresztą nie palę).

post-1-1203353533.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiego atramentu używasz? :) Btw sam atrament to i tak tania sprawa niezależnie od tego czyj bo buteleczka jest wydajna - jedynie jakość atramentu jest różna :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Używam oryginalnego Pelikana w różnych kolorach. Nie wiem czemu obrazek wkleił mi czarno-biały. Atramenty są w oryginale od góry: niebieski, ciemnobrązowy, czarny. Litrową butelkę czarnego lub niebieskiego można wyrwać na ebay.de za 10-15 euro. Czyli wychodzi sporo taniej niż kupowanie w Polsce w buteleczkach po 30 ml. Nawet gdybym sam to pił, to starczy na długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrrr
Btw sam atrament to i tak tania sprawa niezależnie od tego czyj bo buteleczka jest wydajna

 

Hmmm..... ceny z Bazarnika:

 

Montegrappa chyba 50 ml: 99 PLN

Caran d'ache 30 ml: 40 PLN

Visconti (50 ml?): 61 PLN

 

Ale w sumie masz rację - atrament Pelikana, podobnie jak Parkera są w porządku a i cena OK (około 10-15 PLN butelka)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie stawiajmy tak do końca z puryzmem atramentu C'a'D, Montegrappy czy Visconti z Pelikanem za 10zł :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.