Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
carlito1

Ciśnieniowy ekspres do kawy

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, beniowski napisał(-a):

No z tą wodą to trochę chyba jednak przegieliście

Nie, dobra woda to gwarancja bardzo dobrego smaku espresso, ale i większych objętości kaw. 

 

2 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Tak dla porównania: chcę sobie  zrobić makaron na kolację to sprawdzam z jakiej mąki jest zrobiony, porównuję gramaturę, sprawdzam gdzie go robią, zanieczyszczenie środowiska w regionie skąd pochodzi itp. A następnie sprawdzam jaką warstwę ma patelnia na której mam coś smażyć, mierzę temperaturę gotowania specjalnym termometrem i wilgotność powietrza w kuchni, bo to też może wpłynąć na proces gotowania. 

Ale jak to masz wszystko ogarnięte, to już robisz z automatu i nie poświęcasz na to zbytnio czasu. Do tej pory dodawałem 1g MgSO⁴ x 7H²O do 5 litrów wody o poziomie 77ppm, a po wymieszaniu uzyskiwałem około 140ppm i świetną wodę do kawy i do herbaty. Zajmowało mi to parę minut i nie myślałem o odkamienianiu, co przy ekspresach typu DB jest nie możliwe, gdy nie mają kurka do spuszczania wody z bojlera serwisowego.

 

@Valygaar

Masz szczęście ze swoją wodą plus odrobina Mg i masz porządną wodę, bo przy tej smak kawy jest nieciekawy. Dodatkowo działa niekorzystnie na miedź, mosiądz, ale chyba w automatach przewodów takich nie ma, jak to ma miejsce w przypadku ekspresów kołowych, a dodatkowo taka woda "zaatakuje" grzałkę w bojlerze (wżery)

Edytowane przez GostRado

=> Joie de Vivre <=

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, GostRado napisał(-a):

Nie, dobra woda to gwarancja bardzo dobrego smaku espresso, ale i większych objętości kaw. 

 

Ale jak to masz wszystko ogarnięte, to już robisz z automatu i nie poświęcasz na to zbytnio czasu. Do tej pory dodawałem 1g MgSO⁴ x 7zH²O do 5 litrów wody o poziomie 77ppm, a po wymieszaniu uzyskiwałem około 140ppm i świetną wodę do kawy i do herbaty. Zajmowało mi to parę minut i nie myślałem o odkamienianiu, co przy ekspresach typu DB jest nie możliwe, gdy nie mają kurka do spuszczania wody z bojlera serwisowego.

 

@Valygaar

Masz szczęście ze swoją wodą plus odrobina Mg i masz porządną wodę, bo przy tej smak kaey jest nieciekawy. Dodatkowo działa niekorzystnie na miedź, mosiądz, ale chyba w automatach przewodów takich nie ma, jak to ma miejsce w przypadku ekspresów kołowych, a dodatkowo taka woda "zaatakuje" grzałkę w bojlerze (wżery)

No a jak mieszkasz w starym budownictwie i masz rury do kitu? Wszystkie filtry itp. na co wtedy, jak rury stare. I co wtedy? Piony zmienisz na własny koszt? Gdzieś chyba jest granica. W temacie hifi był filmik o Japończyku co to sobie wstawił własną stację transformatorową (czy jak to się nazywa) pod domem, bo uznał że sprzęt klasy jaką posiada nie może mieć zakłóceń i marnej jakości prądu z elektrowni. A mieszkanie w którym miał ów sprzęt za setki tysięcy dolarów, miało na oko jakieś 25m2. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, beniowski napisał(-a):
27 minut temu, GostRado napisał(-a):

No a jak mieszkasz w starym budownictwie i masz rury do kitu? Wszystkie filtry itp. na co wtedy, jak rury stare. I co wtedy?

Nie ma wyjścia => należy zaopatrzyć się zewnętrzne źródło, upierdliwe albo pić to co mamy, z pełną świadomością. Dobra woda to nie jest kosztowny wydatek.

Edytowane przez GostRado

=> Joie de Vivre <=

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Autor1984 napisał(-a):

Jerzy masz cholernie twardą wodę. Filtr w ekspresie jest konieczny i będzie wymagał regularnej(częstej) wymiany.

Jeśli masz dom, warto rozważyć inwestycję w stację uzdatniania wody. Prosty test, który możesz wykonać, to zagotowanie wody przed i po uzdatnieniu oraz zaparzenie dwóch herbat - różnica smaku i wyglądu będzie wyraźna nawet jeśli wyjdziesz z pomieszczenia, a ktoś podmieni kolejność szklanek - bez problemu wskażesz na tą po uzdatnieniu.

Herbata zaparzona w twardej wodzie często ma charakterystyczny osad na powierzchni, co negatywnie wpływa na jej estetykę i smak. Po uzdatnieniu wody osad ten znika. Załóż stację :) 

myślę że woda ok. , w sam raz , nie za miękka,  nie za twarda 

ten wynik był uzyskany ze zwykłego filtra Brita , zrobię kiedyś test ,jaki byłby wynik w przypadku ich filtrów przeznaczonych do twardej wody , bo też takich mam 🤔

 

Screenshot_20251205_110301_Google.jpg

Edytowane przez Krakus1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, GostRado napisał(-a):

Nie ma wyjścia => należy zaopatrzyć się zewnętrzne źródło, upierdliwe albo pić to co mamy, z pełną świadomością. Dobra woda to nie jest kosztowny wydatek.

Pisząc o zewnętrznym źródle masz na myśli jakiś baniak (dystrybutor) z wodą której używasz do robienia kawy (i nie tylko)? Ja używam kranówki i potem zwykłych filtrów Brita.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kranówka nawet po filtracji jest kiepska, to z butelki lub dystrybutora z tym, że niekoniecznie może być dobra. Smakowo może być oki, ale np z dużą zawartością wapnia, np w Polsce "Dar Natury".

Edytowane przez GostRado

=> Joie de Vivre <=

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, GostRado napisał(-a):

Jeśli kranówka nawet po filtracji jest kiepska, to z butelki lub dystrybutora z tym, że niekoniecznie może być dobra. Smakowo może być oki, ale np z dużą zawartością wapnia, np w Polsce "Dar Natury".

Jaki jest sens lania wody mineralnej z butelki? Czy filtrujesz mineralną? 😳

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Jaki jest sens lania wody mineralnej z butelki? Czy filtrujesz mineralną? 😳

Raczej będę zmuszony, jak pisałem:

¹ Żywiecki Kryształ + filtracja twardym filtrem Dafi

² Destylowana + mineralizacja 

³ Albo Ty swoją będziesz mi wysłał 🙂 + MgSO⁴ x 7H²O

 

Tertium non datur 🫤 w moim przypadku. 

Edytowane przez GostRado

=> Joie de Vivre <=

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

Ja się zastanawiam panowie skąd wy czerpiecie wodę płynącą w kranie 🤔 Beczkowozy czy jakieś przydomowe studnie? Bo chyba nie płacicie komuś za popłuczyny z kamieniołomu.

U mnie woda od lat ma stabilne 70-80, z kranu smakuje praktycznie jak każda mainstreamowa woda bez gazu z butelki.

 

Mnie po latach różnych obserwacji podobnych środowisk jak to zegarkowe wyłania się dość klarowny obraz. Schemat ludzi nadobsesyjnych, o wręcz autystycznym podejściu do diagnozowania i analizowania pewnych problemów. Daleko bardziej zaawansowanym niż wymagałaby tego zobiektywizowana ocena sytuacji. Żeby było jasne, ja też miałem taki etap w życiu. Ale teraz na takie kwestie przeznaczam max 20% czasu i energii jakie poświęciłbym kiedyś. Przeczytam, zapytam, kupię, ustawię, korzystam. I cieszę się z tego, że mogę, mam i potrafię zamiast sobie robić kolejne wkrętki 🤷‍♂️ Jak to mówi młodzież smacznej kawusi
 

Wiesz, odnoszę wrażenie, że ktoś tu myli zwykłe dbanie o sprzęt z odprawianiem rytuałów przy pełni księżyca. Nikt nie pisze o mierzeniu pH o świcie, badaniu wilgotności powietrza czy ustawianiu ekspresu według faz księżyca. Mowa wyłącznie o jednym z najbardziej podstawowych elementów eksploatacji urządzenia za poważne pieniądze: dostosowaniu go do realnych parametrów wody.

Producent podaje GH i KH nie dlatego, że miał wolną stronę w instrukcji, ale dlatego, że od tych wartości zależy trwałość hydrauliki, smak napojów i poprawne działanie ekspresu. To nie jest obsesja, tylko coś na poziomie odpowiedniego oleju w silniku samochodowym albo ustawienia temperatury piekarnika przed pieczeniem określonego wypieku. Normalna czynność wynikająca ze zwykłego zdrowego rozsądku i szacunku do własnego portfela.

Widzę jednak, że zamiast rozmowy technicznej pojawiają się wycieczki osobiste, diagnozy psychologiczne i budowanie profili osobowościowych użytkowników forum. Doceniam fantazję, ale fakty są proste: raz ustawione parametry i okresowa kontrola złoża jonowego zapewniają, że cały domowy sprzęt działa tak, jak został zaprojektowany. To naprawdę wszystko.

Nie zbieram wody z kałuży, nie mieszam jej łokciem i nie prowadzę nad nią medytacji. Po prostu korzystam z urządzenia zgodnie z instrukcją i zasadami eksploatacji. Jeśli to wystarczy, żeby wzbudzić w kimś podejrzenia o "nadmierną analizę", to chyba coś poszło nie w tym kierunku, w którym miało.

Dziś mamy czujniki powietrza w oponach, choć kiedyś nikt ich nie potrzebował. Tak samo kontrola twardości wody nie jest fanaberią, tylko elementem współczesnego podejścia do urządzeń, które mają działać długo i niezawodnie(np. kocioł).

Jeśli ktoś uważa, że to przesada, nie ma problemu. Każdy ma swoje podejście. Ale nazywanie normalnych działań eksploatacyjnych obsesją mówi jednak trochę więcej o autorze komentarza niż o tych, którzy po prostu chcą, aby urządzenia domowe funkcjonowały, bez drapania się po głowie - bo nagle się zimno zrobiło w domu. 

2 godziny temu, Krakus1 napisał(-a):

myślę że woda ok. , w sam raz , nie za miękka,  nie za twarda 

ten wynik był uzyskany ze zwykłego filtra Brita , zrobię kiedyś test ,jaki byłby wynik w przypadku ich filtrów przeznaczonych do twardej wody , bo też takich mam 🤔

 

Screenshot_20251205_110301_Google.jpg

Jerzy twarda. Zalóż filtr Jury koniecznie.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chaiałem sie tylko pochwalić, ze wkońcu podjałem decyzje na co sie przesiadam w moim codziennym rytuale picia kway  - Lelit Kate ;) 

Chaiłem też podpytać o jakieś tipy w ustawiniach i ew tuningu sitek, tamperów, ale widze, że w/w dyskusja jest na znacznie wyżdzym poziomie wiedzy i .... abstrakcji jak dla mnie ;) 

Nie ten poziom wtajemniczenia ;)  

Popatrze z boku i poczytam w wolnej chwili...

Dobrego dnia i weekendu :D

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Wiesz, odnoszę wrażenie, że ktoś tu myli zwykłe dbanie o sprzęt z odprawianiem rytuałów przy pełni księżyca. Nikt nie pisze o mierzeniu pH o świcie, badaniu wilgotności powietrza czy ustawianiu ekspresu według faz księżyca. Mowa wyłącznie o jednym z najbardziej podstawowych elementów eksploatacji urządzenia za poważne pieniądze: dostosowaniu go do realnych parametrów wody.

Producent podaje GH i KH nie dlatego, że miał wolną stronę w instrukcji, ale dlatego, że od tych wartości zależy trwałość hydrauliki, smak napojów i poprawne działanie ekspresu. To nie jest obsesja, tylko coś na poziomie odpowiedniego oleju w silniku samochodowym albo ustawienia temperatury piekarnika przed pieczeniem określonego wypieku. Normalna czynność wynikająca ze zwykłego zdrowego rozsądku i szacunku do własnego portfela.

Widzę jednak, że zamiast rozmowy technicznej pojawiają się wycieczki osobiste, diagnozy psychologiczne i budowanie profili osobowościowych użytkowników forum. Doceniam fantazję, ale fakty są proste: raz ustawione parametry i okresowa kontrola złoża jonowego zapewniają, że cały domowy sprzęt działa tak, jak został zaprojektowany. To naprawdę wszystko.

Nie zbieram wody z kałuży, nie mieszam jej łokciem i nie prowadzę nad nią medytacji. Po prostu korzystam z urządzenia zgodnie z instrukcją i zasadami eksploatacji. Jeśli to wystarczy, żeby wzbudzić w kimś podejrzenia o "nadmierną analizę", to chyba coś poszło nie w tym kierunku, w którym miało.

Dziś mamy czujniki powietrza w oponach, choć kiedyś nikt ich nie potrzebował. Tak samo kontrola twardości wody nie jest fanaberią, tylko elementem współczesnego podejścia do urządzeń, które mają działać długo i niezawodnie(np. kocioł).

Jeśli ktoś uważa, że to przesada, nie ma problemu. Każdy ma swoje podejście. Ale nazywanie normalnych działań eksploatacyjnych obsesją mówi jednak trochę więcej o autorze komentarza niż o tych, którzy po prostu chcą, aby urządzenia domowe funkcjonowały, bez drapania się po głowie - bo nagle się zimno zrobiło w domu. 

 

A ja myślę że trochę zdrowego podejścia i dystansu do tego co się czyta by się przydało. Mój brat ma jakieś zaburzenie nt. mycia rąk: jakbyś zobaczył jak on się do tego zabiera, to pewnie byś uznał że to wariat totalny; jakieś specjalne pasty kupuje, myje ręce 5 minut, potem coś w nie wciera itp. A dla niego to normalna sprawa. Czytałem kiedyś o tym jak żona Szczęsnego dba o włosy - dla mnie to było jakieś kuriozum, ale dla niej pewnie to normalna sprawa. Piszesz o piekarniku i że trzeba nastawiać odpowiednią temperaturę? Tylko tyle? Tak zrobić normalne ciasto bez specjalnej, rzemieślniczej mąki, drożdży z ekologicznego gospodarstwa pani Basi i jajek od szczęśliwych kur z wolnego wybiegu? A teraz porównaj to z opisami mielenia kawy, ustawiania młynka, ekstrakcji, podekstrakcji, nadekstrakcji, sprawdzania twardości wody tutaj i .... nie będę dalej wymieniać. 
Są u nas tacy na forum co to obklejać swoje zegarki folią chcieli co by się nie rysowały - pewnie że można i jest to sposób dbania o coś na co wydało się często spore pieniądze. Ale czy to jest normalne? 

Zrób prosty test: pokaż ten teksty o robieniu kawy komuś ze znajomychktórzy robią ją w "normalny" sposób i sprawdź jego/jej reakcję - tylko żebyś się nie zdziwił. 

Trochę luzu życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, beniowski napisał(-a):

A ja myślę że trochę zdrowego podejścia i dystansu do tego co się czyta by się przydało. Mój brat ma jakieś zaburzenie nt. mycia rąk: jakbyś zobaczył jak on się do tego zabiera, to pewnie byś uznał że to wariat totalny; jakieś specjalne pasty kupuje, myje ręce 5 minut, potem coś w nie wciera itp. A dla niego to normalna sprawa. Czytałem kiedyś o tym jak żona Szczęsnego dba o włosy - dla mnie to było jakieś kuriozum, ale dla niej pewnie to normalna sprawa. Piszesz o piekarniku i że trzeba nastawiać odpowiednią temperaturę? Tylko tyle? Tak zrobić normalne ciasto bez specjalnej, rzemieślniczej mąki, drożdży z ekologicznego gospodarstwa pani Basi i jajek od szczęśliwych kur z wolnego wybiegu? A teraz porównaj to z opisami mielenia kawy, ustawiania młynka, ekstrakcji, podekstrakcji, nadekstrakcji, sprawdzania twardości wody tutaj i .... nie będę dalej wymieniać. 
Są u nas tacy na forum co to obklejać swoje zegarki folią chcieli co by się nie rysowały - pewnie że można i jest to sposób dbania o coś na co wydało się często spore pieniądze. Ale czy to jest normalne? 

Zrób prosty test: pokaż ten teksty o robieniu kawy komuś ze znajomychktórzy robią ją w "normalny" sposób i sprawdź jego/jej reakcję - tylko żebyś się nie zdziwił. 

Trochę luzu życzę!

Ja piszę o podstawowym parametrze pracy ekspresu, tak jak o zadanym ciśnieniu w kole. Jeśli chcesz, możesz jeździć na połowie tego ciśnienia - sprawa zamknięta. Dodam tylko, że wchodząc w jakąkolwiek dziedzinę, pogłębianie wiedzy nie jest niczym złym, a wręcz wskazanym. Dzięki wskazówkom @GostRado - już piję znacznie lepszą kawę. Jak na razie same plusy! No, ale oczywiście zawsze znajdą się tacy, co muszą szukać dziury w całym, przyczepić się dla zasady i opisywać swoje projekcje. 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Między pasją a paranoją granica jest bardzo cienka.

 

Czyli trzeba dbać o ekspres stosując specjalnie wyselekcjonowane "cząsteczki wody", ale już w nowo kupionym ekspresie można przestawić młynek od razu bez jego "docierania" na najmniejsze mielenie i jest ok? - wybaczcie, musiałem🤣🤣🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będziemy smakować ;) 

20251205_141701.jpg


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, mariusz9a napisał(-a):

ale już w nowo kupionym ekspresie (tj: MELITTA latticia) można przestawić młynek od razu bez jego "docierania" na najmniejsze mielenie i jest ok

W dalszym ciągu niczego nie zrozumiałeś i już nie zrozumiesz, po prostu Cię to przerasta

 

Godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

Ja piszę o podstawowym parametrze pracy ekspresu, tak jak o zadanym ciśnieniu w kole. Jeśli chcesz, możesz jeździć na połowie tego ciśnienia - sprawa zamknięta. Dodam tylko, że wchodząc w jakąkolwiek dziedzinę, pogłębianie wiedzy nie jest niczym złym, a wręcz wskazanym. Dzięki wskazówkom @GostRado - już piję znacznie lepszą kawę. Jak na razie same plusy! No, ale oczywiście zawsze znajdą się tacy, co muszą szukać dziury w całym, przyczepić się dla zasady i opisywać swoje projekcje. 

👌 otóż to 👍

 

@beniowski

Nie mam mam Ci za złe, co piszesz. Ludzie, tak jak napisałeś reagują "lekkim" zdziwieniem na moją kawową pasję, tak jak każdą inną, ale gdy po moich wskazówkach zaczynają pić znacznie lepszą kawę, to już się nie dziwią, tylko doceniają moje rady. Każdy żyje wg swoich zasad, więc nie każdy musi pić wyborną kawę. 

Edytowane przez GostRado

=> Joie de Vivre <=

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

Producent podaje GH i KH nie dlatego, że miał wolną stronę w instrukcji, ale dlatego, że od tych wartości zależy trwałość hydrauliki, smak napojów i poprawne działanie ekspresu. To nie jest obsesja, tylko coś na poziomie odpowiedniego oleju w silniku samochodowym albo ustawienia temperatury piekarnika przed pieczeniem określonego wypieku. Normalna czynność wynikająca ze zwykłego zdrowego rozsądku i szacunku do własnego portfela.

 

Odnośnie wymian oleju to jednak chyba sam sobie przeczysz, to jeśli dobrze pamiętam to pisałeś że to co pisze BMW w instrukcji, a to co powinno się robić, to dwie różne sprawy i że producent racji nie ma. Więc jak to jest z tym trzymaniem się zaleceń producenta?

8 minut temu, GostRado napisał(-a):

W dalszym ciągu niczego nie zrozumiałeś i już nie zrozumiesz, po prostu Cię to przerasta

 

👌 otóż to 👍

 

@beniowski

Nie mam mam Ci za złe, co piszesz. Ludzie, tak jak napisałeś reagują "lekkim" zdziwieniem na moją kawową pasję, tak jak każdą inną, ale gdy po moich wskazówkach zaczynają pić znacznie lepszą kawę, to już się nie dziwią, tylko doceniają moje rady. Każdy żyje wg swoich zasad, więc nie każdy musi pić wyborną kawę. 

Ależ ja naprawdę chciałbym tych kaw spróbować żeby poczuć ową różnicę o której piszesz. To jak piszesz mi się podoba, choć uważam że jest to trochę sztuka dla sztuki i mnie by się nie chciało tak bawić. Zwróć tylko uwagę jak ty spokojnie reagujesz na teksty takiego profana w kwestii kawy jak ja, a jak tu inni mi odpisują 🤣.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

Ja piszę o podstawowym parametrze pracy ekspresu, tak jak o zadanym ciśnieniu w kole. Jeśli chcesz, możesz jeździć na połowie tego ciśnienia - sprawa zamknięta. Dodam tylko, że wchodząc w jakąkolwiek dziedzinę, pogłębianie wiedzy nie jest niczym złym, a wręcz wskazanym. Dzięki wskazówkom @GostRado - już piję znacznie lepszą kawę. Jak na razie same plusy! No, ale oczywiście zawsze znajdą się tacy, co muszą szukać dziury w całym, przyczepić się dla zasady i opisywać swoje projekcje. 

Nie wiem czy i na ile to komentarz do mojego wpisu, ale już @beniowski odpisał w sumie to samo co mógłbym napisać ja. Ale zauważ, że zanim rzuciłem kamieniem ziarnem kawy, to sam się przyznałem do wielokrotnego podążania tą ślepą ścieżyną. 
Jeśli piszesz o (nad)ekstrakcji czy twardości wody spowodowanej obecnością takich czy siakich jonów to jednak moim zdaniem wykraczasz poza "normalne czynności eksploatacyjne". Normalna czynność eksploatacyjna to przeczytanie instrukcji i włożenie paska testowego dołączonego do ekspresu po wyjęciu z pudełka i ustawienie efektów na skali. Bez dociekania co oznacza dany kolorek i jaki ma wpływ na płaskość lub głębię kawy ;) 
A ja właśnie lecę z czwartą podwójną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, beniowski napisał(-a):

 

Ależ ja naprawdę chciałbym tych kaw spróbować żeby poczuć ową różnicę o której piszesz. To jak piszesz mi się podoba, choć uważam że jest to trochę sztuka dla sztuki i mnie by się nie chciało tak bawić. 

Myślisz, że ja 10 lat temu byłem inaczej nastawiony do kawy. Pamiętam, jak kupiłem na wyprzedaży prawie 2 letnią 🤦‍♂️🤦‍♀️ kawę Pellini Top, bo gdzieś czytałem, że wybitna, ale że stara, to już niedoczytałem. Pierwsza "kolba" marketowa Saeco Poemia, młynek De'Longhi, ale żarnowy. Zacząłem czytać o kawie, eksprasach, młynkach akcesoriach, przygotowaniu espresso i powoli pojmowałem swiat kawy. Tego jest naprawdę dużo i trzeba poświęcić sporo czasu czytając dedykowane fora, przesiewać później informacje. Wydaje mi się pasja zegarkowa jest łatwiejsza. Nie mam na myśli naprawy czy konstruowania mechanizmów. Kupno sprzętów do parzenia kawy też jest skomplikowane. Każdy kawosz, barista przechodzi tę drogę, jeśli chce. Można też ukończyć specjalistyczne kursy, ale to nie zawsze się sprawdza, co innego masz w domu, a co innego na kursie => maszyny gastronomiczne. 

 

Napisałeś, że by Ci się nie chciało. Mnie tak! Jeśli idę do roboty, muszę pół godziny wcześniej wstać, aby się napić swojej ulubionej kawy, z potem wszystko porządnie umyć. Ktoś inny ma pół godziny więcej snu, bo szybko zrobi sobie kawę.

Edytowane przez GostRado

=> Joie de Vivre <=

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, GostRado napisał(-a):

W dalszym ciągu niczego nie zrozumiałeś i już nie zrozumiesz, po prostu Cię to przerasta

Ty dalej nie przeczytałeś tego postu ze zrozumieniem 🙂 Cały czas odpisujesz nie na temat. Prosilem abyś opisał swoim slowami załączony wycinek instrukcji, ale nie potrafisz, bo go pewnie nie rozumiesz :-) Szkoda czasu na dyskusje z Toba:-) Ale nie martw się, większość społeczeństwa nie rozumie co czyta 🙂

 

EDIT:

A w ogóle to dlaczego cytując mnie, dopisujesz do mojej wypowiedzi coś od siebie? 🙂 Zresztą, dopisując to, tylko potwierdzasz że nie czytasz ze zrozumieniem i kompletnie nie rozumiesz tego pierwszego postu który napisałem (cytując Twoją poradę dotyczącą NOWEGO ekspresu), bo ekspres nie ma tu znaczenia 🙂 To dotyczy wszystkich NOWYCH ekspresów 🙂

Edytowane przez mariusz9a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, beniowski napisał(-a):

Odnośnie wymian oleju to jednak chyba sam sobie przeczysz, to jeśli dobrze pamiętam to pisałeś że to co pisze BMW w instrukcji, a to co powinno się robić, to dwie różne sprawy i że producent racji nie ma. Więc jak to jest z tym trzymaniem się zaleceń producenta?

Ależ ja naprawdę chciałbym tych kaw spróbować żeby poczuć ową różnicę o której piszesz. To jak piszesz mi się podoba, choć uważam że jest to trochę sztuka dla sztuki i mnie by się nie chciało tak bawić. Zwróć tylko uwagę jak ty spokojnie reagujesz na teksty takiego profana w kwestii kawy jak ja, a jak tu inni mi odpisują 🤣.

Waldemar, szczerze mówiąc, nie mam już siły na to ciągłe tłumaczenie. Odnośnie oleju - w instrukcji eksploatacji samochodu masz jasno wpisaną specyfikację oleju (np. 0W-30). To, że ja skracam interwały wymian, to moja sprawa i wolna wola. Czytaj ze zrozumieniem. Nic trudnego ;)  

34 minuty temu, Valygaar napisał(-a):

Nie wiem czy i na ile to komentarz do mojego wpisu, ale już @beniowski odpisał w sumie to samo co mógłbym napisać ja. Ale zauważ, że zanim rzuciłem kamieniem ziarnem kawy, to sam się przyznałem do wielokrotnego podążania tą ślepą ścieżyną. 
Jeśli piszesz o (nad)ekstrakcji czy twardości wody spowodowanej obecnością takich czy siakich jonów to jednak moim zdaniem wykraczasz poza "normalne czynności eksploatacyjne". Normalna czynność eksploatacyjna to przeczytanie instrukcji i włożenie paska testowego dołączonego do ekspresu po wyjęciu z pudełka i ustawienie efektów na skali. Bez dociekania co oznacza dany kolorek i jaki ma wpływ na płaskość lub głębię kawy ;) 
A ja właśnie lecę z czwartą podwójną

Co do nadekstrakcji... A zjawisko nadsterowności w samochodzie występuje? Wystarczy przeczytać definicję i najlepiej poczuć kilkukrotnie. Nic skomplikowanego. Zdanie wielokrotnie złożone - nie wykracza poza obszar ludzkiego rozumowania. Choć może zależeć od percepcji czytelnika. 

Z forum czerpię wiedzę i doświadczenie. Jeśli nie jest to dla mnie miejsce na naukę i rozwój, to forum nie miałoby większego sensu. Przykładowo dla uściślenia wcześniejszej wypowiedzi - ustawiłem wyższą temperaturę dla jasno palonych ziaren, żona stwierdziła, że kawa smakuje jej teraz dużo lepiej. Czy mogę więc korzystać z tych informacji i się dokształcać, czy nie mogę? Jeżeli mogę, to dziękuję za pozwolenie. Bo kompletnie nie rozumiem Waszych intencji, kiedy przychodzicie i komentujecie to, że ktoś chce się w danej dziedzinie dowiedzieć więcej. Że korzysta z nowych informacji, których wcześniej nie miał, i wdraża je z korzyścią dla siebie. Po co krytykować kogoś za to, że jest bardziej skrupulatny niż Wy sami? I co mnie obchodzą Twoje etapy przejściowe? Nie piszę Twojej biografii i zupełnie mnie to nie interesuje.

 

Żyjcie kochani i dajcie żyć innym. 

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, GostRado napisał(-a):

Myślisz, że ja 10 lat temu byłem inaczej nastawiony do kawy. Pamiętam, jak kupiłem na wyprzedaży prawie 2 letnią 🤦‍♂️🤦‍♀️ kawę Pellini Top, bo gdzieś czytałem, że wybitna, ale że stara, to już niedoczytałem. Pierwsza "kolba" marketowa Saeco Poemia, młynek De'Longhi, ale żarnowy. Zacząłem czytać o kawie, eksprasach, młynkach akcesoriach, przygotowaniu espresso i powoli pojmowałem swiat kawy. Tego jest naprawdę dużo i trzeba poświęcić sporo czasu czytając dedykowane fora, przesiewać później informacje. Wydaje mi się pasja zegarkowa jest łatwiejsza. Nie mam na myśli naprawy czy konstruowania mechanizmów. Kupno sprzętów do parzenia kawy też jest skomplikowane. Każdy kawosz, barista przechodzi tę drogę, jeśli chce. Można też ukończyć specjalistyczne kursy, ale to nie zawsze się sprawdza, co innego masz w domu, a co innego na kursie => maszyny gastronomiczne. 

 

Napisałeś, że by Ci się nie chciało. Mnie tak! Jeśli idę do roboty, muszę pół godziny wcześniej wstać, aby się napić swojej ulubionej kawy, z potem wszystko porządnie umyć. Ktoś inny ma pół godziny więcej snu, bo szybko zrobi sobie kawę.

Kawa z rana to nie jest must have ponieważ wyspany człowiek ma naturalnie naladowane baterie.

 

Ja mam kilkanaście ekspresów w robocie to przy 2-3 kawach Jestem od 1 do 1,5h do przodu.

 

Zastanawia mnie natomiast woda destylowana bo jej ph zmienia się w zależności od czasu przebywania w plastikowy baniaku, nie widziałem destylowanej sprzedawanej w szkle.

 

Muszę się chyba odobserwować z tego wątku bo mnie przerósł 😎

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, mariusz9a napisał(-a):

Ale nie martw się, większość społeczeństwa nie rozumie co czyta 🙂

Dobrze, że się przyznałeś, bo =>

 

30 minut temu, mariusz9a napisał(-a):

bo ekspres nie ma  tu znaczenia (właśnie ma!!!) dotyczy wszystkich NOWYCH ekspresów 🙂 (Nie!!!)

Pisałem Ci o tym, dlaczego, ale niestety nie ogarniesz tego, za skomplikowane dla Ciebie.


=> Joie de Vivre <=

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

33 minuty temu, Burns napisał(-a):

Kawa z rana to nie jest must have ponieważ wyspany człowiek ma naturalnie naladowane baterie.

 

Ja mam kilkanaście ekspresów w robocie to przy 2-3 kawach Jestem od 1 do 1,5h do przodu.

 

Zastanawia mnie natomiast woda destylowana bo jej ph zmienia się w zależności od czasu przebywania w plastikowy baniaku, nie widziałem destylowanej sprzedawanej w szkle.

 

Muszę się chyba odobserwować z tego wątku bo mnie przerósł 😎

 

Ja tam pije z rana bo lubię nie żeby naładować baterię.

Edytowane przez satanic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakby tak wjechać na stację benzynową, kupić baniak destylowanej i poprosić żeby wlali ją do expresu ? Przywieźć swój kubek, zapłacić za kawę i gotowe 😉😎

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj, czekamy na taki test😆😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.