GERLACH

[tomaczo 2]

A gdzież te wielkie hasła? Sprzedało się kilkaset zegarków, zapotrzebowanie znaczy się jest i tyle - w pełni popieram wypowiedź Narfasa.

 

Zegarki z każdym kolejnym projektem coraz lepsze koncepcyjnie i jakościowo - miałem Fokę i niestety bez szału, ale już Batorego bym nosił.

 

W stworzenie polskiego od a do z werku nie wierzę - po prostu z biznesowego punktu widzenia nie ma to sensu; nakład pracy i pieniędzy byłby niewspółmierny do osiągniętego w sensownym czasie zysku. Raczej wątpię by ktokolwiek z szanownych kolegów zapłacił za zegarek 20k zł tylko dlatego, że jest w nim polski "in-house".

 

Czasami wydaje mi się, że malkontenctwo jest tym silniejsze im bardziej komuś wychodzi - a chłopakom z Gerlacha wychodzi coraz lepiej.

[Gość xylog]

Widzisz tomaczo, odwracasz kota ogonem. Skrudż dość przystępnie i dosłownie określił co zarzuca Panom z GG i takiegoż forum, forum GG, bo przecież nie CW.

A ty, jak rasowy polityk, odpowidasz nie na te zarzuty, tylko na zupełnie inne.

 

Myślałeś o karierze w polityce, IMO ma spore szanse?

[chronofil 133]

To my tu już nie jesteśmy platformą handlową?

 

A byliśmy?

 

 

Chodzi o to, ze naczytaliśmy sie jakie to forum kmziz jest komercyjne, że to platforma Pana Władysława, potem innych dystrybutorów. Że chińskie zegarki ( mimo, że chodziło o pojawiające sie tu pseudozegarki parnis czy marina militare) są obśmiewane, spychane na margines, bo elita, bo kłalita a chodzi o miłość do wszelakich zegarków o wolność, world wide watches i inne farmazony, a okazało się że prawda jest pozbawiona mistycyzmu i chodzi o przyziemny biznes. Trzeba było popracować nad udowodnieniem, że te toporne produkty to to samo co kłalita tylko taniej, a potem bez zmruzenia oka zamienić chinawatches na prężnie działającą platformę spezedażową z wierną grupą konsumentów, przy której kmziz to mały pikuś jeśli chodzi o komercję. Formalnie nic złego, legalny biznes, niech się kolegom kręci jak najlepiej, ale życzyłbym sobie, bu mieszanie tego forum z błotem, za dzaiałalność w której po dziesięciokroć je przescignęli choć trochę dla poczucia sprawiedliwości wyszła im bokiem. A z Patkiem nikt się ścigać nie oczekuje. To najzwyklej niemożliwe. Do xicorra czy copernicusa jest im daleko, o panie Pawle Jankowskim nie wspominając, choć do rozwoju polskiego zegarmistrzostwa bez fundacji w pojedynkę zrobił moim zdaniem 100 razy więcej. Niech się rozwijają, sprzedają i zarabiają. Tylko po cóż te wielkke hasła?

 

Jakoś się samo odpowiedziało, ustami (palcami) Kolegi Skrudża ;)

[pmwas 8865]

A gdzież te wielkie hasła? Sprzedało się kilkaset zegarków, zapotrzebowanie znaczy się jest i tyle - w pełni popieram wypowiedź Narfasa.

 

Zegarki z każdym kolejnym projektem coraz lepsze koncepcyjnie i jakościowo - miałem Fokę i niestety bez szału, ale już Batorego bym nosił.

 

W stworzenie polskiego od a do z werku nie wierzę - po prostu z biznesowego punktu widzenia nie ma to sensu; nakład pracy i pieniędzy byłby niewspółmierny do osiągniętego w sensownym czasie zysku. Raczej wątpię by ktokolwiek z szanownych kolegów zapłacił za zegarek 20k zł tylko dlatego, że jest w nim polski "in-house".

 

Czasami wydaje mi się, że malkontenctwo jest tym silniejsze im bardziej komuś wychodzi - a chłopakom z Gerlacha wychodzi coraz lepiej.

 

Wychodzi im coraz lepiej i dobrze, bo polskich zegarków, a zwłaszcza tych przystępnych - jak na lekarstwo i miło, że w Polsce jest inicjatywa, zeby takie zegarki tworzyć, nawet jeśli tworzy się je chińskimi ręcyma (projekt jest polski i nie jest to zwykły seryjny parniak z nadrukowanym logo ). Jednakże faktem jest, ze gigantyczna akcja propagandowa połączona z paskudną agresją wobec Kolegów, którzy nie uznają chińskich mechanizmów za jedyne na świecie uczciwie robione arcydzieła sztuki zegarmistrzowskiej była po prostu nieprzyzwoita, co też kilka razy boleśnie odczułem. Faktem jest  -Gerlacha póki co nie mam, ale nie zarzekam się, ze nie będe miał. Jednak mimo wszystko, choć wciąż kasy potrzebuję raczej na zabytki i na nówki po prostu brakuje, bardziej interesuje mnie rozwój i oferta Xicorr'a, choćby dlatego, ze w swoich materiałach nie chrzanią o niesamowicie nowoczesnym chińskim mechanizmie z wałeczkami z super wytrzymałej stali pochodzącej z Księżyca (oczywiscie celowa agrawacja, żeby mi się ktoś o pomówienie nie doczepił ), tylko po prostu montują Sea-Gulla bo dobry i już. I tak to ma wyglądać. Ciekawe, ze nigdy nie dostałem sensownej odpowiedzi na pytanie, czemu SeaGull robi klony 2824 i 2892 skoro są tak badziewnie zaprojektowane .

Także nikt, a przynajmniej prawie nikt nie atakuje Gerlacha za to, że im wychodzi, tylko za pewne elementy "oprawy", które po prostu nie były do końca na poziomie.

Edytowane 29 Września 2013 przez pmwas

[mazok 5]

ad rem:

 

projekt CWS Sokół 1000 - taki poszedł do samplowania:

 

 

Projecto Tokkotai na finiszu:

 

 

 

koperta pewnie wystąpi jeszcze w innych projektach (ORP 85A Orzeł)

 

[Piotr Ratyński 407]

ad rem:

 

projekt CWS Sokół 1000 - taki poszedł do samplowania:

 

 

Brrrr....

 

 

Projecto Tokkotai na finiszu:

 

 

 

koperta pewnie wystąpi jeszcze w innych projektach (ORP 85A Orzeł)

 

 

 

A tu z kolei bardzo ciekawa koperta, obrotowa ramka z moletem a'la Tutima czy Hanhart zdobi zegarek i do tego jest jeszcze pomocna jako pamięć czasu. Tylko ta koronka z dwóch pierwszych zdjęć moim zdaniem pasuje raczej do kieszonek...

[pmwas 8865]

CWS Sokół... zgadzam się z przedmówcą

 

Orzeł - spoko. Mam wrazenie, ze wskażówki mogłyby być ciekawsze, choć naprawdę nie wiem, jak miałyby wyglądać... Ale sa takie - z jednej strony bardzo zwykłe, z drugiej, jakieś delikatne w grzmotowatym (to nie ma być pejoratywne, raczej dobitne ) Orle. Ale zegarek ogólnie ciekawie zaprojektowany i kolorystycznie fajny. Orzeł mi się zdecydwanie podoba

[tarant 2971]

Tokkotai jest zegarkiem będącym właściwie repliką Seiko...i jest jak było.

 

[STARUSZEK 207]

Seikosha fajny, Piotrze od lat na forum wszyscy tłumaczą w tym i mi też, że repliki robi firma macierzysta .

Dzisiaj nie ma już kamikadze

[pmwas 8865]

Jest jak było... nie do końca. Niby to samo, ale nie to samo... W oryginale jakoś tak nie wali po oczach. Może to kwestia zdjęcia, ale cos w kształcie tej koronki mi nie pasuje. I nie wiem, czy to tylko to, ze w orygnale jest niec odsunięta od koperty, ale moze właśnie o to chodzi. Ta nowa ma też gęściejsze ząbkowanie, co chyba tez nie wpływa dobrze na jej wygląd. Niemniej - trzeba by zobaczyć na żywo, bo ogólnie wygląda fajnie.

[tarant 2971]

Seikosha fajny, Piotrze od lat na forum wszyscy tłumaczą w tym i mi też, że repliki robi firma macierzysta .

Dzisiaj nie ma już kamikadze

 

Dlatego użyłem słowa "właściwie". W brzmieniu "prawie", "jakby"

[STARUSZEK 207]

Aaaa skoro tak to przepraszam   nie było tematu.

EDIT: aby nie było, że się czepiam - użyłeś też właściwie przenośni gdyż to tylko jeden model, lub też skrótu myślowego pisząc Seiko.

Edytowane 29 Września 2013 przez STARUSZEK

[mazok 5]

do Tokkotai najlepiej pasuje określenie "homaż"

[Piotr Ratyński 407]

Tokkotai jest zegarkiem będącym właściwie repliką Seiko...i jest jak było.

 

35437794.jpg

Nie Seiko to wymyśliło...

[STARUSZEK 207]

Ale jednak dokładnie taki model Seiko wypuściło w roku 1941, wewn bezel służył do synchr. wskazówki sekundowej i pod koniec wojny mieli go na wyposażeniu kamikadze, na deklu znajdował się symbol kotwicy.

[Piotr Ratyński 407]

 mieli go na wyposażeniu kamikadze, 

 

To wszytko tłumaczy... 

[pmwas 8865]

mieli go na wyposażeniu kamikadze

 

To reedycja się przyda, bo Chińczycy zdaje się jakieś auta chcą w UE sprzedawać

A tak serio - jest to ciekawy projekt. Ja w ogóle lubię reedycje - pewnie z zamiłowania do staroci

[STARUSZEK 207]

Oryginał to nie lada rarytas dla konesera, podobno większość egzemplarzy pochodzi z bitwo o Okinawę, ale nie jestem aż tak zorientowany choć kiedyś się interesowałem jednak ogólnie nie lubię Seiko.

[Piotr Ratyński 407]

Znam gościa, który sprzedawał zegarki "dla kamikadze", w środku były prawie puste, bo niby po co samobójcy porządny zegarek. Sprzedał w ten sposób sporo złomów, koneserom...

[mazok 5]

Piotrze w wersji GG bezel niestety jest na stałe.

[STARUSZEK 207]

Nie nie, nie popadajmy w skrajności ! Ja jednak nigdy nie kupię żadnego z tych zegarków ! mam swoje zasady i się ich trzymam choć niektóre ulegają zmianom. Zainteresował mnie model którego zna każdy kto lubi wojskowe zegarki ale to wszystko.

[Piotr Ratyński 407]

Piotrze w wersji GG bezel niestety jest na stałe.

 

No cóż, jak dla mnie duży minus, bo to jest w takim razie bardzo podobne do znanych chińskich sub tarczek z przyklejonymi na stałe wskazóweczkami...

 

[mazok 5]

Nie przesadzaj - z obrotowym nie byłoby wodoodporności, a tak masz 200wr, coś za coś. 

[pmwas 8865]

A co ma bezel do wodoodporności? Nie rozwodząc się - Dzik ma obrotowy

[mw75 36]

Precista zrobiła swojego lotniczego Czecha z obrotowym bezelem i 30 m WR. I takie rozwiązanie jest dla mnie osobiście lepsze. Z lotnikiem nurkował nie będę, pływał też... A i tak 95% moich zegarków ma pewnie WR0 . Nieobrotowy bezel to dla mnie coś jakby... atrapa. Z drugiej strony, tak wybrali pomysłodawcy, bodajże, z forum Seiko. Ich sprawa .

 

PS

@Pmwas, w tych zegarkach chyba szkło obraca się razem z bezelem. I tu jest pies pogrzebany.

 

Popatrz na Precistę:

Edytowane 29 Września 2013 przez mw75