Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Ćwiertnik - bardzo możliwe. Wskazówki chodzą dość lekko, ale tu sobie tłumaczę, że tyczyłoby się to tylko wskazówki godzinowej i minutowej a te odchyłki jestem w stanie zaobserwować w ciągu jednej godziny, kiedy sięgają kilku sekund. Ale zacisnę mocniej, bo faktycznie wskazówki chodzą zbyt lekko. Czopy - przyjrzę się im jeszcze raz i porównam z innego modelu. Sprężyna - w czasie czyszczenia wyciągnąłem ją z bębna, wyczyściłem i nasmarowałem. Składając na pewno trafiłem w "rowki". Jak nic nie wymyślę to zamienię jeszcze cały bęben z innego modelu. 

 

Baaardzo dziękuję za wszystkie pomysły.

 

 

kilka postów wcześniej napisałem że jeśli nie czuć oporu przy nastawie czasu to jest znak że zegarek wymaga ASO :) musisz czuć opór. Puszcza zacisk fabryczny ćwiertnika na trzpieniu. Trzpień obraca się szybciej niż ćwiertnik, stąd opóźnienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kilka postów wcześniej napisałem że jeśli nie czuć oporu przy nastawie czasu to jest znak że zegarek wymaga ASO :) musisz czuć opór. Puszcza zacisk fabryczny ćwiertnika na trzpieniu. Trzpień obraca się szybciej niż ćwiertnik, stąd opóźnienie

A skąd + 200 s/doba ? a może zwyczajnie zwichrowany balans ? w różnych pozycjach na różną amplitudę ?


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skąd + 200 s/doba ? a może zwyczajnie zwichrowany balans ? w różnych pozycjach na różną amplitudę

 

Włos balansu jest piękny, odchyłki ewidentnie zależne są od pozycji zegarka. Tak jak pisałem - kiedy leży cyferblatem do dołu lub do góry zawsze deje około -40sekund na dobę. Kiedy leży na koronce +200sek na dobę. Nie mam sprawdzarki, więc nie mogę podać amplitudy, ale na oko w każdej pozycji balans pięknie i żwawo się wychyla 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Włos balansu jest piękny, odchyłki ewidentnie zależne są od pozycji zegarka. Tak jak pisałem - kiedy leży cyferblatem do dołu lub do góry zawsze deje około -40sekund na dobę. Kiedy leży na koronce +200sek na dobę. Nie mam sprawdzarki, więc nie mogę podać amplitudy, ale na oko w każdej pozycji balans pięknie i żwawo się wychyla 

Pytam o koło balansu nie jest delikatnie "skoszone " ?


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skąd + 200 s/doba ? a może zwyczajnie zwichrowany balans ? w różnych pozycjach na różną amplitudę ?

 

napisałem wcześniej, że jak na plus to włos sklejony/namagnetyzowany/przekoszony. Ja bym zamienił cały zespół balansu i zobaczył jakie są odchyły. Może ,też być że czop w balansie jest jakis ukruszony.

Edytowane przez Sebolski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

napisałem wcześniej, że jak na plus to włos sklejony/namagnetyzowany/przekoszony. Ja bym zamienił cały zespół balansu i zobaczył jakie są odchyły. Może ,też być że czop w balansie jest jakis ukruszony.

Ok, zacznę od podmiany zespołu. To będzie w sumie najprostszy sposób, by przekonać się, czy winę ponosi regulator

 

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pobieda - wyczyszczona, nasmarowana, wszystko pięknie i ładnie, ale.... Położona cyferblatem do góry, czy do dołu robi -40/sekund na dobę a położona na koronce robi +200 sekund /dobę. Co można typować za przyczynę? Niestety skłądając ją nie dopatrzyłem się żadnych problemów... 

 

Koledzy powyżej słusznie podpowiadają potencjalne przyczyny, a ja to trochę doprecyzuję: po pierwsze balans może być niewyważony - jak wiadomo, na obwodzie balansu są wkręty - być może któryś z nich został kiedyś zamieniony na taki o niewłaściwej masie. Po drugie, czopy balansu mogą mieć za duże luzy promieniowe (poprzeczne), a to może powodować wadliwą współpracę z widełkami kotwicy (i to będzie najbardziej widoczne właśnie wtedy, gdy zegarek będzie leżał na tej stronie, po której jest koronka).

Edytowane przez sthool

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Mały konkursik, to lubię... :) .

Tego typu zachowania pojawiają się gdy jest np. sklepany czop osi balansu. Zwykle zdarza się to od strony półmostka. Warto nakręcony do połowy ~12 pokręceń koronką, mechanizm obejrzeć gdy jest w pozycji cyferblatem do dołu. Jeżeli po odwróceniu w leżącym lusterku widać, że balans zaczyna pracować inaczej to znaczy, że coś jest nie tak w okolicach łożyska na półmostku.

Jak rozumiem po zdjęciu balansu zostały odkręcone dwie małe śrubki i wyczyszczony kamień nakrywkowy z zestałej oliwy? To samo wypada zrobić z kamieniem nakrywkowym przykręconym do płyty głównej. Po złożenii i przykręceniu śrubek należy naoliwić łożyska od strony wklęsłości w kamieniach.

Skoro konkursik to obstawię 25% na sklepany czop, 35% na luz osiowy osi balansu w łożyskach i 40% na nie właściwe wyczyszczenie lub naoliwienie łożysk balansu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem po zdjęciu balansu zostały odkręcone dwie małe śrubki i wyczyszczony kamień nakrywkowy z zestałej oliwy? To samo wypada zrobić z kamieniem nakrywkowym przykręconym do płyty głównej. Po złożenii i przykręceniu śrubek należy naoliwić łożyska od strony wklęsłości w kamieniach.

 

 

Dokładnie, odkręciłem te dwie śrubki, wszystko do benzyny, moczenie 5 minut, później delikatnie pędzelkiem. I jeszcze jedno płukanie. Na kamień nakrywkowy kropla oliwy i przykręciłem śrubeczki.

 

Właśnie przełożyłem balans z innego egzemplarza. Nie mam pewności, że dobrze chodzi, bo był do czyszczenia. Wyczyściłem tylko zatem zespół balansowy i przełożyłem. Chodzi bardzo żwawo, niestety na wyniki tego eksperymentu musimy poczekać...

 

 

Skoro konkursik to obstawię 25% na sklepany czop, 35% na luz osiowy osi balansu w łożyskach i 40% na nie właściwe wyczyszczenie lub naoliwienie łożysk balansu.

 

aż 40% na brak moich umiejętności... ale z drugiej strony jak wierzyć w moje umiejętności, skoro zegarek nie działa jak powinien;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest ktoś może na forum, kto bezinwazyjnie (w kąpielach) potrafiłby ściągnąć powłokę złocenia, naprawić ubytki w kopercie a następnie nałożyć nową powłokę (elektrolitycznie)?

 

Ewentualnie czy macie jakieś sprawdzone firmy do tego typu zadań? Oczywiście takie, co nie zedrą papierem powłoki, tylko wszystko ma być wykonane tak, żeby nie uszkodzić koperty, nie zetrzeć np. numerów seryjnych...

 

Nadal aktualne.

 

+ dodatkowe pytanie:

 

czy 0,02 różnicy na wskazówce minutowej i 0,03 na sekundniku eliminuje możliwość zamiany wskazówek pomiędzy werkami?

 

Np zamiana z Wostoka 2409 do Poljota 2614.2H?

Czy ewentualnie koła godzinowe można całe wyciągnąć i podmienić w tych mechanizmach czy raczej nie będą pasować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Ale czy czopy obejrzałeś :) ? Z płaszczyzną kamienia nakrywkowego się nie cackaj. Dozwolone jest nawet przeciągnięcie papierem byle by usunąć zestalony pierścień brudu.

Skoro widzisz poprawę po przełożeniu to raczej jest pewnym, że będzie o.k.

 

Edit:

Ogólnie jest zasada by nie mieszać. Ale wiesz, jedni traktują zasady z czcią a inni dostosowują je do aktualnej rzeczywistości  :) . Jeżeli coś jest osadzone właściwie to jest takie. Nie ma co wydziwiać.Pasuje to pasuje, zdaj się na to co już wiesz, że tak a nie inaczej to powinno wyglądać.

Miałem przypadek wskazówki sekundowej w takich samych mechanizmach Zaria2009, różniących się okresem produkcji. No i wskazówka ze starszego mechanizmu była za luźna na nowszym.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby przełożyć sam mechanizm to trochę za dużo śrubek odkręciłeś☺ Widzę koronkę z wałkiem wyjąłeś i teraz pytanie czy mechanizm chcesz przełożyć razem z tarczą i z pierścieniem dystansowym czy bez tych części. Po zdjęciu widać że wykręciłeś śrubkę zapadki, wkręc ją bo wyleci zapadka. Wałek jest wyciągnięty, odwróć zegarek i mechanizm powinien wylecieć.

Dzięki, chce wyciągnąć całość razem z tarczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Miałem przypadek wskazówki sekundowej w takich samych mechanizmach Zaria2009, różniących się okresem produkcji. No i wskazówka ze starszego mechanizmu była za luźna na nowszym.

 

Akurat tego typu różnice były powszechne w radzieckich zegarkach. Śmiem nawet stwierdzić, że w większości werków tak było; inne lata produkcji to albo inna średnica, albo inna długość tulejki. Ile to razy po kompletnym złożeniu werku musiałem wymieniać oś sekundową, bo przy zakładaniu wskazówek okazywało się, że jedyny sekundnik jaki mam do dyspozycji "siada" za głęboko, albo wcale nie chce się zamontować :)

Osobna kwestia związana z różnicami wymiarowymi w zależności od lat produkcji, to np. różne wysokości ćwiertników i kół godzinowych; praktyka powszechna np. w Wostokach 2409A - niby jeden model, ale jedne mają wskazówki osadzone wysoko, w innych wskazówki "leżą" na tarczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat tego typu różnice były powszechne w radzieckich zegarkach. Śmiem nawet stwierdzić, że w większości werków tak było; inne lata produkcji to albo inna średnica, albo inna długość tulejki. Ile to razy po kompletnym złożeniu werku musiałem wymieniać oś sekundową, bo przy zakładaniu wskazówek okazywało się, że jedyny sekundnik jaki mam do dyspozycji "siada" za głęboko, albo wcale nie chce się zamontować :)

Osobna kwestia związana z różnicami wymiarowymi w zależności od lat produkcji, to np. różne wysokości ćwiertników i kół godzinowych; praktyka powszechna np. w Wostokach 2409A - niby jeden model, ale jedne mają wskazówki osadzone wysoko, w innych wskazówki "leżą" na tarczy.

 

Tego właśnie się obawiałem, miałem tak właśnie przy wostoku - niby ten sam model ale jednak wskazówki po przełożeniu nie pasowały...

 

 

Ale czy czopy obejrzałeś :) ? Z płaszczyzną kamienia nakrywkowego się nie cackaj. Dozwolone jest nawet przeciągnięcie papierem byle by usunąć zestalony pierścień brudu.

Skoro widzisz poprawę po przełożeniu to raczej jest pewnym, że będzie o.k.

 

Edit:

Ogólnie jest zasada by nie mieszać. Ale wiesz, jedni traktują zasady z czcią a inni dostosowują je do aktualnej rzeczywistości  :) . Jeżeli coś jest osadzone właściwie to jest takie. Nie ma co wydziwiać.Pasuje to pasuje, zdaj się na to co już wiesz, że tak a nie inaczej to powinno wyglądać.

Miałem przypadek wskazówki sekundowej w takich samych mechanizmach Zaria2009, różniących się okresem produkcji. No i wskazówka ze starszego mechanizmu była za luźna na nowszym.

 

Dzięki za odpowiedzi - czyli raczej z moich planów edukacyjnych nic nie wyjdzie... Zamierzałem coś pokombinować z mechanizmu 2609 od rakiety i wskazówek od komandira, które mam w dobrym stanie. Ewentualnie przełożyć całe osie.

W każdym razie rozbiorę i zobaczę jak to wygląda, dla samej wiedzy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pobieda - wyczyszczona, nasmarowana, wszystko pięknie i ładnie, ale.... Położona cyferblatem do góry, czy do dołu robi -40/sekund na dobę a położona na koronce robi +200 sekund /dobę. Co można typować za przyczynę? Niestety skłądając ją nie dopatrzyłem się żadnych problemów... 

 

Będzie zabawa :) Po wymianie balansu jest dokładnie tak samo. Albo kamień balansu w płycie jest skopany... albo coś z przekładnią chodu. Sprężynę raczej wykluczam, bo rozbieżności nie byłyby zależne od położenia zegarka. Zacznę może od podmiany kotwicy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

200 sekund to około 3,5 minuty, a więc mieści się w zaokrągleniu w normie fabrycznej. Jeśli zegarek jest noszony, to czasem jest koronką do dołu a czasem zadkiem do góry i w przekroju dobowym zrobi 1,5-2 minuty. To nie Chronograf, tak jest skonstruowany i tyle :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

200 sekund to około 3,5 minuty, a więc mieści się w zaokrągleniu w normie fabrycznej. Jeśli zegarek jest noszony, to czasem jest koronką do dołu a czasem zadkiem do góry i w przekroju dobowym zrobi 1,5-2 minuty. To nie Chronograf, tak jest skonstruowany i tyle :)

A norma nie była - 20/+40 sekund?

 

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A przybliż, co to za pobieda? Chodzi mi o rok produkcji i fabrykę :)

Pierwsza Moskiewska Fabryka Zegarków 1957 rok

 

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W komórce ciężko mi teraz znaleźć, bo gdzieś miałem specyfikację w linku; w każdym razie np. Cytat z "Poezji czasu"

W katalogu z 1960 roku kaliber 2602 opisany jest następująco:

 

„Mechanizm zegarowy o średnicy 26 mm ze stalowym wychwytem kotwicowym na 15 rubinowych kamieniach. Po jednym pełnym nakręceniu sprężyny zegarek chodzi nie mniej niż 34 godziny. Średnia dobowa odchyłka wynosi +45 sekund.”

 

I teraz trzeba dodać, że zegarek ma 60 lat, i nie jest zrobiony z tytanu, nie jest też nosem..

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

200s to stanowczo za dużo, tak z 10x. Przełóż oryginalny podzespół balansu do mechanizmu z którego brałeś na podmianę.

Znowu mały konkursik :) . Kotwica 40%, sprężyna naciągowa 30%, koło i oś wychwytowa 20%, inne sumarycznie 10%. Bądź czujny :) , możesz mieć mechanizm firmy "Squadak". Skoro w Polsce klepie się z czterech pozostałości po samochodach jeden, sztuka nówka nie śmigana :D to w mechanizmach wcale nie musi być lepiej. Wbrew pozorom Pobieda26xx posiada sporo wersji a przekładanie między nimi elementów nie jest takie bezkarne.

Miałem kupkę maechanizmów 26xx z różnych okresów produkcji i producentów i tylko jeden cel, uruchomić do poprawnego chodu jak najwięcej. Dodam, że nie byłem pierwszym, który miał takie postanowienie przynajmniej co do części tych mechanizmów :) . To doprawdy fascynujące co można było znaleźć  :) .

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

Podziwiam to zacięcie do samodzielnych napraw. Naprawdę SZACUN.

Zrozumiał bym jeszcze jakiś zegarek będący pamiątką rodzinną, który powinien zostać w miarę oryginalnym zestawieniu, ale reanimacja trupa ?
Chyba, że to tylko sfera poznawcza i nauka samodzielnych napraw?

Nawet w tym przypadku to... no dobra, nie napiszę, co o tym naprawdę myślę.

 

Jednak co najmniej dziwna jest usilna próba uruchomienia / regulacji tego typu mechanizmu, podmiany części, itp.

Żeby nie było - nic nie mam do Pobiedy, sympatyczny i wdzięczny mechanizm, ale czy wart aż tylu zabiegów?

Przecież za kilka zł można kupić działający mechanizm i nie bić piany. Poza tym w przypadku radzieckich mechanizmów (może nie Pobiedy, ale tych późniejszych) niewskazana jest wymiana niektórych elementów pojedynczo, a należy wymieniać cały zespół, bo tak został dobrany fabrycznie.

Jeśli ktoś się bawi w samodzielne naprawy, to na zdrowie, tylko jest jeszcze jeden aspekt.

Kwestia porad osób znających się na rzeczy i tych domorosłych amatorów. Np. Ritter vs reszta. (bez obrazy)

Mam nadzieję, że mówicie tym samym językiem, rozumiecie się nawzajem i stosujecie się do porad ?

 

Dla jasności - ja nie prowadzę samodzielnych napraw. Oczy nie te, drewniane ręce, brak wiedzy. No i mój majster nie po to się uczył żeby wymieniać bateryjki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam to zacięcie do samodzielnych napraw. Naprawdę SZACUN.

Zrozumiał bym jeszcze jakiś zegarek będący pamiątką rodzinną, który powinien zostać w miarę oryginalnym zestawieniu, ale reanimacja trupa ?

Chyba, że to tylko sfera poznawcza i nauka samodzielnych napraw?

Nawet w tym przypadku to... no dobra, nie napiszę, co o tym naprawdę myślę.

 

Jednak co najmniej dziwna jest usilna próba uruchomienia / regulacji tego typu mechanizmu, podmiany części, itp.

Żeby nie było - nic nie mam do Pobiedy, sympatyczny i wdzięczny mechanizm, ale czy wart aż tylu zabiegów?

Przecież za kilka zł można kupić działający mechanizm i nie bić piany. Poza tym w przypadku radzieckich mechanizmów (może nie Pobiedy, ale tych późniejszych) niewskazana jest wymiana niektórych elementów pojedynczo, a należy wymieniać cały zespół, bo tak został dobrany fabrycznie.

Jeśli ktoś się bawi w samodzielne naprawy, to na zdrowie, tylko jest jeszcze jeden aspekt.

Kwestia porad osób znających się na rzeczy i tych domorosłych amatorów. Np. Ritter vs reszta. (bez obrazy)

Mam nadzieję, że mówicie tym samym językiem, rozumiecie się nawzajem i stosujecie się do porad ?

 

Dla jasności - ja nie prowadzę samodzielnych napraw. Oczy nie te, drewniane ręce, brak wiedzy. No i mój majster nie po to się uczył żeby wymieniać bateryjki ;)

Wiesz to jest tak że takie okiełznanie uszkodzonego werku daje naprawdę dużo zadowolenia z siebie, z własnych umiejętności pozwala rozwijać się i kształcić. To jest jak wygrana w maratonie tylko przeciwnikiem nie jest inny człowiek tylko maszyna a dokładniej werk. Jasne, że można kupić za parę groszy inny werk, można też kupić inny zegarek ale w takim postępowaniu nie ma tego czynnika zwanym satysfakcją. 


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam to zacięcie do samodzielnych napraw. Naprawdę SZACUN.

Zrozumiał bym jeszcze jakiś zegarek będący pamiątką rodzinną, który powinien zostać w miarę oryginalnym zestawieniu, ale reanimacja trupa ?

Chyba, że to tylko sfera poznawcza i nauka samodzielnych napraw?

Nawet w tym przypadku to... no dobra, nie napiszę, co o tym naprawdę myślę.

 

Oczywiście, za kilka zł można mieć działający werk. Mało tego, za kilka złotych można mieć kwarca, który jest ładniejszy i 100x dokładniejszy a to dokładności oczekujemy od zegarka.

 

Faktycznie jest to tylko Pobieda, żadna pamiątka rodzinna, żaden unikat - właśnie dlatego próbuję naprawić go sam a nie powierzam fachowcowi. Mam 30 lat, dwójkę dzieci, trzecie w drodze. Wiesz jak bardzo zazdroszczę moim dzeciakom tego zacięcia i naturalnej potrzeby poznawania świata? Sam staram się jak mogę, by wraz z wiekiem nie zamierała we mnie na dziecięca ciekawość. Interesuje mnie farmacja, medycyna i tym zajmuję się zawodowo. Poza tym interesuje mnie akwarystyka, astronomia i zegarki mechaniczne - ograniczam się do radzieckich.

 

Co po akwarystyce? Zjeść się przecież tego nie da... ale dzięki akwarystyce nauczyłem się podstaw hydrauliki, by podciągnąć sobie samemu wodę pod zbiornik, nauczyłem się podstaw elektroniki, by zbudować komputer kierujący oświetleniem, filtrami, grzałkami. Naprawa zegarków rozwija Twoje zdolności manualne. Zgłębiasz podstawy mechaniki, fizyki, poznajesz jak niezwykły jest ten świat i o to chodzi. Hobby nie jest po to, by na nim zarabiać, by na nim oszczędzać czas. Hobby daje Ci radość i często sens w życiu. Hobby czyni Cię mądrzejszym, poszerza Twoją wiedzę, uczy cierpliwości - a przecież o to w życiu chodzi - by ciągle się rozwijać:)

 

Poza tym Tytanica budowali fachowcy a arkę wybudował Noe - amator;) Komety też odkrywają amatorzy:)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakovlev

Och, nie przypuszczałem, że to tak głęboko metafizyczne.dla niektórych ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.