Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pablo122

Krwawa dziesiątka

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że podobne tematy miały już miejsce, ale chciałem przedstawić listę zegarków, które sprzedałem i bardzo tego żałuję. Jest to lista subiektywna, moja. Temat ten pisze z egoizmu, ponieważ mam nadzieję, że przelanie tego na klawiaturę mi ulży :lol: , a w najbliższym moim otoczeniu taki wywód może wywołać co najwyżej uśmiech politowania.

Zawsze sądziłem i tak robiłem, że kolekcja zegarkowa powinna pracować tzn. wietrzyć się. Od jakiegoś czasu jednak powracają do mnie jednak niektóre zegarki przeze mnie sprzedane z pytaniem i wyrzutem "DLACZEGO MNIE SPRZEDAŁEŚ?"

 

1. Omega Speedmaster klasyczny Moonwatch

2. Panerai Radiomir 210

3. Breitling Colt

4. Rolex Daytona

5. Epos 3365

6. Omega Seamaster GMT

7. Buran złoty z ręcznym naciągiem nie wiem co to za model

8. Panerai 111

9. Panerai 359

10. Panerai 320

 

Zegarków, które sprzedałem/wymieniłem było kilkadziesiąt, ale tych najbardziej żałuję. Myślałem aby zaplanować "odzyskanie" ich (oczywiście nie tych samych modeli, bo to nierealne), ale nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie najbardziej rozpaczam za:

1. Vulcain Golden Voice

2. Omega Speedmaster klasyczny Moonwatch

3. Oris Frank Sinatra

4. Samurai Tytanowy

5. Sumo

 

O dziwo miałem też IWC Inżyniera, Panerai 111, 000 i jakoś sprzedaż ich nie odcisnęła piętna na mojej psychice.


JACEK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku zdecydowanie: Zenith Chronomaster Open,obawiam się że już nigdy mogę nie mieć zegarka tej klasy. Niestety zmusiła mnie do tego ówczesna sytuacja rodzinna. Żałuję tego do dzisiaj.

 

Trochę jeszcze żałowałem Omegi Seamaster, bardziej jednak z przyczyn sentymentalnych gdyż gdy go kupiłem byłem młody, był to mój pierwszy "porządny" zegarek w życiu i musiałem ponieść sporo wyrzeczeń by go nabyć.

 

O dziwo nie żałowałem IWC Mark XVI, może nawet napiszę coś obrazoburczego ale dla mnie ten zegarek nie był wart by po nim w ogóle wzdychać.

 

Innych zegarków nie żałuję (a było ich mnóstwo) gdyż za każdym razem sprzedawałem je by kupić coś fajniejszego.

 

Więc nie mam czego wrzucić na listę smutnego Top Ten.

 

Ps No może jeszcze Epos Passion Jumping Hour. Ciekawy zegarek świetnie wykonany za b. rozsądne pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez moje ręce przewinęło się sporo zegarków,ale tylko kilku z nich żałuję

-omaga constellation z lat 80tych ,duża kostka na ślicznej bransolecie w stanie nor(z paragonem:)

 

nie mam fot..

 

-Omega HV ,czarna ze srebrnym ringiem na bransolecie(pikny zegarek i świetnie wykonany)

63975416.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

-Omega Polaris także w stanie nos

80611816.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

-Ślicznego eposa kraba,firma taka sobie,ale samemu zegarkowi nic nie mogłem zarzucić -śliczny

83915766.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

-Omegi prabonda takze żałuję,miałem w stanie nos ,jedyna pociecha w tym,że został w klubie :lol:

 

75637879.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Mido kommander ,ciekawy klimatyczny zegar,kiosztował grosze ,dziś w tym stanie(nowy) raczej nie do kupienia..

 

midou.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

 

Jak mogłem zapomnieć o eternie kon-tiki..

 

sikor904.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja aż kilkudziesięciu zegarków nie sprzedałem, ale ten którego żałuję do dziś dnia to:

 

 

zenithep9.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację,że załujesz :lol: ja swojego zenka nie sprzedaję - urok nie słabnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie Seamaster GMT (nawet probowalem odkupic ale poszedl gdzies w swiat). Jednak milosc do zegarkow wymaga poswiecen :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ja najbardziej żałuję trzech zegarków:

 

Breguet Marine Big Date

IWC Portuguese Automatic

Vacheron Constantin Patrimony Grand Taille

 

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miły temat - super się go czyta

 

 

chciałbym jednak, żebyście na końcu listy dopisali zegarek(i), których za żadne skarby nie sprzedacie bo:

- dostaliście je na prezent

- darzycie je sentymentem bo np założony był na narodzenie się dziecka - czyli kojarzy się z czymś bardzo ważnym

- jest ponadczasowy

- przewidujecie, że może ogromnie zyskać na wartości (bo jest limitowany) (tu trochę wyklucza się słowo za żadne skarby)smile.gif

- chcecie przekazać go swoim dzieciom!

 

poza tym pojawiają się dość drogie zegarki (interesuje mnie najlepiej w nawiasach czy były to modele użytkowe czy kolekcjonerskie) - tak jak do sprawy podszedł @akism

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja skromnie: żałuję mojego Citka Promastera NY0040-09E, tu z bransoletą dopasowaną własnoręcznie:

 

img5277s.jpg


Pozdrawiam

TomeK (Teston)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-Omega aqua terra ,czarna ze srebrnym ringiem na bransolecie(pikny zegarek i świetnie wykonany)

63975416.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

 

Aksim - przecież to Hour Vision, a nie Aqua Terra. Ja swojej czarnej HV nigdy nie sprzedam :lol:.


" Nikomu nieznane tajemne serce zegara " - Elias Canetti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi po sprzedaży najbardziej żal było PAM-a 320, trochę mniejszy smutek odczuwałem po VC Patrimony. Natomiast zupełnie bez płaczu obyło się po oddaniu Rolka Deepsea.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość EPPL

zorka-5 a co masz teraz na stanie, bo kiedyś chyba pokazywałeś 7-dniowego Portugalczyka i Inżyniera, albo to kto inny pokazywał :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na stanie tylko 7-dn. Portugalczyk i 8-dn. JLC. Inge już nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja żałuję sprzedaży dwóch:

- Eterna KonTiki FourHands

- Damasko DA46

 

Pozdrawiam

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi po sprzedaży najbardziej żal było PAM-a 320, trochę mniejszy smutek odczuwałem po VC Patrimony. Natomiast zupełnie bez płaczu obyło się po oddaniu Rolka Deepsea.

 

Ta 320-tka to Twój smutek, a moja radość :) . Pocieszające, że wszystko zostaje w "rodzinie". Tego konkretnego egzemplarza bardzo żałuję, bo był super dokładny, ale poszedł w godne ręce. Sprzedałem go, bo od razu miałem kupić 339, ale nie kupiłem :P:) , ale za to mam dwa Anonimo :lol:

 

ricardo nigdy nie sprzedam Pama 190, którego nie noszę, bo mnie drażni, leży sobie w skrytce bankowej. Nie sprzedam go dlatego, że sporo musiałem przejść aby go zdobyć (min. podróż na Ukrainę itd.), ale to już inna historia. Poza tym mam dwa zegarki po dwóch dziadkach. Tissota i Longinesa, które poddałem renowacji i prostym jest, że takich rzeczy się nie sprzedaje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta 320-tka to Twój smutek, a moja radość :) . Pocieszające, że wszystko zostaje w "rodzinie". Tego konkretnego egzemplarza bardzo żałuję, bo był super dokładny, ale poszedł w godne ręce. Sprzedałem go, bo od razu miałem kupić 339, ale nie kupiłem :P:) , ale za to mam dwa Anonimo :lol:

No właśnie, był niezwykle dokładny. Gdybyśmy się cofnęli w czasie już bym Ci go nie sprzedał :) Żartuję, niech nowy właściciel się nim cieszy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ricardo nigdy nie sprzedam Pama 190...

hmmm... ja w temacie jeszcze słowa nie napisałem :lol:

 

Co do tematu, to chyba jedynymi zegarkami których po sprzedaży mocno mi brakowało były Seikacze: Monsterki, Samurai i skx,

kilka razy sprzedawałem i kilka razy wracałem, więc po kolejnych rotacjach uznałem, że nie ma to sensu i od jakiegoś czasu mam już

swój pełen zestawik nurkowy od Seiko, którego nie ruszam(czyli czarny i pomarańczowy Monsterek, czarne Sumo, czarny Samurai, skx007 i sbdx001),

bo wiem, że wcześniej czy później znowu bym o którymś myślał, a tak leżą i cieszą oczy i serce :)

 

Oprócz tego jeszcze trochę po sprzedaży żałowałem Stowy Seatime, ale "krwawym żalem" bym tego nie nazwał :P

Reszta(a było tego z kilkadziesiąt jak nie więcej) szła bez zostawiania po sobie jakichś większych śladów tęsknoty-

zresztą staram się przed sprzedażą na spokojnie piętnaście razy się zastanowić czy na pewno chcę faktycznie sprzedać i

staram się nie wyzbywać zegarków z których odzyskaniem mógłbym mieć potem duży problem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aksim - przecież to Hour Vision, a nie Aqua Terra. Ja swojej czarnej HV nigdy nie sprzedam :lol:.

 

 

Już poprawiłem.przejęzyczyłem się:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście odpowiedź kierowałem do Burnsa, ale miło ricardo, że Cię podświadomie wywołałem :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chlipie po tym i tylko po tym ;( Ale kasa byla potrzebna na gwalt :(

x96.jpg


EWOLUCJA:

Casio na komunię --> Casio od dziadka --> Q&Q --> Perfect --> Casio Edifice --> Christian Benoit --> Armani --> Lacoste --> Certina--> Tag Heuer Monaco --> Frederique Constant Automatic  --> Maurice Lacroix Pontos -->  Omega Aqua Terra --> Longines Hydroconquest Automatic + Oris Big Crown Chronograph + Frederique Constant GMT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja żałuje tylko Colta.

A dla tego, że przed sprzedażą zastanawiam się i wybieram tak aby nie żałować. (teraz stoję przed takim dylematem i się nie moge zdecydować.)

A z drugiej strony kupuje tak żeby nie sprzedawać. ;)


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odgrzewam temat, bo dziś zobaczyłem zmodowanego skx007.... :(

Żałuję sprzedaży Seikaczy: SKX007 (pewnie do niego wrócę) i Seiko SNZH55J1 - ze zmienioną tarczą...FFF

 

Ciągle wspominam też  Sumo, podobnie jak kwarcowego dwuwskazówkowca Seiko SKP381P1, które mogły zostać, jeść nie wołały ;) a były świetnie wykonane.

 

I jeszcze ciągle żałuję Rakiety multikalendarz niebieskiej w bardzo dobrym stanie... którą sprzedałem za grosze :wacko: i do dziś nie wiem dlaczego.

 

Czego się nie pozbędę: wszystkich pamiątek (same radzieckie) i chyba Monster zostanie ze mną, może jeszcze biały Orient CEV0K001, którym się zachwyciłem i pod wpływem impulsu kupiłem. To taki zegarek, od którego muszę co jakiś czas odpocząć, żeby go założyć znów i stwierdzić, że coś ma w sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.