Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Hiroki

Rozmowa w salonie Kruka

Rekomendowane odpowiedzi

Ja - Ja

PS - Pseudo Sprzedawca ( elegancko ubrany...okularki..opalenizna...pitu pitu...)

 

 

Ja: Dzien Dobry

 

PS:Dzien Dobry

 

Ja: Chcialbym sie dowiedziec jaka jest dokladnie cena najnowszej Omegi 300m w automacie, chronometer w wersji niebieskiej.

 

Sprzedawca nie przerywa wycierania w gablotce Taga zegarków...nawet nie unosi głowy... ( brak kultury )

PS: Ok 30 tysięcy

 

Ja: 30 tysięcy ???

 

PS: Tak a co w tym dziwnego? Chodzi o wersje limitowaną ??

 

Ja: Nie. zwykłą 300m

 

PS: No to mówię 30 tys

 

Ja: Wie Pan interesuje sie zegarkami trochę..w zasadzie od 10 lat to moje hobby w pewnym sensie i nie wydaje mi się....

 

PS: To gratuluję! ( nie bede odburknięcia komentowal)

 

Ja: Chciałbym przymierzyć niebieską wersję...była by możliwość..na wystawie jest tylko czarna?

 

PS: Tak trzeba wpłacić zaliczkę i zamówimy....

 

Odpuściłem....

 

Podchodzę do Pani przy stole ekspedienckim

 

Ja: chciałbym sie dowiedzieć ile kosztuje najnowsza omega 300m wersja niebieska w automacie

Pani: Zna Pan referencje?

Ja: Nie nie znam referencji wszystkich zegarków na pamięć, ale może Pani sprawdzić w internecie

 

Pani: widział Pan ja na naszej stronie ??

Ja: Nie....na stronie Omegi

Pani weszła wiec na strone Omegi....

Pani: a to w kategorii jakiej? Speedmaster???

Ja: Seamaster ( juz z wyraźnym zażenowaniem )

 

W koncu sie pochylam i wskazuje na monitorze interesujący mnie model

 

Pani sprawdza w systemie Kruka....nie ma....nigdzie nie ma przykro mi...

 

Dziękuję

Dziękuję.

 

Sprzedawca popełnił wszystkie możliwe błędy jakie mógł popełnić w kontakcie z klientem...nie wykazując nim zainteresowania....nie mając w dodatku wiedzy....i wprowadzając klienta z buńczucznością i pogardą w błąd. Dlaczego??? Nie wiadomo....może skierowano go tam do pracy karnie ???

W tym samym salonie pracuje czasami także inny Pan...który wiedzy także zegarkowej nie ma...ale przynajmniej jest miły....i potrafi przyznać ze nie bardzo się orientuje. I nie opowiada głupot klientom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisz maila do Kruka opisując sytuację - myślę, że wnioski będą wyciągnięte...

 

;)


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- myślę, że wnioski będą wyciągnięte...

 

;)

 

A ja myślę , że NIE. Szkoda czasu. Po prostu juz nigdy tam nie wejdę.

 

chcialbym zaznaczyc ze nie jest to zwykly salon Kruka tylko salon Exclussive...gdzie Omega i Tag mają specjalne wielkie gabloty...jest to w pewnym sensie salon brandowy Omegi/Taga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a gdzież ten salon sie znajduje ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widocznie nie wyglądałeś na klienta, tylko na pytacza. Pan widać przyzwyczajony, że klient bierze zegarek, podaje platynową katre i nawet nie sprawdza ile zegarek kosztował, no i pan żyje w przekonaniu, że jeśli ktos pyta o cenę, to znaczy, że go nie stać :lol:

 

Żart oczywiście, ale w gruncie rzeczy wcale nie jest do śmiechu.... :(

Sytuacja, która się nie powinna zdarzyć, a jednak się zdarza... Smutne...


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arturze...byłem ubrany całkiem zwyczajnie, nie pstrokato...koszulka Polo...na ręce także drogi spory zegarek ( wytrawny sprzedawca zwróci na to uwagę ). Może powinienem następnym razem ubrać się w garnitur jak myślicie, wtedy sprzedawca będzie bardziej uprzejmy ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może powinienem następnym razem ubrać się w garnitur jak myślicie, wtedy sprzedawca będzie bardziej uprzejmy ??

Nie zdziwiłbym się jeśli będzie :)

Nie chcę uogólniać, bo w kilku miejscach w Polsce jest naprawdę fajnie, ale zazwyczaj jest właśnie tak jak opisujesz.

 

 

Marcin


"Największą przyjemnością w posiadaniu psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko, że się nie będzie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka"

Samuel Butler

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo nauczyliście się pytać o zegarki w pseudo salonach JUBILERSKICH jak A...t czy Kruk. Są salony zegarmistrzowskie (niekoniecznie jubilerskie) gdzie takie rzeczy są nie do pomyślenia. Konsekwencji maila do Kruka nie będzie, bo musieliby zmienić załogę wszystkich sklepów w PL.


Pozdrawiam
Piotrek
 

imageproxy1.jpg.39195932474b734d12bdf1ef8370670e.jpg 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety w przypadku pewnych marek jesteśmy skazani na takie traktowanie....bo dystrybucje mają tylko salony korporacyjne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem trafiles na jakiegos buca, a nie sprzedawce. Trudno zdarza sie to niestety w wielu miejscach. Ja kupowalem swoja PO tez w Kruku w Krakowie(Galeria Kazimierz) Ubrany w szorty, klapki i z Sumo na lapie :D

Przymierzalem kilka zegarkow i bez marudzenia mily pan podawal nastepne. Tego dnia nic tam nie kupilem, ale wrazenie po przymiarkach bylo bardzo pozytywne. Na tyle pozytywne, ze wrocilem za kilka dni i dokonalem zakupu wspomnianej PO.

Zachowanie wyzej wspomnianego buca moze wskazywac:

1. prace po znajomosci

2. buc z natury :D

 

Nie zrazaj sie, w imie zasady "klient nasz pan" radze Ci tam wrocic i pozawracac im troche "gitare" :D

Jezeli beda problemy popros kierownika salonu i z nim porozmawiaj. To zawsze skutkuje. To nie Biedronka i zachowanie sprzedawow na tak niskim poziomie musi byc "raportowane"

Obsluga klienta w tej branzy jest bardzo wazna.

 

Powodzenia w zakupach


Omega SMP300, kilka Constallation, Moonwatch. Rolex też kilka, Kocham Seiko! Poljot Chronograf  i Strela nadal cieszy , Pudelko kieszonek i wiele innych. Choroba postepuje. Pozdrawiam. Jedrzej 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie miło zaskoczył sprzedawca w salonie jubilerskim Yes w Silesii z 2 miechy temu, akurat przejeżdżałem i postanowiłem pooglądać jakieś powiedzmy droższe zegarki. Wszedłem z drogi czyli jakiś stary tshirt i krótkie spodenki, bez problemu dostałem do przymierzenia carrere, miło sie nawet gawędziło. Sprzedawcy w zwykłym Aparcie nawet nie podnieśli głowy jak wszedłem, lepiej było w Aparcie z droższymi markami, bez problemu mogłem poprzymierzać. W sumie najlepiej chyba wypadła obsługa w butiku rolka, kobitka bardzo przyjemna i pomimo mojego wyglądu zachowująca się tak jakbym zaraz miał kupić zegarek, co mi się spodobało i gdybym kiedyś miał zamiar kupić rolka to przez tą sytuację chyba właśnie tam ;P


Instagram: przemekspce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arturze...byłem ubrany całkiem zwyczajnie, nie pstrokato...koszulka Polo...na ręce także drogi spory zegarek ( wytrawny sprzedawca zwróci na to uwagę ). Może powinienem następnym razem ubrać się w garnitur jak myślicie, wtedy sprzedawca będzie bardziej uprzejmy ??

 

Oczywiście, ze garnitur. I krawat, bo klient w krawacie jest mniej awanturujący się :lol:

Tak, jak napisałem wcześniej - takie rzeczy nie powinny się zdarzać, ale się zdarzają. Chyba jeszcze sporo wody musi upłynąć, żeby w różnych "salunach" było naprawdę dobrze pod względem obsługi. Gdzieś był nawet na forum taki wątek o jakości obsługi...

Pewnie wiele rzeczy wpływa na to, że jest jak jest. Z moich obserwacji wynika jednak, ze ogólnie rzecz biorąc poziom obsługi się poprawia


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Omega jak wiadomo goni rolka. Możliwe, że 300m już kosztuje 30k tylko my o tym jeszcze nie wiemy. ;)

 

BTW obsługa w Biedronce jest na bardzo wysokim poziomie i mówię zupełnie poważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie racje obsługa w wielu miejscach czasami zaskakuje mnie na plus...szczególnie w marketach...gdzie przecież pracuje sie naprawdę za psie pieniądze a mimo to Panie są bardzo uprzejme to się udziela, na uprzejmość często nawet na codzien cham odpowiada uprzejmością, bo nie wypada inaczej. Ale w takich salonach dobór pracowników powinien być wyjątkowo staranny bo bardzo często klient ma różne możliwości nabycia drogiego przedmiotu i zadecydują o przewadze jednego miejsca nad drugim właśnie takie niuanse obsługi.

 

Podoba mi się także jak w sklepach z ciuchami sprzedawca mówi dzień dobry.

To powinien być zawsze standard!! ale niestety jeszcze nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdy bsluga jest zla to tylko zle swiadczy pracodacy,za zly nabor kadr....Coz i tak nikt nie pobije urzednikow w "profesjonalnej "obsludze :) pewnie maja kursy pdt."mam CIE w d...ie bo pracuje w budzetowce".Ze swojej dzialki moge powiedziec ,a pracuje w restauracji,jak "mili"potrafia byc ludzie majacy kilka zl w kieszeni.....a najgorsi sa ci co dysponuja sluzbowa gotowka....normalne hrabiostwo ;) .....a chamem wieje na kilometr,prym w bezczelnosci wioda kobiety nie wiedziec czemu...Moze kolega trafil po prostu na zly moment,wszyscy jestesmy tylko ludzmi....moze pracownicy tego salonu dowiedzieli sie wlasnie ze nie dostana obiecanej premi? a dawali z siebie wszystko przez ostatni czas?Jaka maja motywacje ?Maja w nosie wszystko i wszystich,traktuja innych tak jak ich potraktowano....Moze mysla ze musza przezyc za 1500zl nastepny miesiac{mieli dostac premie}a jakis gosc pyta o zegarek za 30tys......Pisze to wszystko po to by nie oceniac powierzchownie ,moze byc wiele powodow takich zachowan...


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... moze pracownicy tego salonu dowiedzieli sie wlasnie ze nie dostana obiecanej premi? a dawali z siebie wszystko przez ostatni czas?Jaka maja motywacje ?Maja w nosie wszystko i wszystich,traktuja innych tak jak ich potraktowano....Moze mysla ze musza przezyc za 1500zl nastepny miesiac{mieli dostac premie}a jakis gosc pyta o zegarek za 30tys.....

 

Pozwól, że zapytam. Nie pytam złośliwie, ale czy Ty naprawdę tak myślisz?


www.katatime.pl 

www.toskania.org.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdy bsluga jest zla to tylko zle swiadczy pracodacy,za zly nabor kadr....Coz i tak nikt nie pobije urzednikow w "profesjonalnej "obsludze :) pewnie maja kursy pdt."mam CIE w d...ie bo pracuje w budzetowce".Ze swojej dzialki moge powiedziec ,a pracuje w restauracji,jak "mili"potrafia byc ludzie majacy kilka zl w kieszeni.....a najgorsi sa ci co dysponuja sluzbowa gotowka....normalne hrabiostwo ;) .....a chamem wieje na kilometr,prym w bezczelnosci wioda kobiety nie wiedziec czemu...Moze kolega trafil po prostu na zly moment,wszyscy jestesmy tylko ludzmi....moze pracownicy tego salonu dowiedzieli sie wlasnie ze nie dostana obiecanej premi? a dawali z siebie wszystko przez ostatni czas?Jaka maja motywacje ?Maja w nosie wszystko i wszystich,traktuja innych tak jak ich potraktowano....Moze mysla ze musza przezyc za 1500zl nastepny miesiac{mieli dostac premie}a jakis gosc pyta o zegarek za 30tys......Pisze to wszystko po to by nie oceniac powierzchownie ,moze byc wiele powodow takich zachowan...

Zgadzam się z Tobą bo jestem ostatni do wysuwania daleko idących wniosków.

Jeśli autor wątku ma ochotę raz jeszcze zawitać do tego salonu i jeszcze "pomęczyć" tego sprzedawcę to proszę o zdanie relacji.

ps.Jednak bez względu na powód uważam,że niepodniesienie wzroku w stronę osoby zwracającej się jest wyjątkową arogancją i lekceważeniem.


Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż samo życie. Uśredniając mogę powiedzieć, że teraz mamy coraz rzadziej do czynienia z sytuacją opisaną powyżej ale jednak mamy . Kilkanaście lat temu ( piszę o własnych doświadczeniach) próba zakupu/obejżenia zegarka za kilka tys przez klienta w "klapkach japonkach" szybciej byłaby uważana za próbę napadu ;) Próba wezwania "kierownika" mogłaby poprawić nastawienie sprzedawcy.


pozdrawiam

Krzysiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej od raz napisać do SG, bo pisanie do Kruka to jak pisanie skargi na policjanta do komisariatu w którym pracuje. Wielokrotnie widziałem jak Pan Kruk opowiadał, że takich zegarków nie może sprzedawać byle kto, trzeba mieć jakieś dokonania i to producent wybiera dystrybutora, a nie na odwrót. To wszystko prawda, ale taka nobilitacja też zobowiązuje. Według mnie winne są oszczędności (źle pojęte) w firmach tak zwane "obcinanie tłuszczyku". Maksymalny zysk przy minimalnych kosztach. Ja się nie dziwię tym ludziom, oni udają że pracują, a Kruk udaje, że im płaci i wszyscy są w miarę zadowoleni, czyli jaka płaca taka praca. To, że od czasu do czasu trafi się psychopata, który zna się na zegarkach to drobiazg ;)

 

P.S. Dobry był ten pomysł żeby zrobić na forum ranking salonów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

P.S. Dobry był ten pomysł żeby zrobić na forum ranking salonów.

Myślę że takowy ranking byłby bardzo ciekawy i przydatny - jestem za :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekompetencji, ignorancji, arogancji, czy po prostu zwykłego tumiwisizmu sprzedawcy nic nie usprawiedliwia. Tak nie powinno być i wszystko w temacie.

A jednak widzę jedną "okoliczność łagodzącą". Być może to my sami wyrabiamy w sprzedawcach taką postawę? Nie da się ukryć, że bardzo wiele osób traktuje sklepy stacjonarne (nie tylko z zegarkami) jako przymierzalnie. W salonie obejrzę, obmacam, przymierzę, potarguję i kupię taniej przez Internet. Cóż, mamy do tego prawo, ale sprzedawców to raczej nie motywuje...

Proponuję rozmowy w salonie rozpoczynać od "chcę kupić..." zamiast "chciałbym zobaczyć..., zapytać ile kosztuje..., przymierzyć..."

Na ogół dobrze to działa ;)

 

PS. Absolutnie nie kieruję tych uwag do Kolegi, który założył temat. To takie ogólne gadanie


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ravenna widocznie źle trafiłeś. :blink:

 

sam jestem kierownikiem salonu, pracuję w sprzedazy, codziennie z ludzmi, codziennie przychodzi kto inny, każdy oczekuje różnych rzeczy i kazdego trzeba obsłużyć tak samo dobrze. zachowanie sprzedawcy lekko... niezrozumiałe i lekceważące trochę jak za komuny gdzie to był PAN SPRZEDAWCA i tylko malutki kliencik... Dziś czasy się trochę zmieniły i trzeba czasem na uszach stanąć aby sprzedać dany produkt i aby klient wyszedł ze świadomością dobrze wydanych $$$

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Moze kolega trafil po prostu na zly moment,wszyscy jestesmy tylko ludzmi....moze pracownicy tego salonu dowiedzieli sie wlasnie ze nie dostana obiecanej premi? a dawali z siebie wszystko przez ostatni czas?Jaka maja motywacje ?Maja w nosie wszystko i wszystich,traktuja innych tak jak ich potraktowano....Moze mysla ze musza przezyc za 1500zl nastepny miesiac{mieli dostac premie}a jakis gosc pyta o zegarek za 30tys......Pisze to wszystko po to by nie oceniac powierzchownie ,moze byc wiele powodow takich zachowan...

Postanowilem sie wtracic tak jak we wczesniejszych tego typu tematach ktorych tu juz bylo duzo. Chcialbym tylko skomentowac powyzsze, zupelnie sie nie zgadzam z ta opinia ze "moze mial zly dzien" i premia, motywacja, zarobki itp itd. Jesli caly swiat mialby funkcjonowac na takiej zasadzie to biorac to do pewnogo ekstremum, nie chcialbym na przyklad wsiasc do samolotu ktorego pilotem jest gosc ktory wlasnie mial "zly dzien", lub polozyc sie na stole operacyjnym lekarza hirurga ktory mial "zly dzien" lub nie dostal premi, lub wsiasc do pociagu, tramwaju, autobusy itp itd ktorego kierowca jest gosc ktory mial "zly dzien". Oczywiscie troche przesadzam, ale moze ktoregos dnia ludzie zrozumieja ze jak jestes w pracy to twoim zasra.ym obowiazkiem jest wykonywac twoje zadania a nie pokazywac ze miales "zly dzien" lub tego ze nie jestes zadowolony bo nie dostales premi lub tym podobne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.