Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kiniol

O WDZIĘKACH MARYNY...

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnemu facetowi podczas delegacji w mieście Łodzi (a było to przed wojną) zepsuł się zegarek. Zaczął szukać zegarmistrza. Chodzi, chodzi, patrzy a tu na jednej z wystaw stoi zegar. Wchodzi do środka i mówi, ze chciałby naprawić zegarek. A na to facet, który był w środku:

- Panie, przecież tu nie jest zegarmistrz!

- No to co tu jest?

- Burdel!

- To dlaczego na wystawie stoi zegar?

- A co miałem wystawić?


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opowiadaj dowcip, a zdjęcie zostaw, bo zegar bardzo ładny. :)

 

 

PS

Mnie tam na ostrzeżeniach specjalnie nie zależy, bo jestem starym recydywistą na tym forum i mam już założoną kartotekę. :P

Dlatego zapytam Adama.

Czy mechanizm w tym zegarze też był robiony specjalnie tak jak jego obudowa, czy siedzi w nim mechanizm z seryjnej produkcji.

Edytowane przez dziadek

Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam dowcip, który łączy obie moje pasje, wędkarstwo i zegarki:

 

Siedzi wędkarz nad jeziorem i łowi. Podchodzi jakiś facet i zagaduje:

- Jak tam? Ile pan złowił?

- 8 szczupaków, 5 węgorzy, 10 karasi i 7 leszczy.

Facet patrzy na zegarek.

- Od rana?!

- Nie, od 1974-go.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trasie i od 2 dni i tu nie zagladalem, a tu "O d....Marynie" najciekawszy temat!

 

Piotr dobry dowcip - od 1974!

 

A narodowość mają po ojcu (albo jak ktoś chce po matce)....

 

A odnosnie wyzej przytoczonego - w czasie konca wojny; wyraznie po Matkach.

 

Lata dziewięćdziesiąte. Z katastrofy rosyjskiego statku na dziką wyspę przypływa szalupą garstka uratowanych marynarzy.

Z krzaków wypadają ludożercy, otaczają ich i oznajmiają, że zostaną wszyscy zjedzeni.

Najstarszy stopniem bosman zaczyna negocjacje:

- Czy u was rewolucja była?

- Nie - odpowiada zaskoczony kacyk.

- A kolektywizacja? - drąży bosman.

- Nie - coraz bardziej niepewnym głosem mówi kacyk.

- A kult jednostki?

- Nieee!!!!

- A czyny społeczne w dzień urodzin Lenina? Też nie???

- Nie.

- No to skąd w was takie, k...., zezwierzęcenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śniegu naje..padało. Cotu qśwa robić? Pić?

 

 

ea8000ba51ec.jpg


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co myślę o Prusakach.

 

 

Państwo pruskie to przede wszystkim Branderburgia a nie Prusy Wschodnie. Wszystko jak zwykle rozbiło się o politykę. Ze względów natury prawnej - cesarz nigdy nie zgodziłby się na koronację na terenie Rzeszy. Z niczego się nie wyróżniającego państwa Hohenzollernów na tle Rzeszy powstało imperium, które wchłonęło inne państwa Rzeszy z niesłychanie zmilitaryzowanym społeczeństwem jakiego nie znała Europa. Ukuto o kraju tym powiedzenie, że inne państwa posiadają armie, natomiast w Prusach armia posiadała państwo. Proces ten zapoczątkowali Hugenoci masowo osiedlający się w państwie Hohenzollernów pod koniec XVII wieku. Hugenoci zwarci, zdyscyplinowani z mieli swój wkład w storzenie osławionego „ducha pruskiego”.

Edytowane przez Młot Thora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opowiadaj dowcip, a zdjęcie zostaw, bo zegar bardzo ładny. :)

 

 

PS

Mnie tam na ostrzeżeniach specjalnie nie zależy, bo jestem starym recydywistą na tym forum i mam już założoną kartotekę. :P

Dlatego zapytam Adama.

Czy mechanizm w tym zegarze też był robiony specjalnie tak jak jego obudowa, czy siedzi w nim mechanizm z seryjnej produkcji.

 

Powiedziałbym, że nawet bardziej specjalny niż w milionowym Maryny. (Miało być o Maryni i jest :D )


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałbym, że nawet bardziej specjalny niż w milionowym Maryny. (Miało być o Maryni i jest :D )

 

Milionowy Maryny....

 

Mąż do żony, Maryny :

- Kochanie, ilu miałaś przede mną?

Żona milczy... Mąż powtarza pytanie:

- Ilu miałaś przede mną?

Żona nadal milczy... W końcu mąż mówi do żony:

- Przepraszam Cię, że o to Cię zapytałem.

A żona na to:

- Ależ kochanie, ja przecież wciąż liczę!


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko dopiszę, że zgadzam się z tym, że Niemcy to narodowość.

 

KONIEC

 

 

Jak blądynka zabija rybę? ;)

Edytowane przez Młot Thora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak blądynka zabija rybę?

 

Słownikiem ?


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

topi w stawie z okrzykiem: GIŃ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rzuca w przepaść?


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milionowy Maryny....

 

Mąż do żony, Maryny :

- Kochanie, ilu miałaś przede mną?

Żona milczy... Mąż powtarza pytanie:

- Ilu miałaś przede mną?

Żona nadal milczy... W końcu mąż mówi do żony:

- Przepraszam Cię, że o to Cię zapytałem.

A żona na to:

- Ależ kochanie, ja przecież wciąż liczę!

 

 

Dobry dobry, ten muszę zapamiętać :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słownikiem ?

:D

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co robi blondynka z papierosem w uchu?


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawiać? - nie naprawiać?.

Klient waha się, czy zdecydować się na naprawę zegarka.

Zegarmistrz stwierdza:

"Jeśli zdecyduje się Pan na tego zegarka w tym zakładzie, na pewno zostanie Pan naszym stałym klientem".

Tak zachęcony klient zostawia zegarek do naprawy. W dwa dni po odbiorze naprawionego zegarka przychodzi z reklamacją źle wykonanej usługi.

Zegarmistrz stwierdza: "Widzi Pan, mówiłem, że zostanie Pan naszym stałym klientem"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To je dobre z ta naprawa.Zegarmistrz powinien od razu dawac( Karte stalego klienta)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Janie, czy u nas w ubikacji są dwa sznurki czy jeden? - Jeden. - W takim razie znowu załatwiłem się pod zegarem.


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żona przechodziła z pokoju do pokoju i nagle, ŁUP, tuż za nią spada duży zabytkowy zegar, który wisiał nad drzwiami. Roztrzaskał się w drzazgi. Mąż podniósł głowę z nad gazety i z przekąsem mówi:

- zawsze się spóźniał.


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka, podchodzi więc do bacy i pyta:

- Baco, a nie wiecie aby która jest godzina?

Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.

- A ósma dwadzieścia.

Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział, tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.

- Baco a powiedzcie ino, która teraz jest godzina?

Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi:

- A czwarta dziesięć.

Tego już było za wiele.

- Baco, a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?

- Jo nie w jajach cytom, ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła.


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.