Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Marek Szajerka

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1030
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Marek Szajerka

  1. Na s. 45, rys.3.33, w książce Profesora Mrugalskiego, Przemysł zegarowy w Polsce, zdjęcie identycznego budzika, z takim takim samym pudełkiem i jest następujący podpis: Ostatni egzemplarz budzika mechanicznego, jaki '"zszedł" z taśmy w ZMP Mera - Poltik w lutym 2001 r.(fot autora) Ten budzik z pudełkiem nadaje się zapewne do zamknięcia katalogu, przygotowywanego przez Kolegę Hecke. W tym komplecie nabiera dosłownie znaczenia historycznego.
  2. Marek Szajerka

    Nasze Budziki

    Wg wzoru logo wyprodukowany przed 1968 rokiem. Po tym już Ruhla. https://www.uhrentradition-ruhla.de/pdf/Normalwecker Kaliber 6, 69-67.pdf
  3. Marek Szajerka

    Nasze Budziki

    I dziś trafiła do mnie taka kiedyś niedoceniana Ruhla, wiek ok.40-50 lat. W trakcie wędrówki zaliczyła złomowisko. Zdjęcia po dzisiejszej reanimacji. Jeszcze trochę drobiazgów do uzupełnienia. Przedostatnie zdjęcie zdjęcie , to czekająca na nią rodzina Ruhla. Jakby nie patrzeć to dla pokolenia kolekcjonerów, umownie z Rocznika 1990 i później to antyki. Naturalny proces, jak w życiu., budzikowa wymiana pokoleń. Kiedyś dominowały np. przedwojenne blaszane budziki popularne. Ostatnie zdjęcie budziki Junghans.
  4. W nawiązaniu do tego swojego postu. Coraz bardziej wgłębiamy się w detale, dotyczące Poltika. Dałem cytat, by nie szukać postu, chociaż to nie jest daleko. Tym razem Poltiki, nawiązujące wzorem tarczy do zaprezentowanych wcześniej gabinetowych. Posiadają one mechanizmy [ M24], ale nie mają żadnych oznaczeń, co do daty produkcji i modelu mechanizmu. Dlatego dałem M 24 w nawias kwadratowy. Zastosowano też obudowę cynkowaną, lakierowaną. Małego Poltika gabinetowego i średniego, pokazanego w tym poscie pokazał Kolega mechanik, 6.11.2016 r., zakładając wątek polskich budzików. Wątek jest obecnie "pełnoletni" Ma 18 stron.
  5. Dziękuję za polubienia rodzinki zaprezentowanych Poltików gabinetowych. Dzisiaj natomiast nabyłem Mera - Poltika, fot.1-2. Jest to już na licencji Junghansa. Wygląda jednak na to , że jest on jeszcze wyprodukowany w Niemczech. Na płycie , pod tym mostkiem do mocowania tylnej pokrywy jest tylko logo Junghansa. Tarcza sekundnika została zaklejona logiem Mera-Poltik. Kilka lat temu nabyłem podobny, fot.3-4. Obecnie są to u mnie najstarsze budziki na licencji Junghansa. Pozostałe niedatowane, są albo składakami , albo dodatkowa informacja o wyprodukowaniu w Polsce. Przypuszczam, że te egzemplarze mogą być z lat ok. 1977-80.
  6. Mój zbiorek gabinetowych Poltików. Stan często muzealny, np. drewniane nóżki, zostawiłem po kogoś prowizorycznej naprawie. Widocznie budzik był traktowany z sentymentem?
  7. To zdjęcie z października 1969 r. może być pomocne w przybliżonej datacji warszawskich zegarów. https://www.alamy.com/warszawa-1969-10-czonek-spdzielni-inwalidw-ociemniaych-warsio-mieszczcej-si-przy-ulicy-siennej-82-przy-skadaniu-zegarw-mb-paptadeusz-zagodziski-dokadny-dzie-wydarzenia-nieustalony-warsaw-oct-1969-a-member-of-the-blind-cooperative-warsio-located-at-82-sienna-street-assemblying-clocks-mb-paptadeusz-zagozdzinski-image453870678.html?imageid=1006F45C-DCF0-497F-9E58-FC9F0B4691B3&p=1908372&pn=1&searchId=1e95eee5b6d0c8d8a56a8ca0a66877aa&searchtype=0
  8. Nawiązując do swojego postu z 19 marca przeoczyłem, że mam również chodzik do zawieszenia na ścianie warszawskiej montowni. Zegar jest w formie felgi. Taki zegar zaprezentował Kolega Hos 57
  9. Dzisiaj kupiłem niekompletna obudowę i anonimowy kompletny mechanizm chodzika produkcji niemieckiej. Wyszła z tego hybryda, Frankenstein. Od frontu są trzciny. Na jednej z aukcji w ubiegłym roku wystawiony był kompletny chodzik. Tylko, że zamiast konia, którego postawiłem, jest sportowiec, biegacz. Tamten wystawiony zegar identyfikowany był, jako firmy Junghans. U mnie nawet koń odwrócił głowę. Figurkę pozyskałem bez ogona. Dorobiłem z dwuskładnikowego kleju do metalu. Wzór wziąłem od innego konia, na ostatnim zdjęciu.
  10. Kolekcja Kolegi tomaszwr jest bardzo ciekawa i wartościowa merytorycznie. Mój wpis jest czysto teoretyczny, ponieważ nie mam żadnego eksponatu będącego przedmiotem najświeższych postów. Uważam, jak Kolega Hecke, że nie można utożsamiać wyrobów łódzkich z warszawskim. Już nawet logo graficznie jest inne. Montownia zegarów w Warszawie ma łódkę w trójkącie. Niby drobiazg, ale pokazuje indywidualność danej firmy. Do tej dyskusji pasuja zdjęcia z galerii Kolegi Hos57
  11. Marek Szajerka

    Nasze Budziki

    8 lat temu na aukcji Allegro kupiłem wówczas dla mnie anonimowy budzik ze świecąca tarczą. Teraz jest komplet, jak z pokazanymi wcześniej Junghansami.
  12. Marek Szajerka

    Nasze Budziki

    Dzisiejszy nabytek z giełdy staroci w Grudziądzu, Mauthe wg katalogu G. Jacoba.
  13. Wczoraj nabyłem mechanizm miniaturowego chodzika HAU. Płyta od miniaturowego budzika. Dawca części też nie miał zamontowanej sekcji budzenia. Werk ma również oryginalną podkładkę dla tarczy, oryginalnej tarczy nie było. Identyfikacja werku na podstawie katalogu płyt G. Jacoba z 1943 r. nr 415 20. wersja z kotwicą kołkową. Wersja z kotwicą hakową ma numer 415 21, s. 32.
  14. Marek Szajerka

    Nasze Budziki

    Dzisiejszy nabytek, Junghans 36 2 W 250 Gdy wprowadziłem go do ewidencji, okazało się, że nie mam tak ładnie zachowanej Stelli z tego rocznika. Ze stycznia 1936 r. miałem do tej pory tylko taki egzemplarz. Cztery lat a temu otrzymałem go od jednego z grudziądzkich zegarmistrzów. Brakuje oryginalnej tylnej pokrywy. Dwa ostatnie zdjęcia. W opublikowanym katalogu Junghansa na rok 1936 nie ma Stelli ale są równocześnie dwa rodzaje wskazówek dla tarcz świecących i nie. Siadczy to o tym, że nie są to składaki.. Niby drobiazg a jednak ważny. https://junghansarchiv.de/uploads/1936_1937_01_0008_grossuhr_6b4906efa8.pdf
  15. Co do numeracji rocznej, zapomniany ze względów naturalnych klimat lat 40 -50 XX w. Mam tu na myśli czyny partyjne, realizacja planowanych norm produkcyjnych, wyścig pracy, itd. Przy numeracjach rocznych łatwiej było podawać w celach propagandowych rozmiary produkcji. U Pani i Kolegi bronią się werki z pełnej płyty plus opracowanie Profesora Mrugalskiego o przemyśle zegarowym w Polsce. Skompletowanie wyposażenia, przeszkolenie załogi wskazuje, że Wasze egzemplarze są zapewne z lat ok. 1947-48. Dla porównania w przypadku Junghansa brak katalogów z lat 1940-48. https://junghansarchiv.de/en/ Junghans po wojnie potrzebował ok. 3 lat na osiągnięcie powiedzmy pełnej zdolności produkcyjnej, by wyjść z ofertą handlową. Startujący od przysłowiowego zera Poltik z ofertą, jednego modelu budzika, wyszedł po ok. 2 latach od założenia fabryki, (1945-47) Ten katalog płyt może świadczyć, że B 80 jest oryginalna polska produkcją. Nie ma w nim "osiemdziesiątki" https://www.dg-chrono.de/uhrenwissen/weckerwerksverzeichnis/platinen-rund-999-560-mm-durchmesser/
  16. Jeszcze taka uwaga techniczna, znana bardzo dobrze np. Koleżance Yodek. Sprężynę chodu w tych mechanizmach mocuje się na haczyku przykręconym do szpilki po prawej stronie, by szpilka była wolna dla zahaczenia sprężyny budzenia. Oryginalna sprężyna ma otwór, jak do zahaczenia na zębie osi koła. Nie miałem takiej sprężyny, ale miałem sprężynę od przypuszczalnie przedwojennego budzika z końcówką nitowaną, do założenia na szpilce. Tę końcówkę założyłem na haczyk, co widać na zdjęciu. Bez problemu będzie można zamontować sprężynę od budzenia, jak w oryginale.
  17. Przypuszczalnie , jako Autorzy postów w tym wątku tematycznym zgodzimy się w jednym, że wg obecnego stanu wiedzy budzików B 80 zachowało się zapewne kilkanaście - kilkadziesiąt sztuk w różnym stanie. Dlatego warto nawet fragmentarycznie naprawić dany egzemplarz. Idąc tym tokiem rozumowania uruchomiłem mechanizm B 80. Wcześniej był dawcą dla egzemplarzy w lepszym stanie. Po co miał leżeć w pudełku, jako definitywny złom zegarmistrzowski? Obudowa, tarcza , nóżki są z różnych parafii. W tym zestawieniu nie dałoby się np. założyć szkła. Budzenia nie naprawiałem, ponieważ aktualnie nie mam koła pod tarczą do ustawiania i włączania budzenia. Mechanizm posiada numer 40073. Na bazie zamieszczonych przez Nas zdjęć z numerami przypuszczam, że tak jak w przypadku zegarów Metron , numeracja ciągła dotyczyła danego roku. Dlatego zapewne młodsze modele z płytami ażurowymi mają w Naszych zbiorach niejednokrotnie niższe numery od tych z pełna płytą. Na zdjęciach uratowany werk B 80. Farba na obudowie jest oryginalna.
  18. Marek Szajerka

    Nasze Budziki

    W katalogu Junghansa (1938 r.) https://junghansarchiv.de/uploads/1938_01_0005_grossuhr_69c3b49d8b.pdf ten model ma oznaczenie 8/375 natomiast bez nazwy Junghans na tarczy 8/373
  19. Marek Szajerka

    Nasze Budziki

    Dzisiejszy nabytek , pozyskany na targu w Grudziądzu. Werk z oznaczeniami 40 2 i litera S w prawym górnym rogu. W 231 Okazało się, że mechanizm jest nieuszkodzony. Zdjęcia pokazują zmianę w wyglądzie po kilku godzinach. Prawidłowo, kolor powinien być wiśniowy.
  20. Dzisiejszy nabytek, Czajka, pozyskana na targu w Grudziądzu. Do tej pory nie miałem żadnego z "ptaszków". Teraz wiem, że w rozstawie płyt między małym gabinetowym Poltikiem a Czajką jest różnica ok. 1 mm.
  21. Rozwiązanie przeznaczenia oczek w młoteczkach jest przypuszczalnie w postach Kolegów Zielony72 i tomszwr z 5 marca (s.16), zdjęcia zegarów szachowych. Wygląda to na uchwyt do zahaczenia jakieś dźwigni.
  22. Tak zauważyłem i poprawiłem. Dziękuję. Na marginesie te budziki z toporną obudową i farbą wojskową w swoim artykule kojarzyłem z wojskiem. Jeszcze w latach 80 na wartowni w Kożuchowie był budzik typu Zuch dla dowódcy warty, by rozprowadzać zmiany wartowników. Ten mój kojarzy mi się z jednostkami lotniczymi. W Grudziądzu np. były jednostki szkoleniowe do obsługi lotnisk. Koleżanka Yodek udowodniła swoim egzemplarzem, bez cienia wątpliwości, że część produkcji była dla wojska. Na wielu egzemplarzach widać przemalowania z granatowego na zielony.
  23. Przypuszczalnie Pokazaliście najstarsze obecnie udokumentowane polskie budziki wyprodukowane po 1945 r. Dla porównania mój, do tego kompletny młoteczek do budzenia. Dla przypomnienia, w następnych modelach zrezygnowano z wskazówki sekundowej. Gratulacje z pozyskania eksponatu.
  24. Nie znam się na tym, dlatego to jest tylko moje przypuszczenie. Są to zegary sygnałowe a nie budziki. Służyły np. do sygnalizowania końca naświetlania Rentgenem, stąd i sygnał bardziej delikatny od budzika. Po co miały hałasować.
  25. INCO ze złomowiska. Naprawiłem chód, pęknięte sprężyny. Pozostaje do założenia w przyszłości sprężyna dzwonka. Obecnie niekompletny. W tych zegarach ramka pod tarczę jest nitowana do szpilek werku. Główki przerdzewiały, ramka odpadła. Wykorzystałem dwuskładnikowy klej do metalu i następnie w innych miejscach ramka została ponownie przynitowana do werku. Dlatego widać ślady użycia kleju. Też zapewne ma ok. 40 -50 lat, dlatego szkoda było zniszczyć ten przykład wyrobu INCO a zachować w tym stanie dla celów poglądowych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.