Nigdy w życiu nie kupiłbym podróbki, ani zegarka, ani czegokolwiek innego. Potępiam, ale jeszcze jakoś mogę zrozumieć logikę myślenia ludzi, którzy próbują podbudować niską samoocenę kupując np. za jedną czwartą ceny oryginału dobrze wykonaną, trudną do rozpoznania podróbkę, choć ja wolałbym nosić oryginalnego kwarcowego Swatcha albo tanie Casio.
Ale absolutnie, w żaden sposób nie mogę pojąć, że ktoś mógłby chcieć nosić na ręku takie gówna, jak są wystawiane na popularnej platformie sprzedażowej, np. "rolex", który okazał się nietrafionym prezentem, więc obdarowany postanowił go sprzedać za 80 PLN https://www.olx.pl/oferta/rolex-daytona-nowy-CID87-IDHnfYg.html#30484b229d albo "girrard-perregaux", który jest nowy, ale z zapięciem od zegarka Armani https://www.olx.pl/oferta/gp-ap-girrard-perregaux-zegarek-meski-nowy-quartz-aluminium-CID87-IDHneeY.html#6dc5dd33c4 albo "patek philippe", który ma na tarczy napis "Japan movt" https://www.olx.pl/oferta/zegarek-meski-patek-philippe-nowy-srebrno-czarny-nowy-CID87-IDFoT9V.html#df30ff2bf5 albo "audemars piguet", w którym nawet jest napisane w opisie, że małe tarcze to imitacja https://www.olx.pl/oferta/audemars-piguet-royal-oak-zloty-meski-zegarek-pasek-silikon-CID87-IDGohlc.html#db1a03c714. Przecież to nawet nie przypomina oryginałów, a tandetność tego widać na kilometr. Czy naprawdę są ludzie, którzy kupują coś tak paskudnego, że aż oczy bolą od patrzenia na to?!