To ja dorzucę do dyskusji swoje 3 grosze (albo raczej trzy zegarki ) Jakbym miał wybierać to zostawiłbym sobie z posiadanych właśnie MM300 na gumie, Tunę Marinemastera i SKX na bransie od strapcode.
@Burns ma rację. MM300 to gruba landara, dodatkowo jest źle wyważony (koperta o wiele cięższa od bransy). Dla mnie jedyny sposób żeby go komfortowo nosić to guma. Tuna robi coś podobnego co Sumo -
na papierze rozmiary odrzucają ale koperty Seiko noszą się jak o wiele mniejsze. No i w przypadku Tuny znika dylemat czy endlinki latają (a w Seiko przeważnie ich spasowanie pozostawia wiele do życzenia).
A Skx to wiadomo stary, poczciwy, nie do zastąpienia przez te nowe modowe 5tki (które rasowymi nurasami nie są niestety). Aha i 007 na strapcodzie rozwiązuje także problem klekoczącej bransy.
Do Sumo się kiedyś przymierzałem, ale te 20mm w uszach jakoś mi nie leży. Sam zegar petarda, niemniej do MM300 nie ma startu.
Podsumowując: 3 idealne toolwatche jak dla mnie