Co powiecie na zegarek z kategorii : "znaleziony wczoraj na strychu" Co najmniej 30 lat leżakowania, początkowo nieznany właściciel, ale po wnikliwym śledztwie wszystkie poszlaki wskazują na śp. dziadka. Jeszcze za bajtla ojciec miał go wycyganić, na co wskazuję poszlaka w postaci chałupniczej dodatkowej dziurki sprawiając, że zegarek zmieści się tylko na rękę dziecka. Druga poszlaka to zamiłowane dziadka do zegarków i brak innych podejrzanych. Trzecia poszlaka to dobroduszność dziadka, który miał takie rzeczy w zwyczaju. Zegarek chodzi, ale tylko czasami. Budzik budzi. W poniedziałek zawieziemy na przegląd do znajomego zegarmistrza (straszne to hobby, że mam znajomego zegarmistrza) i zobaczymy. Like and subscribe for next update 😋