Jakby powstała czarna lista nierzetelnych sprzedawców to już słysze kwik i lament tych, którzy się na niej znaleźli i tych, którzy mają neiczyste sumienie. Zaraz by pojawiły się obelgi, "dowody" uczciwości i grożenie prokuratorem lub mniej wyrafinowanym nasłaniem odpowiednio zaangażowanych łysoli :roll: Szkoda forum na takie bicie piany :?
Ale będzie :wink: Po prostu widzę Filip, że przeskoczyłeś na wyższy stopień "wtajemniczenia" i niepokoju zegarkowego Te wątki o Sinnach, "zegarek do 1000 E", coś jest na rzeczy.... 8) Może tez 007 będziesz sprzedawał....
Gratulacje dla szczęsliwych ojców :!: :!: Ja dzisiaj mam małe ok - Amfibia działa i wbrew obawom nic jej nie było strasznego. Uzdrowienie nastapiło "od ręki" Już mi Felek nie powie, że się z jakimis Stowami tylko obnoszę 8)
W paintballu dostałem kiedyś bezpośredni postrzał w szyję, pod maskę. Po prostu fiknąłem jak drzewo pod piłą. Potem miałem dwie szyje i szytwna głowę przez dłuższy czas :? Siniaki to pikuś.
Honda, Toyota jak najbardziej ok, inne japońce pewnie też, nie wiem nie siedziałem, ale koreańskie to tak se. Drogie części, awaryjne, kiepsko wykonane, i marnie wykończone. Trzy strzały - trzy porażki to chyba nie przypadek.
A Sportage odradzam. Nowy tłucze się jak wściekły, poza tym toto jakieś niedopracowane w szczegółach jak dla mnie. W teren strach jechać. Jedynie jako szpanerska bulwarówka, którą ciężko po mieście jeździć
Chyba podziękuję panu pomimo gwarancji nie będę czekał aż mi schrzani zegarki do reszty, może oddam w inne miejsce, albo komuś w klubie do naprawy? Bo szkoda ich, a tu co naprawa to nowa komplikacja :evil:
Felek, wcale nie faworyzuję Stowy. Najcześciej noszony zegarek to była Amfibia na zmianę ze starym Worldmasterem Tylko problem w tym, że u zegarmistrza Mriya leży drugi raz (pierwsza naprawa dotyczyła kompletnego zastoju, po odebraniu zaczęła chodzić okresowo, tak pół godziny po każdym jej ruszeniu i przestał działań wskaźnik 24-godzinny). Amfibia zaś czeka na kolejną wizytę (pierwszy raz - regulacja chodu, po regulacji coś zaczął wahnik łomotać, po drugiej naprawie chodziła do momentu ustawiania przeze mnie wskazówek - jak stanął - tak stoi do tej pory i nie chce ruszyć) :evil: Tak trudno naprawić ruskie zegarki? :roll:
Próbowałem analizować zdjęcia polskich lotników walczących we wrześniu 39, we Francji oraz w Wielkiej Brytanii. Lotnicy przygotowani do startu nie mają nic na rękawach, a kurtki mają długie rękawy tak więc nie da się stwierdzić co mieli pod nimi :? W chwilach odpoczynku na większości zdjęć nie noszą w ogóle zegarków :roll: Udało mi się zauważyć nieczytelny "kwadrat" na zdjęciu jednego lotnika, ale będącego w mundurze wyjściowym. Szperam dalej....
Hehe, pewnie się na czymś podobnym skończy. Za miesiąc kończy mi sie umowa z Orange - przedłużę, wezmę jakiś w miarę telefon na konto nowej umowy, a reszta kasy - zegarek :twisted:
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.