Wam? Skądże, doskonale czuję się w Waszym zacnym towarzystwie :) Ale nie w tym tygodniu - pisać muszę, bo termin goni :/ Aha - jak to Jacku kurka jest, że jak pracowałeś w Pasażu G., na drugim końcu miasta to zwykle spotykałem Cię w salonie, a od kiedy pracujesz w Mongole, czyli właściwie za winklem nie widziałem Cię ani razu? Albo polerujesz te zegarki na zapleczu całymi dniami, albo do roboty nie chodzisz jak bozia przykazała