W kuchni używam jednego noża. Ostrze ma jakieś 25 cm - używam go do wszystkiego, z wyjątkiem obierania ziemniaków (do tego używam obieracza) . Mogę nim ukroić chleb, posmarować go masłem, pokroić wszelkie wędliny, rzodkiewki, cebulki, czosnek... nie ma tak małej rzeczy której nie dałoby się nim zrobić. Jednocześnie można nim kroić zamrożone mięso, a jak się trafi kość to też da radę. Przyzwyczaiłem się do niego do tego stopnia, że niewygodnie używa mi się małego noża przy precyzyjnych pracach kuchennych. Widziałem kiedyś program o chińskich kucharzach, którzy do wszystkiego używają tasaka - nawet sprawiają nim ryby i wyjmują im oczy. dla mnie też. Zresztą z resora można całkiem ładne cudeńka wykuć, kumpel ma miecz samurajski który sobie właśnie z resora zmajstrował i jest to piekielnie solidna, mocna i ostra rzecz. to nie jest moje podejście. Zwróciłem tylko uwagę na fakt, że dużym nożem porąbiesz drzewo i poszatkujesz cebulkę. A małym - tylko cebulkę. I tyle