wpychaja sie, bo kierowcy jada jak d*py wolowe, zderzak w zderzak i nie zostawiaja wystarczajaco duzo miejsca. na chama - coz, gdy dochodzi do wyboru miedzy wepchnieciem sie na chama, a zderzeniem czolowym z ciezarowka - nie wiem jak inni, ale ja osobiscie wybieram rozwiazanie bezpieczniejsze dla mnie. wyprzedzaja cie "na lusterka", bo jedziesz jak d*pa wolowa przy samej osi jezdni... d*pa wołową jest ten kto siada na zderzaku i uważa, że w zwiazku z tym, że mu się śpieszy to może jechać jak skończony debil, a wybór rozwiązania bezpieczniejszego dla ciebie jest poprzedzony kretynizmem pt. "Ten TIR jest jeszcze daleko i zdążę wyprzedzić te 5 samochodów które się tak koszmarnie wleką jadąc 90 km/h" Czasem jak widzę że tira nie wyprzedzę, to jadę za nim trzymając w miarę bezpieczną odległość i czekając na dobrą okazję. I zawsze trafi się jakiś rajder, który uważa, że ta odległość między mną a tirem to jest właśnie miejsce dla niego. Wyprzedza mnie, ryje się w to miejsce i potem jedzie na zderzaku tira przez x km. czekając na okazję. A potem i tak wyprzedzamy tira prawie w tym samym momencie. Tylko że on jest pierwszy jeszcze odnośnie ograniczeń - dopiszę jeszcze że czym innym jest przekraczanie ich w terenie który b. dobrze się zna, a czym innym w nieznanym. Czym innym - swoim samochodem, którego reakcje się zna, czym innym samochodem nieznanym. dużo zależy od pogody, pory dnia, natężenia ruchu, formy kierowcy, generalnie sprawa jest złożona. Wiem kiedy mogę depnąć, kiedy lepiej zwolnić, kiedy się zatrzymać... Oprócz znaków drogowych jest wiele innych znaków i oznak na które warto zwracać uwagę