Nawiązując do dyskusji o stop sekundzie..... Zastanawiam się, dlaczego aktualnie produkuje się niemal wyłącznie automaty. Osobiście wolę zegarki z naciągiem manualnym. Bardzo lubię nakręcać zegarek, nie dokręcać automat. Dokręcanie i nakręcanie to zupełnie coś innego. Gdybym miał wybór, wybrałbym mechanizm manualny. A i zegarek przez to byłby cieńszy i lżejszy.... Szkoda, że producenci nie dają wyboru.... Dobrze, że mam kilka vintydży, mogę sobie ponakręcać Przy nich automat jest.... bezduszny.... Chyba są dwa rozwiązania, żadne nie związane ze stop sekundą: droższe i wygodniejsze, to chronometr. Drugie, to poznanie zegarka na tyle, aby umieć korygować odchyłki. Zauważyłem, że mój ray na nadgarstku czy w rotomacie przyspiesza, natomiast odłożony na noc na boku (przeciwnym do koronki), niweluje odchyłki, nie w 100%, ale zauważalnie. NA forum są użytkownicy, którzy umieją w ten sposób uzyskać niemal precyzję kwarca. Tyle, że sumarycznie.