Nie jest to co prawda forum filmowe ale skoro chcesz ciągnąć dalej wątek to może najpierw ustalmy, że nie wręczamy oskarów a rozmawiamy o ekranizacji komiksu, gdzie ktoś zadał sobie trud ułożenia dialogów, podłożenia do tego bardzo dobrej ścieżki dźwiękowej a że fabuła disco polowa to już urok konwencji. Ja oczywiście, chętnie podzielę się z kolegami głebszą refleksją w każdym gatunku filmowym. Możemy ocenić "Łowcę Androidów" - z Harrisonem Fordem, "Zabić Drozda" z Gregory Peckiem, "12 gniewnych ludzi" albo "Labirynt Fauna" a może "Kobietę samotną" albo "Człowieka na torze" jeśli ktoś woli polskie kino. Ale wczoraj wieczorem akurat "Strażników" zaserwowała telewizja, o w miarę normalnej godzinie a nie tak jak ostatnio to miało miejsce o godz. 4 nad ranem "Wesołych Świąt Pułkowniku Lawrance". Lubię filmy wszystkie, w których dostrzegam zza kadru odrobinę serca i pracy. "Strażnicy" w tych ramach się mieszczą.