Ostanio (poniedzialek), na wystawie były oba z nowej serii - zresztą białego wtedy mierzyłem i o dziwo wydał mi się lekko za duży. Mierzyłem też szarego Oystera, ktory miał jak dla mnie zbyt krótką bransoletę, ale ze względu na swoją nikła grubość leżał bardzo fajnie. Na marginesie, im dalej w las, tym bardziej podobają mi się zegarki mniejsze (kiedyś PO XL była szczytem wygody), a teraz nawet 39mm Rolex nie jest mi straszny.