Zegarek na gwarancji do 2026 roku. Zauważyłem, że przestał trzymać rezerwę chodu i spóźniał się 5-6 sekund na dobę. Postanowiłem, że oddam go do serwisu. Zegarek trzymali mi 10 tygodni. Odebrałem bez marudzenia, ale w domu, w sztucznym świetle pod pewnym kątem, u dołu tarczy zauważyłem zaciek widoczny na zdjęciach. Zrobiłem zdjęcie i wysłałem obsłudze salonu, w którym oddawałem zegarek. Prosili bym go zwrócił i złożył reklamację. Prosiłem o priorytetowe potraktowanie, lecz otrzymałem go dopiero po kolejnych trzech tygodniach. Dziś byłem go odebrać i co? Zaciek nie do końca został usunięty, dlatego znowu wróciłem bez zegarka. Szczerze mówiąc, mam już dość... A to fotki po odebraniu za pierwszym razem: Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk