Jeśli jako szczypior zaczniesz pakować, to do pewnego momentu będziesz obserwował postęp, coś zawsze ci urośnie. Ale czy można tak bez końca? Większym wysiłkiem jest utrzymać się na szczycie niż na niego wejść.
To samo jest z tzw. dobrobytem. Zaczynaliśmy z bardzo niskiego poziomu i szybko szliśmy w górę, tu nadal mamy potencjał. Ale uważasz, że jesteśmy aż tak wyjątkowi, że nie czeka nas prędzej czy później scenariusz degrengolady zgniłego Zachodu? Będzie tak samo, a nawet gwałtowniej. Teraz mądrujemy i się zachłystujemy, że statystycznie doganiamy, a nawet przeganiamy kraje unijne. Ale my będąc w tym miejscu Europy i takim dużym krajem nie mieliśmy innego wyjścia (temat na dłuższą pogawędkę).
Czy Polskę ominą wszystkie problemy społeczno-demograficzne, które teraz stoją u podstaw tego wqrwienia Południowców? Depopulacja, rozpad więzi społecznych, nadmierny fiskalizm, rozpasany social, przerost aparatu państwa...? Można długo wymieniać. To nie tylko puka, ale się już u nas dobrze urządza. Za kilka lat my zajmiemy miejsce Greków z zazdrością patrzących np. na kraje bałkańskie. Więc może to nie jest narzekanie, ja przynajmniej nie identyfikuję się jako maruda, ale po prostu oparta na faktach i doświadczeniu futurologia..?