Mi chodziło o to że większość osób pluje na ruskie i spuszcza się nad każdym zegarkiem z napisem swiss made dzięki czemu widać trupy swiss made po pińćset i wincyj ,,Bo To SzWaJcSrSkI nAjLePsZy Na ŚwIeCiE''
Oczywiście żaden rusek nie dorówna takiej ecie 2824 ale ludzie, 500 za atlantica na fhf 96?!
Ze swojej strony dodam, że przemysł zegarkowy ZSRR nigdy nie wyprodukował zegarka bezkamieniowego, a Szwajcarzy i owszem.
O Jantarze nie wiedziałem. W każdym razie jak odwiedziłem Litwę za czasów radzieckich, to tam były Bieriozki. Wstęp tylko za okazaniem paszportu innego niż radziecki, wgląd z zewnątrz (z ulicy) niemożliwy.
Był tam popularnie nazywany "sklep żelazny", gdzie można było nabyć gwoździe, łopaty, rowery, wsk-i, sprzęt rtv, zegarki, chemię i inne.
To chyba taki sam sklep, w którym Leszek w serialu "Daleko od szosy" kupował części do roweru, a potem motocykl sobie kupił.
kobieta poprosila zeby jej srubke wkrecic, a w pudle ze wszystkim znalazlem taki, co to" nic nie wart byl" wg jakiegos majstra, po dziadku lezal, bez koronki, uswiniony , pekniete szklo...dzieki p. Markowi Czyzewskiemu wrocil do zywych...
Takie przypadkowe znaleziska sprawiają największą satysfakcję i radość. Gratuluję i zazdroszczę.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.