Miałem swojego Łucza dziś na ręce i cały czas chodził aż po jakichś 8 godzinach stanął. Otworzyłem go, popatrzyłem jak się balans kiwa - w pełni zdrowo moim zdaniem, rozbujany chodzi bez problemu i nie wiem czy to przycieranie o cewki, bo jak patrzę to wydaje mi się, że jest tam dużo luzu. Aby go po tym stanięciu uruchomić musiałem oczywiście rozbujać balans i czasem pomaga, a czasem nie. A czasem pomaga odciągnięcie koronki - ma ten mechanizm stop sekundę i powrót do pozycji ""nakręcania" i mechanizm zaskakuje. I tak po tych naszych wczorajszych rozmyślaniach to zastanawiam się czy tego mego Łucza nie boli jednak zamiast strony mechanicznej - elektryczna, albo ich współgranie, a więc tak jakby koło balansowe ze swoją częstotliwością swoje, a rezonator swoje - nie są zgrane w fazie i nie pracują razem, a te momenty gdy zegarek staje to jakby wypadnięce z synchronizmu. I potem czasem zaskoczy, a czasem nie - gdy nie ma zgrania obu częstotliwości. A może to wcale nie to ? Jak jeszcze trochę poczytałem to wydaje mi się, że problemem w moim przypadku może być rzecz opisywana przez kol. Michele z Watchuseek : "-another incredible lack of this movement, is the absence of a reliable start-stop system on the crown. There is a sort of contact with a metal blade that lose shape very easily. Sometime the battery is disconnected when pulling the crown in date setting position, sometime not. In some wrist position, that contact is cause of sudden watch stops." -> http://forums.watchuseek.com/f10/luch-inbound-i-believe-good-one-400578.html Znasz problem z tym elementem, sthool ?