Hola, hola nie tak szybko… teraz przez trzy miesiące będą do wyrzygu wyskakiwać z każdej stacji benzynowej, dyskontu, drogerii, składu budowlanego, hurtowni opon… Awans jest, sos się zgadza, wszyscy zadowoleni.
Dobra, EOT z mojej strony, bo mam umówionego notariusza, a jeszcze muszę przeliczyć kasę. Facet ma łeb na karku, wystawia rachunki i bardzo chętnie przyjmuje płatności gotówką. Nie wiem, może ma Janusz na drugie 😄
Rzadko się tu udzielam, ale dodam coś od siebie. W ubiegłe ferie miałem rozliczyć się za pensjonat w Austrii. Po wakacyjnych przygodach z płatnościami w Skandynawii, zadzwoniłem do właściciela z pytaniem, czy przyjmie ode mnie gotówkę. Roześmiał się, w rozmowie wrzucił zdanie "My jeszcze jesteśmy normalni" i zaproponował 5% zniżki za płatność gotówką. I teraz mam małego mindfucka - czy ten mityczny Zachód jest postępowy, czy to jednak foliarze
Dziękuję. Czarne indeksy i wskazówki na białej tarczy, więc kontrast jest idealny.
W zasadzie taki sam, jak w standardowym Moonie, tylko na odwrót
W słoneczny dzień lakierowana tarcza pod pewnymi kątami tworzy refleksy, tego w czarnym Moonie nie ma.
Na indeksach jest mniej lumy, więc pod tym względem klasyczny Moon wygrywa.
Jeszcze jedno spostrzeżenie - według mnie biały optycznie sprawia wrażenie mniejszego zegarka.
Biała tarcza zamknięta czarnym, kontrastującym bezelem wygląda na mniejszą w porównaniu do jednolicie czarnej płaszczyzny w klasycznym.
Do wskazówek zastrzeżeń brak.
No więc tak: lakierowana tarcza jest świetna, czerwone detale również. Czarne nakładane indeksy świetne. Łudziłem się, że kontrast będzie taki sobie, ale jest żyleta. A reszta jak w klasycznym Moonie.
I jeszcze dla porównania:
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.