Po opóźnieniach z FedExem w końcu dotarł.
Wersja bez daty zdecydowanie była dobrym wyborem. Na początku wydawał się dość mały, ale przez kształt koperty i bransoletę leży jak ulał. Wersja 39 byłaby za duża (długi L2L), ale tam i cena wyższa, i manual i brak sekundy. Usunąłem po jednym ogniwie na stronę i jest idealnie. Mam chyba szczęście, bo tak samo miałem z Davosą.
Luma świetna, jak na stosunkowo dressowy klimat. Tarcza pięknie się mieni w słońcu, ale przy słabym oświetleniu wygląda bardziej na czarną niż niebieską.
Bransoleta ładnie układa się wokół nadgarstka, chociaż czasem po zdjęciu z ręki ogniwa lubią się o siebie "blokować".
Profil cieniutki, więc i pod mankiet wejdzie.
Generalnie jestem bardzo zadowolony, ładnie uzupełnia kolekcję o zintegrowaną bransoletę, a przy tym wyróżnia się z morza tego typu zegarków.