Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
albiNOS 01

Broń palna, strzelanie i nie tylko.

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko Ritter poznał się na przemądrzalcu? Zlitujcie się nad chłopakiem odpalcie filmik i ... łapkę w dół.Niechaj tupet nie popłaca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przystrzeliwanie kolimatora na Beretce ARX 100

 

c36481ec25f4.jpg

 

5992ba063bf1.jpg

 

ca36bd0c5f9d.jpg

 

410e6b65e02b.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vortex StrikeFire II Red Green,kropka 4 MOA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna kropka .

Miałem na wiatrówce pistoletowej ( tarczownik na 10m) przez chwilę delte optical koli z kropką 2 moa.. bomba .

Myślałem żeby se nawet kupić. Ale w końcu sprzedałem owy pistolet..

 

A co do vortexa.. zawsze mi się marzyło vortexa diamondback na wiatrówek długą posadzić.. Gdybym miał coś na sprężone powietrze to pewnie bym to zrobił. Na sprężynę się boję nawet na montaż DAMPA i mam delte optical classic teraz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko Ritter poznał się na przemądrzalcu? Zlitujcie się nad chłopakiem odpalcie filmik i ... łapkę w dół.Niechaj tupet nie popłaca.

 

w sumie dobrze gadał. Obecny stan w Polsce nie jest zły.Kto chce może strzelać aż mu ręka odpadnie. Nawet moze nosić sobie broń po ulicy jesli bardzo lubi. Zmiana tego stanu rzeczy na  "każdy może mieć klamkę" jest dla mnie bzdurą. Dzisiaj trzeba przynajmniej chcieć i da się.


"...nóż przy szyi skruszy nawet najtwardszy imidż..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

d9a13bd7591d.jpg

 

Karabin 5,56, stojąc, 50 m. Parę mi uciekło i trochę a nisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna jest.Problemem (oprócz cienkiego strzelca :rolleyes: ) jest dość ciemna, bo w lesie położona strzelnica.A strzelałem z mechanicznych przyrządów przez wyłączony kolimator (regulamin zawodów).Koli to Bushnell TRS25, który też nie jest do końca super jasny i trochę zlewały mi się przyrządy.Na słonecznej strzelnicy np w Ełku jest lepiej-ok.90,czasami 90+. Ale udało mi się wygrać z tymi 81 pkt ,kolega z drugiego miał 80.Taki fart, no i to ,że nie było wielu zawodników w kcz- 49.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo strzelam też dynamikę i musiałbym go znowu przystrzeliwywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załóż na odchylanej szynie, takiej jak do magnifera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o tym,ale w związku z tym że mam kilka karabinów ( a jeszcze idzie do mnie Troy Alpha) chyba nie będę kombinował.Jeden do dynamiki,drugi do statyki z ręki na 50 m a jeszcze inny do 100 i więcej leżąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

w sumie dobrze gadał. Obecny stan w Polsce nie jest zły.Kto chce może strzelać aż mu ręka odpadnie. Nawet moze nosić sobie broń po ulicy jesli bardzo lubi. Zmiana tego stanu rzeczy na  "każdy może mieć klamkę" jest dla mnie bzdurą. Dzisiaj trzeba przynajmniej chcieć i da się.

1. Jak ktoś miał jeszcze wątpliwości, już odwykł od rzeczywistości to 2014r. pokazał, że palna broń strzelecka nie jest zabawką, bronią niezabijającą, artefaktem dla pochwalenia się światu. Broń strzelecka jest narzędziem walki, możliwie skutecznego zabijania na krótkich dystansach a Polska nie jest wyspą i nie leży na środku Pacyfiku lecz w mocno zapalnym regionie świata. Póki Polska nie zmieni położenia na mapie na zaproponowaną broń, ludzie umiejący się nią posługiwać są koniecznością bez względu na wszelkie filozoficzno-prawne konfabulacje.

2. W Szwajcarii model posiadania broni strzeleckiej w domach nie jest niczym niezwykłym i nikt nie biega z "klamką" po ulicach. Na biegających z "klamkami" są proste sposoby. Może dlatego w Szwajcarii nie biegają z "klamkami", że biegającego wzięto by bardzo szybko w obroty i nie uchroniłby go przed konsekwencjami immunitet tatusia albo mamusi sędziego. Nie ma też tak, że poseł nie przychodzi na egzamin związany z pozwoleniem na broń palną bo ma inne ważne obowiązki a jednocześnie go zdaje. Obecny stan rzeczy jest taki dobry?! No jasne!

3. Polska to przykład traktowania obywateli w sposób przedmiotowy. Dostaniesz broń jak ładnie o nią na kolankach poprosisz a otrzymasz podle naszego "widzimisie". Skoro państwo dało do rąk broń np. żołnierzom to dało im prawo nabyte nawet gdy już przestali nimi być, o ile to jest w 100% w ogóle możliwe. Tak by było w cywilizowanym kraju gdzie pojęcie praw obywatelskich nie dotyczy jedynie elit.

4. Tu chodzi o stosunek do państwa, utożsamianie się z nim. Bardziej po ludzku, Szwajcarzy rozumieją czym są i po co np. wydatki obronne. Dlatego że są w system obronny osobiście i namacalnie zanurzeni. Tym samym w dużo mniejszym stopniu przejawiają chęć do ucieczki a już zupełną abstrakcją jest dla nich rozważanie czy kredyt we frankach na "apartment" trzeba będzie spłacać po ucieczce z zaatakowanej ojczyzny, czy też nie? Dlatego, że nie są mentalnie parobkami a tym samym nie traktują własnego państwa jak półkolonii, tworu do wchłonięcia przez jakąś "doskonalszą" państwowość a celem rozwoju nie jest dlań emigracja.

Chcą tego interesu bronić uważając go, a to niepojęte, za swój. Służba wojskowa nie jest dla nich "stratą czasu", "wyrwaniem życiorysu",  "ludzką tragedią". Widocznie wiedzą czym i za co płacą oraz co za to otrzymują.

5. Wiedza cywili, którzy posiedli dostęp do broni palnej to jest ogólnie rzecz biorąc kabaret w stosunku do jako tako wyszkolonych żołnierzy. Porównanie cywili do "byłych" żołnierzy to tak jakby porównywać umiejętności językowe kolesia po 2. tygodniowym kursie z umiejętnościami kogoś, kogo kurs trwał np. 3 lata. Mimo pozorów to jest bardzo adekwatne porównanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ritter, co do pkt 5 nie mogę się z Tobą zgodzić.Ja jestem cywil, z bronią bawię się ok.2 lat. I z 2 takimi samymi moimi kolegami byliśmy na szkoleniu z "gromowcami".Byli też koledzy zawodowi wojskowi.I okazało się, że Ci zawodowi to tak nie do końca "umią" z bronią się obchodzić. Instruktor od krótkiej to za głowę się łapał jak widział co żołnierz z klamką( jak to on nazywał) wyprawiał. Natomiast nas ,choć nie jesteśmy jakimiś mistrzami , ocenił bardzo dobrze i dał zadania dużo trudniejsze.Podobnie było na karabinie. Do broni trzeba mieć po prostu dryg, tak jak do innych form aktywności. Mam kolegę,który jest bardzo sprawny, uprawia sporty walki, ale jakoś tak zawsze pod górkę szło mu kopanie piłki.No tak ma i już.I podobnie jest z bronią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żołnierze z jakiś specjalnych jednostek, potrafią i to pewnie świetnie. Poza tym cywilni strzelcy,  pewnie nie wszyscy ale wielu obchodzi się z  bronią lepiej, posługuje lepiej, zna lepiej niż 99% mundurowych wszelkich standardowych służb, chyba że mamy do czynienia z pasjonatem, który jest przy okazji mundurowym. Miałem kilka okazji ćwiczyć z mundurowymi. Traumatyczne przeżycie, szczególnie gdy weźmiemy od uwagę, że to oni powinni w razie czego nas bronić...

Tajże pkt.5 Ritter - baśniowy ;) Wiedza pasjonata cywilnego jest większa, choćby dlatego, że ćwiczy wiele, wiele cześciej, ma kontakt z o wiele większą liczba rodzajów broni i zwykle posiada więcej broni, niż mundurowy  miał okazje dotknąć, a zobaczył, może na filmie :) I nie to żeby mnie to cieszyło. To przykre. 

Skrajna sytuacja - wokół mnie było 28 czynnych pracowników "służb". Ani jeden nie potrafił rozłożyć najpopularniejszego pistoletu na świecie. Większość nie potrafiła wystrzelić z UZI. Przeładowanie zwykłego AR było wiedza tajemną. Scorpion Evo potraktowali jako rekwizyt z filmu SF. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Żołnierze wcale nie są uczeni, na początkowym etapie szkolenia, obsługi broni palnej. Są uczeni o wiele potrzebniejszych rzeczy. Przede wszystkim działania zespołowego i determinacji. Równolegle jest podnoszona sprawność i wytrzymałość fizyczna.
Broń jest jedynie dodatkiem, narzędziem emanacji woli. Dlatego, że przed realnym przeciwnikiem nie będą demonstrowali kunsztu składania czy rozkładania danego typu pistoletu albo karabinu na czas, znajomości mnogości typów oraz rodzajów, tudzież statycznego i dynamicznego strzelania do tarczy a skutecznej walki o swoje życie. Nie specjalnie przejmując się czy do zabicia przeciwnika posłuży AKMS, M14, kostka materiału kruszącego, granat czy saperka. Taktyka walki i wyuczone zachowania jak najbardziej.

Nie uczy się, bo to zbędne posługiwania egzotyczną bronią gdyż to nie ma sensu. Nie spotka jej na polu walki to po co mu ta wiedza? Za to korzystania z tego co jest i może być jak najbardziej w możliwie różnych kombinacjach.

Akurat posługiwanie się UZI jest tak potrzebne jak transport np. Rosomaków Herkulesami. Do obrony Polski tego się nie użyje.

 

Broń strzelecka jest bronią osobistą i tak się ją traktuje w armii. Zwykle jest to jedynie dodatek do właściwego uzbrojenia. Tym samym żołnierzom daje się do rąk znacznie skuteczniej zabijające narzędzia a przede wszystkim wiedzę. Pozostawiając broń i wychodząc do cywila nie pozostawiają wiedzy i nawyków za murami koszar.
O ile jeszcze jako tako i na razie, uniżnie na kolankach można dostać pozwolenie na broń palną o tyle na zabawy np. z  materiałem kruszącym z całą pewnością już nie. Czyżby jednak kompetencje żołnierzy były znacznie szersze jak cywili?

Czyżbyście proponowali rozwiązać armię oraz powstający WOT i przejść na wspaniały system "Pospolitego Ruszenia", pasjonatów? Nader śmiała koncepcja :) .

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry Ritter,ale ja już nie łapię o co chodzi.Pięknie piszesz, piękną polszczyzną, ale jakoś nie mogę Cię zrozumieć- czy jesteś za czy przeciw prawu do posiadania broni. I tak ma marginesie- masz broń?Strzelałeś ostatnio?

Edytowane przez loco50

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem za prawem do posiadania broni i jednocześnie za sprawnymi bardzo służbami, które to prawo będą monitorować, by Bronek po flaszce nie poszedł do Mańka załatwić kategorycznie krzywdy sprzed lat. Lub zestrachany, idąc do sklepu nocnego, nie wziął spluwy z sobą, mając potrzebę nabycia następnej butelki, oraz półtora promila. 

Dziś znowu przeczytałem o jakimś debilu, co trzeźwy i czysty od dragów, postanowił zawrócić na autostradzie, bo przegapił zjazd. Podobno przeżył, TIR co go trafił jeszcze się nie zdążył rozpędzić. Nie wierzę w zdrowy rozsądek elektoratu, niektórzy żyją jak inni, pracują, kończą jakieś szkoły, artykulację mają dobrą, nie piją nadmiernie, nie wciągają ścieżek, ale... raz na czas robią rzeczy nie mieszczące się w głowie. Prawo by im dało broń, OK, niech tylko ktoś nad tym perfekcyjnie czuwa. 

No właśnie- perfekcyjnie  :D. Trochę uśmiechu przed snem. 

Nie wiem jak jest w Szwajcarii, znam odrobinę Norwegię. Wielu ludzi ma czym wystrzelić, śrutówki jednolufowe w arktycznej części można było kilka lat temu kupić bez żadnych restrykcji w supermarkecie. Na resztę trzeba było zgłoszenia, że się chce np. strzelać sportowo. Broń automatyczna była zabroniona, lecz w sklepie AK zrobiony na pojedyncze strzały kupowałeś, a potem przy kolejnej ladzie kit do przerobienia tego na zwykłego Kałacha i długi magazynek. Lecz to było nielegalne. Nie sprzedaż, tylko zmontowanie sobie takiego czegoś w całość. Więc nie montowali. Bez służb, monitoringu, czipów... Po prostu nie i już. Takie społeczeństwo. Teraz pewnie się ogarnęli troszkę. 

Też nie są doskonali, lubią dać w szyję w weekendy. Raz pomagałem sprzątać po imprezie i znalazłem na podłodze pod stołem (była prezentacja przez gospodarza nowego nabytku) załadowanego Colta Browninga M1911. W domu trójka dzieci... Pan domu upił się jak szpadel, spluwa spadła i została na perskim dywanie. Nikt nie jest doskonały, tylko z bronią najczęściej nie da się po wszystkim powiedzieć "sorry" i wrócić do normalności. Ona jest radykalna dosyć.

Wiem, pasjonaci mają szafy, sejfy, wiedzę, bardzo się starają być perfekcyjni. Ich nie podejrzewam o liczne zaniedbania, ale pytanie było- czy jesteś za prawem do posiadania broni? Nie, nie jestem za powszechnym prawem. Można wdrożyć jakiś program na wieeeele lat, służący edukacji i w finale szerokiemu dostępowi. Bez tego będzie jak zwykle, tylko groźniej. 

Moim zdaniem. 

Co do zdania Rittera, zgadzam się z nim, żołnierka nie polega IMO na rozpoznaniu wszelkiej strzelawki wymyślonej na świecie, tylko na użyciu własnych zabawek bez zanieczyszczenia spodni, gdy przeciwnik próbuje swoich na nas. 

PS. ostatnio strzelałem z dziesięć lat temu, już nie mam broni, w najmniejszym stopniu nie jestem przeciwko pasjonatom. To tak jak z zegarkami- my wiemy, że to trzeba konserwować, odwiedzić zegarmajstra raz na czas, pieścić, kochać i trzymać w specjalnym pudełeczku. A zwykli, porządni przecież i wykształceni ludzie? Poczytajcie posty neofitów!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie jestem za tym,żeby broń była dostępna w Biedronce na kartę woźnicy.Chodzi o to żeby znieść biurokratyczne utrudnienia w uzyskaniu pozwolenia.Uważam, że dla chcących powinny być badania( bardzo szczegółowe psychiatryczne), szkolenia i egzamin- bezdyskusyjnie.Ale chodzi o to,żeby skończyć z fikcją typu sportowiec czy kolekcjoner bo to tylko napędza kasę PZSS czy klubom a także urzędnikom bo musisz płacić 17 pln za wydanie każdego kwitka na zakup broni.Poprzez zniesienie utrudnień w zdobyciu pozwolenia na broń nie wzrośnie nagle i lawinowo ilość broni w rękach cywili bo ci ,którzy chcieli ją mieć już ją zdobyli ( właśnie "sportowcy" czy "kolekcjonerzy"). Ja obracam się w różnych środowiskach i moje próby zaszczepienia zainteresowania bronią na ogół kończą się chwilowym zaciekawieniem w stylu O!Ale folklor- i temat upada bo większość ludzi broni nie chce,nie lubi,boi się czy też po prostu ich na nią nie stać. Uważam ,że trzeba skończyć z fikcją dotyczącą celu wydania pozwolenia na broń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ritter. Piszesz dla pisania? Odniosłem się do pkt. 5 Twojej wypowiedzi gdyż mam 100% pewność, że jego treść nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. A Ty w odpowiedzi serwujesz kolejny elaborat nie na temat i z wnioskami, które wynikają..... No właśnie, nie wiem z czego bo raczej nie z wypowiedzi w tym wątku.

Pasjonaci, ludzie jak mniemam i co potwierdzają badania, w miarę rozgarnięci poza jakimiś jednostkami nie są za powszechną dostępnością broni. Chodzi o racjonalizację przepisów, zniesienie fikcji i wielu absurdów. Ludzie, którzy dziś mają broń w bardzo dużej mierze są sportowcami. Rywalizują i sprawia im to frajdę. Ale cała rzesza jest członkami klubów, "odbębnia" zawody dla fikcji, bo to ludzie, którym sprawia przyjemność co innego. Posiadanie broni, korzystanie z niej na strzelnicy, niekoniecznie w ramach rywalizacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez dariusz chlastawa
      Szanowni Państwo,
      Uprzejmie proszę o przesyłanie na adres mojego poselskiego biura:
      [email protected]
      petycji oraz stanowisk.
      W szczególności zależy mi na podpisanych i zeskanowanych pismach klubów i organizacji strzelectwa sportowego, a także kół, związków i stowarzyszeń łowieckich, myśliwskich, kolekcjonerskich, czarno-prochowych, rekonstrukcyjnych, pro-obronnych. Liczę także na podpisane stanowiska związków strzeleckich, centrali i oddziałów PZSS, organizacji promujących Obronę Terytorialną, miłośników asg itp.
      Materiały te przedstawię Ministrowi Sportu i Turystyki Witoldowi Bańce, a następnie wspólnie przedstawimy Państwa stanowisko Ministrowi Mariuszowi Błaszczakowi.
      Rzeczywiście mam przekonanie, że zmiany w tej dyrektywie są niepotrzebne i niekorzystne. W żaden sposób nie przyczynią się one
      do podniesienia naszego bezpieczeństwa. A wręcz przeciwnie! Oprócz tego dyrektywa godzi w sporty strzeleckie, które tak dynamicznie rozwijają się w ostatnim czasie.
      Proszę jednak wysyłać tylko maile z oficjalnymi stanowiskami w formie zeskanowanych i podpisanych uprzednio dokumentów.
      Serdecznie pozdrawiam,
      Jarosław Stawiarski,
      poseł na Sejm RP
      sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.