Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Astarloa12

Balticus Watches

Rekomendowane odpowiedzi

19 godzin temu, Rados napisał(-a):

Na pytanie czego bym w życiu nie kupił odpowiadam - zegarka Balticus, jakieś to sztuczne jakieś nie po mojemu jakieś naciągane. I tyle 

 

Cóż, ma prawo Ci się nie podobać, masz prawo nie lubić i nie nosić. 

Na szczęście gusta są różne, w przeciwnym wypadku wszyscy nosili by ten sam zegarek/markę 😉

 

Ja lubię Balticusa, miałem kilka modeli od nich i przyznam, że GP zrobił na mnie największe wrażenie i też najlepiej mi się go nosi. Myślę, że zostanie ze mną na długo.

Za każdą polską inicjatywę zegarkową trzymam kciuki i prawdę mówiąc trochę mnie dziwi ten hejt Balticusa w ostatnim czasie. Gerlachom nikt nie wypomina made in Poland na tarczy, kiedy w środku siedzi Japonia lub Chiny. 

Edytowane przez se7en

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten hejt to lipa, bo ile brandów ma swoje werki ? Każdy z czegoś korzysta oprócz paru znanych marek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Bugs napisał(-a):

Ciekawa dyskusja na FB - zegarki Balticus i identyczne są sprzedawane przez firmę avax_watches

To Balticus taki nie za polski jest?

 

Doszli tam do jakichś ciekawych wniosków?

W jednej z takich dyskusji, ta podlinkowana nie jest pierwsza (nie wiem, czy chociaż do pierwszej 10 się łapie :P ), Balticus twierdził, że to od niego zrzynają.


Żyć to znaczy ryzykować. W przeciwnym razie, jesteś wyłącznie bierną bryłą przypadkowo zebranych molekuł, niesioną prądem Wszechświata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Jogi napisał(-a):

Doszli tam do jakichś ciekawych wniosków?

W jednej z takich dyskusji, ta podlinkowana nie jest pierwsza (nie wiem, czy chociaż do pierwszej 10 się łapie :P ), Balticus twierdził, że to od niego zrzynają.

 

W skrócie, poza wielkim zdziwieniem wielu członków grupek na FB i lekkim niedowierzaniem połączonym z wyparciem i zaprzeczeniem, ciekawe wydają się dwa poglądy/ dwie hipotezy.

- Autor pierwszego wątku zasugerował, że Pan Chińczyk, który ogarniał design, produkcję, ukompletowanie i inne takie dla Balticusa został z kilkoma nieodebranymi/ niesprzedanymi egzemplarzami. Postanowił je wystawić i sprzedać. Co ciekawe wystawił też modele, które chyba nie weszły do oficjalnej sprzedaży. Ja się z takimi przynajmniej nie spotkałem. Poniżej jeden z nich. 

2025139938_Balticusnonofficial.thumb.jpg.3487ca365bda937347e82c9a67791d9c.jpg

 

Druga wersja była taka, że Pan Chińczyk to złodziej, a sprzedaż takich zegarków to złodziejstwo. Pisanie o tym to znowu jest wspieranie złodziejstwa i paserstwo. Jakieś argumenty na poparcie tego? No nie. Wspominano coś o podrabianiu zegarków niewiele znaczącej marki na globalnym rynku zegarkowym.  

Muszę dodawać, że te wersje najmocniej głosili współwłaściciele marki i sprzedawca zegarków (między innymi) Balticusa. 

 

Dla mnie osobiście najciekawsze było to, że w ofercie Pana Chińczyka było kilka modeli Volansa, z pięknym Made in Poland na tarczy. Kompletne, złożone...

Foka z brązie też była ale już sprzedana. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Marcin Pawlak napisał(-a):

(...)

Druga wersja była taka, że Pan Chińczyk to złodziej, a sprzedaż takich zegarków to złodziejstwo. Pisanie o tym to znowu jest wspieranie złodziejstwa i paserstwo. Jakieś argumenty na poparcie tego? No nie. (...)

Chyba najbardziej jestem ciekaw tego, dlaczego pisanie o tym, to wspieranie złodziejstwa i paserstwo.:D

 

Sam fakt zamawiania części w Chinach, to w sumie nic nadzwyczajnego, ani tym bardziej nie jest to żadną tajemnicą. Wszystkie popularne polskie mikromarki tak robią. Zresztą nie tylko polskie i nie tylko mikro.

 

Ciekawe, jak sam Balticus się do tego odniesie i czy w ogóle się odniesie. W sensie do tych podrabianych zegarków - tych z ich logiem (jak ten, którego zdjęcie wkleiłeś), bo tego wcześniej nie widziałem. 

Edytowane przez Jogi

Żyć to znaczy ryzykować. W przeciwnym razie, jesteś wyłącznie bierną bryłą przypadkowo zebranych molekuł, niesioną prądem Wszechświata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Marcin Pawlak napisał(-a):

 

W skrócie, poza wielkim zdziwieniem wielu członków grupek na FB i lekkim niedowierzaniem połączonym z wyparciem i zaprzeczeniem, ciekawe wydają się dwa poglądy/ dwie hipotezy.

- Autor pierwszego wątku zasugerował, że Pan Chińczyk, który ogarniał design, produkcję, ukompletowanie i inne takie dla Balticusa został z kilkoma nieodebranymi/ niesprzedanymi egzemplarzami. Postanowił je wystawić i sprzedać. Co ciekawe wystawił też modele, które chyba nie weszły do oficjalnej sprzedaży. Ja się z takimi przynajmniej nie spotkałem. Poniżej jeden z nich. 

2025139938_Balticusnonofficial.thumb.jpg.3487ca365bda937347e82c9a67791d9c.jpg

 

Druga wersja była taka, że Pan Chińczyk to złodziej, a sprzedaż takich zegarków to złodziejstwo. Pisanie o tym to znowu jest wspieranie złodziejstwa i paserstwo. Jakieś argumenty na poparcie tego? No nie. Wspominano coś o podrabianiu zegarków niewiele znaczącej marki na globalnym rynku zegarkowym.  

Muszę dodawać, że te wersje najmocniej głosili współwłaściciele marki i sprzedawca zegarków (między innymi) Balticusa. 

 

Dla mnie osobiście najciekawsze było to, że w ofercie Pana Chińczyka było kilka modeli Volansa, z pięknym Made in Poland na tarczy. Kompletne, złożone...

Foka z brązie też była ale już sprzedana. 

To ciekawe teorie ale jak wobec tego wytłumaczyć fakt że zegarki balticusopodobne są sprzedawane pod marką avax oraz że ten producent oferuje nałożenie dowolnego logo na gotowy produkt wyglądający identycznie jak Balticus? Serio Chińczycy podrabiaja Balticusa - którego notabene chyba sami produkują? 

 

Ogłoszenie z naszego bazarku:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Jogi napisał(-a):

Chyba najbardziej jestem ciekaw tego, dlaczego pisanie o tym, to wspieranie złodziejstwa i paserstwo.:D

 

Sam fakt zamawiania części w Chinach, to w sumie nic nadzwyczajnego, ani tym bardziej nie jest to żadną tajemnicą. Wszystkie popularne polskie mikromarki tak robią. Zresztą nie tylko polskie i nie tylko mikro.

 

Ciekawe, jak sam Balticus się do tego odniesie i czy w ogóle się odniesie. W sensie do tych podrabianych zegarków - tych z ich logiem (jak ten, którego zdjęcie wkleiłeś), bo tego wcześniej nie widziałem. 

 

Jeżeli chodzi o motyw ze złodziejstwem i paserstwem to jak pisałem, jest on ciekawy. Nie musi być logiczny czy też podparty jakąś specjalną argumentacją. Z drugiej strony jakby ktoś wrzucał materiały wzbudzające wątpliwości co  do zegarków, które sprzedaje to też nie byłbym zachwycony i pewnie próbowałbym się albo swojej oferty bronić. 

 

Jeżeli chodzi o sam fakt zamawiania komponentów do zegarków albo też całych zegarków w Chinach czy innym Bantustanie - tak jak pisałeś wielu to robi. Nie powinno to nikogo specjalnie dziwić. Problem zaczyna pojawiać się w momencie gdy dana marka opiera swój marketing nie na tym jak ich produkt jest dobry, a na tym jak bardzo jest on polski, szwajcarski, niemiecki czy nie wiem - kazachstański. Wtedy produkcja wszystkiego wraz z pudełkiem i paskami w Chinach zaczyna się kłócić z przekazem propa... marketingowym. 

 

A co do zegarka który wstawiłem. Mocno wątpię aby to była podróbka. Z doświadczenia wiem, że Balticus zamawia prototypy a potem, jeżeli z jakiś powodów nie przeistoczą się w model produkcyjny, to albo je sprzedają jako zegarek customizowany albo zapominają o nim. Wiem bo sam posiadałem, prototypowy zegarek tego producenta. 

Jeżeli mam być szczery to wcale się nie dziwię, że ten model nie wszedł do sprzedaży. Jest na prawdę zły. 

W kontekście podrabiania Balticusa należy zadać sobie pytanie w stylu: "Wszystko fajnie, ale po co?" Jest tyle uznanych marek zegarkowych, sprzedających swoje modele w wyższych pieniądzach, że podrabianie takich zegarków opłaca się bardziej. Po co ktoś gdzieś w Chinach czy HK miałby klepać podróbki 1 do 1 zegarków mało znanej i praktycznie nierozpoznawalnej marki. To są koszty. Tym bardziej, nie będzie tego wystawiał za ułamek ceny jaką życzy sobie Balticus. To się po prostu nie spina. A w wypadku który trafił na grupki z FB mamy do czynienia z wystawieniem kilku zegarków Balticusa za niewielkie pieniądze. 

 

Z tego co widziałem, to właściciel Balticusa nie odniósł się do tego wpisu. Jedyne co, to jeden z akcjonariuszy/współwłaścicieli pisze coś o złodziejstwie ale już o tym wspominałem. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Admof napisał(-a):

fossilbalticus.png

Kurna, sklonowany :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Marcin Pawlak napisał(-a):

 

 

Z tego co widziałem, to właściciel Balticusa nie odniósł się do tego wpisu. Jedyne co, to jeden z akcjonariuszy/współwłaścicieli pisze coś o złodziejstwie ale już o tym wspominałem. 

 

 

Szkoda że się nie odnieśli bo na mnie to sprawia wrażenie jakby w Balticusie made in Poland to był najwyżej paragon.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę tak:

- niektóre "polskie" zegarki to wzięte z półki/katalogu chińczyka modele, do których dodano jakieś tam polskie elementy;

- część zegarków tworzonych z udziałem chińskich podwykonawców, w późniejszym czasie ci podwykonawcy przywłaszczają sobie wzornictwo wymyśline u nas i klepie podobne zegarki u siebie.

 

Co do wzornictwa Balticusa się nie wypowiadam, ale w przeciwieństwie do Xicorra, czy Vratki, mam wrażenie, że gdzieś już te zegarki widziałem 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Marcin Pawlak napisał(-a):

(...)

W kontekście podrabiania Balticusa należy zadać sobie pytanie w stylu: "Wszystko fajnie, ale po co?"

 

 

Sanik zdążył odpowiedzieć przede mną:

58 minut temu, sanik napisał(-a):

(...)

- część zegarków tworzonych z udziałem chińskich podwykonawców, w późniejszym czasie ci podwykonawcy przywłaszczają sobie wzornictwo wymyśline u nas i klepie podobne zegarki u siebie.

(...)

To właśnie pierwsze, o czym pomyślałem.

 

A poniższe dwa fragmenty świetnie opisują to, co zaczęło mnie jakiś czas temu odpychać od tej marki.

1 godzinę temu, Marcin Pawlak napisał(-a):

(...) 

Problem zaczyna pojawiać się w momencie gdy dana marka opiera swój marketing nie na tym jak ich produkt jest dobry, a na tym jak bardzo jest on polski, szwajcarski, niemiecki czy nie wiem - kazachstański. Wtedy produkcja wszystkiego wraz z pudełkiem i paskami w Chinach zaczyna się kłócić z przekazem propa... marketingowym. 

(...)

 

58 minut temu, sanik napisał(-a):

(...)

Co do wzornictwa Balticusa się nie wypowiadam, ale w przeciwieństwie do Xicorra, czy Vratki, mam wrażenie, że gdzieś już te zegarki widziałem 🤔

 

Mają taki mocno narzucający swoje zdanie marketing, gdzie w dodatku podkreśla się cechy, które są mocno wątpliwą korzyścią dla konsumenta (a przynajmniej dla mnie). 

Jeszcze przez ostatnie dwa lata nawypuszczali masę jakichś takich przaśnych wersji Gwiezdnego Pyłu, że aż na ekspozytorach poświęconych marce, robi się to takie odpychające. Nie wiem, czy zostanę dobrze zrozumiany, chodzi mi o to, że na początku miałem wrażenie, że mają fajną wizję, fajny pomysł na markę zegarkową, że starają się słuchać, czego klienci oczekują, że może rozwiną jakąś swoją technologię, stworzą jakieś ciekawe rozwiązanie konstrukcyjne. A teraz mam wrażenie, że mocno skręcili w kierunku marki modowej, wszędzie złoto, meteoryt, błyszczące kółeczka i ten nachalny marketing próbujący sztucznie wypchnąć markę wyżej. Podkreślam, że to tylko moje wrażenie, to jak w tej chwili to wszystko widzę.

 

Miałem dwa Balticusy, z obydwu byłem bardzo zadowolony, były przyzwoicie wycenione w stosunku do tego, co oferowały i nawet poważnie zastanawiałem się ostatnio nad modelem Moonfish, ale jakoś nie mogę się już do tej marki przemóc.

Edytowane przez Jogi
Literówki

Żyć to znaczy ryzykować. W przeciwnym razie, jesteś wyłącznie bierną bryłą przypadkowo zebranych molekuł, niesioną prądem Wszechświata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Jogi napisał(-a):

Miałem dwa Balticusy, z obydwu byłem bardzo zadowolony, były przyzwoicie wycenione w stosunku do tego, co oferowały i nawet poważnie zastanawiałem się ostatnio nad modelem Moonfish, ale jakoś nie mogę się już do tej marki przemóc.

Edytowane 1 godzinę temu przez Jogi
Literówki

 

Też miałem dwa Balticusy ale nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że były dobrze wycenione. Zegarki za około 2k PLN w tamtym czasie oferowały już lepsze dopracowanie konstrukcji. OK, jeden z tych Balticusów był prototypem więc  nie czepiam się go. Ale ten Grey Seal 2 którym mnie pokarało. Wewnętrzny bezel, sam się przestawiał. Do tego gwint na kołnierzu do zakręcania koronki (mam nadzieję, że dobrze to opisałem) najprostszy też nie był. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Marcin Pawlak napisał(-a):

 

Też miałem dwa Balticusy ale nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że były dobrze wycenione. Zegarki za około 2k PLN w tamtym czasie oferowały już lepsze dopracowanie konstrukcji. OK, jeden z tych Balticusów był prototypem więc  nie czepiam się go. Ale ten Grey Seal 2 którym mnie pokarało. Wewnętrzny bezel, sam się przestawiał. Do tego gwint na kołnierzu do zakręcania koronki (mam nadzieję, że dobrze to opisałem) najprostszy też nie był. 

Ten kołnierz z gwintem to tubus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, sanik napisał(-a):

Ten kołnierz z gwintem to tubus.

 

Dziękuję. Słownictwo ubogie to człowiek musi kombinować 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Marcin Pawlak napisał(-a):

 

Dziękuję. Słownictwo ubogie to człowiek musi kombinować 😅

Powoli, powoli i ogarniesz wszystko, nawet ćwiertnik 😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Marcin Pawlak napisał(-a):

 

Też miałem dwa Balticusy ale nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że były dobrze wycenione. Zegarki za około 2k PLN w tamtym czasie oferowały już lepsze dopracowanie konstrukcji. OK, jeden z tych Balticusów był prototypem więc  nie czepiam się go. Ale ten Grey Seal 2 którym mnie pokarało. Wewnętrzny bezel, sam się przestawiał. Do tego gwint na kołnierzu do zakręcania koronki (mam nadzieję, że dobrze to opisałem) najprostszy też nie był. 

To ja miałem m. in. Helmet Divera, czyli bliźniaka Szarej Foki. Ale nowy, w sklepie, kosztował mnie 1k (albo 1.1k, już teraz nie pamiętam dokładnie) i to jak dla mnie rozsądna cena w stosunku do tego, co oferował.

 

Swoją drogą nazwy tych modeli też mogłyby być bardziej polskie, jak na markę, która tak tę polskość podkreśla.


Żyć to znaczy ryzykować. W przeciwnym razie, jesteś wyłącznie bierną bryłą przypadkowo zebranych molekuł, niesioną prądem Wszechświata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Jogi napisał(-a):

To ja miałem m. in. Helmet Divera, czyli bliźniaka Szarej Foki. Ale nowy, w sklepie, kosztował mnie 1k (albo 1.1k, już teraz nie pamiętam dokładnie) i to jak dla mnie rozsądna cena w stosunku do tego, co oferował.

 

Swoją drogą nazwy tych modeli też mogłyby być bardziej polskie, jak na markę, która tak tę polskość podkreśla.

 

Polskość nazw to ich najmniejszy problem. Zresztą oddać Balticusowi trzeba, że w wielu modelach funkcjonują podwójne nazwy. Czasem przebija się bardziej wersja polska a innym razem angielska. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Marcin Pawlak napisał(-a):

 

Polskość nazw to ich najmniejszy problem. Zresztą oddać Balticusowi trzeba, że w wielu modelach funkcjonują podwójne nazwy. Czasem przebija się bardziej wersja polska a innym razem angielska. 

To prawda, jednak na samych zegarkach nazwy są wyłącznie angielskie.

Edytowane przez Jogi

Żyć to znaczy ryzykować. W przeciwnym razie, jesteś wyłącznie bierną bryłą przypadkowo zebranych molekuł, niesioną prądem Wszechświata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Jogi napisał(-a):

To ja miałem m. in. Helmet Divera, czyli bliźniaka Szarej Foki. Ale nowy, w sklepie, kosztował mnie 1k (albo 1.1k, już teraz nie pamiętam dokładnie) i to jak dla mnie rozsądna cena w stosunku do tego, co oferował.

 

Swoją drogą nazwy tych modeli też mogłyby być bardziej polskie, jak na markę, która tak tę polskość podkreśla.

 

 

Helmet Diver to zegarek od którego mi prawie oczy pękły jak go zobaczyłem. Kompletnie ten projekt do mnie nie gadał. Ale to opinia nie fakt. 

 

Co do całego zajścia to wiem tyle ile stąd i tego co mi się obiło od znajomych którzy śledzą grupy, bop fejsiuinia nie mam. Wydaje mi sie że całkiem trafne jest to co opisał @Marcin Pawlak. I tu szczególnie muszę zgodzic się ze stwierdzeniem, że sam koncept tego, że ktoś podrabia (nie oszukujmy sie) nic nie znaczącą w branży markę znaną w jednym kraju na świecie jest absurdalny. Co jak co, ale Chińczycy umieją robić biznes i za podobne pieniądze można podrobić coś innego gdzie nie trzeba tłumaczyć co to za twój jak się chce już coś podrabiać, albo wali się swoje logo i opowiada bajki o wycinaniu pośredników i jakości jak w "dużo droższych zegarkach" (to ostatnie to trochę przerysowanie żeby mi tu nikt nie zaczał robić wykładu o nieproporcjonalności jakości do cen). 


Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.