Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość JUSUP

Perfumy

Rekomendowane odpowiedzi

O tak o dzisiaj. Brudnawy trochę i podobny do Chanel Egoiste. Podobnie intrygujący...

 

IMG_20231016_163029_copy_768x1092.jpg

Edytowane przez polly

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oba sztosy, ale afnan chyba bardziej 

 

 

DSC_1775.JPG

DSC_1776.JPG

DSC_1777.JPG

DSC_1778.JPG

DSC_1779.JPG

Edytowane przez loco50

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 4.10.2023 o 19:19, pawel007 napisał(-a):

Gdyby ktos byl zaintersowany to prosze… psikniete 2x na dzien przez tydzien ) -zostalo 90ml…. moze nawet wiecej

ewentualna wymiania na amauge interlude ( kolega lukebor- wielkie dzieki za pomoc👍👊)

IMG_2545.jpeg

Lukebor .. kolego- jeszcze raz dziekuję 👊

amouage enclave- nie porywa, ale ciekawy

amouage material- jak moja babcia ś.p.

loeve7- sztuczny, nie gra „ze mną”

memo african- za lekki, jakis…. nie podpasował

amouage interlude man- zapach o „tysiącu” zapachow… z kazda minuta jest inny- moj faworyt.

jak ktos ma i chce sie poznyc np. w zamian za meandera ( baardzo przyjemny, nienachalny zapach)- to ja bardzo chetnie

 

mam nadzieje ze moja opinia komus pomogla 😆🤣😂😂😂😂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno dostałem od mojej piękniejszej połowy YSL Y. Mnie się podoba, nawet bardzo, ale to ile ochów i achów zebrałem od koleżanek z pracy mocno zaskoczyło :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Niedawno dostałem od mojej piękniejszej połowy YSL Y. Mnie się podoba, nawet bardzo, ale to ile ochów i achów zebrałem od koleżanek z pracy mocno zaskoczyło  
Ktorą wersje?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka


"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz z wzajemnością."

Cierpliwość popłaca...jeśli Cię na nią stać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Ceteth napisał(-a):

Niedawno dostałem od mojej piękniejszej połowy YSL Y. Mnie się podoba, nawet bardzo, ale to ile ochów i achów zebrałem od koleżanek z pracy mocno zaskoczyło :D 

 

Nic dziwnego. Koleżanki z biur mają to do siebie, że lubią zapachy uniwersalne, więc z definicji mało odkrywcze, właśnie w typie mainstreamowym jak Y, AdG/Profumo, Terre, Sauvage itp. O ile bezpieczne i popularne linie Creedów i Amouage też zbiorą komplementy o tyle większość nie będzie zachwycona jakimś Olivierem Durbano, Roją, Xerjoffem czy Nasomatto. Aczkolwiek IMHO wystarczy, że tylko jedną coś urzeknie i obezwładni na amen. 😜

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Memento mori 

Perfumy to sprawa bardzo indywidualna ale używanie niszy w czystej postaci (nie dtc to tylko tych drogich bo nie każdy drogi jest niszowy) może bardziej odrzucić niż przyciągnąć jakąkolwiek kobietę/koleżankę z pracy. Nikt nie chce siedzieć z okopconym  wielbł ądem w jednym biurze przez 8h. Trzeba sobie dać do zrozumienia, że większość kobiet zdecydowanie woli jak ich wybranek pachnie miło bez żadnych konotacji z moczem, potem z spod pachy, uryną czy pogorzeliskiem. Z doswiadczenia wiem, że niszówek nie kupuje się bez testów a większość jakże zacnych kompozycji wzbudza jednak obrzydzenie i niesmaczne skojarzenia. Ile jest procent takich użytkowników co przekonali się do trudnych kompozycji a tym bardziej do uznania ich za sexowne,erotyczne i pociągające oczywiście z pominięciem kółka miłośników takich perfum to może z 1% a reszta robi typowy wykręcony koci ryj jak kot przy kupie na sam kontakt z czymś takim.

Temat trudny raczej dla indywidualistów lubiących pobyć z samym sobą. 

Ceteth    Ysl Y edp to najbardziej bezpieczny mainstream wszechczasów ale jednak skuteczny, pewny i zadowalający zdecydowaną większość. Nic w tym złego nawet sam kupiłem 3 butelki. Pewnie gdyby wydała go jakaś niszowa marka za 1200zł za 75ml to płacili by za niego bez zastanowienia i mlaskali jakie to fajne. Dobrej nocy 

Edytowane przez polly

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim poście widocznie było za mało emotikonek oznajmiających ironię i zrozumiałeś go opatrznie. Ja absolutnie nic nie mam do wyborów innych. Miałem tylko na myśli, że nic dziwnego, że dobry jakościowo mainstream zbiera komplementy, ponieważ taki cel przyświeca twórcom.

 

Tak zupełnie na serio to opinie kobiet kompletnie mnie nie interesują. Perfumy wybieram od zawsze wyłącznie dla siebie. Myślę, że niemal wszyscy perfumomaniacy, którzy mają trochę tego na półce robią identycznie. Inaczej mieliby tylko 5 flakonów zbierających najwięcej komplementów. No może inaczej w przypadku biurowych amantów czy 20latkow "cieszącym się życiem" (to nie o Tobie, żeby nie było).

 

Teraz obalę wszystkie Twoje mity.

1. Niszowe zapachy również kupuje się bez testów.

2. Nisza nie oznacza, że to musi być killer, którego kompozycję docenią 3 osoby w województwie. Jest mnóstwo bezpiecznych zapachów, które nie są popularne tylko dlatego, że nie kojarzą się z luksusowymi domami mody.

3. Nisza to unikalnosc kompozycji a nie cena. Przykład Encre Noir dobitnie to udowadnia.

 

Mam wrażenie, że po prostu stereotyp, że nisza zaczyna się od 1000 zł za flakon zniechęca ludzi do eksperymentowania. Dużo mniejsza dostępność też do tego nie zachęca. Nisza to przede wszystkim rzadko spotykane lub unikatowe podejście do kompozycji, a cena flakonu jest drugorzędna. W mojej ocenie większość Creedów jest obecnie mainstreamowa (może mniej w Polsce przez cenę rzędu 1200 zł za flakon). Z kolei Encre Noir ma kompozycję niszową a cena na poziomie 120 zł spowodowała, że stał się bardzo popularny a przecież zdecydowanie nie zbiera komplementów wśród kobiet.

 

O samej popularności decyduje przede wszystkim poczucie luksusu za przystępną cenę. Marki typu Boss, Dior, Chanel, YSL, Armani produkują perfumy wyłącznie dlatego, że zarabiają dzięki nim tyle samo jak nie dużo więcej niż na ubraniach. Na jeden sprzedany płaszcz Joopa za 5k czy torebkę Chanel za 10k przypada pewnie 1000 flakonów sprzedanych perfum za 300 zł. Pierwsze widać na ulicy, a drugie na tej samej ulicy dobitnie czuje się nosem. Dlatego firmy te poniekąd muszą mieć w ofercie uniwersalne zapachy, które spodobają się większości, chociaż jest całkiem sporo wyjątków. Firmy produkujące tylko perfumy nie sprzedają poczucia luksusu w domu (nie stać mnie na torebkę, ale już na flakon jak najbardziej) tylko swoje kompozycje, więc głównie tym i jeszcze jakością składników próbują przyciągnąć klientów, co zazwyczaj niestety winduje cenę.

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, memento mori napisał(-a):

 Encre Noir ma kompozycję niszową a cena na poziomie 120 zł spowodowała, że stał się bardzo popularny a przecież zdecydowanie nie zbiera komplementów wśród kobiet.

 

 

Jak kupiłem LEN, to Żona mnie prawie z domu wygnała, a jak się skończył, to pojechała ze mną wybierać i kupiliśmy kilka różnych "na zapas", oczywiście LEN się nie załapał... 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z kobietami jest jeszcze ten problem, że zupełnie inaczej postrzegają ten sam zapach w zależności od dnia cyklu. Jak już ktoś chce się radzić to najlepiej przed owulacją. 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby zrozumieć kobietę, trzeba z nią rozmawiać i słuchać, co ma do powiedzenia. Pierdolenie o owulacji jest oznaką zbyt dużej ilości wosku w uszach lub początkiem egocentrycznej schizy. 😉

Edytowane przez mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapachy kupuje pod siebie- a jezeli jeszcze sie podobaja mojej dziewczynie - to jeszcze lepiej. Ale nigdy nie bralem „bo komus sie spodobalo” wiec wezme.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, mario1971 napisał(-a):

Aby zrozumieć kobietę, trzeba z nią rozmawiać i słuchać, co ma do powiedzenia. Pierdolenie o owulacji jest oznaką zbyt dużej ilości wosku w uszach lub początkiem egocentrycznej schizy. 😉

 

Pisałem o postrzeganiu zapachu a nie zrozumieniu. Co ma piernik do wiatraka? Ponadto to "pierdolenie" ma potwierdzenie w szeregu badań naukowych na całym świecie. Przy owulacji mocniej oddziaływują na nie zapachy, które lubią, a dwa tygodnie później znacznie mocniej irytują te złe. Czy to się kołczom od rozumienia kobiet lub Paulo Coehlo (nie wiem na kim opierasz swoją opinię) podoba czy nie. 😜

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie właśnie zawitał LEN "extremalny".

O ile małżonka krzywi się jak tylko poczuje GGA, to ten ją nawet zaciekawił.

Zaczynam testy, jak na razie żywiczne nuty na wstępie są bardzo przyjemne.

20231021_130805.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Diego04 napisał(-a):

Ktorą wersje?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka
 

Takie jak na zdjęciu :)

 

 

IMG_7436.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No...przynajmniej forum drgnęło. 

Czyli niszowość perfum nie określa cena a trudność jego noszenia, dziwaczność kompozycji, zupełna odmienność od większości standardów ale i tak ostatecznie idzie to w kierunku dymu, piwniczki albo obórki wielbłądziej. Takie mam ostateczne wrażenie po nadgorliwym przetestowaniu większości flakonów w Quality Massala i Galilu w Gdańsku.

A co jest np bardziej niszowe GGA czy Black Afgano itp a kiedy coś przestaje być niszą? Czy aby nie w momencie przyzwyczajenia się do trudnych kompozycji? 

Ostatnio zakupiłem nawet trzy drogie flakony Vertusa i w ogóle nie czuję żadnej niszowosci poza wysoką jakością składników która wymiata.

Czyli wg mnie nie kupiłem niszy tylko luksus bo nawet sole patchouli z tej serii jest cudnie noszalne.

Edytowane przez polly

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, polly napisał(-a):

No...przynajmniej forum drgnęło. 

Czyli niszowość perfum nie określa cena a trudność jego noszenia, dziwaczność kompozycji, zupełna odmienność od większości standardów ale i tak ostatecznie idzie to w kierunku dymu, piwniczki albo obórki wielbłądziej. Takie mam ostateczne wrażenie po nadgorliwym przetestowaniu większości flakonów w Quality Massala i Galilu w Gdańsku.

A co jest np bardziej niszowe GGA czy Black Afgano itp a kiedy coś przestaje być niszą? Czy aby nie w momencie przyzwyczajenia się do trudnych kompozycji? 

Ostatnio zakupiłem nawet trzy drogie flakony Vertusa i w ogóle nie czuję żadnej niszowosci poza wysoką jakością składników która wymiata.

Czyli wg mnie nie kupiłem niszy tylko luksus bo nawet sole patchouli z tej serii jest cudnie noszalne.

 

Pięknie jest się różnić. Często tam jestem i mógłbym kupić u nich 1/3 flakonów.

 

Dobry przykład z Black Afgano i GGA. Oba są niszą. To że GGA jest pewnie 5-krotnie tańszy niczego nie zmienia. Oba są genialne. Pomimo tego, że tylko ten pierwszy noszę a drugi mnie pokonał, to doceniam odwagę jak na mainstreamową firmę i kompozycję GGA. 

 

Kadzidło lub piwnica = nisza to niesprawiedliwe uproszczenie. Jak będziesz ponownie w Q poproś np. o Profumum Roma Victrix, Ichnusa. Zamiast piwnicy (kompletnie nie ten kierunek) jest liść laurowy i figa, której próżno szukać w S i D. 

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, memento mori napisał(-a):

 

Pisałem o postrzeganiu zapachu a nie zrozumieniu. Co ma piernik do wiatraka? Ponadto to "pierdolenie" ma potwierdzenie w szeregu badań naukowych na całym świecie. Przy owulacji mocniej oddziaływują zapachy, które lubią, a dwa tygodnie później znacznie mocniej irytują te złe. Czy to się kołczom od rozumienia kobiet lub Paulo Coehlo (nie wiem na kim opierasz swoją opinię) podoba czy nie. 😜

Spoko Robert! Moja opinia jest moja - bez podtekstów i wbijania szpilek. 😁


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W perfumach, jak w zegarkach. Nie ma co skreślać ani tych budżetowych, ani najdroższych, przy czym o ile w zegarkach mechanizm potrafi być ten sam w zegarku za 3k, jak i 20k, o tyle w perfumach składniki (pomijam kompozycje, bo tu każdemu podoba się co innego) robią dużą różnicę i stąd sporo wyższa cena w niszy.
Natomiast nie zgodzę się z szufladkowaniem niszy - jak pisze Robert.
Mam flakony niszy, która jest zdecydowanie bardziej noszalna niż mainstream, chociaż jest oparta np. na oudzie.

W kategorii perfumy nie warto się spierać, każdemu niech się podoba to, co … mu się podoba :)


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perfumy tzw. marek niszowych są z reguły droższe/dużo droższe od mainstreamu z podobnych powodów, dla których zegarki od Voutilainena są droższe od Longines.  ;)

Oczywiście więc kolega @lukebor słusznie wspomniał o cenie składników, a to plus relatywnie mniejsze ilości w produkcji/sprzedaży, musi wpływać na cenę.

Może jakoś tam w niektórych przypadkach jest ona nieco dodatkowo "tu i ówdzie" podkręcana, żeby dać nabywcom jeszcze odrobinkę więcej poczucia swoistego elitaryzmu...  :D

 

Z mojego doświadczenia wynika, że pewne marki z reguły podobają się niemal wszystkim (np. nie spotkałem jeszcze osoby - a już na pewno kobiety, której nie podobałyby się klasyczne wypusty Kiliana albo L'Artisan Paris), a inne (np. wspomniane "kadzidła" Durbano, itp.) budzą u osób przyzwyczajonych do mainstreamu "lekkie zdziwienie". Wszystko zależy od gustu, poziomu "perfumowego wyrobienia", otwartości na coś innego niż sztampa, etc. Tak, jak z zegarkami - trochę...  :)

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 21.10.2023 o 08:44, szuwi napisał(-a):

Jak kupiłem LEN, to Żona mnie prawie z domu wygnała, a jak się skończył, to pojechała ze mną wybierać i kupiliśmy kilka różnych "na zapas", oczywiście LEN się nie załapał... 🙂

Żona się nie zna 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, loco50 napisał(-a):

Żona się nie zna 😁

To racja, ale tego nie powiem, bo zna się na gotowaniu jak nikt... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, szuwi napisał(-a):

To racja, ale tego nie powiem, bo zna się na gotowaniu jak nikt... 

No to jest ważki argument 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.