Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

switch107

Ile kosztuje wyprodukowanie zegarka szwajcarskiego

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem się podzielić z wami projektem który muszę przyznać zaskoczył mnie swoją transparentnością kosztów.

Wklejam link do kikstartera gdzie twórcy pokazują ile kosztuje wykonanie zegarka automatycznego w Szwajcari. Można założyć ze większość zegarków opartych na wspólnych mechanizmach reprezentuje podobny albo niższy koszt (ze względu na skalę produkcji). W sumie obracamy się w okół 650 CHF

 

Link z moim zdaniem fajnym opisem projektu

 

https://www.kickstarter.com/projects/bolido/bolido-swiss-selfwinding-mechanical-timepieces


nie spiesz się ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z zestawienia wynika, że marża brutto producenta zawiera się w kwocie 116 CHF, więc koszt to ok. 534. Tylko czego to dowodzi?
Po pierwsze: 100% Swiss made ≠ 100% Swiss made. Oznacza jedynie, że w 100% spełniają obecne kryteria sygnatury.
Po drugie nie są wcale skalkulowane np. koszty serwisu i zwrot z inwestycji.
Uważam, że inaczej się kalkuluje koszt wyprodukowania zegarka w projekcie typu kickstarter a zupełnie „inaczej” ten sam zegarek kosztuje będąc w późniejszym cyklu życia produktu, np. jako zegarek wypromowanej marki na rynku. Kickstarter jest jedynie na rozruch i kalkulacja kosztu wyprodukowania zegarka w takim projekcie też powinna być rozumiana wyłącznie jako koszt rozruchowy.
Dla „dojrzałej” marki na rynku koszt wytworzenia zegarka będzie inaczej determinował cenę sprzedaży.  

Szwajcarzy szacują, że koszt wprowadzenia własnego (podstawowego) mechanizmu do obrotu to inwestycja rzędu 25 mln CHF. Od kickstartera do in-house droga daleka. 


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koszty w obu przypadkach kalkuje się tak samo. Uważam że dla produkcji masowej koszty materiałowe będą niższe. Piszę o standardowym rozwiązaniu w oparciu o dostępny mechanizm. Inhouse i koszty rozwoju to inny temat i nie tego dotyczy. Natomiast cena sprzedaży nie ma nic wspólnego z kosztami materiałowymi. Gdzieś czytałem ze TAG ma 600 CHF kosztów marketingowych do każdego sprzedanego zegarka a cenę sprzedaży kalkuluje popyt.


nie spiesz się ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam do poczytania ciekawy tekst o rynku zegarków http://www.asian-watches.com/2015/02/the-great-chinese-swiss-watch-paradox.html?m=1

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dwie ciekawe rzeczy:98% zegarków i ich podzespołów sprzedawanych na swiecie zostało wyprodukowane w Chinach. Druga-co tak naprawdę oznacza 'swiss-made' i jak jest 'obchodzone' przez producentów

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgoda ale przytaczanie danych typu

 

 

98% zegarków i ich podzespołów sprzedawanych na swiecie zostało wyprodukowane w Chinach.

 

nadaje się do tej samej szufladki jak " statystycznie kura i pies mają po trzy nogi"

 

żadna z uznanych firm typu PP, AP, VC ,Lange & Sohne czy JlC itp nie robi ani mechanizmów ani podzespołów w Chinach

jeżeli mamy porównywać to jabłka z jabłkami a nie jabłka z maracują, chociaż i to owoc i to owoc ..

Jeżeli porównamy skalę produkcji masówek z gównolitu za 20 centów liczoną w setki milionów ze skalą manufaktury produkującej kilka czy kilkanaście tysięcy sztuk ROCZNIE to wiadomo że statystycznie szajsmetal będzie stanowić 98%

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dariusz,

jeśli ktoś wiedzę ze statystyki zamyka w średniej arytmetycznej, to można mu tylko współczuć ;)

 

A w temacie, chyba bronisz martwej tezy (?) Z jakiegoś powodu firmy zdecydowanie bardziej zaawansowane technicznie przeniosły swoją produkcje do Chin (automotive, maszynowy, elektronika etc.). Zegarki, przynajmniej oficjalnie i na masową skalę nie, bo element "szwajcarskości" po prostu się dobrze nadal sprzedaje. Uważasz, że Chińczycy w oparciu o dobry rysunek techniczny czy instrukcje montażu nie złożyliby perfekcyjnego Lange? ;) Tylko, że wówczas czym uzasadniłbyś horrendalny koszt zakupu, gdyby za zegarmistrza pracował jakiś anonimowy Wu Szu a nie jowialny staruszek o nazwisku kończącym się na *mann lub *stein? ;)[ok, dla pewnego uproszczenia wyłączmy sferę B+R]

 

Po prostu wszyscy nabywcy (w tym ja!) swiss made godzimy się na ten kit o unikalności wyrobu składającego się z kilkudziesięciu/kilkuset trybików i paru gram stali lub kruszcu jest cudem techniki i wytworem nieograniczonego ludzkiego geniuszu. jedyne co w tym jest genialne to marketingowcy :)

 

A zegarki są idealnym środkiem do manifestacji: statusu, pozycji, prestiżu etc. Chcemy się wyróżniać, chcemy czuć się wyjątkowo. To jest w obecnych czasach niebywale mocny trend, a jeśli ktoś temu zaprzecza, to porównałbym go do faceta, którym upiera się, że w życiu pornosa nie widział ;) Dorabianie filozofii o "śwajcarskości" jest bardziej formą autoalibi dla dość absurdalnego, dużego wydatku na przewartościowany towar ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś w stanie sprawdzić wysokość płaconego podatku i obroty firmy masz jej rentowność. Teraz oblicz sobie np 30% rentowności Omegi 300M sprzedawanej za 10k netto i wyjdzie Ci np 7k kosztów wytworzenia (zaprojektowania, wykonania części

i złożenia). Dalej są marża dystrybutora i podatki, co da cenę 15k na półce minus rabaty. Bzdurą jest szacowanie kosztów na poziomie 500£, bo to jak liczenie wartości Maybacha po cenie złomu. Każdy kto prowadzi firmę to rozumie, a reszta

zainteresowanych powinna głębiej poznać zasady ekonomii.

P.S. Ciekawy jestem, czy Grand Seiko to też marketingowa ściema?


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Post kolegi Valygaar jest bliski moim odczuciom bo odrzuca pewną hipokryzję która czasem wkrada się w deklaracje miłośników i pasjonatów.

A odnośnie kosztów - nie wiem czy koszt rozwoju własnego mechanizmu wynosi akurat 25 mln ale fakt że nie każda firma się za to bierze oznacza że jest on niebagatelny. Skoro firma go ponosi to ma prawo wpisać go w cenę zegarka. Kolejna ważna pozycja kosztów to sieć dystrybucji ( każdy chciałby przynierzyć dowolny zegarek w swoim mieście ) i serwis posprzedażowy. ( choć z powodu centralizacji tu bardziej stock części jest kosztem.Tu mogę zrozumieć koszt firm produkucjącej miliony sztuk rocznie ale małe manufaktury już mniej. A co do pogardzanego przez niektórych marketingu - gdyby nie on - pies z kulawą nogą nie wiedziałby o tych produktach. A skoro by nie wiedział to by ich nie kupił a skoro by nie kupił to firma nie miałaby kasy na rozwój na przykład własnego werku czy modyfikacji wychwytu czy zapłacenia za bardziej błyszczącą stal ;-). Skoro tak to sprzedawałaby 1000 sztuk miłośnikom z mega marżą. Co do zasady więc także koszt marketingu należy wpisać w cenę produktu bo w gruncie rzeczy jest to do pewnego stopnia w ineteresie klienta. Naturalnie spór toczy się o ten stopień. Jaka marża jest uzasadniona rozwojem i kosztem dotarcia do klienta a jaka tylko sutymi bonusami managementu . Bo ile jesteśmy w stanie zapłacić za "prestiż" to już bardzo indywidualna sprawa. Ale kickstarter no name chyba nie da odpowiedzi na to pytanie.

Ciekawy jestem, czy Grand Seiko to też marketingowa ściema?

To nie ściema lecz marketing szeptany ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie... jak szwajcarski Rolex kosztuje 30 k to ściema, marketing i przepłacanie ( jelenie łykają jak pelikany zegarek warty 2000 za 30 000 ) 

Jeżeli GS kosztuje 35000 to znaczy że płacimy za wspaniałą jakość wykonania , fair price etc 

Piszę to mając i jedno i drugie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie ma znaczenie ile kosztuje wyprodukowanie zegarka, dla nas, użytkowników? :)

Dla mnie żadne, interesuje mnie cena finalna i czy mogę go kupić czy nie..

 

 

To ze Chinczycy produkują tanio, niech to robią, gorsze jest to że spora część uzależniła się nieomal od ich gospodarki...

Metale ziem rzadkich, 94% zasobów, Chiny...

 

Przykłady zastosowań:

 

skand – stopy metali do przemysłu lotniczego i kosmicznego

itr – luminofory, ceramika, stopy metali

lantan – baterie, klisze rentgenowskie, katalizatory w procesach rafinacji ropy naftowej

cer – katalizator, stopy metali

prazeodym – składnik domieszkowy stopów z których wykonuje się magnesy (zapobiega korozji)

neodym – silne magnesy neodymowe, lasery

promet – źródło promieniowania beta

samar – magnesy do pracy w wysokich temperaturach, pręty sterujące reaktorów

europ – wyświetlacze ciekłokrystaliczne, oświetlenie fluorescencyjne

gadolin – do produkcji zielonego luminoforu w ekranach CRT i scyntylatorów w obrazowaniu rentgenowskim

terb – luminofory do lamp i wyświetlaczach

dysproz – silne magnesy, lasery

holm – silne magnesy

erb – lasery, wzmacniacze optyczne

tul – ceramiczne materiały magnetyczne

iterb – światłowody, płyty ogniw słonecznych

lutet – rentgenoluminofory

 

 

To jest ważne, a nie " przebitka" producenta zegarków ze Szwajcarii czy Japonii .


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś w stanie sprawdzić wysokość płaconego podatku i obroty firmy masz jej rentowność. Teraz oblicz sobie np 30% rentowności Omegi 300M sprzedawanej za 10k netto i wyjdzie Ci np 7k kosztów wytworzenia (zaprojektowania, wykonania części

i złożenia). Dalej są marża dystrybutora i podatki, co da cenę 15k na półce minus rabaty. Bzdurą jest szacowanie kosztów na poziomie 500£, bo to jak liczenie wartości Maybacha po cenie złomu. Każdy kto prowadzi firmę to rozumie, a reszta

zainteresowanych powinna głębiej poznać zasady ekonomii.

P.S. Ciekawy jestem, czy Grand Seiko to też marketingowa ściema?

Hm, ja uważam, że wiedzę ekonomiczną mam całkiem całkiem...

I powiem ci, że takie liczenie jak mówisz, to już dawno rozpracowali nawet nasi rodacy mający przysłowiowy zieleniak. Wiesz jak? Ano mam pomidory po 8 zł, kupione w hurcie po 2 zł. Do tego media, pani zza lady etc. w sumie dodatkowe 2 zł na każde kilo. No więc 50% rentowności?? Hm, to widzisz teraz podatki chętnie płacone od takiej "rentowności"? ;) No więc zatrudniam swoje dzieci po studiach w prywatnej szkole "marketingu i zarządzania" z pensją managerską i już mam rentowność 2% ;) Lekko upraszczam, ale właśnie stąd się biorą te koszty "omegi 7 tys. zamiast może 2-3",a w miejsce dzieci wstaw dowolną zmienną spełniającą algorytm ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie... jak szwajcarski Rolex kosztuje 30 k to ściema, marketing i przepłacanie ( jelenie łykają jak pelikany zegarek warty 2000 za 30 000 ) 

Jeżeli GS kosztuje 35000 to znaczy że płacimy za wspaniałą jakość wykonania , fair price etc 

Piszę to mając i jedno i drugie 

Jeleniami bym ich/nas nie nazywał :) Ja jestem świadomym konsumentem i jak pisałem już - godzę się na to. Po prostu wyrób luksusowy - aby takim był, to poza niewątpliwie wysoka jakością, musi być trudno dostępny, elitarny, wywołujący pożądane przez producenta skojarzenia etc. Rolex, poza Apple i Microsoftem, powinien dostać marketingowego Nobla, bo wpojenie ludziom, że marka staje się synonimem kategorii produktów to niebywała rzecz.

Nadal będę twierdził, że Rolex za 30 tys. (kilkaset trybików, kupka stali, niewielka użyteczność, niska innowacyjność, pomijalny wpływ na bezpieczeństwo ludzi etc.) i np Toyota Aygo za 30 tys. (kilka tysięcy części, wiele zaawansowanych systemów od mechaniki po elektronikę, olbrzymie nakłady na R&D, bardzo wysoka użyteczność, olbrzymi wpływ na bezpieczeństwo ludzi etc.) to jeden z wielu przykładów, gdzie z "wielkiego zegarmistrzostwa, nakładów na R&D i ogólnie całej tej śwajcarskości wyrobu unikalnego" można się tylko uśmiechnąć :) Najlepiej z rolkiem na przegubie, niekoniecznie z Aygo w garażu ;))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Valygaar dobrze gada, tak to mniej więcej leci. Już starzy Indianie twierdzili, że najlepsza przebitka (marżą u nas zwana) jest na dobrach luksusowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 zatrudniam swoje dzieci po studiach w prywatnej szkole "marketingu i zarządzania" z pensją managerską i już mam rentowność 2%

 

Nigdzie nie napisałem, że producenci szwajcarskich zegarków mają 2% rentowności! Marża powinna być na odpowiednim poziomie, która w ogromnej części zostanie skonsumowana poprzez wysokie wynagrodzenia jeśli nie jowialnego staruszka, to przynajmniej wysoko wyspecjalizowanego pracownika czuwającego nad odpowiednią jakością produktu. Koszt samego materiału jest niewspółmierny do kosztów jego obróbki, a potem montażu. Dopiero suma składowych daje ostateczną cenę.

 

 

Gdyby produkcja była tak prosta i intratna , to nie obserwowalibyśmy spektakularnych upadków, przejęć czy innych problemów w branży. Czy myślisz, że sytuacja znamienitej marki Vulcain wynika z tego, że nie chce im się pracować poniżej 300% marży?

 

 

Nie uważam też, że anonimowy Pan Wu Szu jest w stanie złożyć perfekcyjnego Lange.

 

 

 

 

Dziwny temat, jak na specjalistyczne forum :wacko:


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mexy, nie obraź się kolego, ale niedawno odsyłałeś niedouczonych ekonomistów do książek, a teraz piszesz, że marże przeznacza się na wynagrodzenia ;) Ok, pora późna... wiedza mogła Ci się przykurzyć.

 

Co do 2% to nie ma żadnego znaczenia. 20% Ci pasuje? Chciałem ci przedstawić pewien model, to były parametry przykładowe. A sens miał być taki, że każdą cenę, nieadekwatnie wysoką ale jednak akceptowana przez część konsumentów, można (dla ich świętego spokoju?) uzasadnić dowolnymi składowymi i w swobodnej proporcji ;)

 

No i nie doceniasz małych, zwinnych żółtych łapek, inaczej niż niemal cały przemysłowy świat, co udowodnił powyżej MY ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem w pracy, piszę dorywczo, przepraszam za nieścisłość. 

Ale tytułowe pytanie jest tak tendencyjne, że trudno logicznie i wyczerpująco na nie odpowiedzieć.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

No i nie doceniasz małych, zwinnych żółtych łapek, inaczej niż niemal cały przemysłowy świat, co udowodnił powyżej MY ;)

:)

 

To trochę jeszcze zmienię temat...

 

Wszyscy zajęci robieniem biznesu nie dostrzegali Chin, a może niedoceniali?

 

Dziś ten kraj jest potęgą ekonomiczną i polityczną która nie ma sobie równych, to oni  dyktują warunki, i niestety trzeba się do tego przyzwyczaić....

Proponuję zapoznać się z treścią poniższego tekstu:

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=4&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwium5CagKvXAhVoJpoKHfUoC8sQFgg8MAM&url=http%3A%2F%2Fgeopolityka.org%2Fanalizy%2Flukasz-zamecki-metale-ziem-rzadkich-nowy-instrument-wplywu-politycznego-chinskiej-republiki-ludowej&usg=AOvVaw036QncYwXjhh0CwSKiF1GX

I tego:

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=8&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwium5CagKvXAhVoJpoKHfUoC8sQFghWMAc&url=http%3A%2F%2Fwww.ekonsument.pl%2Fmaterialy%2Fpubl_515_metale_rzadkie_podstawa_nowych_technologii_dla_nauczyciela.pdf&usg=AOvVaw0TSSbLXROtMBYLuGz8VTpN

 

P.S Jedną decyzją na poziomie politycznym mogą sparaliżować gospodarki USA, Japonii i UE.....mogą bo są potęgą militarną.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za przewrażliwienie, ale zawodowo zajmuję się produkcją i jestem uczulony na wszelkie próby społecznej kontroli przedsiębiorstw. Mamy wolny rynek, szwajcarski zegarek jest dobrem wyższego rzędu, jego przydatność i ekonomiczność jest cechą indywidualną i na takie dylematy każdy musi odpowiedzieć sobie sam.


​Rentowność jest indywidualną sprawą przedsiębiorstwa.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dariusz,

jeśli ktoś wiedzę ze statystyki zamyka w średniej arytmetycznej, to można mu tylko współczuć ;)

 

A w temacie, chyba bronisz martwej tezy (?) Z jakiegoś powodu firmy zdecydowanie bardziej zaawansowane technicznie przeniosły swoją produkcje do Chin (automotive, maszynowy, elektronika etc.). Zegarki, przynajmniej oficjalnie i na masową skalę nie, bo element "szwajcarskości" po prostu się dobrze nadal sprzedaje. Uważasz, że Chińczycy w oparciu o dobry rysunek techniczny czy instrukcje montażu nie złożyliby perfekcyjnego Lange? ;) Tylko, że wówczas czym uzasadniłbyś horrendalny koszt zakupu, gdyby za zegarmistrza pracował jakiś anonimowy Wu Szu a nie jowialny staruszek o nazwisku kończącym się na *mann lub *stein? ;)[ok, dla pewnego uproszczenia wyłączmy sferę B+R]

 

Po prostu wszyscy nabywcy (w tym ja!) swiss made godzimy się na ten kit o unikalności wyrobu składającego się z kilkudziesięciu/kilkuset trybików i paru gram stali lub kruszcu jest cudem techniki i wytworem nieograniczonego ludzkiego geniuszu. jedyne co w tym jest genialne to marketingowcy :)

 

A zegarki są idealnym środkiem do manifestacji: statusu, pozycji, prestiżu etc. Chcemy się wyróżniać, chcemy czuć się wyjątkowo. To jest w obecnych czasach niebywale mocny trend, a jeśli ktoś temu zaprzecza, to porównałbym go do faceta, którym upiera się, że w życiu pornosa nie widział ;) Dorabianie filozofii o "śwajcarskości" jest bardziej formą autoalibi dla dość absurdalnego, dużego wydatku na przewartościowany towar ;)

bingo!:)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bingo...tylko jedno malutkie ale ...Jakby tak było to już dawno szwajcarskie czy niemieckie czy japońskie firmy produkujące luksusowe zegarki by upadły , gdyż chińska produkcja ( zdecydowanie tańsza ) wyparła by je z rynku.

Więc bronię tezy, że jak widać ani Chińczycy nie są w stanie zrobić L&S ( inaczej już dawno by to zrobili , przecież produkują np masę własnych w tym skomplikowanych mechanizmów jak np tourbillon ) ani też dziwnym trafem nie wszystkie firmy przenoszą swoją działalność do Chin.

 

Jezeli piszesz "Po prostu wszyscy nabywcy (w tym ja!) swiss made godzimy się na ten kit o unikalności wyrobu składającego się z kilkudziesięciu/kilkuset trybików i paru gram stali lub kruszcu jest cudem techniki i wytworem nieograniczonego ludzkiego geniuszu. jedyne co w tym jest genialne to marketingowcy  :)

 

Może masz racje w przypadku NIEKTÓRYCH wyrobów ale weź do ręki kilka zegarków z naprawdę skomplikowanym mechanizmami to ...zobaczysz że pisanie o kilkudziesięciu trybikach i paru gramach to MEGA UPROSZCZENIE.. Zachęcam do odwiedzenia L&S , JlC czy innej manufaktury. Byłem , widziałem i mam nieco inne zdanie.

A na koniec pytanie , na które jakoś NIKT nie odpowiedział - Grand Seiko to też ściema ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że skoro Chińczycy mają Huawei, Xiaomi, zwodowali lotniskowiec i produkują myśliwce piątej generacji, borują autostradę pod Mount Everest, to  ze stworzeniem zegarka też chyba sobie radzą :) Z ich punktu widzenia i skali gospodarki, biznes zegarkowy to po prostu mało znacząca nisza rynkowa.


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co chodzi z ta " ściema z GS" :), i w jakim kontekście padlo stwierdzenie.

 

Dla mnie GS, to linia, dzis już samodzielna marka wytwarzająca wysokiej jakosci zegarki.

Wyróżnia je dbałość o szczegóły, precyzja chodu i autorska metoda obróbki stali którą podlinkowalem tu: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/135101-klub-mi%C5%82o%C5%9Bnik%C3%B3w-grand-seiko/page-60?p=2104564&do=findComment&comment=2104564

 

GS jest precyzyjne jak Rolex, dba o szczegóły jak AP, kosztuje jak TH :)post-48316-0-70055900-1510052894.jpg


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.