Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

klm

Longines vs Orient Star

Rekomendowane odpowiedzi

Różne zegarkowe pomysły przychodzą mi ostatnio do głowy, w tym takie, żeby zestawić:

1) Longines Conquest quartz 41 mm blue dial (L3.759.4.96.6),

2) Orient Star Standard Date automatic (SDV02001W0)

Zegarki te na polskim rynku kosztują porównywalnie, ale poza tym różni je prawie wszystko, a w szczególności kraj pochodzenia, rodzaj mechanizmu, wodoszczelność itp. Specjalnie wybrałem nieoczywiste wersje (Longines z niebieską tarczą, a Orient Star ze złoceniami), ale kierowałem się prywatnymi preferencjami - lubię zestawienia biała tarcza i złote indeksy (chociaż niekoniecznie lubię złoto na bransolecie) lub niebieska tarcza ze srebrnymi indeksami, podoba mi się także "boazeria" i szlif słoneczny. Na tych zegarkach to wszystko można znaleźć. Wolę też bransloetę od paska (chyba jest bardziej uniwersalna (nie lubię bawić w zmiany pasków, a w lecie ich noszenie jest niekoniecznie komfortowe). Wiem, że na Forum bardziej popularne są inne wersje (Longines z czarną tarczą lub z białą na pasku, a Orient Star - przede wszystkim "boazeria" bez złoceń). Niezależenie od powyższego zależy mi na poznaniu opinii forumowiczów jak postrzegane są te marki oraz te konkretne modele, czy są jakieś są problemy w ich serwisowaniu.

Ogólnie zatem - który z nich wydaje się lepszym wyborem w założonym budżecie.

Nie chciałbym natomiast, żeby dyskusja dotyczyła rzeczy oczywistych: wyższości szwajcarów nad japończykami (i odwrotnie), czy o różnicach pomiędzy kwarcami i automatami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybór bardzo trudny Choć tak różne obydwa tak fajne.

Ale pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to wybór zegarka numer 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Z mojej perspektywy, jeśli wybór ograniczony jest do TYCH dwóch wersji kolorystycznych, to mam ciężki orzech do zgryzienia. Gdyby ten OS był w innej, bardziej stonowanej kolorystyce, to na niego bym postawił. A tak, ze względów wizualnych, w tym konkretnym przypadku brałbym Longinusa :-) Generalnie, obie marki postrzegane bardzo dobrze, choć akurat ja nie jestem wielkim fanem zegarków kwarcowych, a także linii Conquest Longinusa (zdecydowanie bardziej podchodzą mi w przypadku Longinusa zegarki z linii Heritage - jak chcesz jasną tarczę i złote indeksy to zawsze jest model Conquest Heritage o średnicy 35 mm, na szkle hesalitowym). Z werkami w OSach nie ma zasadniczych problemów, same zegarki są w mojej ocenie bardzo dobrze wykonane, no i jest SAR (przynajmniej we wskazanym przez Ciebie modelu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 zupełnie różne zegarki.

wykonanie zapewne podobne - Longines'a nie miałem, OS mam (używany na sprzedaż).

generalnie wybierz ten, który Ci się bardziej podoba i będziesz zadowolony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak postrzegane są te marki? Cóż, to mocno zależy od tego kto "postrzega" :)

Ogólnie L to większy prestiż, zaś OS to "więcej zegarka" za te same pieniądze. Więc pojawia się pytanie kto co bardziej sobie ceni.

 

Odpowiedzi na pytanie który jest lepszym wyborem nie znam.

Ale w mojej opinii, na pytanie który jest dobrym wyborem, odpowiedź brzmi żaden.

Kolorystyka OS zdecydowanie poza moimi preferencjami. Zaś skacząca sekunda w kwarcu mnie drażni. W sumie niby w mechaniku też skacze ale jednak ładniej :)

 

Osobiście bym polował na wersję automatyczną Longinesa (niebieska, biała, srebrna - jaka Ci się podoba) na bazarku. Pojawiają się od czasu do czasu w akceptowalnej cenie.


"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta." - Stanisław Lem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ogólnie L to większy prestiż, zaś OS to "więcej zegarka" za te same pieniądze.

 

Longines oferuje znacząco" więcej zegarka", bo ma WR pozwalający na pływanie.

 

Nie do końca zgadzam się z Fidelio, że obie marki postrzegane są "bardzo dobrze". Są postrzegane nierówno. Laicy cenią szwajcarskiego Longinesa a Orient Star kojarzy im się z bazarem. Wielu innych uważa Longinesa za uniform menadżera niższego szczebla, umie natomiast odróżnić Orient Stara od Orienta. 

 

Estetycznie oba mi pasują: większość moich zegarków ma granatowe cyferblaty i srebrne bransolety, bicolor jest drugim ulubionym zestawieniem.

 

Ja brałbym Longinesa - jest bardziej sportowy i wyrazisty. OS - jakby był dwa razy tańszy to by zachwycał. A w tej cenie są już bardziej interesujące propozycje garniturowych EDC.

:)


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca zgadzam się z Fidelio, że obie marki postrzegane są "bardzo dobrze". Są postrzegane nierówno. Laicy cenią szwajcarskiego Longinesa a Orient Star kojarzy im się z bazarem. Wielu innych uważa Longinesa za uniform menadżera niższego szczebla, umie natomiast odróżnić Orient Stara od Orienta

:)

IMHO trafne spostrzeżenie :huh:

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Ja myślę, że jeśli ktoś choć trochę zna się na zegarkach, to tak właśnie postrzega obie te marki. Moje zdanie w tym przedmiocie nie odnosiło się do "laików zegarkowych" :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laik zegarkowy zna się na zegarkach. 90% społeczeństwa nie ma o nich bladego pojęcia. o OS nie słyszeli nigdy, znają słowo Longines, ale nie widzą, co oznacza :(


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Z pewną taką nieśmiałością muszę stwierdzić, że zgadzam się z Tobą ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeżeli zegarek dla otoczenia to Longin, a jak dla siebie - to OS?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bierz ten co wolisz.Za bardzo się różnią żeby któryś wybrać... Ja osobiście nie dałbym tyle pieniędzy za zegarek kwarcowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojej perspektywy, jeśli wybór ograniczony jest do TYCH dwóch wersji kolorystycznych, to mam ciężki orzech do zgryzienia. Gdyby ten OS był w innej, bardziej stonowanej kolorystyce, to na niego bym postawił. A tak, ze względów wizualnych, w tym konkretnym przypadku brałbym Longinusa :-) Generalnie, obie marki postrzegane bardzo dobrze, choć akurat ja nie jestem wielkim fanem zegarków kwarcowych, a także linii Conquest Longinusa (zdecydowanie bardziej podchodzą mi w przypadku Longinusa zegarki z linii Heritage - jak chcesz jasną tarczę i złote indeksy to zawsze jest model Conquest Heritage o średnicy 35 mm, na szkle hesalitowym). Z werkami w OSach nie ma zasadniczych problemów, same zegarki są w mojej ocenie bardzo dobrze wykonane, no i jest SAR (przynajmniej we wskazanym przez Ciebie modelu).

Longines Herritage jest piękny. Jakbym szukał garniturowca to - mając odpowiednie środki - byłby pierwszy wybór (drugi to kosztujący połowę OS Classic w wersji z kremową tarczą i złotymi indeksami, ew, jeszcze tańsze Bambino). Ale teraz szukam zegarka EDC na bransolecie (przy czym wsłuchałem się w głos ludu, który mówi, że lepiej kupić zegarek na bransolecie i później ew. pobawić się z paskami, niż odwrotnie). Myślałem też o Longinesie VHP (ew. o OS GMT 22), ale to już inna półka cenowa, a muszę pilnować budżetu, gdyż moja lepsza połowa już nie raz mówiła, że jak Perfecty obrażają moje poczucie estetyki (nawiasem mówiąc mam Perfecta, do którego z przyczyn osobistych mam dużo sentymentu, ale koszty jego napraw wielokrotnie już przekroczyły koszt nowego, kilka miesięcy temu odpadła koronka, ale jeszcze nie naprawiłem), to przecież w każdej galerii są takie ładne Aztoriny i inne. Jak muszę, to nic tylko brać, a nie szukać guza (czyt. droższego czasomierza), który będzie czas pokazywał tak samo dokładnie (albo niedokładnie jak w przypadku mechaników). Tak więc zaproponowane przeze mnie zegarki to praktycznie szczyt możliwości. Teoretycznie wchodzą w grę lepsze zegarki używane, ale mam już takie zboczenie, że wolę coś tańszego, ale nowego, niż niby lepszego, a używanego. Jedyny używany zegarek jaki mam (teraz to wszystkie są używane ;-), ale wyłącznie przeze mnie), to mechaniczna Doxa vintage po Tacie (ma ponad 50 lat, a ciągle na dobrym chodzie). Zegarków też nie sprzedaję, bo praktycznie z każdym wiążą się jakieś wspomnienia i noszę je do ich technologicznej śmierci. Dlatego też nie mam i nie miałem ich dużo, a jak kupuję nowy, to dokładnie wybieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bierz ten co wolisz.Za bardzo się różnią żeby któryś wybrać... Ja osobiście nie dałbym tyle pieniędzy za zegarek kwarcowy

OT - a za Grand Seiko Quartz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, poniewaz kojarzy mi się to np z ferrari ze silnikiem 1.0 ecoboost. Więcej nie napisze, żeby ktoś nie poczuł się niepotrzebnie urażony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Za porównywanie GSa na kwarcowym werku do ferrari z silnikiem 1.0 ecobust raczej nikt się nie obrazi. IMO takie porównanie świadczy co najwyżej o nieznajomości tematu. I tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może Epos Sportive 3411? Teraz da się znaleźć z rabatami do 20%, może i więcej jak się postarać.

Taki np. Epos Sportive 3411.131.20.56.30


"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta." - Stanisław Lem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeżeli zegarek dla otoczenia to Longin, a jak dla siebie - to OS?

 

Nie. Zegarek kupujesz zawsze dla siebie.

Nigdy nie żałujesz zakupionego zegarka, żałujesz tych, których nie kupiłeś :)


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie OS ...bo automat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Orient - mechanizm in-house, marka również z tradycją i historią, ale za to nie przepłaca się za logo. Po prostu lepsza wartość według mnie.

 

Poza tym miałbym opory, żeby wyłożyć tyle pieniądza za kwarca (mooooze za wyjątkiem Grand Seiko...).


Ticking away the moments that make up a dull day.

To już ostatni zegarek, więcej nie kupuję. O! Zegarek!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym miałbym opory, żeby wyłożyć tyle pieniądza za kwarca (mooooze za wyjątkiem Grand Seiko...).

 

Wyłożyłem prawie tyle za kwarca i jestem bardzo zadowolony z nabytku

marka mało "prestiżowa" - ale uwiódł mnie ten "Ocek"  (Casio)

Co to wspomnianego Longinesa - bardziej jednak do mnie przemawia OS

- zdecydowanie bardziej  SDJ00002W0 ;)  ale to już wyższy pułap cenowy

 

Jak mówią, z gustami się nie dyskutuje - ja obecnie spełniam zachciankę żony na zegarek "biały", raczej bardziej elegancki, niż sportowy

chętnie bicolor...  i póki co nie znalazłem nic bardziej sensownego od Roamera C-Line 657833 :]

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nihil novi sub sol.

Budżet przekroczony, ale radocha olbrzymia.

post-75631-0-02527000-1568471787_thumb.jpg

post-75631-0-50147900-1568471807_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamieszam Ci takim mixem 

Pozostając w łacińskich klimatach: Roma locuta, causa finita :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez PistolPete
      LONGINES CONQUEST CHRONOGRAPH
                  
      Do sprzedania oferuję zegarek LONGINES CONQUEST CHRONOGRAPH  L3.835.4.32.6. DO zegarka dokupiona została oryginalna guma z zapiępciem oraz dodatkowymi endlinkami (koszt ponad 400EUR).
       
       
      „Conquest, najlepszy zegarek na co dzień, był również pierwszą kolekcją LONGINES, której nazwa została chroniona przez Szwajcarski Federalny Instytut Własności Intelektualnej w 1954 roku. Od tego czasu kolekcja ewoluowała pod względem wzornictwa i technologii, ale pozostała wierna swojej pierwotnej tożsamości, emanując harmonijną mieszanką śmiałości, współczesnego designu i sportowej elegancji. Każdy zegarek Conquest Chronograph jest świadectwem nieustannego zaangażowania firmy LONGINES w osiąganie doskonałych wyników i dążenie do doskonałości w zegarmistrzostwie. W tych eleganckich zegarkach zastosowano kalibry LONGINES wyposażone w krzemową sprężynę balansową.”
       
       
      Zauważyłem, że spośród licznych zegarków, które przez kilkanaście lat (będąc już zagarkowo „świadomym”) przewinęły sie przez mój nadgarstek, niektóre wiele droższe, to właśnie Conquest Chrono w wersji szampańskiej zwracał największą uwagę. Nigdy nie oytzrymałem tylu szczerych komplementów i zapytań na temat zegarka co w przypadku tego Conquesta i to zarazem od ludzi obytych w temacie zegarkowym jak i też tych nie interesujących sie na co dzień zegarkami. Zegarek na żywo naprawdę robi wrażenie stylistyką i kolorem tarczy. Dodam też moim zdaniem  o ile na bransolecie zegarek wgląda świetnie to gumie jest fenomenalny. Myślę, że dla fanów chrono i braku daty, szukających jakiegoś zegarka z żywą tarczą jest o świetna propozycja.
       
      https://www.longines.com/de-at/p/watch-conquest-chronograph-l3-835-4-32-6
       
      Dane techniczne:
      Referencja:                   L3.835.4.32.6
      Średnica:                      Ø 42mm
      Grubość:                      14,3mm
      Waga:                          172g (bransoleta) / 143g (kauczuk)
      Koperta:                       Stal
      Bezel:                           Ceramiczny
      Szkiełko:                       Szkło szafirowe, płaskie z powłoką AR 9obustronnie)
      Dekiel:                          Szkło szafirowe
      Napęd:                         Automatyczny, Chronograph, L898
      Rezerwa chodu:            59h
      Data:                            Nie
      Wodoszczelność:          10 ATM, zakręcana koronka
       
       
      Stan techniczny:
      Sprawny i na należytym chodzie. Zegarek zakupiony 04/01/2024 u oficjalnego sprzedawcy Longines w Niemczech. Od tego czasu biegnie 5 letnia gwarancja producenta. Jestem pierwszym właścicielem.
       
       
      Stan wizualny:
      9,0/10   Świetny. Osobiście nie zauważyłem żadnych znaczących śladów użytkowania poza płytkimi mikroryskami na polerowanych elementach bransolety (troche na zapieciu) wynikajacymi ze zwykłego użytkowania. Te delikatne ryski nie są widoczne podczas zwykłego noszenia a pod konrketnym kontrastowym światłem. Starałem się je ukazać na zdjęciach.
       
      Koperta:           Bez skaz.
      Bransoleta:       Bardzo dobry
      Kauczuk:          Świetny (na zapięciu wciąż folia)
      Szkiełko:           Bez skaz.
      Dekiel:              Bez skaz.
       
      Cena: 10.100 PLN z wysyłką z Austrii
       
       
      Istnieje ograniczona możliwość odbioru zegarka z Polski, do ewentualnego ustalenia.
      *Z zachowaniem zdrowego rozsądku i wzajemnego poszanowania.
       
       


















    • Przez adiblue2
      LONGINES CONQUEST Gent Automatic L3.720.4.02.6,
      Pełny zestaw, pudełko, dowód zakupu, karta gwarancyjna, polska dystrybucja.
      Zakupiony 09.11.2024 , gwarancja do 09.11.2029.
      Stan mocne 8/10.
      Na dobrym chodzie. 
      Nigdy nie otwierany.
      Nie zanurzany.
      Szafirowe szkło.
      Brak śladów na zewnętrznym AR.
      Bransoleta skrócona w salonie na nadgarstek 17 cm. Wypięte ogniwa w zestawie.
      Cena 6000 zł.
      Kurier Inpost lub paczkomat 20 zł.
      Możliwy odbiór osobisty w Gliwicach i okolicy.
       
       

       
       
       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.