Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety, Tarant nie miał litości..

 

 

 

I tak właśnie powstają teorie spiskowe :ph34r:


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo modzi to reptilianie, płaskoziemcy i antyszczepionkowcy w jednym :)


rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Stoją, to prawda... a jak zarabiają...hohoho...

 

http://kehilalodz.com/gmina/wp-content/uploads/2016/12/listaproduktow.pdf

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żarcie żarciem, ja to rozumiem, ale co trzeba zrobić żeby seks był koszerny?  :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są specjalne prześcieradła, gdzie jest tylko jedna dziura. Facet przykrywa kobiete i uchyla tylko dziurę w prześcieradle. I już jest jak religia nakazała :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Souls_hunter chcesz teorii spiskowej na grubo... :) ? Proszę bardzo..

USA uwierzyły, że mogą wszystko. Tak jest jak komuś miesza się SF z rzeczywistością. W różnych proporcjach zależnych od poglądów, ilości i rodzaju spożycia :) . Dwie dekady wmawiania, że można wszystko a jak się zjawią kosmici to i im dołożymy, zrobiły swoje. Zaś proza życia, jak to proza, swoje. Utopia gospodarcza oparta o mit tworzenia dobrobytu o usługi i kredyt. No i jakieś 300mil. szt. broni palnej w rękach obywateli robi swoje.
Dlatego mnie wizja NSA i podobnych agencji rządowych jako Wielkiego Brata specjalnie nie przeraża. Przez ostatnie dwie dekady USA nasiliło walkę na froncie bezpieczeństwa wewnętrznego. Uważam za spory sukces fakt, że póki co udało się upilnować a nawet ukierunkować tylu utajonych wariatów przy akceptowanie niewielkich stratach własnych. Dalej może być różnie bo właśnie dorasta pokolenie, 20 lat szybko mija, wychowane w dystopii a to rokuje na przyszłość tak sobie. Gdyby USA robiły to na własnym terenie to by mi specjalnie nie przeszkadzało ale na nieszczęście nas wszystkich, obecnie głównie tylko to eksportują.
Assange muszą posadzić by dać przykład. Gdyby mogli to i Snowden by siedział na dnie lochu. By innych odstraszyć od podobnych działań. Obaj nie zrobili nic specjalnie wielkiego. Po prostu rzucili promyk światła na to co dzieje się pod powierzchnią, idealiści. "Opinia Publiczna" przelotnie, jednym okiem zauważyła problem przez całe dobre dwa tygodnie po czym wróciła do codziennego przeżuwania medialnej sieczki.
Tak z ciekawości, co tak niesamowitego naświetlili obaj idealiści? Drugi z nich uświadomił parówkożercom by w dobrze pojętym własnym interesie, jeszcze kurczowej trzymali się swoich wąsko pojętych schematów życiowych. Wielki Brat spogląda dobrotliwie gdy ściągną trochę nielegalnej muzyki albo pochwalą się całemu światu wystawnymi wakacjami, na które zgodnie z zeznaniem podatkowym nie było ich stać. Jeszcze lepiej gdy aktywność będzie skierowana np. na codzienne, w pocie czoła wymyślanie nierealnej wersji siebie na FB, Instagramie, Twiterze albo szczęśliwe pląsanie na Tinderze. Ile tego jest! "Każdy" ma szansę samorealizować swoje złudzenia.
Wielkiego Brata może zaniepokoić ale też zaciekawić gdy ktoś preferuje np. przekopywanie internetu w poszukiwaniu konkretnej wiedzy dotyczącej np. budowy silników odrzutowych. Znowu, po wyborze lektur można dosyć dobrze określić, w którym kierunku to się rozwija i czy np. nie zdechło po drodze bo studiujący zdał sobie sprawę z nieuchronnych ograniczeń.
Bez przesady, nikt nikogo za to nie zamorduje. To rozrzutność, na którą w obecnych czasach najzwyczajniej już nie stać. W miejsce dramatycznych scen ze szpiegowskiego technothillera pojawi się kilku panów z propozycją odkupienia wyników prac i spokojnego życia, oddawania się swojej pasji za zadrukowane papierki zwane pieniędzmi. Kupony na wszelkie uciechy, wymyślone po to byśmy nie musieli się codziennie i dosłownie zabijać w walce o jedzenie.

 

Skoro tutaj tematem są teorie spiskowe to będzie i spisek ;) . Snowden przysłużył się NSA bowiem uzmysłowił wielu, którzy chcieli coś zmienić, że nie warto. Tym samym zaszczepiono im w głowach takiego politpoprawnego strażnika i cenzora w jednym. Czyż nie jest to wspaniałe osiągnięcie inżynierii społecznej?!
Rewelacje WikiLeaks nie są żadnymi rewelacjami. Że niby co? Żydzi przehandlowali Rosji, zgodnie z własnym interesem, tajemnice związane z uzbrojeniem jakie sprzedali łatwowiernym Gruzinom? No to się Gruzini przejechali na tej, jak nie tylko tej, transakcji i sojuszu. Albo to, że Putin to "samiec alfa" i trzeba się z nim liczyć? Zaś europejscy politycy to w swej masie kiepsko wykształceni idioci bez żadnego kręgosłupa i inteligencji? Niezdolni w razie czego do podejmowania poważnych decyzji i gdyby Włodek chciał to by cały ten interes mógł zagarnąć.
Swoją drogą nawet Włodek ma swoje ograniczenia bo wtedy komu by sprzedawał np. gaz :) ?

 

Ktoś wyciągnął wnioski?! Bądźmy poważni! Polska jak kupowała Spike od Izraela tak je kupuje. Europejscy politycy nawołują, "jeszcze więcej europejskości" choć sami nie wiedzą jak to pojęcie zdefiniować? Jak się stado owieczek zbije w jeszcze ciaśniejszą grupę to będzie bezpieczniej ;) i może krążące wilki nie pochwycą żadnej :D ?

Podsumowaniem, nie ma co kombinować. Wszystkim, no prawie wszystkim w to graj, że ta rzeczywistość jaka jest taka jest i toczy się siłą inercji w bliżej nieokreślonym kierunku.
Teorie spiskowe to dobro, które umożliwia nam zrozumienie tego co niepojęte czyli rzeczywistości, w którą wdepnęliśmy i zanurzamy się coraz głębiej. By mózg mógł znieść nieprawdziwą wersję prawdy i nic ponad to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ritter, dobry tekst ale zbyt prawdziwy jak na temat o spiskach.

Poza tym było już o UFO?


rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

- Samolot uderzył w wieżę. - usłyszałem.

Było to ciepłe słoneczne popołudnie. Jechałem autobusem w stronę Warszawy, by na dworcu wileńskim przesiąść się do pociągu, minąć Mińsk Mazowiecki i wysiąść w wiosce Barcząca. Przejsć ciemnym lasem kilkaset metrów by w końcu dotrzeć do jednostki w której stacjonowałem.

Już wtedy zdawałem sobie sprawę, zapewne nie tylko ja, że ten dzień przejdzie do historii. Zawsze będę pamiętał, co dokładnie tego dnia robiłem. Ale chyba nie jestem w tym osamotniony.

,,Samolot uderzył w wieżę" Widziałem przed oczami potężną wieżę kontrolną, zapewne większą od znanej mi z wojskowego lotniska na które wracałem.

Na kompanię dotarłem grubo po północy. Zwykle zbieraliśmy się około 3 nad ranem do pracy przy płycie lotniska, potem zjazd na śniadanie i odpoczynek aż do popołudnia. Poprostu w ciepły słoneczny dzień prace przy usuwaniu starej masy wypełniającej szczeliny dylatacyjne były niemożliwe. Na szczęście dla mnie tym razem pobudka miała nastąpić o normalnej godzinie, to jest około szóstej rano. Nie było jednak wtedy normalnie. Pamiętam jeżdżące ciężarówki, jakieś poruszenie, podwojone warty na lotnisku i temu podobne. Atmosfera była taka, jakby za chwilę miała wybuchnąć trzecia wojna światowa. A może właśnie wtedy to się jednak stało, trwa do dziś, ale z efektem gotowanej żaby...

Edytowane przez albiNOS 01

Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Ritter, dobry tekst ale zbyt prawdziwy jak na temat o spiskach.

 

Ale jak to nie ma w nim nic o spiskach?

A stare "cui bono"?! Skoro Obaj idealiści, przysłużyli się bardziej wszelkim agencjom, jak w nich zatrudnieni, to może wcale nie byli idealistami? I to się trzyma kupy, teorii spiskowej.

A co jak osądzą Aseange a następnego dnia przefarbuje włosy, dostanie nowe papiery i okrąglutki "pakiet relokacyjny"? Gdy i o ile ktoś go rozpozna na ulicy, zbędzie natręta "Wiele osób mi mówiło, że jestem podobny do tego faceta z telewizji. A to on jest podobny do mnie ;) ".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz to brzmi jak prawdziwy spisek! Sensowne.

A ja dalej pytam o UFO. Moim zdaniem kosmici to komuniści.


rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Niech będzie o UAP, tak jak to w amerykańskich agencjach mówią.

Stałem sobie kiedyś na granicy z amerykańskiej oczywiście, było to w nocy, rano UAP nie latają chyba, albo nie za często, i widzę że z budek wychodzą celnicy i gapia się w niebo, patrzę dookoła mnie i widzę ze ludzie wychodzą z samochodów i się gapia. Wyszedłem I ja i też się gapilem na UAP, oczywiście nic w tiwi ani njusach na ten temat nie było. Spisek jak cholera.

 

UAP - unidentified aerial phenomena.

 

A historia jak najbardziej prawdziwa, pamiętam do dzisiaj więc panowie w czarnych garniturach z " flashy thingy" mnie nie odwiedzili

Edytowane przez irekm

Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak to nie ma w nim nic o spiskach?

A stare "cui bono"?!

Producenci broni w USA mają zbyt wiele do stracenia w przypadku zaistnienia pokoju światowego, żeby tę sprawę pozostawić przypadkowi. Zobaczcie co nam zaoferował " nasz najlepszy sojusznik". Poza ustawą 447 dostaliśmy propozycję zakupu śmigłowców, Patriotów, przebąkuje się o F-35. Wyglada na to, że będziemy walczyć o pokój aż ... do ostatniej kropli polskiej krwi. :ph34r:

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wywar

Tez tak uwazam, tyle woja jankesi nie podsylaja od tak, ale polacy sa zajeci zeby to widziec, lepiej czytac jak bardzo jest zly Jaroslaw i ze 500+ to bład.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
Napisano (edytowane)

Niestety w Polsce od ~500 lat mylnie podchodzi się do rozumienia czym jest sojusz? Za co Polscy płacą bardzo krwawą cenę. Sojusz w tym rozumieniu jest czymś wzniosłym, wieczystym i dozgonnym. Gdy tymczasem w społeczeństwach kupieckich to rodzaj spółki prawa handlowego, zawiązywanej w ściśle określonym celu na ściśle określony czas.

A po co komu obecnie wojna? Nawet USA ledwo zipią na skutek kilku zwycięskich pomniejszych kampanii :D . Natomiast zakupy bezpowrotnie wydrenują i jeszcze bardziej uzależnią Polaków w imię "dobra stanu", "wieczystego sojuszu",... Cóż począć, taki mamy klimat. Dlatego akurat tu nie dopatrywałbym się żadnych teorii spiskowych.

Że niby USA zaatakuje Rosję? :)  W drugą stronę? Akurat Rosji obecna sytuacja jest bardzo na rękę i to nie tylko na Ukrainie ale szerzej w całej Europie Środkowej. Po co mieliby robić coś wbrew swojemu cui bono? Tu można byłoby napisać kilka scenariuszy mocno zalatujących teoriami spiskowymi choć to jedynie pewne warianty stanu gry, "gry w szachy".

 

UFO srUFO,... A co jak tego typu inscenizacje są teatrem cieni, magią obrazu. Tylko po to by parówkożercy mieli o czym mówić i produkować swoje konfabulacje na znanych portalach społecznościowych? Tym samym napędzając owe byty bezwartościową sieczką paplaniny.

Taki prosty przykład, przed wieczorem z powodu dobrych warunków, był puszczany mały model napędzany silnikiem odrzutowym. Nic wielkiego, raptem kilkanaście kilogramów ciągu. Paliwa na niecałe 10min bo zużycie rzędu 0.8L/min. Leciał szybko bo o to w tym chodzi, światła pozycyjne włączone by można było określić położenie. Następnego dnia informacja, że kilka osób, wieczorem nad okolicą zaobserwowało nisko lecące UFO :D . Normalnie ręce opadają. A agencje rządowe mają nieporównywalnie większe budżety na tego typu inscenizacje.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

UFO srUFO,... A co jak tego typu inscenizacje są teatrem cieni, magią obrazu. Tylko po to by parówkożercy mieli o czym mówić i produkować swoje konfabulacje na znanych portalach społecznościowych? Tym samym napędzając owe byty bezwartościową sieczką paplaniny.

Taki prosty przykład, przed wieczorem z powodu dobrych warunków, był puszczany mały model napędzany silnikiem odrzutowym. Nic wielkiego, raptem kilkanaście kilogramów ciągu. Paliwa na niecałe 10min bo zużycie rzędu 0.8L/min. Leciał szybko bo o to w tym chodzi, światła pozycyjne włączone by można było określić położenie. Następnego dnia informacja, że kilka osób, wieczorem nad okolicą zaobserwowało nisko lecące UFO :D . Normalnie ręce opadają. A agencje rządowe mają nieporównywalnie większe budżety na tego typu inscenizacje.

Pilotów wojskowych raczej trudno posądzać o pomyłkę. Nie sądzę też, żeby to była celowa dezinformacja.

Jeśli już, to bardziej skłaniałbym się do tego, że to co widzieli ci piloci to jakaś nowa technologia, o której nawet oni nie wiedzieli, coś w stylu jak samolot TR 3B.

Ale jeśli to również nie to, to chyba jednak UFO.

 

 

https://www.navytimes.com/news/your-navy/2018/03/13/video-shows-apparent-encounter-between-navy-pilot-and-ufo/

Edytowane przez ASTRAL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt

Kilkanaście lat temu widziałem ciekawy obiekt na niebie. Rozżarzona kula wielkość ok 1/5 księżyca w pełni. Leciało to coś nad horyzontem w kierunku ziemi pod dość niskim kątem na niskim pułapie. Dystans to maks 20 km. Odnoszę wrażeni, że obiekt wydawał syczący dźwięk.

Spisek

Ufoki? Próby nowej broni? A może zwykły meteor?


rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie zacytować

 

" The Pentagon has finally uttered the words it always avoided when discussing the possible existence of UFOs — “unidentified aerial phenomena” — and admits that it still investigates reports of them.

 

In a statement provided exclusively to The Post, a Department of Defense spokesman said a secret government initiative called the Advanced Aerospace Threat Identification Program “did pursue research and investigation into unidentified aerial phenomena.”

 

The department will continue to investigate, through normal procedures, reports of unidentified aircraft encountered by US military aviators in order to ensure defense of the homeland and protection against strategic surprise by our nation’s adversaries.”


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Był rok 1989, początek listopada. Byłem służbowo w wojskowym ósrodku wypoczynkowym w Solinie. Wieczorem po kolacji z kolegą wyszliśmy na mały spacer i zobaczyliśmy od zachodu nadlatujący świetlisty obiekt. Prędkość powiedzmy liniowego samolotu pasażerskiego. Obiekt dzielił się na mniejsze, kolor zbliżony do pomarańczowego. Staliśmy z rozdziawionymi gębami aż zniknął bezgłośnie za wschodnim horyzontem, czyli górą Jawor.

Potem w Nowinach Rzeszowskich znaleźliśmy tylko krótką notatkę gdzie autor kpił że to robota Naszego Umiłowanego Elektryka, jako że był to czas wyborów niejakiego Wałęsy Lecha.

Internetu wtedy nie było rzecz jasna, żeby znaleźć coś konkretniejszego na temat zaobserwowanego zjawiska.

Edytowane przez Jędrula.wawa

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter
Napisano (edytowane)

Mam pecha, mnie UFO omija szerokim łukiem.
Na rozgwieżdżonym niebie dosyć systematycznie, w kosmicznej skali, można oglądać kosmiczne bitwy ;) lecące Leonidy. Kilka razy widziałem spadające szczątki satelitów. Akurat w tym przypadku było zarówno żółte światło jak i rozpadanie się na pomniejsze odłamki.
Opisałem już co potrafi zrobić mały model napędzany turbiną odrzutową a lepiej dwoma, mała bezwładność, współczynnik ciągu do ciężaru rzędu 1.4:1, który przyspiesza lecąc świecą do góry a w chwilę później łamie trajektorię półpętlą i wykonuje Podwójnego Immelmana pod niewielkim kątem, na małej wysokości w kierunku do obserwatora. To jest piorunujące wrażenie szczególnie o zmierzchu, szczególnie dla postronnych. Pokryty farbą w kolorze grafitowym i mamy UFO... :) .

Widzimy to co chcemy zobaczyć i w taki sposób w jaki zniesie to nasza percepcja. Mózg to generalizator neuronowy podciągający zdarzenia i obrazy pod to co jest mu już znane. Nie zdziwiłbym się gdyby amerykańscy piloci zobaczyli Kojota Wilusia lecącego na rakiecie ;) . Tak swoją drogą mogą zobaczyć całkiem sporo poza zmysłowych spraw gdyż ujarani tlenem z instalacji z wykołatanym przeciążeniami mózgiem po kilku blackout-ach potrafią zobaczyć nawet Elvisa. No i jeszcze sprofilowanie, skoro są cały czas przygotowywani w symulatorach do konfliktu albo wręcz z nich wrócili to starają się dojrzeć świecące nadlatujące w ich kierunku obiekty, rakiety. Praca pilota tylko wygląda romantycznie ale to ciężka orka. Jak znajdziecie np. na YT to obejrzyjcie film z akrobacji widziany a przede wszystkim słyszany z kabiny. Dźwięki są takie jakby pilot z mega zatwardzeniem stawiał 2. tygodniowego klocka. Niestety romantycznie przedstawiane przeciążenia w rzeczywistości wyglądają bardzo przyziemnie by nie powiedzieć kloacznie.

Jest jeszcze problem miejsca. Czemu akurat kosmici uwzięli się, postanowili infiltrować a może i zaatakować miłującego pokój lidera światowej demokracji i praworządności? Poza Ameryką Północną ludzie zadawalają się Chupacabrą, Yeti, Dziadkiem Mrozem, kilkoma pomniejszymi indywiduami i jest git :) . Na dodatek te postacie poruszają się per pedes, czyli zupełnie bez fasonu i to tak by najmniej zwracać na siebie uwagę a jak najwięcej wtrąbić skolektywizowanej gorzały.
Sprawa porwań przez UFO to już kompletne przegięcie. Widzieliście jak wyglądają te paniusie rzekomo porwane i wykorzystane?! Ja rozumiem, że mogą się czuć samotne, że impreza była ostra i nie wiedzą co dalej się działo ale żeby od razu zwalać na Kosmitów :) ?

 

Pentagon ma różne dziwne pomysły. Ot choćby Pierwszy Batalion Ziemi https://en.wikipedia.org/wiki/First_Earth_Battalion , testy LSD i innych psychotropów na żołnierzach, którzy po spożyciu nie tylko widzieli UFO ale i latające różowe żyrafy :) . Oczywiście są i raporty tworzone choćby przez Majestic12 i tym podobne zespoły. Tylko to nadal nie wyjaśnia istoty zjawisk, które opisują. Raczej są propagatorami, wylęgarniami wszelkich teorii spiskowych. Tylko po to by ludzie po pracy mieli jakieś proste, nie wymagające dużego wysiłku hobby :) .

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Opisałem już co potrafi zrobić mały model napędzany turbiną odrzutową a lepiej dwoma, mała bezwładność, współczynnik ciągu do ciężaru rzędu 1.4:1, który przyspiesza lecąc świecą do góry a w chwilę później łamie trajektorię półpętlą i wykonuje Podwójnego Immelmana pod niewielkim kątem, na małej wysokości w kierunku do obserwatora. To jest piorunujące wrażenie szczególnie o zmierzchu, szczególnie dla postronnych. Pokryty farbą w kolorze grafitowym i mamy UFO...  :) .

Widzimy to co chcemy zobaczyć i w taki sposób w jaki zniesie to nasza percepcja. Mózg to generalizator neuronowy podciągający zdarzenia i obrazy pod to co jest mu już znane. Nie zdziwiłbym się gdyby amerykańscy piloci zobaczyli Kojota Wilusia lecącego na rakiecie  ;) . Tak swoją drogą mogą zobaczyć całkiem sporo poza zmysłowych spraw gdyż ujarani tlenem z instalacji z wykołatanym przeciążeniami mózgiem po kilku blackout-ach potrafią zobaczyć nawet Elvisa. No i jeszcze sprofilowanie, skoro są cały czas przygotowywani w symulatorach do konfliktu albo wręcz z nich wrócili to starają się dojrzeć świecące nadlatujące w ich kierunku obiekty, rakiety. Praca pilota tylko wygląda romantycznie ale to ciężka orka. Jak znajdziecie np. na YT to obejrzyjcie film z akrobacji widziany a przede wszystkim słyszany z kabiny. Dźwięki są takie jakby pilot z mega zatwardzeniem stawiał 2. tygodniowego klocka. Niestety romantycznie przedstawiane przeciążenia w rzeczywistości wyglądają bardzo przyziemnie by nie powiedzieć kloacznie."

 

Tak to obrazowo opisałeś że domyślam się ze to z osobistego doswiadczenia w lotnictwie... 


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość vitriol

@Ritter, a "czarny chemtrail" to co byś obstawiał, że co to jest?

Wiem, że zdjęcia nie są najlepsze, ale po prostu wyszedłem na taras i nie byłem przygotowany :)

 

Jza6EZ5.jpg

kGanBnW.jpg

Edytowane przez vitriol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samolot napędzany jest Volkswagenowskim 2.0tdi.

Nic specjalnego

Edytowane przez irekm

Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diesel musi dymić.


rXQHFG4.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DPF wycharatany to jak dym ma być biały?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.