Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
irekm

Teorie spiskowe

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, Muzzy napisał:

W dodatku, o ironio, pandemia zmniejszyła ilość zgonów spowodowanych chociażby wypadkami samochodowymi, higiena i dystans zmniejszyła zachorowalność na inne niebezpieczne dla życia choroby i pewnie wpłynęła na ilość ofiar.

Coś się zmniejszyło, coś wzrosło, bilans roczny wyszedł na równo.

 

Ty tak na serio ????? 😱

Uważasz że ograniczony dostęp do slużby zdrowia spowodował spadek zachorowalnosci i zgonów na inne choroby ? 🤣

 

PS : uwierz mi na słowo że się myje co wieczór ;)

Ale to chyba jasne, że pierwszy lockdown spowodował spadek wszelkiego ruchu i wypadków było mniej. Choroby brudnych ràk też znacznie ograniczono dzięki myciu i dezynfekcji. Brak tłumów w przychodniach tak samo. Wiele powikłań pozabiegowych których było mniej to zakażenia szpitalne. To oczywiście skutek uboczny i szczególnie mniej zabiegów odczujemy negatywnie, ale na dziś to fakt. Pewnych negatywów jest mniej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, 70soul napisał:

zgodnie z danymi z GUS w 2020r zmarło o 74 000 więcej ludzi niż w 2019r. Z Powodu wirusa 29 000. Oznacza to, że straty ludzkie są większe poprzez paraliż służby zdrowia dla jedynie słusznej choroby w tych czasach! Pomyślcie czasami o tych właśnie ofiarach ich rodzinach i zastanówcie się o kolejnych w drodze!!

Prośba - wklej te dane , bądź link do źródła.

Wg mnie GUS nie podał jeszcze danych za tyg. 51 i 52.

NIe ma tam przyczyn śmierci, ale do niedawna covidosceptycy twierdzili, że dane o powodach śmierci są celowo fałszowane/zakłamywane.

 

Ale pytanie jest proste:

Na podstawie poniższego wykresu sporządzonego na bazie jedynych dostępnych danych GUS wyjaśnij, w jaki sposób śmiertelność w tygodniach od ok. 39 nagle wzrosła w porównaniu do 2019?

Poniżej zachorowalność na covid.  Dane oficjalne.  Źródło podane.

 

- jeśli prawdziwa jest hipteza, że za wzrost śmiertelności odpowiadaja wypadki, zawały, udary itd, to dlaczego wcześniej to nie występowało?

 

 

 

statystyka.png.b2fc250221916869b37c8fa5664136fc.png

 

1.jpg.2a4099395adb0298b7e1af25ed19bdd3.jpg

 

Osoby nawołujące do uwolnienia wszystkiego - rezygnacji z lockdownu, maseczek, izolacji, unikania zgromadzeń itp. chciałem nadal zapytać : jaki jest Wasz pomysł na powstrzymanie zarażania?

 

Cytat

Maski nie będą przez 15% ludzi nawet noszone/utylizowane prawidłowo. Uruchomienie aparatu państwowego, represji i propagandy by to zwalczyć (by było śmieszniej, kominy na szyję noszone przez policję nie sa maskami prawidłowymi! To farsa) to jak pisanie ustawy by wiatr przestał wiać. 

 

Rozumiem, że skoro 50% ludzi nie przestrzega przepisów drogowych, to powinniśmy zlikwidować kodeks drogowy i przepisy ruchu drogowego?  Po co mandaty, edukacja, filmy, aparat policyjny, propaganda - przecież to represje?

Litości....

 

Edytowane przez Iko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Adi napisał:

Ale to chyba jasne, że pierwszy lockdown spowodował spadek wszelkiego ruchu i wypadków było mniej. Choroby brudnych ràk też znacznie ograniczono dzięki myciu i dezynfekcji. Brak tłumów w przychodniach tak samo. Wiele powikłań pozabiegowych których było mniej to zakażenia szpitalne. To oczywiście skutek uboczny i szczególnie mniej zabiegów odczujemy negatywnie, ale na dziś to fakt. Pewnych negatywów jest mniej. 

 

Ten skutek uboczny nie odczujemy, tylko już odczuliśmy  w 2020r.

Jezeli uwazasz ze brak tlumow w przychodniach bo są zamkniete to plus to ja nie mam więcej pytań... albo mniej powikłań pozabiegowych bo lekarze ich nie wykonuja. To mogli juz 2 lata temu pozamykac przychodnie i leczyc przez telefon i nie operować pacjentów ktorzy walczą o życie. Bo po co ryzykować zę bedzie jakies powikłanie?

Ja juz sie nie wypowiadam wiecej w tym temacie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemem polskiej służby zdrowia są braki kadrowe.

Młodzi lekarze na stażu, specjalizacji zarabiali bardzo mało.

Pozostali od jakiegoś czasu dostają dobre wynagrodzenia.

A i o pielęgniarkach bym zapomniał...

Wiele osób z tych zawodów wyemigrowało.

 

Znam przypadek młodego absolwenta medycyny który z 4 lata temu, po 6 latach studiów, czyli już praktycznie na stażu, poszedł na informatykę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Muzzy napisał:

 

Ten skutek uboczny nie odczujemy, tylko już odczuliśmy  w 2020r.

Jezeli uwazasz ze brak tlumow w przychodniach bo są zamkniete to plus to ja nie mam więcej pytań... albo mniej powikłań pozabiegowych bo lekarze ich nie wykonuja. To mogli juz 2 lata temu pozamykac przychodnie i leczyc przez telefon i nie operować pacjentów ktorzy walczą o życie. Bo po co ryzykować zę bedzie jakies powikłanie?

Ja juz sie nie wypowiadam wiecej w tym temacie. 

Akurat przychodnie POZ ( lekarze rodzinni )  w naszym kraju zawsze były oblegane głównie przez „stałych klientów”...zwykle panie na emeryturze, które pojawiają się co 2 tygodnie żeby pogadać sobie w poczekalni z innymi pacjentami a później z lekarzem...narażając się w tej poczekalni na wirusy od „ przeziębionych” . A zapalenie płuc  w wieku emerytalnym to nie przelewki. Więc część z tych osób żyje bo nie miała okazji spotkać wirusa grypy w poczekalni.

Przykład mniejszej ilości zgonów szpitalnych ( zakażenia wewnątrz szpitalne, powikłania po zabiegach itd) też został podany nie by negować zasadność udzielania świadczeń lecz wytłumaczyć skąd w minionym roku w lockdownie wzięła się mniejsza liczba zgonów fałszującą nieco statystyczny wpływ COVIDu w skali roku. Niechlubną górką były ostre stany ( zawały, udary, wypadki) które jeździły bez sensu w karetce od szpitala do szpitala bo nikt nie skoordynował  transformacji szpitali w COVIDowe i nie ustalił jasnych procedur dla pacjentów bez testów. Prawdziwy efekt będzie rozłożony na kilka lat - nie zdiagnozowane w porę nowotwory, choroby autoimunologiczne , postępujące zmiany miażdżycowe na skutek zaniedbania leczenia chorób  przewlekłych - nadciśnienia, cukrzyc, hipercholestrolemii, choroby wieńcowej itd. No i choroby psychiczne...

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 10.01.2021 o 20:10, Remy napisał:

Problemem polskiej służby zdrowia są braki kadrowe.

Młodzi lekarze na stażu, specjalizacji zarabiali bardzo mało.

Pozostali od jakiegoś czasu dostają dobre wynagrodzenia.

A i o pielęgniarkach bym zapomniał...

 Podoba mi się kolejna teoria (spiskowa?:)), że problemy każdej dziedziny gospodarki można w zasadzie rozwiązać poprzez podniesienie wszystkim pracownikom wynagrodzeń.

Myślę, że służba zdrowia w Polsce to temat rzeka i jej niewydolność wynika z wielu rzeczy, a nie tylko z niedofinansowania.

Niestety rozwiązania jej problemów nie znalazł jeszcze żaden rząd II RP i pewnie nie szybko nie znajdzie.

22 godziny temu, desmo napisał:

Niechlubną górką były ostre stany ( zawały, udary, wypadki) które jeździły bez sensu w karetce od szpitala do szpitala bo nikt nie skoordynował  transformacji szpitali w COVIDowe i nie ustalił jasnych procedur dla pacjentów bez testów. Prawdziwy efekt będzie rozłożony na kilka lat - nie zdiagnozowane w porę nowotwory, choroby autoimunologiczne , postępujące zmiany miażdżycowe na skutek zaniedbania leczenia chorób  przewlekłych - nadciśnienia, cukrzyc, hipercholestrolemii, choroby wieńcowej itd. No i choroby psychiczne...

 

Masz jakieś dane, czy to tylko dywagacje jak mogło być?

A co do przyszłości - nie znamy skali zaniedbań, po swojej rodzinie wiem, że nikt nie wstrzymywał się z leczeniem, co należało zrobić, to zostało zrobione.

Więc to może nie mieć wielkiego wpływu na to co będzie.  Jesteśmy pod wpływem prognozowania negatywnego, niż pozytywnego, stąd opinie, opinie, opinie, a danych mało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

warto tez samemu wyciągać wnioski ,to wszystko ma drugie dno

 

e19319a4067dd5f0gen.png

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Iko napisał:

 Podoba mi się kolejna teoria (spiskowa?:)), że problemy każdej dziedziny gospodarki można w zasadzie rozwiązać poprzez podniesienie wszystkim pracownikom wynagrodzeń.

Myślę, że służba zdrowia w Polsce to temat rzeka i jej niewydolność wynika z wielu rzeczy, a nie tylko z niedofinansowania.

Niestety rozwiązania jej problemów nie znalazł jeszcze żaden rząd II RP i pewnie nie szybko nie znajdzie.

 

Masz jakieś dane, czy to tylko dywagacje jak mogło być?

A co do przyszłości - nie znamy skali zaniedbań, po swojej rodzinie wiem, że nikt nie wstrzymywał się z leczeniem, co należało zrobić, to zostało zrobione.

Więc to może nie mieć wielkiego wpływu na to co będzie.  Jesteśmy pod wpływem prognozowania negatywnego, niż pozytywnego, stąd opinie, opinie, opinie, a danych mało.

To perspektywa lekarzy z różnych regionów kraju, kilkudziesięciu lekarzy różnych specjalności. Ale nawet czytając o co którymś nagłośnionym przypadku chorego który nie doczekał pomocy opinia publiczna też mogła wyrobić sobie zdanie. Nie wspomnę już o indywidualnej perspektywie osób które straciły z tego powodu bliskich. Świetnie, że nie zabrakło Ci determinacji i szczęścia żeby kontynuować opiekę lekarską. Ja osobiście znam przypadki pacjentów którzy odbijali się od drzwi z napisem „zamknięte z  powodu  COVIDu”.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 10.01.2021 o 19:43, Muzzy napisał:

 

Ten skutek uboczny nie odczujemy, tylko już odczuliśmy  w 2020r.

Jezeli uwazasz ze brak tlumow w przychodniach bo są zamkniete to plus to ja nie mam więcej pytań... albo mniej powikłań pozabiegowych bo lekarze ich nie wykonuja. To mogli juz 2 lata temu pozamykac przychodnie i leczyc przez telefon i nie operować pacjentów ktorzy walczą o życie. Bo po co ryzykować zę bedzie jakies powikłanie?

Ja juz sie nie wypowiadam wiecej w tym temacie. 

Kompletnie nie zrozumiałeś. 
 

ps 

moje przychodnie czynne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, desmo napisał:

Ja osobiście znam przypadki pacjentów którzy odbijali się od drzwi z napisem „zamknięte z  powodu  COVIDu”.

 nic dodać nic ująć🤬 niestety to przykra prawda...

 porada on-line nie da rady...

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, GPOWER napisał:

warto tez samemu wyciągać wnioski ,to wszystko ma drugie dno

 

 

 

 

Nie generalizowałbym. W pierwszym półroczu lockdown służby zdrowia wynikał ( i tej państwowej i tej prywatnej ) wynikał głównie z :

1.całkowitego braku wiedzy lekarzy nt skali i charakteru zagrożenia a słowa Szumowskiego i spółki „ zostań w domu” oraz obrazy z Włoch działały na wyobraźnię nie tylko pacjentom

2. braku wystarczającej ilości środków ochronnych ( nawet tych podstawowych typu maseczka, rękawiczki czy fartuch jednorazowy ) spowodowane zlekceważeniem problemu przez agencję rezerw materiałowych, blokowaniem możliwości zakupu na rynku przez podmioty prywatne tylko po to żeby rząd mógł zrobić pokazówkę na lotnisku przy antonowie z nieatestowanymi maseczkami

3 chaosu organizacyjnego w zakresie przekształcania placówek ( z dnia na dzień) , braku standardu postępowania w zakresie testowania pacjentów, segregowania ich itd

Najszybciej z tego burdelu mogły otrząsnąć się placówki prywatne które nie musiały czekać na łaskę ministra bo stać je było na zakup sprzętu ochronnego nawet po zawyżonych cenach poza tym w przypadku np gabinetów prywatnych była to decyzja   tylko jednej osoby - w warunkach „ wojny” to bardzo ułatwia podejmowanie jakichkolwiek decyzji.

Przez  cały ten okres minister zamiast koordynować dostawy sprzętu ochronnego, pomagać w przeorganizowaniu szpitali , opracowywać nowe standardy postępowania , szkolić lekarzy z tych standardów zajmował się „doczołganiem rządu” do wyborów ...a inni „dobrodzieje” wzorem lat ubiegłych  pohukiwali na lekarzy 

Kalkulacja polityczna spowodowała, że zamiast przemyślanego i dobrze skomunikowane procesu transformacji systemu ochrony zdrowia na czas pandemii mieliśmy do czynienia z wieczną prowizorką i chaotycznymi decyzjami.   W cywilizowanych krajach tworzy się ( przy użyciu ekspertów a nie spindoktorów) i skutecznie komunikuje jasne procedury w nowych sytuacjach u nas mówi siė - od jutra jesteście szpitalem covidowymi , radźcie sobie sami...

 

 

59 minut temu, mkl1 napisał:

 nic dodać nic ująć🤬 niestety to przykra prawda...

 porada on-line nie da rady...

 

Porada on-line w wielu przypadkach jest świetnym rozwiązaniem i na szczęście zostanie z nami już na zawsze. Ale była wprowadzana w warunkach wojennych, nikt wcześniej ani w trakcie pandemii nie uczył lekarzy w tym zakresie. Sami musieli posiąść tą wiedzę i doświadczenie ucząc się na własnych i kolegów błędach. Często informacje musieli zdobywać na zasadach komercyjnych na szkoleniach płatnych przez podmioty prywatne.  I znów jednym było łatwiej ( sektor prywatny) innym trudniej ( sektor narodowy)...Olbrzymią barierą była też technologia zarówno po stronie lekarza jak i pacjenta, zwłaszcza starszego ale jak się okazuje potrzeba jest matką wynalazków...tylko dlaczego każdy musiał to robić na własną rękę?

Ale przecież lekarze nie są jedyną  grupą z „narodowego sektora usług” którzy zostali tak potraktowani...nauczyciele też chyba coś o tym wiedzą 
 

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, desmo napisał:

Porada on-line w wielu przypadkach jest świetnym rozwiązaniem i na szczęście zostanie z nami już na zawsze

 Jasne

 

 Da się takim sposobem zdjagnozować wiele chorób tzw ukrytych, lub we wsczesnym stadium rozwoju??

 Przy kontakcie osobistym lekarz ma szanse ( jak chce) zauważyc pewne zmiany u pacjenta, o których nawet sam pacjent nie wie...

Np. Lekarz zauwazy wstepne stadium np. przepukliny, a pacjent nawet nie wie co to...

Miłego dnia


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, mkl1 napisał:

 Jasne

 

 Da się takim sposobem zdjagnozować wiele chorób tzw ukrytych, lub we wsczesnym stadium rozwoju??

 Przy kontakcie osobistym lekarz ma szanse ( jak chce) zauważyc pewne zmiany u pacjenta, o których nawet sam pacjent nie wie...

Np. Lekarz zauwazy wstepne stadium np. przepukliny, a pacjent nawet nie wie co to...

Miłego dnia

Telemedycyna jest idealna do wizyt kontrolnych w przypadku wielu chorób przewlekłych gdzie decyzje i tak podejmuje się w oparciu o wyniki badań. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, desmo napisał:

Nie generalizowałbym. W pierwszym półroczu lockdown służby zdrowia wynikał ( i tej państwowej i tej prywatnej ) wynikał głównie z :

1.całkowitego braku wiedzy lekarzy nt skali i charakteru zagrożenia a słowa Szumowskiego i spółki „ zostań w domu” oraz obrazy z Włoch działały na wyobraźnię nie tylko pacjentom

2. braku wystarczającej ilości środków ochronnych ( nawet tych podstawowych typu maseczka, rękawiczki czy fartuch jednorazowy ) spowodowane zlekceważeniem problemu przez agencję rezerw materiałowych, blokowaniem możliwości zakupu na rynku przez podmioty prywatne tylko po to żeby rząd mógł zrobić pokazówkę na lotnisku przy antonowie z nieatestowanymi maseczkami

3 chaosu organizacyjnego w zakresie przekształcania placówek ( z dnia na dzień) , braku standardu postępowania w zakresie testowania pacjentów, segregowania ich itd

Najszybciej z tego burdelu mogły otrząsnąć się placówki prywatne które nie musiały czekać na łaskę ministra bo stać je było na zakup sprzętu ochronnego nawet po zawyżonych cenach poza tym w przypadku np gabinetów prywatnych była to decyzja   tylko jednej osoby - w warunkach „ wojny” to bardzo ułatwia podejmowanie jakichkolwiek decyzji.

Przez  cały ten okres minister zamiast koordynować dostawy sprzętu ochronnego, pomagać w przeorganizowaniu szpitali , opracowywać nowe standardy postępowania , szkolić lekarzy z tych standardów zajmował się „doczołganiem rządu” do wyborów ...a inni „dobrodzieje” wzorem lat ubiegłych  pohukiwali na lekarzy 

Kalkulacja polityczna spowodowała, że zamiast przemyślanego i dobrze skomunikowane procesu transformacji systemu ochrony zdrowia na czas pandemii mieliśmy do czynienia z wieczną prowizorką i chaotycznymi decyzjami.   W cywilizowanych krajach tworzy się ( przy użyciu ekspertów a nie spindoktorów) i skutecznie komunikuje jasne procedury w nowych sytuacjach u nas mówi siė - od jutra jesteście szpitalem covidowymi , radźcie sobie sami...

 

 

Porada on-line w wielu przypadkach jest świetnym rozwiązaniem i na szczęście zostanie z nami już na zawsze. Ale była wprowadzana w warunkach wojennych, nikt wcześniej ani w trakcie pandemii nie uczył lekarzy w tym zakresie. Sami musieli posiąść tą wiedzę i doświadczenie ucząc się na własnych i kolegów błędach. Często informacje musieli zdobywać na zasadach komercyjnych na szkoleniach płatnych przez podmioty prywatne.  I znów jednym było łatwiej ( sektor prywatny) innym trudniej ( sektor narodowy)...Olbrzymią barierą była też technologia zarówno po stronie lekarza jak i pacjenta, zwłaszcza starszego ale jak się okazuje potrzeba jest matką wynalazków...tylko dlaczego każdy musiał to robić na własną rękę?

Ale przecież lekarze nie są jedyną  grupą z „narodowego sektora usług” którzy zostali tak potraktowani...nauczyciele też chyba coś o tym wiedzą 
 

Przyjemnie się czyta posty mądrych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę swoje 3 grosze. Znajomy ma dużą firmę, poważna choroba współistniejąca, od lat. Chorował też co roku na grypy sezonowe.

Teraz respirator i tylko cud go może uratować. Sporo osób może stracić pracę, nie wiem jak z wierzycielami, ale kilku może popłynąć.

Tak więc nie każdy przedsiębiorca, to młody i odporny na wszystko człowiek, który na pstryknięcie kupi sobie wszystko.

Trzeba to brać pod rozwagę.

Bezobjawowi za pół roku mogą mieć problemy z płucami, nie wyczytałem tego w Internecie niestety, znajomy radiolog jest zdołowany

tym co widzi na obrazach z RK i TK płuc ludzi 30-40 lat którzy byli bezobjawowi i łagodni w pierwszej fali marzec-czerwiec i niestety nie są to

jednostkowe przypadki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wywar

Znalem chlopaka w mlodosci, ktory strasznie dbał o sebie, jadl kielki, rzezuche, biegal codziennie, zero alkoholu, imprez, i zmarl w wieku 26 lat, zawsze pytaja mnie jak,  przy wieczornym bieganiu,  przebiegal przez droge, na pasach i samochod go potracil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest w argument 

Edit 

 

Mój bardzo dobry kolega, zniknął po Sylwestrze ( jakiś czas temu), okazało się że tak popił że się przewrócił w drodze powrotnej do domu, na skróty szedł, I zasnął. Zamarzł , znaleźli go kilka miesięcy później

Żeby nie było niedomówień, nie było to w Kanadzie, gdzie można by kogoś nigdy nie znalesc, było to  w Polsce. 

Też uważam że nie ma się co szczepić 

Edytowane przez irekm

Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem nie pisać już w tym temacie, ale noż k... a nie da się czytać tego p.... a. Nie szczepcie się, Wasza sprawa. Jeśli nie trafiają do sceptyków argumenty medyczne (zaręczam, że dotarłyby po wizycie w szpitalu covidowym) to może dotrą argumenty spoleczno - ekonomiczne. Jeśli nie pozbędziemy się tego g... a to będziemy się bujać od lockdownu do lockdownu, od obostrzeń do obostrzeń. Będą zamykać różne branże, będą padać firmy. Ja się tym nie martwię bo działam w takiej dziedzinie, że cytując klasyka - bezapelacyjnie, do samego końca mojego lub jej, będę miał robotę 😁, ale wk.... a mnie to, że jestem ograniczany. Nie mogę robić tego co lubię. Nie mogę iść do siłowni bo zamknięta. Nie mogę jechać na strzelnicę krytą bo zamknięta. Nie moglem pojechać do mojego ukochanego Batumi bo zero lotów. Nie mogę zabrać na weekend starej do jakiegoś dobrego hotelu i ją porządnie poużywać, żeby głupoty po głowie nie chodzily😁 bo hotele zamknięte.

Może właśnie zamiast snuć teorie spiskowe warto spojrzeć na to od tej strony. Że trzeba wrócić do normalności i może te szczepienia są jednym ze środków. 

Amen😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, irekm napisał:

I to jest w argument 

Edit 

 

Mój bardzo dobry kolega, zniknął po Sylwestrze ( jakiś czas temu), okazało się że tak popił że się przewrócił w drodze powrotnej do domu, na skróty szedł, I zasnął. Zamarzł , znaleźli go kilka miesięcy później

Żeby nie było niedomówień, nie było to w Kanadzie, gdzie można by kogoś nigdy nie znalesc, było to  w Polsce. 

Też uważam że nie ma się co szczepić 

Irek, ironia i sarkazm jest czytelna dla mniejszej części społeczeństwa a przez internet to już w ogóle dla wybranych - jak chcesz mieć celebrycki  zasięg to wal prosto z mostu 😉 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, desmo napisał:

Irek, ironia i sarkazm jest czytelna dla mniejszej części społeczeństwa a przez internet to już w ogóle dla wybranych - jak chcesz mieć celebrycki  zasięg to wal prosto z mostu 😉 

😁


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Oraw
Godzinę temu, loco50 napisał:

Miałem nie pisać już w tym temacie, ale noż k... a nie da się czytać tego p.... a. Nie szczepcie się, Wasza sprawa. Jeśli nie trafiają do sceptyków argumenty medyczne (zaręczam, że dotarłyby po wizycie w szpitalu covidowym) to może dotrą argumenty spoleczno - ekonomiczne. Jeśli nie pozbędziemy się tego g... a to będziemy się bujać od lockdownu do lockdownu, od obostrzeń do obostrzeń. Będą zamykać różne branże, będą padać firmy. Ja się tym nie martwię bo działam w takiej dziedzinie, że cytując klasyka - bezapelacyjnie, do samego końca mojego lub jej, będę miał robotę 😁, ale wk.... a mnie to, że jestem ograniczany. Nie mogę robić tego co lubię. Nie mogę iść do siłowni bo zamknięta. Nie mogę jechać na strzelnicę krytą bo zamknięta. Nie moglem pojechać do mojego ukochanego Batumi bo zero lotów. Nie mogę zabrać na weekend starej do jakiegoś dobrego hotelu i ją porządnie poużywać, żeby głupoty po głowie nie chodzily😁 bo hotele zamknięte.

Może właśnie zamiast snuć teorie spiskowe warto spojrzeć na to od tej strony. Że trzeba wrócić do normalności i może te szczepienia są jednym ze środków. 

Amen😁

 

Drogie Forumowiczki i Forumowicze.🙂

 

Ja także już nie miałem więcej  pisać w temacie covidowym, ale prowokujecie kochani, jak nie wiem co!😃

Tak jak wcześniej pisałem, nie namawiam nikogo do niczego, niech każdy rozezna w swoim sercu,

co uważa za słuszne, a co nie... i podejmie decyzję, godząc się na konsekwencje, bez względu

na ich rozmiar i wagę. Przypominam, że każdy ma do tego niezbywalne prawo!

O jedno tylko proszę, abyście w procesie myślenia oddzielnie popatrzyli na istnienie wirusa

i jego wpływ na nasz stan zdrowia, włącznie z tym, że może przyczynić się do rozwinięcia

się choroby, nawet doprowadzając pośrednio lub bezpośrednio do śmierci, co jest faktem,

a szczepionką, która ma być bezpieczna i doprowadzająca nas do odporności stadnej,

co niestety faktem nie jest, a co za tym idzie, skutki jej przyjęcia mogą być zarówno pozytywne,

jak i negatywne... i dla jednostki, i dla populacji.

 

Zakończę dowcipem, wprost z " ziemi obiecanej" : 😎

 

Przyszedł Icek do rabina i mówi:

- Rebe jestem alkoholikiem, nie chcę już pić, masz jakieś antidotum na to?

Rabin chwilę pomyślał i rzekł:

- Musimy obciąć Ci rękę!

- Rebe! No co Ty! Czy to pomoże?

- Nie wiem, ale znam takiego jednego, który po tym przestał pić.

🤣🤣

 

POST SCRIPTUM

Spójrzcie proszę na poniższy filmik, to tak w temacie "teorii spiskowych".

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Oraw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wywar

Ale co do mnie :) ja tylko mowie o zyciu a nie o virusie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 godziny temu, loco50 napisał:

Miałem nie pisać już w tym temacie, ale noż k... a nie da się czytać tego p.... a. Nie szczepcie się, Wasza sprawa. Jeśli nie trafiają do sceptyków argumenty medyczne (zaręczam, że dotarłyby po wizycie w szpitalu covidowym) to może dotrą argumenty spoleczno - ekonomiczne. Jeśli nie pozbędziemy się tego g... a to będziemy się bujać od lockdownu do lockdownu, od obostrzeń do obostrzeń. Będą zamykać różne branże, będą padać firmy. Ja się tym nie martwię bo działam w takiej dziedzinie, że cytując klasyka - bezapelacyjnie, do samego końca mojego lub jej, będę miał robotę 😁, ale wk.... a mnie to, że jestem ograniczany. Nie mogę robić tego co lubię. Nie mogę iść do siłowni bo zamknięta. Nie mogę jechać na strzelnicę krytą bo zamknięta. Nie moglem pojechać do mojego ukochanego Batumi bo zero lotów. Nie mogę zabrać na weekend starej do jakiegoś dobrego hotelu i ją porządnie poużywać, żeby głupoty po głowie nie chodzily😁 bo hotele zamknięte.

Może właśnie zamiast snuć teorie spiskowe warto spojrzeć na to od tej strony. Że trzeba wrócić do normalności i może te szczepienia są jednym ze środków. 

Amen😁

Ale o co sie rozchodzi? Kto nie moze pojechac?  Rozejrzyj sie i zobacz kto gdzie jest. Kurdej- Szatan pozdrawia z Zanzibaru. Rozenek -Majdan pozdrawia z Meksyku. 

Zarty Ciebie sie trzymaja kolego :)  Wsiadaj w samolot i lec , odpocznij .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, mark74 napisał:

Ale o co sie rozchodzi? Kto nie moze pojechac?  Rozejrzyj sie i zobacz kto gdzie jest. Kurdej- Szatan pozdrawia z Zanzibaru. Rozenek -Majdan pozdrawia z Meksyku. 

Zarty Ciebie sie trzymaja kolego :)  Wsiadaj w samolot i lec , odpocznij .

Pisałem o tym ze w sierpniu, kiedy zawsze tam bywam nie mogłem lecieć bo Gruzja zamknęła granice czy lotów nie było. 

Oraw jakie są skutki uboczne tej szczepionki? Jak znasz to podziel się wiedzą. Bo już już po szczepieniu, więc jak coś będzie nie tak i znajdzie się to na Twojej liście powikłań to będę wiedział od czego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość maritimeeng
13 minut temu, loco50 napisał:

Pisałem o tym ze w sierpniu, kiedy zawsze tam bywam nie mogłem lecieć bo Gruzja zamknęła granice czy lotów nie było. 

Oraw jakie są skutki uboczne tej szczepionki? Jak znasz to podziel się wiedzą. Bo już już po szczepieniu, więc jak coś będzie nie tak i znajdzie się to na Twojej liście powikłań to będę wiedział od czego. 


Moja żona jest już po pierwszej dawce i zaraz będzie miała drugą.

Wszystko u niej w porządku.

 

 

7F4C7314-8112-46AD-A2E7-26B3B6E62134.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.