Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
szwed

Sytuacja kolejkowa ROLEXa.

Rekomendowane odpowiedzi

Słuszna uwaga. 

4 lata czekana od dnia wpisu. 

Teraz będziesz czekał żeby Cię wpisali na listę (o ile) na Daytonę :)  Zostaje rynek wtórny. 

Dobra wiadomość jest taka, że Daytony lecą na wtórny jako NOSy, (new old stock), nie noszone, świeżo odebrane żeby flipnąć. Jak się  uprzesz zgarniesz sztukę :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, SPS napisał(-a):

 Teraz będziesz czekał żeby Cię wpisali na listę (o ile) na Daytonę :)  Zostaje rynek wtórny. 

Dobra wiadomość jest taka, że Daytony lecą na wtórny jako NOSy, (new old stock), nie noszone, świeżo odebrane żeby flipnąć. Jak się  uprzesz zgarniesz sztukę :) 

Moze jestem jakis dziwny, ale mi pomimo juz wspomnianej obawy o oryginalnosc zegarka przeszkadzalo by kilka innych rzeczy.

Po pierwsze przeplacenie wzgledem prawdziwej ceny odebraloby mi przyjemnosc z posiadania zegarka, tzn czulbym sie jak frajer placac za cos drugie tyle ile ktos zaplacil przed chwila bo ma np. brata w salonie albo zna kogos w centrali dystrybucji w danym kraju.

 

Licze na dwie rzeczy, po pierwsze ceny spadaja, banka peka jak na bitconie co kilka lat i jest czas posuchy, czyli ceny w pewnym momencie ani nie rosna ani nie spadaja, ale po prostu zainteresowanie masowe przymiera na dluzszy czas i jest stagnacja, az znowu youtuberzy nie zaczna rozkrecac tego calego "inwestowania w zegarki" i masowe zainteresowanie powroci.

Realnie rzecz biorac przewiduje, ze kolejki spadna na tyle, ze daytona zamiast 4 lat zajmie srednio 2 lata np. a Pepsi i inne to bedzie gora rok.

 

Inna sprawa, to ze daytona to taka wisienka na torcie, jak udaloby mi sie zdobyc chociarz jeden model czy oyster perp czy pepsi do codziennego uzytku a moja wysluzona bardzo mocno omega moglaby zasluzenie spoczac w pudelku to bylbym na tyle zadowolony, ze nie mialbym juz takiej presji/cisnienia i spokojnie moglbym czekac lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minutes ago, Augustynski said:

Moze jestem jakis dziwny, ale mi pomimo juz wspomnianej obawy o oryginalnosc zegarka przeszkadzalo by kilka innych rzeczy.

Po pierwsze przeplacenie wzgledem prawdziwej ceny odebraloby mi przyjemnosc z posiadania zegarka, tzn czulbym sie jak frajer placac za cos drugie tyle ile ktos zaplacil przed chwila bo ma np. brata w salonie albo zna kogos w centrali dystrybucji w danym kraju.

 

Licze na dwie rzeczy, po pierwsze ceny spadaja, banka peka jak na bitconie co kilka lat i jest czas posuchy, czyli ceny w pewnym momencie ani nie rosna ani nie spadaja, ale po prostu zainteresowanie masowe przymiera na dluzszy czas i jest stagnacja, az znowu youtuberzy nie zaczna rozkrecac tego calego "inwestowania w zegarki" i masowe zainteresowanie powroci.

Realnie rzecz biorac przewiduje, ze kolejki spadna na tyle, ze daytona zamiast 4 lat zajmie srednio 2 lata np. a Pepsi i inne to bedzie gora rok.

 

Inna sprawa, to ze daytona to taka wisienka na torcie, jak udaloby mi sie zdobyc chociarz jeden model czy oyster perp czy pepsi do codziennego uzytku a moja wysluzona bardzo mocno omega moglaby zasluzenie spoczac w pudelku to bylbym na tyle zadowolony, ze nie mialbym juz takiej presji/cisnienia i spokojnie moglbym czekac lata.

Czytam i muszę przyznać ze całkiem dobrze wszystko ująłeś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Augustynski napisał(-a):

Moze jestem jakis dziwny, ale mi pomimo juz wspomnianej obawy o oryginalnosc zegarka przeszkadzalo by kilka innych rzeczy.

Po pierwsze przeplacenie wzgledem prawdziwej ceny odebraloby mi przyjemnosc z posiadania zegarka, tzn czulbym sie jak frajer placac za cos drugie tyle ile ktos zaplacil przed chwila bo ma np. brata w salonie albo zna kogos w centrali dystrybucji w danym kraju.

 

Licze na dwie rzeczy, po pierwsze ceny spadaja, banka peka jak na bitconie co kilka lat i jest czas posuchy, czyli ceny w pewnym momencie ani nie rosna ani nie spadaja, ale po prostu zainteresowanie masowe przymiera na dluzszy czas i jest stagnacja, az znowu youtuberzy nie zaczna rozkrecac tego calego "inwestowania w zegarki" i masowe zainteresowanie powroci.

Realnie rzecz biorac przewiduje, ze kolejki spadna na tyle, ze daytona zamiast 4 lat zajmie srednio 2 lata np. a Pepsi i inne to bedzie gora rok.

 

Inna sprawa, to ze daytona to taka wisienka na torcie, jak udaloby mi sie zdobyc chociarz jeden model czy oyster perp czy pepsi do codziennego uzytku a moja wysluzona bardzo mocno omega moglaby zasluzenie spoczac w pudelku to bylbym na tyle zadowolony, ze nie mialbym juz takiej presji/cisnienia i spokojnie moglbym czekac lata.

 

Czemu dziwny? 

Ja nie lubię wchodzić w rozmowy drogo, tanio, bo każdy ma inny punkt czułości że tak powiem. :) 

Jeżeli myślisz że nie chcesz przepłacać, to nie przepłacaj. Jesteś klientem, kupującym, masz wybór. Ja tez nie lubię przepłacać. :D  Rynek wtórny czeka, możesz nie musisz. 

Rolex ma to do siebie że jest drogi.  Do tego marka jest zarządzana przez geniuszy marketingu.

No bo zrób tak żeby na seryjnie produkowane zegarki był taki hype żeby kosztowały więcej niż w salonie...Magia nie?  Jeszcze rozumiem oko tygrysa model unikat, brylanty, złoto ok, albo jakaś customowa robota w stylu "iced" wysadzanie brylantami tarczy i bransolety no dobra. . Ale te stalowe? umówmy się. 

Nie jestem pewien czy to jest akurat po znajomości jak piszesz.

Autoryzowani Dealerzy operują na zasadzie historii zakupowej klienta. Im więcej kupujesz, więcej wydajesz, krócej czekasz na pożądany model. Choć tu też różnie :) 

 

Co do bańki. 

Ja akurat szukam JLC i co jakiś czas sprawdzam ceny Rolków (bo czekam na swojego od maja 2021, a po drugie koron na wtórym jest tyle że już na banerach wyskakują) .

W UE wtórny air kingi, milgausy, explorery spadają, miejscami już jest prawie retail (na chrono24 lub prawie różnice rzędu 8-10%) oczywiście full sety na flipa brane. 

Modele w stylu właśnie daytony czy GMT jeszcze nie zaliczają takich spadków ale jest ruch w interesie. 

Między innymi chyba dlatego Rolex  teraz podniósł ceny retail, żeby zatrzymać spadek cen na wtórnym. (Zawsze jak podnosili ceny retail to wtórny też szedł do góry, ale nie było wojny a Azja była otwarta).  

Teraz Azja się wyprzedaje, w Chinach albo Japonii ceny już poniżej retail na chrono24.  Rynek rosyjski wykluczony. 

W Usa słuchałem kanałów YT ludzi którzy są profesjonalnymi sprzedawcami, to niektórych modeli jak OP czy niektórych profesjonali już nie skupują bo twierdzą , ze nie sprzedadzą w najbliższym czasie albo ze stratą. 

W Europie jeszcze ceny są na względnie wysokim poziomie porównując do większych rynków.

Wygląda, że dlatego Rolex jak się zdaje nie dość że ceny podniósł to nagle zaczęli dzwonić zapraszając po odbiór, bo w tym tempie jeszcze parę miesięcy i wtórny będzie bardziej opłacalny, 

Jak zwykle nie wiadomo ile to potrwa.  Było by świetnie jeśli listy kolejkowe skróciły się choćby o połowę czasu czekania, ozdrowiło by to myślę nastroje w drodze po taki zegarek, 

Jak mam luz bo chcę jednego Rolka dla siebie, to będzie mój 10 zegarek a jak wpadnie JLC to 11. nie handluję zegarkami, noszę je. 

Tyle czekałem, trochę się wyleczyłem, mogę poczekać szczególnie że ceny lecą w dół. 

Gorzej jak ktoś ma kilka rolków na flipa to będzie musiał poczekać żeby zarobić może parę lat. Trudno powiedzieć kiedy rynek odbije. 

 

Wisienka na torcie :) Jeden z ulubionych tematów zegarkowych bo każdy ma innego graala :) 

Co masz za Omegę? Jeżeli jest wysłużona może wyślij ją na pełne spa?  Mechanizm, polerka? 

Taki GMT też fajny zegarek ale te modele  jeszcze tak nie straciły na wtórnym. Może jednak się rozglądnij? Masz inne marki na oku? może dam uderz :) 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, SPS napisał(-a):

Explorery II ze starszymi referencjami, sprzed około 20 lat  miały nawet 40 mm średnicy w kopercie, później miały 41 mm i faktycznie ta najnowsza referencja ma aż 42 mm średnicy.  

 

Explorer nigdy nie miał średnicy 41 mm.

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, memento mori napisał(-a):

 

Explorer nigdy nie miał średnicy 41 mm.

 

A któryś z pierwszych Explorerów II w których używali Trytu? nie pamiętam całej referencji .. 165xxx? z lat 1970 / 1980 nie miałe 41mm  ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, SPS napisał(-a):

 

A któryś z pierwszych Explorerów II w których używali Trytu? nie pamiętam całej referencji .. 165xxx? z lat 1970 / 1980 nie miałe 41mm  ? 

 

Nice try! Przecież sam napisałeś, że najpierw miał 40 a poźniej 41 a nie odwrotnie... Ale nie, nie miał. 1655 z lat 1971-1985 miał 40 mm średnicy. 

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, SPS napisał(-a):

Wisienka na torcie :) Jeden z ulubionych tematów zegarkowych bo każdy ma innego graala :) 

Co masz za Omegę? Jeżeli jest wysłużona może wyślij ją na pełne spa?  Mechanizm, polerka? 

Taki GMT też fajny zegarek ale te modele  jeszcze tak nie straciły na wtórnym. Może jednak się rozglądnij? Masz inne marki na oku? może dam uderz :) 

 

Omega Seamaster Diver 300M (212.30.41.20.01.002)

f69da6e8-e73a-43bc-a47d-db93917b132f.png

Od 12 lat ani razu nie zdjeta z reki ;). Rozstawanie sie na serwis na przynajmniej miesiac to abstrakcja dla mnie z tego powodu.

Polerki bym nigdy na nim nie wykonal, pomimo ze ma rysy z kazdej strony a w ubiegle wakacje dostal w bezel z kamienia zostawiajac male trwale slady (dzieci ;)). To zegarek z historia i to bardzo bogata, zwiedzil pol swiata, plywal w ocenach i morzach, obserwowal nie jeden slub =] zostanie w rodzinie juz na zawsze. Te wszystkie slady to jego i moja historia.

I wlasnie tu dochodzimy jeszcze raz do momentu o ktorym wspomniales czyli serwis. Trafilem do bardzo dobrego autoryzowanego zegarmistrza omegi (chrono w chorzowie) i juz prawie zdecydowalem sie na serwis, ale wtedy przyszedl mi do glowy pomysl, to moze zamiast serwisu dam mu odpoczac i kupie cos polke wyzej (Patek Philippe). Jako nieswiadomy obecnej sytuacji rynkowej zadzwonilem z entuzjamem do salonu w Warszawie no i plany sie posypaly, moj stalowy pierwszy wybor nautilus okazuje sie swietym gralem rynkowym nie do zdobycia itd itp. W zasadzie zaden stalowy model nie jest dostepny. Drugi wybor padl na Rolexa, w momencie zakupu Omegi mialem cicha nadzieje ze Omega dorowna po latach popularnosci Rolexowi lub przynajmniej bardziej sie zrowna. Okazalo sie ze nic sie nie zmienilo (12 lat) i nadal Rolex jest znany przez wszystkich a Omega tez znana ale bardziej przez entuzjastow. Nic doslownie w tym aspekcie sie nie zmienilo z mojej perspektywy. Zaczalem zglebiac marke i zafascynowalem sie, nawet funkcja GMT by sie w praktyce bardzo przydala przy tak duzej ilosci podrozy. Odpornosc/wytrzymalosc i dluzszy czas do wymaganego serwisu (10 lat zamiast zwyczajowych 5), bomba idealnie dla mnie.

Nawet na jednym z filmow na youtube o restaurowaniu Rolexa, zegarmistrz zachwycil sie, ze pod "bebnem" ze sprezyna, gdzie tam praktycznie niema tarcia Rolex i tak wlozyl dodatkowo klejnot, to bylo dla mnie WoW. Od detalu do detalu, postepujaca fascynacja marka, stwierdzilem, ze to wlasnie Rolex bedzie kolejnym zegarkiem w rodzinie. W tym momencie inne marki przestaly dla mnie istniec, niema alternatywy, nawet Patek odszedl na bok z kilku dodatkowych powodow (dystans do jedynego oficjalnego salonu, jeszcze bardziej limitowana produkcja itd itp)

 

Co do youtuberow w USA i kwestii Europy zgadzam sie w pelni, teraz wszyscy sie wyprzedaja bo spadki trwaja pol roku i nie widac konca. Dla normalnych uzytkownikow zegarkow, powrot do normalnosci :)

 

PS Moj najstarszy zegarek kupiony w 1997 roku, timemaster z guzikiem, ktory podswietla cala tarcze (kolor Tiffany :D), ciagle go mam. Mysle zeby mu kupic nowy pasek bo stary sie rozlatuje.

 

 

Edytowane przez Augustynski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Augustynski napisał(-a):

 

Omega Seamaster Diver 300M (212.30.41.20.01.002)

f69da6e8-e73a-43bc-a47d-db93917b132f.png

Od 12 lat ani razu nie zdjeta z reki ;). Rozstawanie sie na serwis na przynajmniej miesiac to abstrakcja dla mnie z tego powodu.

Polerki bym nigdy na nim nie wykonal, pomimo ze ma rysy z kazdej strony a w ubiegle wakacje dostal w bezel z kamienia zostawiajac male trwale slady (dzieci ;)). To zegarek z historia i to bardzo bogata, zwiedzil pol swiata, plywal w ocenach i morzach, obserwowal nie jeden slub =] zostanie w rodzinie juz na zawsze. Te wszystkie slady to jego i moja historia.

I wlasnie tu dochodzimy jeszcze raz do momentu o ktorym wspomniales czyli serwis. Trafilem do bardzo dobrego autoryzowanego zegarmistrza omegi (chrono w chorzowie) i juz prawie zdecydowalem sie na serwis, ale wtedy przyszedl mi do glowy pomysl, to moze zamiast serwisu dam mu odpoczac i kupie cos polke wyzej (Patek Philippe). Jako nieswiadomy obecnej sytuacji rynkowej zadzwonilem z entuzjamem do salonu w Warszawie no i plany sie posypaly, moj stalowy pierwszy wybor nautilus okazuje sie swietym gralem rynkowym nie do zdobycia itd itp. W zasadzie zaden stalowy model nie jest dostepny. Drugi wybor padl na Rolexa, w momencie zakupu Omegi mialem cicha nadzieje ze Omega dorowna po latach popularnosci Rolexowi lub przynajmniej bardziej sie zrowna. Okazalo sie ze nic sie nie zmienilo (12 lat) i nadal Rolex jest znany przez wszystkich a Omega tez znana ale bardziej przez entuzjastow. Nic doslownie w tym aspekcie sie nie zmienilo z mojej perspektywy. Zaczalem zglebiac marke i zafascynowalem sie, nawet funkcja GMT by sie w praktyce bardzo przydala przy tak duzej ilosci podrozy. Odpornosc/wytrzymalosc i dluzszy czas do wymaganego serwisu (10 lat zamiast zwyczajowych 5), bomba idealnie dla mnie.

Nawet na jednym z filmow na youtube o restaurowaniu Rolexa, zegarmistrz zachwycil sie, ze pod "bebnem" ze sprezyna, gdzie tam praktycznie niema tarcia Rolex i tak wlozyl dodatkowo klejnot, to bylo dla mnie WoW. Od detalu do detalu, postepujaca fascynacja marka, stwierdzilem, ze to wlasnie Rolex bedzie kolejnym zegarkiem w rodzinie. W tym momencie inne marki przestaly dla mnie istniec, niema alternatywy, nawet Patek odszedl na bok z kilku dodatkowych powodow (dystans do jedynego oficjalnego salonu, jeszcze bardziej limitowana produkcja itd itp)

 

Co do youtuberow w USA i kwestii Europy zgadzam sie w pelni, teraz wszyscy sie wyprzedaja bo spadki trwaja pol roku i nie widac konca. Dla normalnych uzytkownikow zegarkow, powrot do normalnosci :)

 

PS Moj najstarszy zegarek kupiony w 1997 roku, timemaster z guzikiem, ktory podswietla cala tarcze (kolor Tiffany :D), ciagle go mam. Mysle zeby mu kupic nowy pasek bo stary sie rozlatuje.

 

 

 

 

Według mnie jesteś jednym z nielicznych, który śmiało może przepłacić na rynku wtórnym. Kup nowego, nieużywanego Submarinera, GMT, Explorera, czy co tam Ci się podoba i spokojnie z radością noś. Skoro to będzie Twój kolejny, codzienny kompan na 15 lat i więcej to nie ma znaczenia czy dziś zapłacisz za niego cenę z metki, 1.5 czy 2 razy tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Augustynski napisał(-a):

 

Omega Seamaster Diver 300M (212.30.41.20.01.002)

f69da6e8-e73a-43bc-a47d-db93917b132f.png

Od 12 lat ani razu nie zdjeta z reki ;). Rozstawanie sie na serwis na przynajmniej miesiac to abstrakcja dla mnie z tego powodu.

Polerki bym nigdy na nim nie wykonal, pomimo ze ma rysy z kazdej strony a w ubiegle wakacje dostal w bezel z kamienia zostawiajac male trwale slady (dzieci ;)). To zegarek z historia i to bardzo bogata, zwiedzil pol swiata, plywal w ocenach i morzach, obserwowal nie jeden slub =] zostanie w rodzinie juz na zawsze. Te wszystkie slady to jego i moja historia.

I wlasnie tu dochodzimy jeszcze raz do momentu o ktorym wspomniales czyli serwis. Trafilem do bardzo dobrego autoryzowanego zegarmistrza omegi (chrono w chorzowie) i juz prawie zdecydowalem sie na serwis, ale wtedy przyszedl mi do glowy pomysl, to moze zamiast serwisu dam mu odpoczac i kupie cos polke wyzej (Patek Philippe). Jako nieswiadomy obecnej sytuacji rynkowej zadzwonilem z entuzjamem do salonu w Warszawie no i plany sie posypaly, moj stalowy pierwszy wybor nautilus okazuje sie swietym gralem rynkowym nie do zdobycia itd itp. W zasadzie zaden stalowy model nie jest dostepny. Drugi wybor padl na Rolexa, w momencie zakupu Omegi mialem cicha nadzieje ze Omega dorowna po latach popularnosci Rolexowi lub przynajmniej bardziej sie zrowna. Okazalo sie ze nic sie nie zmienilo (12 lat) i nadal Rolex jest znany przez wszystkich a Omega tez znana ale bardziej przez entuzjastow. Nic doslownie w tym aspekcie sie nie zmienilo z mojej perspektywy. Zaczalem zglebiac marke i zafascynowalem sie, nawet funkcja GMT by sie w praktyce bardzo przydala przy tak duzej ilosci podrozy. Odpornosc/wytrzymalosc i dluzszy czas do wymaganego serwisu (10 lat zamiast zwyczajowych 5), bomba idealnie dla mnie.

Nawet na jednym z filmow na youtube o restaurowaniu Rolexa, zegarmistrz zachwycil sie, ze pod "bebnem" ze sprezyna, gdzie tam praktycznie niema tarcia Rolex i tak wlozyl dodatkowo klejnot, to bylo dla mnie WoW. Od detalu do detalu, postepujaca fascynacja marka, stwierdzilem, ze to wlasnie Rolex bedzie kolejnym zegarkiem w rodzinie. W tym momencie inne marki przestaly dla mnie istniec, niema alternatywy, nawet Patek odszedl na bok z kilku dodatkowych powodow (dystans do jedynego oficjalnego salonu, jeszcze bardziej limitowana produkcja itd itp)

 

Co do youtuberow w USA i kwestii Europy zgadzam sie w pelni, teraz wszyscy sie wyprzedaja bo spadki trwaja pol roku i nie widac konca. Dla normalnych uzytkownikow zegarkow, powrot do normalnosci :)

 

PS Moj najstarszy zegarek kupiony w 1997 roku, timemaster z guzikiem, ktory podswietla cala tarcze (kolor Tiffany :D), ciagle go mam. Mysle zeby mu kupic nowy pasek bo stary sie rozlatuje.

 

 

Moja przygoda z zegarkami zaczęła się od tego modelu "bonda", ale wtedy pragmatycznie wybrałem kwarc, który jako jedyny w mojej kolekcji ma dożywocie. Nawet na własnym ślubie ją miałem na  nadgarstku 🙂

Też nie schodziła z ręki przez lata. Potem dołączył zenith, Nomos i pam. Pam i zenith zniknęły, pojawił się Explorer 1 (39mm Mk2 - mój obecny edc), potem jlc, jlc zniknął, wpadł ball, inny zenith i ostatnio Lange. Wszystki skaczą i przesuwają się w pudle, a omega z godnością trwa, choc zakładam ją ze dwa razy w roku. Też nie robiłem spa, choć również dużo różnych rzeczy robiłem z nią na ręku, więc po bransolecie i bezelu widać, że swoje przeszła. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Augustynski napisał(-a):

 

Omega Seamaster Diver 300M (212.30.41.20.01.002)

f69da6e8-e73a-43bc-a47d-db93917b132f.png

 

W pięknym stanie ta Twoja Omega. Wygląda jak nowa, i nawet bezel centruje. 😉


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Augustynski napisał(-a):

 

Omega Seamaster Diver 300M (212.30.41.20.01.002)

f69da6e8-e73a-43bc-a47d-db93917b132f.png

Od 12 lat ani razu nie zdjeta z reki ;). Rozstawanie sie na serwis na przynajmniej miesiac to abstrakcja dla mnie z tego powodu.

Polerki bym nigdy na nim nie wykonal, pomimo ze ma rysy z kazdej strony a w ubiegle wakacje dostal w bezel z kamienia zostawiajac male trwale slady (dzieci ;)). To zegarek z historia i to bardzo bogata, zwiedzil pol swiata, plywal w ocenach i morzach, obserwowal nie jeden slub =] zostanie w rodzinie juz na zawsze. Te wszystkie slady to jego i moja historia.

I wlasnie tu dochodzimy jeszcze raz do momentu o ktorym wspomniales czyli serwis. Trafilem do bardzo dobrego autoryzowanego zegarmistrza omegi (chrono w chorzowie) i juz prawie zdecydowalem sie na serwis, ale wtedy przyszedl mi do glowy pomysl, to moze zamiast serwisu dam mu odpoczac i kupie cos polke wyzej (Patek Philippe). Jako nieswiadomy obecnej sytuacji rynkowej zadzwonilem z entuzjamem do salonu w Warszawie no i plany sie posypaly, moj stalowy pierwszy wybor nautilus okazuje sie swietym gralem rynkowym nie do zdobycia itd itp. W zasadzie zaden stalowy model nie jest dostepny. Drugi wybor padl na Rolexa, w momencie zakupu Omegi mialem cicha nadzieje ze Omega dorowna po latach popularnosci Rolexowi lub przynajmniej bardziej sie zrowna. Okazalo sie ze nic sie nie zmienilo (12 lat) i nadal Rolex jest znany przez wszystkich a Omega tez znana ale bardziej przez entuzjastow. Nic doslownie w tym aspekcie sie nie zmienilo z mojej perspektywy. Zaczalem zglebiac marke i zafascynowalem sie, nawet funkcja GMT by sie w praktyce bardzo przydala przy tak duzej ilosci podrozy. Odpornosc/wytrzymalosc i dluzszy czas do wymaganego serwisu (10 lat zamiast zwyczajowych 5), bomba idealnie dla mnie.

Nawet na jednym z filmow na youtube o restaurowaniu Rolexa, zegarmistrz zachwycil sie, ze pod "bebnem" ze sprezyna, gdzie tam praktycznie niema tarcia Rolex i tak wlozyl dodatkowo klejnot, to bylo dla mnie WoW. Od detalu do detalu, postepujaca fascynacja marka, stwierdzilem, ze to wlasnie Rolex bedzie kolejnym zegarkiem w rodzinie. W tym momencie inne marki przestaly dla mnie istniec, niema alternatywy, nawet Patek odszedl na bok z kilku dodatkowych powodow (dystans do jedynego oficjalnego salonu, jeszcze bardziej limitowana produkcja itd itp)

 

Co do youtuberow w USA i kwestii Europy zgadzam sie w pelni, teraz wszyscy sie wyprzedaja bo spadki trwaja pol roku i nie widac konca. Dla normalnych uzytkownikow zegarkow, powrot do normalnosci :)

 

PS Moj najstarszy zegarek kupiony w 1997 roku, timemaster z guzikiem, ktory podswietla cala tarcze (kolor Tiffany :D), ciagle go mam. Mysle zeby mu kupic nowy pasek bo stary sie rozlatuje.

 

 

 

 

Zegarek ikoniczny można powiedzieć. Ja mam nowszą wersję na kalibrze 8800 zieloną - choć ten kolor w zależności od światła jest mocno dyskusyjny :) 

Biorąc pod uwagę historię Twojej Omegi polerka faktycznie nie wchodzi w grę. :) 

 

Z Chorzowa powiadasz, Chronos na Powstańców, dokładnie tego mi polecili w Noble Place jakbym potrzebował swoją odstawić.

Podobno najlepszy fachman do Omegi na śląsku. 

Serwis mechanizmu, jak już kupisz nowego towarzysza,  chyba bym rozważył - ale to subiektywnie sobie pozwalam wtrącić. 

 

Patek też rozważałem, ale jak tylko zorientowałem się jakie są perspektywy u AD to stwierdziłem że raczej nie teraz (o ile) haha 

Moim graalem jest JLC ale to może w innym temacie :) 

Na Rolka zdecydowałem się tak w okolicach Tudora jak wiedziałem że będę dużo podróżował. Obczytałem jak robią zegarki, z jakich materiałów,  wyczytałem chyba wszystko o  mechanizmach, ale Master GMT już był niedostępny. Później okazało się że do najnowszej referencji Explorera II wsadzą cal. 3285 więc w sumie super. 

Nie wczytałem jak się zdaje wystarczająco dużo o rozmiarze kopert co zauważył memento mori :D W każdym razie wpisałem się  się na listę z racji historii zakupowej w Kruku i czekam. Samo DNA modelu zgodne z moim hobby i pasją.  Czas leci. 

Filmy o odrestaurowywaniu Rolexów też oglądałem, i też się dziwiłem nad tymi zachwytami ale z czasem nabrałem przekonania. :) 

 

 

 

 

 

Edytowane przez SPS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Augustynski napisał(-a):

 

Omega Seamaster Diver 300M (212.30.41.20.01.002)

f69da6e8-e73a-43bc-a47d-db93917b132f.png

(...) przyszedl mi do glowy pomysl, to moze zamiast serwisu dam mu odpoczac i kupie cos polke wyzej (Patek Philippe). (...) mialem cicha nadzieje ze Omega dorowna po latach popularnosci Rolexowi lub przynajmniej bardziej sie zrowna. Okazalo sie ze nic sie nie zmienilo (12 lat) i nadal Rolex jest znany przez wszystkich a Omega tez znana ale bardziej przez entuzjastow.

 

 

 

Patek Philippe półka wyżej od Omegi... Ciekawe, może jednak bardziej 10 półek.

Równie ciekawą jest koncepcja jakoby Omega jest bardziej znana przez "entuzjastów" , a Rolex przez wszystkich. Obie marki są powszechnie znane. Przez entuzjastów to może bardziej jest znany F.P. Journe.

To zdjęcie z netu to Twoja Omega ?

Byłoby by też miło, gdybyś jako nowy użytkownik forum postarał  się używać polskich znaków, znaków interpunkcyjnych oraz po raz kolejny nie popełniać tych samych błędów ortograficznych.

Trzymajmy jakiś poziom naszego forum, bo robi się coraz gorzej.

Edytowane przez mylof

" Nikomu nieznane tajemne serce zegara " - Elias Canetti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, mario1971 napisał(-a):

W pięknym stanie ta Twoja Omega. Wygląda jak nowa, i nawet bezel centruje. 😉

Czyli to znana wada tego modelu? :D myslalem ze tylko ja tak trafilem ze bezel nie potrafi wskazac rowno 12

Zdjecie oczywiscie pogladowe, juz za ciemno na jakas sesje porzadna.

 

43 minuty temu, szuwi napisał(-a):

Moja przygoda z zegarkami zaczęła się od tego modelu "bonda", ale wtedy pragmatycznie wybrałem kwarc, który jako jedyny w mojej kolekcji ma dożywocie. Nawet na własnym ślubie ją miałem na  nadgarstku 🙂

Też nie schodziła z ręki przez lata. Potem dołączył zenith, Nomos i pam. Pam i zenith zniknęły, pojawił się Explorer 1 (39mm Mk2 - mój obecny edc), potem jlc, jlc zniknął, wpadł ball, inny zenith i ostatnio Lange. Wszystki skaczą i przesuwają się w pudle, a omega z godnością trwa, choc zakładam ją ze dwa razy w roku. Też nie robiłem spa, choć również dużo różnych rzeczy robiłem z nią na ręku, więc po bransolecie i bezelu widać, że swoje przeszła. 

Bogata historia, nie wiem czemu u mnie temat zegarkow zniknal na tak dlugi czas po zakupie Omegi. Od dziecka mnie zegarki fascynowaly i pierwsze pieniadze z urodzin na zegarki wlasnie wydawalem. Duzo sie dzialo przez te lata, biznes i podroze, teraz znowu wrocilem do zegarkow i mysle ze juz na dobre. Mam checi i mozliwosci, takze sprobuje sie zmienic z jednozegarkowca na ladna rozsadna kolekcje wspomniana kilka postow wczesniej. Mysle ze tez dla zony oyster perp z rozowa tarcza 36 bylby perfekcyjny tylko z taka dostepnoscia nie ma opcji, zeby trafic potem z zegarkiem na jakas okazje chociazby urodziny/swieta, a tak bez kontekstu w losowym czasie "mniej znaczaco by wyszlo".

 

  

33 minuty temu, SPS napisał(-a):

Z Chorzowa powiadasz, Chronos na Powstańców, dokładnie tego mi polecili w Noble Place jakbym potrzebował swoją odstawić.

Podobno najlepszy fachman do Omegi na śląsku. 

Serwis mechanizmu jak kupisz nowego towarzysza chyba bym rozważył - ale to subiektywnie sobie pozwalam wtrącić. 

Ta sama historia :), mi rowniez w Noble Place polecono Chronos. Do rozwazenia, jak juz cos bedzie moglo na nadgarstku zastapic Omege.

 

  

27 minut temu, mylof napisał(-a):

Równie ciekawą jest koncepcja jakoby Omega jest bardziej znana przez "entuzjastów" , a Rolex przez wszystkich. Obie marki są powszechnie znane. Przez entuzjastów to może bardziej jest znany F.P. Journe.

Odnosilem sie do faktu, ze pytajac 100 przypadkowych osob z ulicy czy kojarza marke Rolex albo czy kojarza marke Omega to zdecydowanie wygra tutaj Rolex.

 

33 minuty temu, SPS napisał(-a):

Patek też rozważałem, ale jak tylko zorientowałem się jakie są perspektywy u AD to stwierdziłem że raczej nie teraz (o ile) haha 

 

Przykre to jest, tez odpuscilem. Zaporowo z dostepnoscia, ze nawet jesli fundusze juz nie graja roli to i tak nie ma szans. Osobiscie nie przepadam za tego typu podejsciem jak Ferrari / Patek. Trzeba kupic iles tam modeli mniej porzadanych, zeby w ogole byc rozwazonym na zapis na najbardziej pozadane modele.

  

33 minuty temu, SPS napisał(-a):

Moim graalem jest JLC ale to może w innym temacie :) 

ciekawy jestem ktory model, poznalem ta marke przez producenta michaela, kultowy obrotowy model Reverso czy cos innego?

Edytowane przez Augustynski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może po prostu przeserwisuj Omegę i się ciesz z kolejnych 12 lat użytkowania? Kolekcjonowanie jest bez sensu, więcej problemów niż pożytku. Szczególnie jak masz zamiar budować ją z Roleksow i Patków na obecnym rynku. Będziesz robił fikołki w Kruku i może jak się spodobasz to dostąpisz zaszczytu zapisu na listę w której będziesz gnił przez lata. Sama radość z pasji.


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Augustynski napisał(-a):

Czyli to znana wada tego modelu? :D myslalem ze tylko ja tak trafilem ze bezel nie potrafi wskazac rowno 12

Zdjecie oczywiscie pogladowe, juz za ciemno na jakas sesje porzadna.

 

Bogata historia, nie wiem czemu u mnie temat zegarkow zniknal na tak dlugi czas po zakupie Omegi. Od dziecka mnie zegarki fascynowaly i pierwsze pieniadze z urodzin na zegarki wlasnie wydawalem. Duzo sie dzialo przez te lata, biznes i podroze, teraz znowu wrocilem do zegarkow i mysle ze juz na dobre. Mam checi i mozliwosci, takze sprobuje sie zmienic z jednozegarkowca na ladna rozsadna kolekcje wspomniana kilka postow wczesniej. Mysle ze tez dla zony oyster perp z rozowa tarcza 36 bylby perfekcyjny tylko z taka dostepnoscia nie ma opcji, zeby trafic potem z zegarkiem na jakas okazje chociazby urodziny/swieta, a tak bez kontekstu w losowym czasie "mniej znaczaco by wyszlo".

 

  

Ta sama historia :), mi rowniez w Noble Place polecono Chronos. Do rozwazenia, jak juz cos bedzie moglo na nadgarstku zastapic Omege.

 

  

Odnosilem sie do faktu, ze pytajac 100 przypadkowych osob z ulicy czy kojarza marke Rolex albo czy kojarza marke Omega to zdecydowanie wygra tutaj Rolex.

 

 

Przykre to jest, tez odpuscilem. Zaporowo z dostepnoscia, ze nawet jesli fundusze juz nie graja roli to i tak nie ma szans. Osobiscie nie przepadam za tego typu podejsciem jak Ferrari / Patek. Trzeba kupic iles tam modeli mniej porzadanych, zeby w ogole byc rozwazonym na zapis na najbardziej pozadane modele.

  

ciekawy jestem ktory model, poznalem ta marke przez producenta michaela, kultowy obrotowy model Reverso czy cos innego?

 

Reverso byłoby zbyt oczywiste choć faktycznie, historycznie patrząc stricte ze sportem związane. 

Do kolekcji chciałbym coś z ciekawą komplikacją której nie mam.

Idealnie dla mnie Master Compressor Extreme Worldtime Chrono (przy czym tutaj rozmiar koperty 46 mm wyklucza mój 16 cm nadgarstek w obwodzie). 

Alternatywą dla niego mógłby być Master Compressor Geographic z 42 mm kopertą.

Inną bardzo ciekawą komplikacją od JLC jest model kolekcji AMVOX w tytanie niecałe 42 mm średnicy. 

Idąc w stronę dopasowania do nadgarstka jest jeszcze kolekcja Master Control Geographic lub Worldtimer niecałe 40 mm średnicy. Rozważałem jeszcze wieczny kalendarz z fazą księżyca ale utknąłem na rotomacie. Zasadniczo problemy człowieka pierwszego świata. :) 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Augustynski napisał(-a):

Trzeba kupic iles tam modeli mniej porzadanych,

 

Pożądanych czy porządnych ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajomy w Londynie odebrał czarnego OP po 4 miesiącach, bez żadnej historii, pierwszy R w życiu. A u nas obiecują w ciągu 5-7 lat, skąd ta dysproporcja ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Londynie masz wielu AD, u nas monopol jednego, więc musisz mieć paszport polsatu albo czekasz kilka lat. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dysproporcja? chciałeś powiedzieć dyskryminacja klyenta :):D 

 

A poważnie, jak patrzę na stronę internetową Rolexa to w samym Londynie jest więcej salonów Rolexa (19) niż w całej Polsce (9 salonów). 

My mamy jednego monopolistę - Kruka. 

w Londynie jest kilku różnych AD (Watches of switzerland, Wempe, Bucherer, Mappin, Harrods, David M Robinson i Pragnell).

Jest to inna skala sprzedaży, inny model biznesowy, inny rynek pod względem zdolności nabywczej rzeczy luksusowych i poza UE. nie ma co porównywać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Dr.pepper napisał(-a):

Znajomy w Londynie odebrał czarnego OP po 4 miesiącach, bez żadnej historii, pierwszy R w życiu. A u nas obiecują w ciągu 5-7 lat, skąd ta dysproporcja ? :)

Tamtejsi konserwatyści są już zamożni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wam tez oferuja coraz to wiecej modeli wraz ze spadajacymi cenami? doslownie czasem z dnia na dzien czasem co kilka ceny rolkow spadaja i teraz cos zauwazylem

Jeden z modeli profesjonalnych (!) co prawda w zlocie zostal mi zaoferowany w salonie (lista). Sprawdzilem cene na watchcharts z ciekawosci i zegarek przykladowo kosztuje retail $30000 a cena rynkowa to $33000 czyli 10% "zysku". Problem w tym, ze cena w salonie to bylo wlasnie $33000 na metce (czemu? podatki/kursy ustalane z czapy/cholera wie ale roznica wzgledem ceny na stronie rolexa to +10% to co widzimy na metce w PL). Czyli salon zaoferowal model profesjonalny dopiero wtedy, gdy ich cena zwrownala sie z rynkowa bo to obojetne czy sprzedadza model na rynku czy klientowi? Obym sie mylil ale czemu doszedlem dodatkowo do takich wnioskow?

 

Ogladalem jeden z odcinkow grey market, fajny serial o swiecie handlarzy zegarkami. Facet, ktory kupuje setki zegarkow tygodniowo na przestrzeni ~15 lat powiedzial z doswiadczenia swojego, ze to nieprawda ze brakuje na rynku np. daytonow panda. Gdyby spojrzec do sejfow AD (oficjalni dystrybutorzy) to tam jest pelno pand a AD sprzedaja je w hurcie takim osobom jak on po cenach rynkowych ze znizka zeby tez cos zarobil.

Smutne? Jak cholera, szczegolnie dla mnie gdy po prostu chce kupic nowy zegarek do NOSZENIA. Jestem mega dziwny chyba, zaczynam miec mega negatywne uczucia co do calej tej sytuacji i rolexa/kruka przy okazji. Troche jak z zakupem porsche, majac kilka pytan na forum porche polska, towarzystwo bylo tak bufonowate, ze odechcialo mi sie wchodzenia do ich swiata/tej marki i ewentualnego pojawienia sie na zlocie (w salonie porsche tez bufonada w stylu facet zarabia 4-6 k a na pytanie o cene wymiany powiedzmy tarcz z klockami mowi cos w stylu "no jakies 8-10 k ale moge sie mylic, ogolnie duzo ale jak ktos chce kupic porsche to go stac". powiedziane z parszywym usmieszkiem. Co do samego faktu pieniedzy to fakt, ktos kupuje porsche to go stac ale chodzilo o lekcewarzace podejscie do klienta i jego srodkow/samego pytania).

Edytowane przez Augustynski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Augustynski napisał(-a):

Wam tez oferuja coraz to wiecej modeli wraz ze spadajacymi cenami? doslownie czasem z dnia na dzien czasem co kilka ceny rolkow spadaja i teraz cos zauwazylem

Jeden z modeli profesjonalnych (!) co prawda w zlocie zostal mi zaoferowany w salonie (lista). Sprawdzilem cene na watchcharts z ciekawosci i zegarek przykladowo kosztuje retail $30000 a cena rynkowa to $33000 czyli 10% "zysku". Problem w tym, ze cena w salonie to bylo wlasnie $33000 na metce (czemu? podatki/kursy ustalane z czapy/cholera wie ale roznica wzgledem ceny na stronie rolexa to +10% to co widzimy na metce w PL). Czyli salon zaoferowal model profesjonalny dopiero wtedy, gdy ich cena zwrownala sie z rynkowa bo to obojetne czy sprzedadza model na rynku czy klientowi? Obym sie mylil ale czemu doszedlem dodatkowo do takich wnioskow?

 

Ogladalem jeden z odcinkow grey market, fajny serial o swiecie handlarzy zegarkami. Facet, ktory kupuje setki zegarkow tygodniowo na przestrzeni ~15 lat powiedzial z doswiadczenia swojego, ze to nieprawda ze brakuje na rynku np. daytonow panda. Gdyby spojrzec do sejfow AD (oficjalni dystrybutorzy) to tam jest pelno pand a AD sprzedaja je w hurcie takim osobom jak on po cenach rynkowych ze znizka zeby tez cos zarobil.

Smutne? Jak cholera, szczegolnie dla mnie gdy po prostu chce kupic nowy zegarek do NOSZENIA. Jestem mega dziwny chyba, zaczynam miec mega negatywne uczucia co do calej tej sytuacji i rolexa/kruka przy okazji. Troche jak z zakupem porsche, majac kilka pytan na forum porche polska, towarzystwo bylo tak bufonowate, ze odechcialo mi sie wchodzenia do ich swiata/tej marki i ewentualnego pojawienia sie na zlocie (w salonie porsche tez bufonada w stylu facet zarabia 4-6 k a na pytanie o cene wymiany powiedzmy tarcz z klockami mowi cos w stylu "no jakies 8-10 k ale moge sie mylic, ogolnie duzo ale jak ktos chce kupic porsche to go stac". powiedziane z parszywym usmieszkiem. Co do samego faktu pieniedzy to fakt, ktos kupuje porsche to go stac ale chodzilo o lekcewarzace podejscie do klienta i jego srodkow/samego pytania).

No cóż, nie pozostaje Ci nic innego gdy zadzwonią z Kruka z propozycją zakupu ,tylko opowiedzieć: „w imieniu Augustyński z przykrością informuję, że z uwagi na budżet przeznaczony na inne zegarki, nie jest możliwe zaspokojenie Państwa popytu na tenże budżet. Jeśli nadal są państwo zainteresowani sprzedażą zegarków uprzejmie proponuję zaoferować je  swoim dotychczasowym klientom”

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Augustynski napisał(-a):

Wam tez oferuja coraz to wiecej modeli wraz ze spadajacymi cenami? doslownie czasem z dnia na dzien czasem co kilka ceny rolkow spadaja i teraz cos zauwazylem

Jeden z modeli profesjonalnych (!) co prawda w zlocie zostal mi zaoferowany w salonie (lista). Sprawdzilem cene na watchcharts z ciekawosci i zegarek przykladowo kosztuje retail $30000 a cena rynkowa to $33000 czyli 10% "zysku". Problem w tym, ze cena w salonie to bylo wlasnie $33000 na metce (czemu? podatki/kursy ustalane z czapy/cholera wie ale roznica wzgledem ceny na stronie rolexa to +10% to co widzimy na metce w PL). Czyli salon zaoferowal model profesjonalny dopiero wtedy, gdy ich cena zwrownala sie z rynkowa bo to obojetne czy sprzedadza model na rynku czy klientowi? Obym sie mylil ale czemu doszedlem dodatkowo do takich wnioskow?

 

Ogladalem jeden z odcinkow grey market, fajny serial o swiecie handlarzy zegarkami. Facet, ktory kupuje setki zegarkow tygodniowo na przestrzeni ~15 lat powiedzial z doswiadczenia swojego, ze to nieprawda ze brakuje na rynku np. daytonow panda. Gdyby spojrzec do sejfow AD (oficjalni dystrybutorzy) to tam jest pelno pand a AD sprzedaja je w hurcie takim osobom jak on po cenach rynkowych ze znizka zeby tez cos zarobil.

Smutne? Jak cholera, szczegolnie dla mnie gdy po prostu chce kupic nowy zegarek do NOSZENIA. Jestem mega dziwny chyba, zaczynam miec mega negatywne uczucia co do calej tej sytuacji i rolexa/kruka przy okazji. Troche jak z zakupem porsche, majac kilka pytan na forum porche polska, towarzystwo bylo tak bufonowate, ze odechcialo mi sie wchodzenia do ich swiata/tej marki i ewentualnego pojawienia sie na zlocie (w salonie porsche tez bufonada w stylu facet zarabia 4-6 k a na pytanie o cene wymiany powiedzmy tarcz z klockami mowi cos w stylu "no jakies 8-10 k ale moge sie mylic, ogolnie duzo ale jak ktos chce kupic porsche to go stac". powiedziane z parszywym usmieszkiem. Co do samego faktu pieniedzy to fakt, ktos kupuje porsche to go stac ale chodzilo o lekcewarzace podejscie do klienta i jego srodkow/samego pytania).

 

W zeszłym tygodniu byłem w Kruku / Rolexie w Katowicach. 

Witryny pełne Rolków, tylko Daytony nie było. Panie wyciągnęły nawet dla mnie zegarek na który jestem zapisany ref; 226570, tyle że z inną tarczą. :) miło z ich strony. 

Niczego mi nie proponowali. 

Chwilę porozmawialiśmy,  w salonie wiedzą, że ceny na rynku wtórnym spadają. Powiedziano nam podczas wizyty, że teraz co miesiąc są dostawy i mimo wszystko radzą czekać. 

 

Co do odcinków Grey Market to raczej nic odkrywczego nie powiedzieli :)  

W sensie;

Ty, Ja, i każdy kto odbiera swój zegarek w salonie jest klientem Salonu. 

Klientem producenta zegarków Rolex jest Salon nie Klient. 

Salon AD przyjmuje zamówienia / listy chętnych i zamawia / kupuje zegarki od Rolexa żeby je odsprzedać Klientowi z marżą dla siebie.

I to  tyle. 

..

Cała reszta to już pozycjonowanie marki, budowanie i zapewnienie sobie rynku zbytu, marketing, utrzymanie "odpowiedniej"  podaży do popytu... itp itd :) 

Rolex i tak sprzeda wyprodukowane zegarki.

Zadaniem AD jest utrzymywanie (stałych) klientów i sprzedaży na wysokim poziomie, że móc być autoryzowanym sprzedawcą. 

Klient chce kupić towar po możliwie atrakcyjnej cenie. Natomiast producent Rolex zarabia na AD. Z kolei AD są od tego żeby ściągnąć z klientów jak najwięcej kasy :)  

..

Możesz, nie musisz czekać u AD. 

Możesz nie musisz kupić na wtórnym, 

Ja osobiście obserwuję Chrono24 i referencję która mnie interesuje, wśród sprzedawców profesjonalnych w UE, codziennie są nowe sztuki ceny a powolutku spadają, jeszcze sobie poczekam :) Ale to ja. 

Miłego. :D 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez bede czekal ;), w tym tempie spadania cen to dlugo to nie bedzie trwalo.

Co do uczciwosci salonow, to jak z ludzmi, firma wlasciciel salonow moze miec uczciwe procedury ale jeden salon z 10 a raczej obsluga w nim moze krecic na boku ciemne interesy. To tylko ludzie a ludzie sa rozni.

Takze te historie to pewnie takie czarne owce jako pracownicy AD. Pozostaje jedynie miec nadzieje ze to bardziej pojedyncze czarne owce, ktore prosto z salonu sprzedaja na wtorny a nie "regula" (30% salonow i wiecej np.).

 

PS

graty SPS, ze udalo Ci sie dostac na liste :)

 

PS2

oby nie bylo sytuacji, ze zostana otwarte listy, zapiszemy sie, i dostaniemy zegarki "z laski" w pelnej cenie, a minie jeszcze troche czasu i beda wprowadzone rabaty 😮

Edytowane przez Augustynski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.