Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
ladek22

PKP Intercity - absurdalna sytuacja

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Czy ktoś z Was pracuje na kolei? Dotknęła mnie dziś niecodzienna sytuacja, bardzo absurdalna.

.

Pracuję w delegacji, a zajmuję się budową dróg i autostrad. W delegacji jestem od 15 stycznia czyli nieprzerwanie od trzech tygodni, więc na ten weekend postanowiłem zjechać do domu, bo najwyższy czas na to był. Był? Tak był, ale nie jest!

.

Normalnie zjeżdżamy do domu firmowym busem, ale teraz jest martwy sezon w branży i wiele osób jest na urlopach, zwolnieniach lekarskich czy turnusach rehabilitacyjnych. Jestem w tej chwili jedyną osobą z moich stron i zmuszony jestem jeździć do domu pociągiem. Dlatego siedzę tutaj od trzech tygodni, bo tnę koszty dojazdu i unikam niewygody podróżowania pociągami czy autobusami. Busem jadę 3 godziny, a pociągami 7 godzin.

.

Od dwóch dni planowałem podróż i dostałem “zielone światło”, aby pojechać nie po 15-tej po pracy jak powinienem, ale o 11:30. Niżej fotki rozkładu.

 

1

IMG_1020.thumb.PNG.831a471776183b1284a2cee168cffb3f.PNG

 

2

 

IMG_1021.thumb.PNG.6155cf62446bc0a9a6be747f453ca1a3.PNG

 

 

Wsiadłem w Kosiorkach i kupiłem bilet do Siedlec. W Siedlcach miałem 5 minut na przesiadkę do pociągu na Warszawę Wschodnią i tutaj zaczynają się schody. Pani konduktor na moją prośbę o sprzedanie mi biletu stwierdziła, że nie ma wolnych miejscówek ani w 2 klasie ani w 1 klasie i muszę zapłacić 150 zł. Nie mogłem się na to zgodzić, więc wysiadłem w Siedlcach Zachodnich i po godzinie czekania pojechałem do Siedlec, bo mam tam na stancję.

.

Do domu nie pojechałem. Ktoś zapyta: “czemu nie pojechałeś innym, późniejszym pociągiem? Otóż dlatego, że gdybym pojechał jakimkolwiek późniejszym pociągiem to nie miałbym autobusu którym dostałbym się do domu i musiałbym iść pieszo 13 km. A dlaczego nie weźmiesz taksówki? Dlatego, bo taksówka kosztuje 100 zł. Przy zimowych marnych pensjach nie stać mnie na taką rozrzutność. Ktoś zapyta “za 13 km 100 zł?” Tak 100 zł! Dlaczego? Bo taksiarz musi liczyć podwójnie. W dużym mieście taxi jedzie z punktu “A” do punktu “B”. W punkcie “B” czeka na kolejnego klienta i jedzie z nim do punktu “C”. Z wszystkich trzech kursów ma pieniądz. Na moim zadupiu nie doczekałby się klienta przed kilka miesięcy i dlatego muszę się godzić na liczenie dubeltowych kilometrów, albo chodzić pieszo lub jeździć rowerem.

.

Teraz pytanie. Skoro bilet z Siedlec do Warszawy Wschodniej kosztuje z miejscówką powiedzmy 40 zł, a bez miejscówki 150 zł? Przecież to absurd! Powinno być taniej niż owe przykładowe 40 zł skoro PKP Intercity nie może zapewnić pasażerowi miejsca siedzącego. Tak mówi logika! Dlaczego przez głupią babę nie pojechałem do domu, a było to dla mnie baaardzo ważne?! Czy ta baba, aby nie zinterpretowała przepisów według swego "widzi mi się"?

.

Czy ktoś z Was pracuje na kolei, zna przepisy i może się odnieść do tej absurdalnej sytuacji? Ewentualnie czy ktoś może wszcząć konsekwencje dyscyplinarne wobec tej głupiej baby, jeśli dopuściła się nadużycia, aby nie robiła więcej tak głupich rzeczy i nie szkodziła ludziom. Można przecież dojść kto był konduktorem na tej konkretnej trasie w tym konkretnym dniu. Wiele razy kupowałem bilet w kasie i, gdy nie było miejscówki, to pani w okienku mnie o tym informowała. Nigdy nie zdarzyło się, abym zapłacił kilkakrotnie więcej za bilet bez miejscówki. Czyżby przy kupnie biletu w kasie na dworcu, a kupieniu u konduktora w pociągu była jakaś różnica?

.

Ja nie mogłem jechać do domu innym pociągiem i później "dralować" 13 km na pieszo przy temperaturze około 0 st. C, bo jestem zakatarzony, boli mnie gardło i mam zawalone oskrzela. Siedzę teraz na stancji, piję herbatę z miodem i cytryną i zażywam leki kupione w aptece. Zaraz idę spać, bo jestem zmęczony.

Edytowane przez DawPi
Edycja tego pogrubienia. Nikomu to niepotrzebne.

Przemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę się mylić, bo rzadko jeżdżę pociągami, ale z tego co pamiętam, w IC z rezerwacją nie ma sprzedaży biletów w pociągu i z racji tego pobierana jest "kara" za brak biletu/miejscówki w wysokości właśnie 150zł. Ta cena, o ile pamiętam, zawiera już opłatę za przejazd, więc stajesz się legalnym pasażerem, a nie "gapowiczem".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załatwione! Ta "głupia baba" dostanie premię za wzorowe wypełnianie obowiązków służbowych. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Aaaa... no... sprawdziłem i wszystko się zgadza:

1428219547_Zrzutekranu2024-02-02o17_08_22.png.9756814de3a087213e051886bfdac27c.png

 

 

 

Teraz ładna tabelka opłat:

 

1013243536_Zrzutekranu2024-02-02o17_09_58.png.5e21aa7b655977ef49640c90397531f6.png

 

I na koniec rozwiązanie tegoż problemu, gdybyś kiedyś chciał znów tak podróżować:

1625291299_Zrzutekranu2024-02-02o17_11_36.png.93687294781874909779d82fcc2d74b8.png

Czyli, w Twoim wypadku, powinieneś u konduktora w Kosiorkach wykupić bilet na cały przejazd, aż do miejsca docelowego (EDIT: zgłosić, a wykupić tylko do Siedlec, skoro nie było wolnych miejscówek) i wówczas nie byłoby problemu. Nie zhakowałeś systemu, to system zhakował Ciebie :D 

Edytowane przez renqien

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak jest. Ta zmiana obowiązuje od czasów pandemii. Przed pandemia można było kupić bilet u konduktora za dodatkowe 10 zł, później 20 zł. Ale jeśli pociąg ma obowiązkowa rezerwacje miejsc a Ty wsiadasz bez biletu z miejscówka to na kasie z automatu wybija 150. Wyjątkiem są stacje lub godziny gdzie nie ma kasy bądź jest nieczynna. Są też pociągi IC gdzie nie obowiązuje rezerwacja miejsc i wtedy jest to nadal +20 do biletu.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, ladek22 napisał(-a):

Czy ktoś z Was pracuje na kolei? Dotknęła mnie dziś niecodzienna sytuacja, bardzo absurdalna.

.

Pracuję w delegacji, a zajmuję się budową dróg i autostrad. W delegacji jestem od 15 stycznia czyli nieprzerwanie od trzech tygodni, więc na ten weekend postanowiłem zjechać do domu, bo najwyższy czas na to był. Był? Tak był, ale nie jest!

.

Normalnie zjeżdżamy do domu firmowym busem, ale teraz jest martwy sezon w branży i wiele osób jest na urlopach, zwolnieniach lekarskich czy turnusach rehabilitacyjnych. Jestem w tej chwili jedyną osobą z moich stron i zmuszony jestem jeździć do domu pociągiem. Dlatego siedzę tutaj od trzech tygodni, bo tnę koszty dojazdu i unikam niewygody podróżowania pociągami czy autobusami. Busem jadę 3 godziny, a pociągami 7 godzin.

.

Od dwóch dni planowałem podróż i dostałem “zielone światło”, aby pojechać nie po 15-tej po pracy jak powinienem, ale o 11:30. Niżej fotki rozkładu.

 

1

IMG_1020.thumb.PNG.831a471776183b1284a2cee168cffb3f.PNG

 

2

 

IMG_1021.thumb.PNG.6155cf62446bc0a9a6be747f453ca1a3.PNG

 

 

Wsiadłem w Kosiorkach i kupiłem bilet do Siedlec. W Siedlcach miałem 5 minut na przesiadkę do pociągu na Warszawę Wschodnią i tutaj zaczynają się schody. Pani konduktor na moją prośbę o sprzedanie mi biletu stwierdziła, że nie ma wolnych miejscówek ani w 2 klasie ani w 1 klasie i muszę zapłacić 150 zł. Nie mogłem się na to zgodzić, więc wysiadłem w Siedlcach Zachodnich i po godzinie czekania pojechałem do Siedlec, bo mam tam na stancję.

.

Do domu nie pojechałem. Ktoś zapyta: “czemu nie pojechałeś innym, późniejszym pociągiem? Otóż dlatego, że gdybym pojechał jakimkolwiek późniejszym pociągiem to nie miałbym autobusu którym dostałbym się do domu i musiałbym iść pieszo 13 km. A dlaczego nie weźmiesz taksówki? Dlatego, bo taksówka kosztuje 100 zł. Przy zimowych marnych pensjach nie stać mnie na taką rozrzutność. Ktoś zapyta “za 13 km 100 zł?” Tak 100 zł! Dlaczego? Bo taksiarz musi liczyć podwójnie. W dużym mieście taxi jedzie z punktu “A” do punktu “B”. W punkcie “B” czeka na kolejnego klienta i jedzie z nim do punktu “C”. Z wszystkich trzech kursów ma pieniądz. Na moim zadupiu nie doczekałby się klienta przed kilka miesięcy i dlatego muszę się godzić na liczenie dubeltowych kilometrów, albo chodzić pieszo lub jeździć rowerem.

.

Teraz pytanie. Skoro bilet z Siedlec do Warszawy Wschodniej kosztuje z miejscówką powiedzmy 40 zł, a bez miejscówki 150 zł? Przecież to absurd! Powinno być taniej niż owe przykładowe 40 zł skoro PKP Intercity nie może zapewnić pasażerowi miejsca siedzącego. Tak mówi logika! Dlaczego przez głupią babę nie pojechałem do domu, a było to dla mnie baaardzo ważne?! Czy ta baba, aby nie zinterpretowała przepisów według swego "widzi mi się"?

.

Czy ktoś z Was pracuje na kolei, zna przepisy i może się odnieść do tej absurdalnej sytuacji? Ewentualnie czy ktoś może wszcząć konsekwencje dyscyplinarne wobec tej głupiej baby, jeśli dopuściła się nadużycia, aby nie robiła więcej tak głupich rzeczy i nie szkodziła ludziom. Można przecież dojść kto był konduktorem na tej konkretnej trasie w tym konkretnym dniu. Wiele razy kupowałem bilet w kasie i, gdy nie było miejscówki, to pani w okienku mnie o tym informowała. Nigdy nie zdarzyło się, abym zapłacił kilkakrotnie więcej za bilet bez miejscówki. Czyżby przy kupnie biletu w kasie na dworcu, a kupieniu u konduktora w pociągu była jakaś różnica?

.

Ja nie mogłem jechać do domu innym pociągiem i później "dralować" 13 km na pieszo przy temperaturze około 0 st. C, bo jestem zakatarzony, boli mnie gardło i mam zawalone oskrzela. Siedzę teraz na stancji, piję herbatę z miodem i cytryną i zażywam leki kupione w aptece. Zaraz idę spać, bo jestem zmęczony.

Po tym tłustym wpisie jak już ochłonąłeś a że i tak nie masz co robić na wygnaniu lecisz do spożywczego po bombonierkę i czym prędzej biegniesz do okienka PKP przeprosić panią, że nazywasz ja w Internecie bezpodstawnie "głupią babą" całe szczęście, że bez danych personalnych !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie w cenie 150 złotych masz zapewnioną ochronę prawną ze strony PKP, bo żeby móc podróżować musisz wywalić z pociągu pasażera z opłaconą miejscówką.

 


Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej kupować bilet na całą trasę od razu. Wtedy nawet jak masz przesiadkę, a pociąg się spóźnia, to możesz poprosić konduktora o tzw. skomunikowanie i jest szansa, że kolejny pociąg na Ciebie kilka minut zaczeka. 

No i najlepiej bilety kupować w internecie, bo kasy to kolejny temat na anegdoty. 

 

Ale przyznam, że w porównaniu do 5 a już na pewno 10 lat wstecz, to PKP zrobiło skok pokoleniowy. Często korzystam i zdecydowanie wolę pociąg niż samochód. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w takich sytuacjach prócz regulaminów, zawiłych przepisów i zmieniających się praw powinno być jeszcze ludzkie podejście do człowieka.. 

Widać wyraźnie z Waszych wypowiedzi, że aby jechać pociągiem w Polsce to trzeba być biegłym niczym konduktor.. 

Nie wystarczy po prostu wsiąść do pociągu i pojechać z Kasiorków do Konina.. Się po prostu nie da.. 

Ja na szczęście nie muszę koleją podróżować.

Moja ostatnia podróż z córką kilka lat temu okazała się być jazdą "na krawędzi" - wykupilem wcześniej bilety online ale w czasie podróży zostały one przez konduktora zakwestionowane który lepiej znał regulaminy niz ja.

Miałem wybór - wysiąść na najbliższej stacji "w szczerym polu" z 7 letnią córką z problemami zdrowotnymi albo kupić jeszcze raz bilety za które już wcześniej zapłaciłem.

Tu akurat państwo konduktorstwo poszli mi na rękę i podróż zakończyłem ale więcej już koleją jechać nie chcę.

Ani to dobre, ani to tanie. 

Podzielenie infrastruktury kolei na wiele spółek moim zdaniem spowodowało wielkie rozwarstwienie.

Dla mnie to kłopot bo przed każdym wyjazdem trzeba się doktoryzować z tego czy się da, gdzie są przesiadki i jakimi spółkami i poxiagami się poruszasz..

Dawniej można było co najwyżej peron pomylić.

Ja już za stary jestem na doktoryzowanie się w Polsce dosłownie ze wszystkiego, bo nikt Ci z dobrego serca nie podpowie (w temacie powinien to zrobić pierwszy konduktor).. 

 

Oczywiście zawsze znajdzie się jakieś "ale" no i przecież konduktor albo pani w okienku nie ma takiego obowiązku .. tu właśnie tkwi problem. Ludzkie podejście do drugiego człowieka nie jest zapisane w regulaminach pracy..  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, zadra napisał(-a):

w takich sytuacjach prócz regulaminów, zawiłych przepisów i zmieniających się praw powinno być jeszcze ludzkie podejście do człowieka.. 

Widać wyraźnie z Waszych wypowiedzi, że aby jechać pociągiem w Polsce to trzeba być biegłym niczym konduktor.. 

Nie wystarczy po prostu wsiąść do pociągu i pojechać z Kasiorków do Konina.. Się po prostu nie da.. 

Ja na szczęście nie muszę koleją podróżować.

Moja ostatnia podróż z córką kilka lat temu okazała się być jazdą "na krawędzi" - wykupilem wcześniej bilety online ale w czasie podróży zostały one przez konduktora zakwestionowane który lepiej znał regulaminy niz ja.

Miałem wybór - wysiąść na najbliższej stacji "w szczerym polu" z 7 letnią córką z problemami zdrowotnymi albo kupić jeszcze raz bilety za które już wcześniej zapłaciłem.

Tu akurat państwo konduktorstwo poszli mi na rękę i podróż zakończyłem ale więcej już koleją jechać nie chcę.

Ani to dobre, ani to tanie. 

Podzielenie infrastruktury kolei na wiele spółek moim zdaniem spowodowało wielkie rozwarstwienie.

Dla mnie to kłopot bo przed każdym wyjazdem trzeba się doktoryzować z tego czy się da, gdzie są przesiadki i jakimi spółkami i poxiagami się poruszasz..

Dawniej można było co najwyżej peron pomylić.

Ja już za stary jestem na doktoryzowanie się w Polsce dosłownie ze wszystkiego, bo nikt Ci z dobrego serca nie podpowie (w temacie powinien to zrobić pierwszy konduktor).. 

 

Oczywiście zawsze znajdzie się jakieś "ale" no i przecież konduktor albo pani w okienku nie ma takiego obowiązku .. tu właśnie tkwi problem. Ludzkie podejście do drugiego człowieka nie jest zapisane w regulaminach pracy..  

 

Oczywiście, masz rację. Z drugiej strony jak zdarza mi się widzieć jak niektórzy pasażerowie "jadą" po konduktorach czy konduktorkach, to powiem Ci że w życiu bym tej pracy nie chciał. A już na pewno jak pociąg się mocno spóźnia to wszystko skupia się na tych często młodych ludziach, którzy oczywiście winni są tylko dlatego że pracują w PKP. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Podróż planowana wcześniej - wystarczyło wcześniej kupić bilet z telefonu jak się nie ma laptopa na robocie i cała ta smutna historia o braku powrotu do domu by nie miała miejsca. No cóż, za gapowe się płaci, albo za bycie wykluczonym cyfrowo. Ale najlepiej winę zwalić na kolejarzy. Jak się ma mało pieniążków, że na szali 150 zł za opłatę manipulacyjną był brak powrotu do domu to trzeba planować wszystko dokładnie.

Edytowane przez Admof
.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Observe

Orient

Decide

Act

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, renqien napisał(-a):

Mogę się mylić, bo rzadko jeżdżę pociągami, ale z tego co pamiętam, w IC z rezerwacją nie ma sprzedaży biletów w pociągu i z racji tego pobierana jest "kara" za brak biletu/miejscówki w wysokości właśnie 150zł. Ta cena, o ile pamiętam, zawiera już opłatę za przejazd, więc stajesz się legalnym pasażerem, a nie "gapowiczem".

 

Wiele razy kupowałem bilet w pociągu Inter City i nikt mi nie wlepiał kary. Dlaczego miałby być to bilet karny? Nie rozumiem! Nie mogłem kupić biletu w kasie, bo rozpocząłem podróż w Kosiorkach czyli małej wiosce. W Siedlcach miałem 5 minut na przesiadkę. Pięć minut to za mało na pobiegnięcie do kasy, "odbębnienie" kolejki i powrót na peron. Zakup biletu w kasie dzień wcześniej też nie bardzo wchodził w grę, bo miałem obiecane, że puszczą mnie o jedenastej, ale to tylko słowa. W piątek zjazdowy lubią wynajdywać dużo roboty. Jedynie urlop bym mógł wziąć, ale to już za dużo by było. Zasady są takie, że firma nie płaci delegacji, ale w zamian za to ma nas zawieźć do domu i przywieźć z powrotem. Ja wydaje pieniądze, których mi nikt nie zwróci i jeszcze mam w urlopie jechać do domu? Urlop wykorzystam kiedy indziej.

14 godzin temu, mario1971 napisał(-a):

Załatwione! Ta "głupia baba" dostanie premię za wzorowe wypełnianie obowiązków służbowych. 
 

 

Nie dostanie premii, bo nie zgodziłem się na taki układ i wysiadłem z pociągu na stacji Siedlce Zachodnie.

14 godzin temu, renqien napisał(-a):

Aaaa... no... sprawdziłem i wszystko się zgadza:

1428219547_Zrzutekranu2024-02-02o17_08_22.png.9756814de3a087213e051886bfdac27c.png

 

 

 

Teraz ładna tabelka opłat:

 

1013243536_Zrzutekranu2024-02-02o17_09_58.png.5e21aa7b655977ef49640c90397531f6.png

 

I na koniec rozwiązanie tegoż problemu, gdybyś kiedyś chciał znów tak podróżować:

1625291299_Zrzutekranu2024-02-02o17_11_36.png.93687294781874909779d82fcc2d74b8.png

Czyli, w Twoim wypadku, powinieneś u konduktora w Kosiorkach wykupić bilet na cały przejazd, aż do miejsca docelowego (EDIT: zgłosić, a wykupić tylko do Siedlec, skoro nie było wolnych miejscówek) i wówczas nie byłoby problemu. Nie zhakowałeś systemu, to system zhakował Ciebie :D 

 

I tutaj Cię zaskoczę. Pytałem konduktora w Kosiorkach czy mogę u Niego kupić bilet na całą drogę. Powiedział, że nie mogę. To był zwykły pociąg osobowy.

13 godzin temu, Antiquarius napisał(-a):

Niestety tak jest. Ta zmiana obowiązuje od czasów pandemii. Przed pandemia można było kupić bilet u konduktora za dodatkowe 10 zł, później 20 zł. Ale jeśli pociąg ma obowiązkowa rezerwacje miejsc a Ty wsiadasz bez biletu z miejscówka to na kasie z automatu wybija 150. Wyjątkiem są stacje lub godziny gdzie nie ma kasy bądź jest nieczynna. Są też pociągi IC gdzie nie obowiązuje rezerwacja miejsc i wtedy jest to nadal +20 do biletu.  

 

Tylko skąd mam wiedzieć w którym pociągu mogę kupić bilet bez kary, a w którym nie? W Kosiorkach nie ma kasy biletowej, a w Siedlcach miałem tylko 5 minut na przesiadkę. W pięć minut nie da się odnaleźć kasy biletowej, kupić biletu i jeszcze zdążyć na pociąg. W dzisiejszych czasach łatwiej jest trafić do MacDonalda niż do kasy biletowej czy odnaleźć rozkład jazdy :) Kto się przesiada w Poznaniu to wie jak trudno jest znaleźć rozkład jazdy.


Przemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
8 godzin temu, zadra napisał(-a):

w takich sytuacjach prócz regulaminów, zawiłych przepisów i zmieniających się praw powinno być jeszcze ludzkie podejście do człowieka.. 

Widać wyraźnie z Waszych wypowiedzi, że aby jechać pociągiem w Polsce to trzeba być biegłym niczym konduktor.. 

Nie wystarczy po prostu wsiąść do pociągu i pojechać z Kasiorków do Konina.. Się po prostu nie da.. 

Ja na szczęście nie muszę koleją podróżować.

Moja ostatnia podróż z córką kilka lat temu okazała się być jazdą "na krawędzi" - wykupilem wcześniej bilety online ale w czasie podróży zostały one przez konduktora zakwestionowane który lepiej znał regulaminy niz ja.

Miałem wybór - wysiąść na najbliższej stacji "w szczerym polu" z 7 letnią córką z problemami zdrowotnymi albo kupić jeszcze raz bilety za które już wcześniej zapłaciłem.

Tu akurat państwo konduktorstwo poszli mi na rękę i podróż zakończyłem ale więcej już koleją jechać nie chcę.

Ani to dobre, ani to tanie. 

Podzielenie infrastruktury kolei na wiele spółek moim zdaniem spowodowało wielkie rozwarstwienie.

Dla mnie to kłopot bo przed każdym wyjazdem trzeba się doktoryzować z tego czy się da, gdzie są przesiadki i jakimi spółkami i poxiagami się poruszasz..

Dawniej można było co najwyżej peron pomylić.

Ja już za stary jestem na doktoryzowanie się w Polsce dosłownie ze wszystkiego, bo nikt Ci z dobrego serca nie podpowie (w temacie powinien to zrobić pierwszy konduktor).. 

 

Oczywiście zawsze znajdzie się jakieś "ale" no i przecież konduktor albo pani w okienku nie ma takiego obowiązku .. tu właśnie tkwi problem. Ludzkie podejście do drugiego człowieka nie jest zapisane w regulaminach pracy..  

 

 

Chociaż jeden poczciwy człowiek zrozumiał. Wiesz dlaczego bardzo zależało mi na tym, aby jechać do domu? Bo od trzech tygodni nikt tam nie był. Ja muszę co 2-3 tygodnie jechać do domu po to, aby rozgrzać ściany, sprawdzić czy woda nie zamarzła (przez te 3 tygodnie zdarzały się kilkustopniowe mrozy), przepuścić wodę przez rury, podlać kwiaty. Jechanie pociągiem przez pół dnia do zimnych ścian do przyjemnych nie należy. To jest absolutna konieczność!

 

Zanim napiszecie coś zgryźliwego to zastanówcie się najpierw. Bo niby co, jestem głupi czy śmieszny, bo chciałem jechać do domu? 

8 godzin temu, pisar napisał(-a):

Jak to czytam to ze zdumienia zaniemówiłem

 

Piszesz, że tniesz koszty (co widać) a do podróży nie przykładasz się i nie sprawdzasz podstawowego info. Ok niby można, wiadomo.

Z drugiej strony przedkładasz 150 zł przed powrotem do domu z długiego "wygnania" co jest jakimś absurdem po takim czasie bez domu i jest mi mega żal jak to czytam.

Jeżeli 150 zł waży dla Ciebie tyle, że pozostajesz przez to w dalszej rozłące z domem (po tak długiej delegacji) to może wypadałoby rozważyć poszukanie innej pracy?

 

 

 

Gdy jechałem tutaj trzy tygodnie temu to płaciłem 10,50 zł za autobus i około 90 zł za pociąg. Dlaczego miałbym płacić 150 zł za 54 minuty jazdy? Ja się na to nie godzę i dlatego wysiadłem!

 

Wiesz dlaczego od dwóch lat palę drewnem, a węgla nie kupuję? Trzy lata temu kupowałem węgiel w cenie 1980 zł za dwie tony. Dziś za dwie tony musiałbym zapłacić 5-6 tysięcy jeśli się nie mylę. Ja się nie zgadzam na takie ceny i dlatego dopóki palenie drewnem będzie się opłacało, węgla nie będę kupował. Węgiel bym wrzucił w dwie godziny i zapomniał, a przy drewnie trzeba pracować wiele wolnych weekendów, a niekiedy deszcz przeszkadza i trzeba odpuścić.

 

Kto narzucił takie ceny węgla? Ktoś musiał to zrobić, a kto, tego nikt nie wie. Właśnie w taki sposób tworzą się wielcy biznesmeni, których nazywa się geniuszami biznesu czy szóstymi zmysłami. Dwadzieścia lat temu nazywali tak Kulczyka jak przejął autostradę A2 i z dnia na dzień zaczął trzepać grube miliony. Najpierw coś komuś narzucić, a potem powiedzieć, że tak musi być. Zamknąć lokalne drogi dla TIR-ów i zmusić je do jeżdżenia autostradą, za którą żąda się ile się tylko chce.

Edytowane przez ladek22

Przemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konduktor zachował się wzorowo - zgodnie z przepisami. Nie możesz mieć do niego pretensji. Rozumiem twoją frustrację (pośpiech, zmęczenie, stres, zimno), jednak odpowiedzi powinieneś szukać w zaciszu domowym.

depositphotos_106599958-stock-photo-man-shaving-beard-with-razor.jpg


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Admof napisał(-a):

Podróż planowana wcześniej - wystarczyło wcześniej kupić bilet z telefonu jak się nie ma laptopa na robocie i cała ta smutna historia o braku powrotu do domu by nie miała miejsca. No cóż, za gapowe się płaci, albo za bycie wykluczonym cyfrowo. Ale najlepiej winę zwalić na kolejarzy. Jak się ma mało pieniążków, że na szali 150 zł za opłatę manipulacyjną był brak powrotu do domu to trzeba planować wszystko dokładnie.

 

Dokładnie tak jak pisze kolega...nie przygotowałes się odpowiednio i nie możesz mieć pretensji do tego jakie obowiązują zasady

 

Godzinę temu, ladek22 napisał(-a):

 

Tylko skąd mam wiedzieć w którym pociągu mogę kupić bilet bez kary, a w którym nie? 

 

Z internetu, który masz w telefonie i sprawdzisz to w max 2 minuty przed podróżą

 

57 minut temu, ladek22 napisał(-a):

 

Chociaż jeden poczciwy człowiek zrozumiał. Wiesz dlaczego bardzo zależało mi na tym, aby jechać do domu? Bo od trzech tygodni nikt tam nie był. Ja muszę co 2-3 tygodnie jechać do domu po to, aby rozgrzać ściany, sprawdzić czy woda nie zamarzła (przez te 3 tygodnie zdarzały się kilkustopniowe mrozy), przepuścić wodę przez rury, podlać kwiaty. Jechanie pociągiem przez pół dnia do zimnych ścian do przyjemnych nie należy. To jest absolutna konieczność!

 

Zanim napiszecie coś zgryźliwego to zastanówcie się najpierw. Bo niby co, jestem głupi czy śmieszny, bo chciałem jechać do domu? 

 

Gdy jechałem tutaj trzy tygodnie temu to płaciłem 10,50 zł za autobus i około 90 zł za pociąg. Dlaczego miałbym płacić 150 zł za 54 minuty jazdy? Ja się na to nie godzę i dlatego wysiadłem!

 

Wiesz dlaczego od dwóch lat palę drewnem, a węgla nie kupuję? Trzy lata temu kupowałem węgiel w cenie 1980 zł za dwie tony. Dziś za dwie tony musiałbym zapłacić 5-6 tysięcy jeśli się nie mylę. Ja się nie zgadzam na takie ceny i dlatego dopóki palenie drewnem będzie się opłacało, węgla nie będę kupował. Węgiel bym wrzucił w dwie godziny i zapomniał, a przy drewnie trzeba pracować wiele wolnych weekendów, a niekiedy deszcz przeszkadza i trzeba odpuścić.

 

Kto narzucił takie ceny węgla? Ktoś musiał to zrobić, a kto, tego nikt nie wie. Właśnie w taki sposób tworzą się wielcy biznesmeni, których nazywa się geniuszami biznesu czy szóstymi zmysłami. Dwadzieścia lat temu nazywali tak Kulczyka jak przejął autostradę A2 i z dnia na dzień zaczął trzepać grube miliony. Najpierw coś komuś narzucić, a potem powiedzieć, że tak musi być. Zamknąć lokalne drogi dla TIR-ów i zmusić je do jeżdżenia autostradą, za którą żąda się ile się tylko chce.

 

Dla mnie Twoje podejście jest absurdalne. Wybacz, nie chce abyś pomyślał, że Cię obrażam ale jak czytam jak masz ciężko w życiu i ile wyrzeczeń kosztucię Cię Twój "model" postępowania to Ci zwyczajnie współczuję

Dla mnie to jest po prostu niepojęte jak w imię zasad i 150 zł mogłeś sobie tak pochrzanić dzień, na który czekałeś 3 tygodnie

Z jednej strony podziwiam z drugiej współczuję


"Muzyka po milczeniu najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 
Gdy jechałem tutaj trzy tygodnie temu to płaciłem 10,50 zł za autobus i około 90 zł za pociąg. Dlaczego miałbym płacić 150 zł za 54 minuty jazdy? Ja się na to nie godzę i dlatego wysiadłem!
 
Wiesz dlaczego od dwóch lat palę drewnem, a węgla nie kupuję? Trzy lata temu kupowałem węgiel w cenie 1980 zł za dwie tony. Dziś za dwie tony musiałbym zapłacić 5-6 tysięcy jeśli się nie mylę. Ja się nie zgadzam na takie ceny i dlatego dopóki palenie drewnem będzie się opłacało, węgla nie będę kupował. Węgiel bym wrzucił w dwie godziny i zapomniał, a przy drewnie trzeba pracować wiele wolnych weekendów, a niekiedy deszcz przeszkadza i trzeba odpuścić.
 
Kto narzucił takie ceny węgla? Ktoś musiał to zrobić, a kto, tego nikt nie wie. Właśnie w taki sposób tworzą się wielcy biznesmeni, których nazywa się geniuszami biznesu czy szóstymi zmysłami. Dwadzieścia lat temu nazywali tak Kulczyka jak przejął autostradę A2 i z dnia na dzień zaczął trzepać grube miliony. Najpierw coś komuś narzucić, a potem powiedzieć, że tak musi być. Zamknąć lokalne drogi dla TIR-ów i zmusić je do jeżdżenia autostradą, za którą żąda się ile się tylko chce.
Mam podobne podejście jak Ty do cen węgla, do cen papierosów. W liceum kupowałam paczkę po 4 zł i teraz jak nie stanieją nie będę palić!

Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
17 minut temu, pisar napisał(-a):

 

Dokładnie tak jak pisze kolega...nie przygotowałes się odpowiednio i nie możesz mieć pretensji do tego jakie obowiązują zasady

 

 

Z internetu, który masz w telefonie i sprawdzisz to w max 2 minuty przed podróżą

 

 

Dla mnie Twoje podejście jest absurdalne. Wybacz, nie chce abyś pomyślał, że Cię obrażam ale jak czytam jak masz ciężko w życiu i ile wyrzeczeń kosztucię Cię Twój "model" postępowania to Ci zwyczajnie współczuję

Dla mnie to jest po prostu niepojęte jak w imię zasad i 150 zł mogłeś sobie tak pochrzanić dzień, na który czekałeś 3 tygodnie

Z jednej strony podziwiam z drugiej współczuję

w sumie to nam się wydaje absurdalne, ale są nadal ludzie wykluczeni cyfrowo, którzy nie są na tyle biegli w obsłudze internetu, żeby sobie kupić bilet przez telefon przed podróżą. I coraz częściej jak się nie zaadaptują do nowego świata to będą ich spotykać takie zderzenia ze ścianą. Przez lata kupowali bilet u konduktora i nigdy nie było problemu. A tu zonk i coś się pozmieniało w przepisach i polityce przewoźnika.

I też w takiej sytuacji może się wydawać absurdalne, że ktoś wysiadł zamiast zapłacić. Może najlepszym z tej sytuacji jest fakt, co już ktoś pisał, że może warto przemyśleć miejsce zatrudnienia skoro w takiej sytuacji awaryjnej 150 złotych nas za dużo kosztuje podczas ważnej podróży do domu. Ja bym się wkurwił, pozłorzeczył na PKP INTERCITY, ale bym zapłacił i pojechał.

Edytowane przez Admof

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, pisar napisał(-a):

 

Dokładnie tak jak pisze kolega...nie przygotowałeś się odpowiednio i nie możesz mieć pretensji do tego jakie obowiązują zasady

 

 

Wiele razy kupowałem bilet w pociągu i nie było żadnych problemów, ale jak ktoś wcześniej napisał, jest wielu przewoźników IC i każdy ma swoje odrębne przepisy. A gdyby się okazało, że w przepisach jakiegoś tam przewoźnika jest zapisane, że za kupno biletu w pociągu trzeba zapłacić 12000 to też by było OK? No bo trzeba zapłacić, bo tak jest w przepisach. Ja się nie godzę na to i nie będę jeździł.

 

Ogólnie to chyba zacznę się rozglądać za FlixBusem. Kiedyś jechałem i sobie chwalę. Nie wiem tylko czy z Siedlec jeżdżą FlixBusy? Prawdę mówiąc nie widziałem. Dużo jeździ białoruskich przewoźników.

15 minut temu, Astarloa12 napisał(-a):

Mam podobne podejście jak Ty do cen węgla, do cen papierosów. W liceum kupowałam paczkę po 4 zł i teraz jak nie stanieją nie będę palić!

Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka
 

 

Ja rzuciłem 20 lat temu, gdy papierosy były jeszcze tanie. Polecam rzucić palenie, bo zdecydowanie warto.


Przemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, ladek22 napisał(-a):

 

Wiele razy kupowałem bilet w pociągu i nie było żadnych problemów, ale jak ktoś wcześniej napisał, jest wielu przewoźników IC i każdy ma swoje odrębne przepisy. A gdyby się okazało, że w przepisach jakiegoś tam przewoźnika jest zapisane, że za kupno biletu w pociągu trzeba zapłacić 12000 to też by było OK? No bo trzeba zapłacić, bo tak jest w przepisach. Ja się nie godzę na to i nie będę jeździł.

 

Ogólnie to chyba zacznę się rozglądać za FlixBusem. Kiedyś jechałem i sobie chwalę. Nie wiem tylko czy z Siedlec jeżdżą FlixBusy? Prawdę mówiąc nie widziałem. Dużo jeździ białoruskich przewoźników.

 

Ten przepis o dopłacie w pociągach objętych 100% rezerwacją to jest w PL od dobrych kilku lat, jak nie od ponad 10

 

Jak dla Ciebie jest ważny aspekt zasad i finansowy to polecam BlaBla...najwygodniej i najtaniej jak się tylko da


"Muzyka po milczeniu najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Admof napisał(-a):

I też w takiej sytuacji może się wydawać absurdalne, że ktoś wysiadł zamiast zapłacić. Może najlepszym z tej sytuacji jest fakt, co już ktoś pisał, że może warto przemyśleć miejsce zatrudnienia skoro w takiej sytuacji awaryjnej 150 złotych nas za dużo kosztuje podczas ważnej podróży do domu.

 

Jak ktoś 20 lat pracuje w jednej firmie to trudno ją zmienić.

 

Ja nie mogę płacić za 54 minuty jazdy 150 zł. A w drugim pociągu co jedzie ponad 2 godziny zapłacę 250 zł? Taka podróż jest za droga! Podróżowane pociągami ma być wygodne i tanie.

6 minut temu, pisar napisał(-a):

 

Ten przepis o dopłacie w pociągach objętych 100% rezerwacją to jest w PL od dobrych kilku lat, jak nie od ponad 10

 

Jak dla Ciebie jest ważny aspekt zasad i finansowy to polecam BlaBla...najwygodniej i najtaniej jak się tylko da

 

Ja jeszcze w zeszłym roku kupowałem niejednokrotnie bilet w pociągu IC.

 

BlaBla nie jeżdżą z Siedlec. Patrzyłem na Konin i na Poznań i nie ma nic.


Przemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idź do biedronki, wydaj 150 zł i zobacz jak dużo zakupów to będzie i pomyśl ile byś za to zapłacił 10 lat temu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.