Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Valygaar

Rynek pracy w PL

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, beniowski napisał(-a):

Ja bym tam sobie spokojnie zajęcie bez pracy znalazł: tyle książek do przeczytania, tyle krajów do odwiedzenia, tyle innych ciekawych rzeczy do zrobienia.

Można tak myśleć, jak się ma duże zabezpieczenie finansowe, które nie tylko pozwoli na realizację wspomnianych podróży, ale na spokojne i beztroskie życie.

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Można tak myśleć, jak się ma duże zabezpieczenie finansowe, które nie tylko pozwoli na realizację wspomnianych podróży, ale na spokojne i beztroskie życie.

 

No ale na takie sprawy to potrzeba kilka milionów, i to nie złotych, a euro 😂.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, beniowski napisał(-a):

No ale na takie sprawy to potrzeba kilka milionów, i to nie złotych, a euro 😂.

Funtów!

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pph

Funtów kłaków!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po wuj to gromadzić? Trumna kieszeni nie ma i każdego z nas przyklepią łopatą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, loco50 napisał(-a):

Po wuj to gromadzić? Trumna kieszeni nie ma i każdego z nas przyklepią łopatą.

A Ty czasem nie gromadzisz tego i owego? Fajniej się czeka na śmierć "na bogato" ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Moim zdaniem , milioner w PL , to ta osoba która ma od miliona złotych lub równowartość w walucie obcej w gotówce , - abstrahując od tego czy to dobry czy zły pomysł , czy to dużo czy mało- , natomiast nie nazwałbym milionerem kogoś kto inwestuje, zarabia czy wydaje milion/miliony , nazwałbym bogatym , majętnym, przedsiębiorczym..itd  

Edytowane przez Krakus1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Krakus1 napisał(-a):

Moim zdaniem , milioner w PL , to ta osoba która ma od miliona złotych w gotówce , - abstrahując od tego czy to dobry czy zły pomysł , czy to dużo czy mało- , natomiast nie nazwałbym milionerem kogoś kto inwestuje, zarabia czy wydaje milion/miliony , nazwałbym bogatym , majętnym, przedsiębiorczym..itd  

Trzymanie miliona w gotówce sensowne nie jest. Inflacja to podżera i p o10 latach ten milion będzie wart 1/4 tego. Niemieszane, żeby milioner trzymał dużo hajsu w banku czy w gotówce. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, XoneX napisał(-a):

Trzymanie miliona w gotówce sensowne nie jest. Inflacja to podżera i p o10 latach ten milion będzie wart 1/4 tego. Niemieszane, żeby milioner trzymał dużo hajsu w banku czy w gotówce. 

Wiesz, to taka rada w rodzaju "lepiej tanio kupić i drogo sprzedać niż odwrotnie". Ty nam napisz jak ten milion zainwestować żeby na pewno zarobić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Bugs napisał(-a):

Wiesz, to taka rada w rodzaju "lepiej tanio kupić i drogo sprzedać niż odwrotnie". Ty nam napisz jak ten milion zainwestować żeby na pewno zarobić :)

Nikt nie wie co i ile da zarobić. Wiem za to, że trzymając $$ masz 100% pewności na stratę. Dlatego ja trzymam odpowiednią ilość $$ na kontach, w tym waluty obce, a reszta jest zainwestowana w różne instrumenty (dywersyfikacja), bo wiem, że w ten sposób w długim okresie nie stracę aż tyle. A mam szansę na dodatkowe zyski. Z perspektywy czasu wychodzę na tym korzystnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, XoneX napisał(-a):

Nikt nie wie co i ile da zarobić. Wiem za to, że trzymając $$ masz 100% pewności na stratę. Dlatego ja trzymam odpowiednią ilość $$ na kontach, w tym waluty obce, a reszta jest zainwestowana w różne instrumenty (dywersyfikacja), bo wiem, że w ten sposób w długim okresie nie stracę aż tyle. A mam szansę na dodatkowe zyski. Z perspektywy czasu wychodzę na tym korzystnie. 

Mnie już życie nauczyło wiele razy że to co widzę że mam na koncie, w instrumentach finansowych czy w w zegarkach to tylko abstrakcja - prawdziwą wartość owych dóbr poznaje się wtedy gdy trzeba to spieniężyć. I dopiero wtedy okazuje się czy się zarobiło czy straciło. Nawet jak ktoś ma jedno mieszkanie i się cieszy że mu w ostatnich latach wzrosła wartość znacznie, to co z tego? Przecież jak je sprzeda, to musi kupić inne żeby mieć gdzie mieszkać. A kupi za wartość w danym momencie. Co innego jak ma kilka. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, loco50 napisał(-a):

Po wuj to gromadzić? Trumna kieszeni nie ma i każdego z nas przyklepią łopatą.

Podobno zdecydowanie lepiej jest się smucić i płakać siedząc w mercedesie niż na rowerze. 

Napisałem podobno, bo ja nigdy się nie smucę i nie mam mercedesa i roweru. :)

 

Z tymi milionami i korzystaniem z pełni komfortowego życia bywa dość przewrotnie. 

Jak jesteśmy młodzi często dobrze wyedukowani, pełni werwy, siły, ciekawych pomysłów itd. to na ogół nie mamy pieniędzy. Ba, bardzo często bywa tak, że jest jeszcze gorzej, bo wielu ludzi potrafi się jeszcze dodatkowo w okresie młodości mocno a czasem nawet dość ekstremalnie zadłużyć i doprowadzić do tego, że z efektów wieloletniej często ciężkiej pracy korzysta tylko własny żołądek, bank i ewentualnie żołądki własnych dzieci, a życie rodzinne często zamyka się w cyklu miesięcznym, czyli od wpłaty do wypłaty. 

 

A jak się już trochę zestarzejemy, dzieci z domu wyfruną, kredyty spłacimy to wtedy zaczynają się inne problemy, część ludzi zaczyna biegać od lekarza do lekarza, część miedzy czasie wyjedzie nogami do przodu do przyklepania łopatą,  a największa część przyzwyczajona do wieloletniego oszczędzania dalej będzie skromnie żyć odkładając nadwyżki finansowe na tzw. czarną godzinę i jeszcze są tacy którym już nic się nie chce, czyli, zupka, fotelik, kocyk, kościół i TV.:)

U wielu takich nawet sztuczne podniesienie libida nie uatrakcyjni życia. :D  


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, beniowski napisał(-a):

Mnie już życie nauczyło wiele razy że to co widzę że mam na koncie, w instrumentach finansowych czy w w zegarkach to tylko abstrakcja - prawdziwą wartość owych dóbr poznaje się wtedy gdy trzeba to spieniężyć. I dopiero wtedy okazuje się czy się zarobiło czy straciło. Nawet jak ktoś ma jedno mieszkanie i się cieszy że mu w ostatnich latach wzrosła wartość znacznie, to co z tego? Przecież jak je sprzeda, to musi kupić inne żeby mieć gdzie mieszkać. A kupi za wartość w danym momencie. Co innego jak ma kilka. 

Zgadza się. Ale załóżmy, że masz 1 mln na koncie a druga osoba mieszkanie o wartości 1 mln. Za 10 lat chcesz kupić dom, na który potrzebujesz 2 mln zł. Na koncie masz dalej 1 mln, a mieszkanie sprzedasz może za 1,6 mln, bo wartość wzrośnie. Kto jest w lepszej sytuacji? 
 

sorry za banalny przykład, ale nie wygra w monopoly ktoś, kto trzyma kasę i nie inwestuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to taka rada w rodzaju "lepiej tanio kupić i drogo sprzedać niż odwrotnie". Ty nam napisz jak ten milion zainwestować żeby na pewno zarobić 
Najprostszy sposób z możliwych nakupic obligacji

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opcja dla leniwych:
 

Zrzut ekranu 2025-01-18 o 16.09.24.png


FS: Zenith A384 | Grand Seiko SBGX093

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bugs napisał(-a):

A Ty czasem nie gromadzisz tego i owego? Fajniej się czeka na śmierć "na bogato" ;) 

No właśnie coraz częściej zadaję sobie pytanie - na ...j mi to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 godziny temu, bober5264 napisał(-a):

Najprostszy sposób z możliwych nakupic obligacji

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka
 

Obligacje(skarbowe) to pewnik, jednakże ja mam z nimi problem, to tak de facto zadłużanie(państwa), a bezpośrednio przyszłych pokoleń.

Za chwilę będzie dwa lata jak w temacie IKE, IKZE opisałem w co warto załadować pieniądze, które zżera inflacja.

Ze złotem nie ma problemu z upłynnianiem, w skali roku zyskało prawie 40% - nic nie daje takiej stopy zwrotu. Adam @loco50napomknął również o srebrze i taka jest zasada, że pierwszy kruszec zawsze ciągnie za sobą drugi. W świecie pieniądza fiducjarnego to jest pewnik jeśli chodzi o przeniesienie wartości w czasie.

Chińczycy jakiś czas temu odkryli potężne pokłady złota, ale jak widać nie zachwiało to tendencji wzrostowej. Dolar się umacnia, o czym ostatnio rozmawiałem z Pawłem @SzefSzefow i mam przeczucie, że po zerwaniu porozumień paryskich może w przeciągu 2 lat wejść na pułap 4,60 - 4,65zł.

Najbardziej bawią mnie ci wszyscy internetowi specjaliści od nieruchomości (mikro kawalerek i "apartamentów" kurła 25 m2)... To jest dopiero szajka naciągaczy.

Od listopada ubiegłego roku, myślę o krypto m.in. XRP.

Pallad zgodnie z przewidywaniami legł, ale mam przeczucie, że się podniesie, choć na pewno nie do poziomu 3000$/UNCJA.

 

srebro rok.png

złoto rok.png

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Obligacje(skarbowe) to pewnik, jednakże ja mam z nimi problem, to tak de facto zadłużanie(państwa), a bezpośrednio przyszłych pokoleń.

true tylko problem jest jest jeden - nawet jeśli ktoś X nie kupi obligacji to nie znaczy, że państwo się nie zadłuży ;) a obligacje wbrew pozorom też tzreba trochę zrozumieć i kupić te, które nam najbardziej odpowiadają.

59 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Chińczycy jakiś czas temu odkryli potężne pokłady złota, ale jak widać nie zachwiało to tendencji wzrostowej.

to, że podali do informacji wg mnie dziwnie zbiegło się z niusem z juesej jakoby chyba w Nevadzie odkryli spore złoża pierwistków ziem rzadkich, taki trochę ping-pong kto jest lepszy i kto ma większe(go);)

Godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

Od listopada ubiegłego roku, myślę o krypto m.in. XRP.

wszędzie trąbią, że powoli pociąg tej hossy odjeżdża, zaraz zaprzysiężenie Trumpa, zobaczymy czy to będzie jakimś katalizatorem  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Panowie, ja zawsze zakładam że każdy człowiek jest wolny i w kwestii własnych pieniędzy robi co chce i nie inwestuje lub inwestuje gdzie chce. Jego pieniądze jego ryzyko. Nigdy nikomu nie doradzam i nigdy  nikogo nie krytykuję w kwestii wydawania jego własnych pieniędzy. Ale dam tylko dwa przykłady z mojego własnego podwórka. 

Ale wcześniej nadmienić muszę, że ja i żona nigdy nie mieliśmy żadnego kredytu i żadnego leasingu wszystko co mamy jest kupione za gotówkę i jest naszą własnością. Napisałem dlatego, że żadna nasza inwestycja nie była obarczona kosztem kredytu. Czyli nigdy nie dzieliliśmy się zyskiem z bankiem. 

Pierwszy przykład. 

Mieszkanie kupione na wynajem w Warszawie około 30 lat temu cena za m2  4800 zł, dziś wartość m2 to około 18 000 zł. plus dochód pasywny za ostatni rok to około 1400 zł rocznie z 1m2

Drugi przykład.

Mieszkanie kupione na wynajem w Warszawie 10 lat temu, cena za m2  9800 zł, dziś wartość m2 to około 22000 zł plus dochód pasywny za ostatni rok to około 1500 zł rocznie za m2. 

 

Chciałbym również zaznaczyć, że dochód pasywny z wynajmu jest dochodem stałym niezależnym od kapitału który regularnie wpływa co miesiąc i dochód ten w różnych okresach znacząco i na bieżąco uwzględnia inflację.

 

Więc Kol. @Autor1984   bardzo proszę napisz mi co Ciebie bawi w inwestowaniu w tego rodzaju nieruchomości i gdzie tu jest ukryta szajka naciągaczy. To nie są flipy.:)

Dodam jeszcze, że mieszkanie mające od około 30 do około 50 m2 usytuowane w topowym miejscu można w Warszawie sprzedać w ciągu kilku dni. 

Edytowane przez dziadek

Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
54 minuty temu, dziadek napisał(-a):

Panowie, ja zawsze zakładam że każdy człowiek jest wolny i w kwestii własnych pieniędzy robi co chce i nie inwestuje lub inwestuje gdzie chce. Jego pieniądze jego ryzyko. Nigdy nikomu nie doradzam i nigdy  nikogo nie krytykuję w kwestii wydawania jego własnych pieniędzy. Ale dam tylko dwa przykłady z mojego własnego podwórka. 

Ale wcześniej nadmienić muszę, że ja i żona nigdy nie mieliśmy żadnego kredytu i żadnego leasingu wszystko co mamy jest kupione za gotówkę i jest naszą własnością. Napisałem dlatego, że żadna nasza inwestycja nie była obarczona kosztem kredytu. Czyli nigdy nie dzieliliśmy się zyskiem z bankiem. 

Pierwszy przykład. 

Mieszkanie kupione na wynajem w Warszawie około 30 lat temu cena za m2  4800 zł, dziś wartość m2 to około 18 000 zł. plus dochód pasywny za ostatni rok to około 1400 zł rocznie z 1m2

Drugi przykład.

Mieszkanie kupione na wynajem w Warszawie 10 lat temu, cena za m2  9800 zł, dziś wartość m2 to około 22000 zł plus dochód pasywny za ostatni rok to około 1500 zł rocznie za m2. 

 

Chciałbym również zaznaczyć, że dochód pasywny z wynajmu jest dochodem stałym niezależnym od kapitału który regularnie wpływa co miesiąc i dochód ten w różnych okresach znacząco i na bieżąco uwzględnia inflację.

 

Więc Kol. @Autor1984   bardzo proszę napisz mi co Ciebie bawi w inwestowaniu w tego rodzaju nieruchomości i gdzie tu jest ukryta szajka naciągaczy. To nie są flipy.:)

Dodam jeszcze, że mieszkanie mające od około 30 do około 50 m2 usytuowane w topowym miejscu można w Warszawie sprzedać w ciągu kilku dni. 

Drogi Marianie inwestowanie w nieruchomości jest dobre dla ludzi bardzo majętnych, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

Dlatego jak słucham rentierów, którzy mówią o "okazjach", bo będzie drożej to nóż mi się w kieszeni otwiera, pomijając całe to rentierskie cwaniactwo.

Abstrahując od tych marnych cwaniaczków żerujących na naiwniakach, płacić dziś za mieszkanie w Warszawie 40 000 za m2 graniczy z upośledzeniem umysłowym, a są takie oferty. Tak samo jak za jakąś klitkę w Gdańsku z "nieziemskim" widokiem 2 mln zł.

To jest abstrakcja.

Jak ktoś jest miarę rozsądny i zarządza kapitałem własnym, to zdecydowanie lepiej kupić dom/y na Teneryfie lub południu Włoch.

Mam kolegę dewelopera i on powiedział mi tak, zarabiają ci, którzy przyjeżdżają i kupują osiedle.

A jak ktoś naiwnie sądzi, że weźmie kredycik na mieszkanko i je wynajmie, to się przejedzie na tym grubo. O to mi chodziło z tymi naciągaczami.

Czy mieszkania będą tańsze? Moim zdaniem nie. Czy warto inwestować w mieszkania, sądzę, że tak. Ale nie na zasadzie powierzonego kapitału, który należy spłacać z odsetkami o zmiennej stopie oprocentowania.

 

PS. A tych speców od najmu dziś w internecie jest od groma i ciut, ciut... Jeden mądrzejszy od drugiego.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
10 godzin temu, trollu napisał(-a):

true tylko problem jest jest jeden - nawet jeśli ktoś X nie kupi obligacji to nie znaczy, że państwo się nie zadłuży ;) a obligacje wbrew pozorom też tzreba trochę zrozumieć i kupić te, które nam najbardziej odpowiadają.

to, że podali do informacji wg mnie dziwnie zbiegło się z niusem z juesej jakoby chyba w Nevadzie odkryli spore złoża pierwistków ziem rzadkich, taki trochę ping-pong kto jest lepszy i kto ma większe(go);)

wszędzie trąbią, że powoli pociąg tej hossy odjeżdża, zaraz zaprzysiężenie Trumpa, zobaczymy czy to będzie jakimś katalizatorem  

1. Obligacje skarbowe są niczym innym jak łataniem dziury budżetowej. Jeżeli już miałbym brać, to zdecydowanie "COI".

2. Może tak być, choć sądzę, że mieli tą świadomość znacznie wcześniej, a w świat musi iść informacja, która może wpłynąć na ceny poszczególnych minerałów, surowców, etc.
3. Zobaczymy jak będzie.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Autor1984 napisał(-a):

1. Obligacje skarbowe są niczym innym jak łataniem dziury budżetowej. Jeżeli już miałbym brać, to zdecydowanie "COI".

2. Może tak być, choć sądzę, że mieli tą świadomość znacznie wcześniej, a w świat musi iść informacja, która może wpłynąć na ceny poszczególnych minerałów, surowców, etc.
3. Zobaczymy jak będzie.

Dlaczego coi?

11 godzin temu, dziadek napisał(-a):

Panowie, ja zawsze zakładam że każdy człowiek jest wolny i w kwestii własnych pieniędzy robi co chce i nie inwestuje lub inwestuje gdzie chce. Jego pieniądze jego ryzyko. Nigdy nikomu nie doradzam i nigdy  nikogo nie krytykuję w kwestii wydawania jego własnych pieniędzy. Ale dam tylko dwa przykłady z mojego własnego podwórka. 

Ale wcześniej nadmienić muszę, że ja i żona nigdy nie mieliśmy żadnego kredytu i żadnego leasingu wszystko co mamy jest kupione za gotówkę i jest naszą własnością. Napisałem dlatego, że żadna nasza inwestycja nie była obarczona kosztem kredytu. Czyli nigdy nie dzieliliśmy się zyskiem z bankiem. 

Pierwszy przykład. 

Mieszkanie kupione na wynajem w Warszawie około 30 lat temu cena za m2  4800 zł, dziś wartość m2 to około 18 000 zł. plus dochód pasywny za ostatni rok to około 1400 zł rocznie z 1m2

Drugi przykład.

Mieszkanie kupione na wynajem w Warszawie 10 lat temu, cena za m2  9800 zł, dziś wartość m2 to około 22000 zł plus dochód pasywny za ostatni rok to około 1500 zł rocznie za m2. 

 

Chciałbym również zaznaczyć, że dochód pasywny z wynajmu jest dochodem stałym niezależnym od kapitału który regularnie wpływa co miesiąc i dochód ten w różnych okresach znacząco i na bieżąco uwzględnia inflację.

 

Więc Kol. @Autor1984   bardzo proszę napisz mi co Ciebie bawi w inwestowaniu w tego rodzaju nieruchomości i gdzie tu jest ukryta szajka naciągaczy. To nie są flipy.:)

Dodam jeszcze, że mieszkanie mające od około 30 do około 50 m2 usytuowane w topowym miejscu można w Warszawie sprzedać w ciągu kilku dni. 

Ja bym nie nazwał dochodu z najmu pasywnym. Nie da się kupić lokalu, wynająć i w ogóle później przy tym nic nie robić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, XoneX napisał(-a):

Dlaczego coi?

Nie wierzę w socjalizm, ale wierzę w dane o podaży pieniądza w Kraju.

https://pl.tradingeconomics.com/poland/money-supply-m3

"Ufam", za to człowiekowi, który jest niezwykle wiarygodny!

Zdaje się, że wybrał COI i TOZ.

Dla mnie, zwykłego śmiertelnika COI to najbezpieczniejszy, najprostszy rodzaj inwestycji w papiery wartościowe.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Nie wierzę w socjalizm, ale wierzę w dane o podaży pieniądza w Kraju.

https://pl.tradingeconomics.com/poland/money-supply-m3

"Ufam", za to człowiekowi, który jest niezwykle wiarygodny!

Zdaje się, że wybrał COI i TOZ.

Dla mnie, zwykłego śmiertelnika COI to najbezpieczniejszy, najprostszy rodzaj inwestycji w papiery wartościowe.

Ale EDO są lepsze niż COI. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.