Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, cordi7 napisał(-a):

Raz do roku przyjezdzamy samochodem do Polski - i za kazdym razem przezywamy szok jesli idzie o kulture jazdy.

 

Niemal wszyscy Polacy poruszajac sie autem sa na okrazeniu kwalifikacyjnym i walcza o ulamki sekund.

Ograniczenia to bardziej luzne sugestie - i tak, sa czesto debilne ale sa, klne pod nosem ale respektuje.

Niestety proba jazdy zgodnie z ograniczeinami to sport ekstremalny, ludzie probuja cie przepchnac niemalze.

Jedziesz lewym pasem na autostradzie / drodze ekspresowej wyprzedzajac cos, auta przed toba, nie mozesz szybciej, gosc za toba po pasie zieleni kolami niemal juz jest.

Przeciez powinienes sie zdematerializowac, wjechac w auto obok, zepchnac je na pobocze, cokolwiek - byle tylko jasnie pan mogl przemknac z predkoscia swiatla obok (do kolejnego auta w sznurku).

Ogladanie bialek oczu ludzi w aucie za toba to norma, wlaczenie kierunkowskazu to sygnal do zamkniecia i tak nieistniejacej luki bo nie daj boze ktos jeszcze by mogl zmienic pas.

 

Nic dziwnego, ze Niemcy majac brak ograinczen predkosci (jeszcze) na autostradach maja jeden z najnizszych w Europie wskaznikow smiertelnosci w wypadkach samochodowych.

 

image.thumb.png.d75f164b46042e558dc49f114d54b830.png

 

 

Mam te same spostrzezenia... zazwyczaj jade do PL przez niemcy i czechy, czasami austrie i czechy. Przekraczajac granice z PL czuje sie jakbym bral udzial w filmie mad max. Najwieksza zmiana w PL w stosunku do innach krajow jest poganianie i siedzenie na zderzaku. Jestem nauczony, zeby zostawiac odstep od samochodu przede mna. Mam dluzszy czas na reakcje, a i ktos wyprzedzajacy mnie moze sie zmiescic jesli chce. Droga krajowa, sznur samchodoow, wiec nie mam zamiaru wyprzedzac, bo i tak za 50km wjezdzam na autostrade. Raz po raz ktos siada na tylnym zderzaku, czasem mruga swiatlami. Zastanawiam sie wtedy po co. Co mialbym zrobic? Zatrzymac sie i go przepuscic? podwojna ciagla, przyspieszc nie moge bo samchody przede mna, wyprzedzic nie moglbym bo zakrety i sznur innych samochodow z przeciwka. Niestety nie jest to odosobniony przypadek. W trakcie 100-150km zrbionych po krajowkach w PL takich przypadkow jest kilkanascie. Podczas 1000km w niemczech / austrii / czachach jeden, moze dwa. 
Jest to stresujace. Zazwyczaj potrzebuje jakiegos tygodnia zeby sie dostosowac mentalnie do sposobu jazdy. Musze patrzyc w lusterka i myslec za dekla siedzacego na zderzaku. Wiem, ze jesli zahamuje mocniej, on znajdzie w moim zderzaku, a moze wypchnie mnie na drugi pas pod tira. 
Dodajac do tego agresje, walke o kazdy centymetr drogi. Masakra. Staram sie jezdzic z usmiechem na twarzy, dziekowac, udostepniac miejsce czy ulatwiac wlaczanie sie do ruchu. Ludzie sie bardzo dziwia (jak i wtedy gdy zycze milego dnia paniom przy kasach). Wiem, ze obce tablice rejestracyjne (szczegolnie szwajcarskie) wywoluja zazwyczaj pozytywne reakcje, wiec zdarzaja sie osoby, ktore i mnie wpuszcza, nie chce myslec co by bylo gdybym mial polskie blachy.
Ludzie tez nie wybaczaja bledow innym. Od razu pokazuja srodkwe palce, trabia, mrugaja. Nikt nie powinien robic bledow, chyba ze to ja je popelniam. Ja moge... 😂 A zyloby sie kazdemu lepiej gdybysmy potrafili wybaczyc, przeprosic, podziekowac.

Tak w przypadku Polskosci mialem ostatnio "ciekawa" sytuacje. Jechalem na rowerze na glownej drodze (przeznaczonej dla autobusow, taxi i rowerow) zblizajac sie do skrzyzowania. Na podporzadkowanej, przed skrzyzowaniem stal samochod. Stal, wiec bylem pewien, ze kierowca mnie widzi. Gdy juz bylem na skrzyzowaniu kierowca ruszyl. Odbilem w kierunku jego jazdy krzyczac "UWAGA, nie prawie mnie bys zabil!" (wychodzi moja Polskosc w sytuacjach stresowych), i ominalem samochod po drugiej stronie jezdni. Po jakis 100m byl moj przystanek na ktorym bylem umowiony ze znajomymi. Po 5 minutach ktos puka mnie w ramie. Odwracam sie, a za mna stoi moze 80 letnia staruszka i mowi: ja bardzo pana przepraszam, ale naprawde pana nie widzialam. czy moze pan mi wytlumaczyc skad sie pan wzial? Juz na spokojnie wytlumaczylem skad jechalem. Okazalo sie, ze pani patrzyla wylacznie czy nie jedzie po glownej autobus i rowerzyste przeoczyla. Przepraszala mnie kilkukrotnie i powiedziala, ze wie, ze moglo sie to skonczyc tragicznie. Ja tez wyluzowalem i poprosilem, zeby nastepnym razem patrzyla czy nie jedzie ktos na rowerze. Nie wyobrazam sobie takiego obrazka w PL. Pewnie doszloby do bojki, albo przynajmniej do obrzucenia fakami 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samo narzekanie, jak zwykle. A ja uważam, że bardzo dużo się zmieniło na plus w polskim stylu jazdy. Sporo jeżdżę po Warszawie i jej obwodnicach. Ludzie zapierdalają na drogach szybkiego ruchu, owszem, tylko nie ma ich zbyt wielu. Bardzo rzadko spotykam się z jazdą na zderzaku. Za to kultura jazdy w korkach mocno się zmieniła - jeżeli chcesz zmienić pas, wpuszczą cię, jazda na suwak obowiązuje praktycznie bez zarzutu. Wpuszcza się samochody z uliczek podporządkowanych (jakby na suwak). Doświadczam codziennie zapieprzania i jazdy w korkach. Jeżeli ktoś mi powie, nie nabraliśmy kultury jako kierowcy, to po prostu jest to nieprawda.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą, ale do zagramanicy jeszcze nam sporo brakuje
Ale z drugiej strony, jadę sobie wczoraj taką ala obwodnicą, 2 pasmową droga oddzielona pasem zieleni, teoretycznie na takich drogach do 100, było ograniczenie do 90, jechalem sobie ze 110 (przepraszam wrażliwych) No I oczywiście znalazl sie 'Baran' który wjechał przede mnie zmuszając mnie do mocniejszego hamowania aby jechac przede mną równe 90 - i nie byłoby w tym nic takiego złego gdyby kogoś wyprzedzal, ale na prawym też wszyscy jechali rowne 90 - samozwańczy szeryf zrobil to tylko dlatego żeby mnie wyhamowac, a pewnie też zgodnie z obecnymi trendami miał kamerkę i może liczył na fajny filmik
To nie jest normalne zachowanie

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka



Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie jazdy w korku - zgoda. W Polsce jeździ mi się w korkach ok. U mnie Włoch nie wpuści z podporządkowanej choćby widział że chcesz wjechać. Nie wpuści i koniec. I to nawet nie jest jakieś złośliwe, oni po prostu jadą ciągiem i nie wpuszczają. Ja czasem czekam jak kołek wyjeżdżając z domu i trwa to wieki. 

 

Natomiast ja w Polsce na autostradzie mam stresa że zaraz mnie ktoś zabije i że wszyscy uciekają w popłochu przed jakimś kataklizmem, bo tak się spieszą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja z kolei mam takie doświadczenia z autostrad w północnych Włoszech (Mediolan, Padwa, Wenecja, Parma, Bolonia) - najwięksi szaleńcy to kierowcy na szwajcarskich blachach. Niczym wściekłe psy spuszczone ze smyczy. Autostrada, wyprzedzam jadąc przepisowo i nagle samochody dojeżdżające do mnie na centymetry, wyprzedzające z prawej i wjeżdżające przede mnie. Kilkukrotnie musiałem hamować, żeby nie skończyło się tragedią. Masakra. Myslałem, że może ja miałem takiego pecha, będąc kilka razy w tamtych rejonach i przy okazji zapytałem znajomych Włochów z Mediolanu i okolic. Potwierdzili moje obserwacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, beniowski napisał(-a):

 Natomiast ja w Polsce na autostradzie mam stresa że zaraz mnie ktoś zabije i że wszyscy uciekają w popłochu przed jakimś kataklizmem, bo tak się spieszą. 

Bardzo przyjemnie się przecież jeździ po autostradach, to też zależy jakie masz auto - szybkie czy wolne - tylko trzeba patrzeć w lusterko wsteczne i zachować płynność jazdy, bez zbędnego hamowania, przyspieszania. Wszystko to kwestia wczucia auta, odległości, warunków (ruchu). Osobiście bardzo lubię, czy to samochód z Vmax =140km/h czy szybszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, facecik napisał(-a):

Bardzo przyjemnie się przecież jeździ po autostradach, to też zależy jakie masz auto - szybkie czy wolne - tylko trzeba patrzeć w lusterko wsteczne i zachować płynność jazdy, bez zbędnego hamowania, przyspieszania. Wszystko to kwestia wczucia auta, odległości, warunków (ruchu). Osobiście bardzo lubię, czy to samochód z Vmax =140km/h czy szybszy.

Jak sobie w Austrii w niedzielę ustawię tempomat, to potrafię bez praktycznie żadnego hamowania ponad 200 km przejechać z jednostajną prędkością. We Włoszech jest cały czas ruch (nawet nocą) ale ludzie tak nie szarpią i jadą raczej jednostajnie.  A w Polsce mam wrażenie że ludzie na autostradzie oszaleli i chcą się pozabijać😁 . I wciąż się wszędzie spieszą.

 

Jak widzę, nie tylko ja mam takie wrażenia nie mieszkając na stałe w naszej ojczyźnie od jakiegoś czasu. 

31 minut temu, RysiekOchodzki napisał(-a):

A ja z kolei mam takie doświadczenia z autostrad w północnych Włoszech (Mediolan, Padwa, Wenecja, Parma, Bolonia) - najwięksi szaleńcy to kierowcy na szwajcarskich blachach. Niczym wściekłe psy spuszczone ze smyczy. Autostrada, wyprzedzam jadąc przepisowo i nagle samochody dojeżdżające do mnie na centymetry, wyprzedzające z prawej i wjeżdżające przede mnie. Kilkukrotnie musiałem hamować, żeby nie skończyło się tragedią. Masakra. Myslałem, że może ja miałem takiego pecha, będąc kilka razy w tamtych rejonach i przy okazji zapytałem znajomych Włochów z Mediolanu i okolic. Potwierdzili moje obserwacje.

Z tymi blachami to bym nie był taki pewien - bardzo dużo Włochów jeździ na szwajcarskich numerach, szczególnie ci w superautach. Tu są tak wysokie podatki że ludzie kombinują, a dodano jest tzw. superbollo - to taki dodatkowy podatek samochodowy, jaki muszą uiścić właściciele samochodów luksusowych, jeżeli moc wyrażona w kilowatach przekracza 185 kW. Weźmy za punkt odniesienia samochód spełniający normę Euro 6, który może poszczycić się mocą 220 kW. Przede wszystkim trzeba będzie pomnożyć kwotę przewidzianą przez Region (2,58 euro) przez 100 kW (czyli pierwszy pułap), tak aby wynik wyniósł 258 euro. Następnie będziemy musieli pomnożyć kwotę przewidzianą za każdy kW przekraczający 100, a zatem 3,87 euro przez 85 (tj. do maksymalnie 185 kW, co stanowi drugi przewidziany maksymalny próg), czyli 328,95 euro. Na koniec będziemy musieli pomnożyć 20 euro za każdy kW przekraczający 185. W naszym przykładzie samochód ma moc 220 kW, więc będziemy musieli pomnożyć 20 euro przez 35 kW, czyli 700 euro. Suma tych kwot wynosi 1286,95 euro. Moja żona w Polsce, mając niższy limit w leasingu niż teraz, miała topową wersję Volvo XC90. Tutaj, przy wyższej kwocie leasingu, ma XC60. Za tę cenę w Polsce pewnie by sobie Merca S mogła wziąć. Ktoś jeszcze na wysokie podatki w Polsce narzeka?

 

Mnie natomiast superauta wydają się spokojne we Włoszech. Owszem, jeżdżą szybko, ale nie kojarzę jakichś niebezpiecznych sytuacji. A przyznam że jeździmy bardzo dużo po autostradach.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, RysiekOchodzki napisał(-a):

A ja z kolei mam takie doświadczenia z autostrad w północnych Włoszech (Mediolan, Padwa, Wenecja, Parma, Bolonia) - najwięksi szaleńcy to kierowcy na szwajcarskich blachach. Niczym wściekłe psy spuszczone ze smyczy. Autostrada, wyprzedzam jadąc przepisowo i nagle samochody dojeżdżające do mnie na centymetry, wyprzedzające z prawej i wjeżdżające przede mnie. Kilkukrotnie musiałem hamować, żeby nie skończyło się tragedią. Masakra. Myslałem, że może ja miałem takiego pecha, będąc kilka razy w tamtych rejonach i przy okazji zapytałem znajomych Włochów z Mediolanu i okolic. Potwierdzili moje obserwacje.


Wstretne te szfajcary 🤣
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, beniowski napisał(-a):

A w Polsce mam wrażenie że ludzie na autostradzie oszaleli i chcą się pozabijać😁 . I wciąż się wszędzie spieszą.

Niestety, jazda po autostradach w Polsce wymaga ciągłego skupienia. Masz wolne auto  - patrzysz w lusterka i puszczasz tych szybko jadących, płynnie wyprzedzając tych jadących wolniej gdy jest ku temu okazja. Jazdy na tempomacie praktycznie nie uświadczysz np. na odcinku Warszawa - Łódź. Gdy masz szybsze auto, patrzysz do przodu czy ktoś nie zmierza ci wjechać na pas. To inne warunki niż jazda w mieście. Osobiście bardzo to lubię i nie traktuję jak zagrożenia, To sprawia mi przyjemność - dopasowanie do płynności ruchu i innych użytkowników, czy jadą szybciej czy wolniej. Ciężko to wytłumaczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, beniowski napisał(-a):

 

Mnie natomiast superauta wydają się spokojne we Włoszech. Owszem, jeżdżą szybko, ale nie kojarzę jakichś niebezpiecznych sytuacji. A przyznam że jeździmy bardzo dużo po autostradach.


Pewnie boja sie o samochody 🤭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie kilka lat temu robiliśmy objazdówkę po Europie. Austria, północ Włoch, Słowenia, Węgry i do Polski. Spostrzeżenia mam właśnie o włoskich kierowcach. Generalnie, krótko po minięciu granicy zaraz po sobie staranowałyby nas 2 tiry. 3 pasy, my na lewym i jeden i drugi tir na włoskich blachach po prostu postanowiły zmienić pas na nasz. Ogólnie tam z całego wyjazdu jeździło nam się najgorzej, jeszcze większa nerwówka niż w Polsce. Zwróciliśmy też uwagę na Szwajcarskie blachy, ale zakładałem, że skoro nie są w UE, to jedyną "karą" będzie mandat pieniężny, a przy autach, którymi jeździli pewnie by to specjalnie nie bolało. Okazuje się z tego co mówi facecik, że Szwajcaria dla Włochów jest tym co Czechy dla Polaków kupujących drogie auta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Ceteth napisał(-a):

Zwróciliśmy też uwagę na Szwajcarskie blachy, ale zakładałem, że skoro nie są w UE, to jedyną "karą" będzie mandat pieniężny, a przy autach, którymi jeździli pewnie by to specjalnie nie bolało. 


To zalezy gdzie popelniasz wykroczenie czy przestepstwo drogowe (w jakim kraju) oraz w jakim kantonie mieszkasz.
Jak dostalem w niemczech mandat to dostarczal mi go do miejsca pracy lokalny policjant, a do niego dolozyl mi dodatkowy mandat szwajcarski (za wykroczenie poza kantonem) oraz szwajcarskie punkty karne.

Jest wielu Francuzow, Niemcw, Wlochow, ktorzy mieszkaja w CH, maja samochody na szwajcarskich blachach, a wracaja do siebie raz na jakis czas i szaleja. Cos jak Polacy pracujacy w DE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, SzefSzefow napisał(-a):

Dodajac do tego agresje, walke o kazdy centymetr drogi. Masakra. Staram sie jezdzic z usmiechem na twarzy, dziekowac, udostepniac miejsce czy ulatwiac wlaczanie sie do ruchu. Ludzie sie bardzo dziwia (jak i wtedy gdy zycze milego dnia paniom przy kasach). Wiem, ze obce tablice rejestracyjne (szczegolnie szwajcarskie) wywoluja zazwyczaj pozytywne reakcje, wiec zdarzaja sie osoby, ktore i mnie wpuszcza, nie chce myslec co by bylo gdybym mial polskie blachy.
Ludzie tez nie wybaczaja bledow innym. Od razu pokazuja srodkwe palce, trabia, mrugaja. Nikt nie powinien robic bledow, chyba ze to ja je popelniam. Ja moge... 😂 A zyloby sie kazdemu lepiej gdybysmy potrafili wybaczyc, przeprosic, podziekowac.

Tak w przypadku Polskosci mialem ostatnio "ciekawa" sytuacje. Jechalem na rowerze na glownej drodze (przeznaczonej dla autobus

Z tym wpuszczaniem to w PL mam akurat bardzo dobre zdanie. W dużych miastach w PL bez problemu zawsze ktoś mnie wpuszcza na sąsiedni pas/z podporządkowanej, jazda na suwak praktycznie wszędzie bez problemu. Ogólnie ruch miejski jest spoko, z pewnością lepiej niż np. we Włoszech, szczególnie na południu.

 

Ja miałem inną sytuację z 80 babcią, na Sycylii w Palermo to było moje pierwsze spotkanie z włoskim miejskim ruchem, w wypożyczonym samochodzie. Czekałem na podporządkowanej żeby się włączyć i tak jak pisze @beniowski wszyscy dojeżdżają do zderzaka na centymetr i nikt nawet nie myśli żeby mnie wpuścić. Po jakichś 4 minutach samochód za mną wściekle trąbi, patrzę w lusterko a tam taka 80 letnia babcia wymachuje rękami i pewnie już wyzywa mi matkę. Potem zrozumiałem że mogłem tam stać tak do kolejnego dnia, trzeba było wyczaić moment i się wepchnąć. Do tego wszędzie skutery które się pchają z każdej strony i w ogóle brak korzystania z kierunkowskazów, albo ktoś włączy i jedzie tak z nim przez kilka skrzyżowań bo zapomniał i wywołuje tylko większą konfuzję xD. Niemniej jednak na trasach pomiędzy miastami nigdy nie miałem stresującej sytuacji, bo wszyscy raczej jednostajnie zamulają i przyjemni się jedzie.

 

 


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, SzefSzefow napisał(-a):


To zalezy gdzie popelniasz wykroczenie czy przestepstwo drogowe (w jakim kraju) oraz w jakim kantonie mieszkasz.
Jak dostalem w niemczech mandat to dostarczal mi go do miejsca pracy lokalny policjant, a do niego dolozyl mi dodatkowy mandat szwajcarski (za wykroczenie poza kantonem) oraz szwajcarskie punkty karne.

Jest wielu Francuzow, Niemcw, Wlochow, ktorzy mieszkaja w CH, maja samochody na szwajcarskich blachach, a wracaja do siebie raz na jakis czas i szaleja. Cos jak Polacy pracujacy w DE.

Za co dokładnie dostałeś mandat w Niemczech?


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Za co dokładnie dostałeś mandat w Niemczech?


Lecialem sobie autostrada z trzema pasami ruchu. Bylem na lewym, na skrajnym prawym byly tiry, na srodkowym co jakis czas osobowka. w pewnym momencie osobowka ze srodkowego wskoczyla mi na na moj pas. Udalo mi sie wyhamowac bez problemu, ale pech chcial zlapala mnie kamera i dostalem mandat za niezachowanie odpowiedniej odleglosci 😂 Do dzis sie zastanawiam czy facet nie zrobil tego z premedytacja.
Mialem pisac jakies zazalenia, czy wytlumaczenia, ale finalnie machnalem reka. Szkoda bylo mi czasu.

Edytowane przez SzefSzefow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, SzefSzefow napisał(-a):


Lecialem sobie autostrada z trzema pasami ruchu. Bylem na lewym, na skrajnym prawym byly tiry, na srodkowym co jakis czas osobowka. w pewnym momencie osobowka ze srodkowego wskoczyla mi na na moj pas. Udalo mi sie wyhamowac bez problemu, ale pech chcial zlapala mnie kamera i dostalem mandat za niezachowanie odpowiedniej odleglosci 😂 Do dzis sie zastanawiam czy facet nie zrobil tego z premedytacja.
Mialem pisac jakies zazalenia, czy wytlumaczenia, ale finalnie machnalem reka. Szkoda bylo mi czasu.

Ulalala, pewnie jeszcze mrugałeś długimi z przypadkowo włączonym lewym kierunkiem ;)


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Autor1984 napisał(-a):

Ulalala, pewnie jeszcze mrugałeś długimi z przypadkowo włączonym lewym kierunkiem ;)


Bylem tak skupiony zeby mu sie nie wladowac w bagaznik, ze nawet mi to do glowy nie przyszlo 😂
tak nawiasem, to z tego co pamietam, za mruganie tez sa mandaty w DE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, SzefSzefow napisał(-a):


Bylem tak skupiony zeby mu sie nie wladowac w bagaznik, ze nawet mi to do glowy nie przyszlo 😂
tak nawiasem, to z tego co pamietam, za mruganie tez sa mandaty w DE

Byłeś tak skupiony, że pomyliłeś długie ze spryskiwaczami 😆 

"A spryskiwacze są?"


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, beniowski napisał(-a):

Jak sobie w Austrii w niedzielę ustawię tempomat, to potrafię bez praktycznie żadnego hamowania ponad 200 km przejechać z jednostajną prędkością. We Włoszech jest cały czas ruch (nawet nocą) ale ludzie tak nie szarpią i jadą raczej jednostajnie.  A w Polsce mam wrażenie że ludzie na autostradzie oszaleli i chcą się pozabijać😁 . I wciąż się wszędzie spieszą.

 

(...)

Ale czy ty na pewno porównujesz jabłka do jabłek? Po Austrii zrobiłem kilkadziesiąt tys. km, jestem tam 3-4 razy w roku i poza niewielkimi obszarami na autostradach jest bardzo duży zacisk. Duże miasta, Wiedeń, przelotówki (a niemal cały system autostrad w A taki jest - korytarze transportowe) to jest bardzo duży ruch. Czy to na Włochy -Villach/Brennero, czy Niemcy/Salzburg/Rosenheim, czy Czechy/Słowacja/Praga/Budapeszt/Brno. 200 km jednostajna prędkością możliwe w warunkach laboratoryjnych.

A w tej naszej spieszącej się Polsce S3 za Wrockiem do Szczecina w niedziele po sumie możesz przejechać kilkaset kilometrów na tempomacie czytając książkę. Szybkie drogi w PL to nie tylko A4 Wrocek/Slask/Krk czy A2/A1 Łódz/Wawa/Poznań. I nie jest tak źle jak myślisz. To tak jakbym jazdę po Italii oceniał na podstawie odcinka Bergamo-Mediolan, albo Bolonia-Florencja.

9 minut temu, SzefSzefow napisał(-a):


Bylem tak skupiony zeby mu sie nie wladowac w bagaznik, ze nawet mi to do glowy nie przyszlo 😂
tak nawiasem, to z tego co pamietam, za mruganie tez sa mandaty w DE

Dodam, że z moich doświadczeń i mojej ekipy często jeżdżącej po EU Niemieckie patrole są najmniej wredne z krajów przez które jeździłem. Rzeczowo i konkretnie załatwiają temat.

Włosi loteria, jak trafisz dobrze to w miare ok, jak źle to wypakowujesz auto zimą w zatoce przy autostradzie.

Czesi generalnie złośliwi, chociaż już mniej niż 10 lat temu. Natomiast Austriacy to jest najczarniejsza opcja na drodze. Nieukrywana antypatia, przetrzymywanie, procedowanie, straszenie banem lub więzieniem. 

Polskie patrole przy tym są już na naprawdę wysokim poziomie. Nie wiem jak wobec obcokrajowców.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Ale czy ty na pewno porównujesz jabłka do jabłek? Po Austrii zrobiłem kilkadziesiąt tys. km, jestem tam 3-4 razy w roku i poza niewielkimi obszarami na autostradach jest bardzo duży zacisk. Duże miasta, Wiedeń, przelotówki (a niemal cały system autostrad w A taki jest - korytarze transportowe) to jest bardzo duży ruch. Czy to na Włochy -Villach/Brennero, czy Niemcy/Salzburg/Rosenheim, czy Czechy/Słowacja/Praga/Budapeszt/Brno. 200 km jednostajna prędkością możliwe w warunkach laboratoryjnych.

A w tej naszej spieszącej się Polsce S3 za Wrockiem do Szczecina w niedziele po sumie możesz przejechać kilkaset kilometrów na tempomacie czytając książkę. Szybkie drogi w PL to nie tylko A4 Wrocek/Slask/Krk czy A2/A1 Łódz/Wawa/Poznań. I nie jest tak źle jak myślisz. To tak jakbym jazdę po Italii oceniał na podstawie odcinka Bergamo-Mediolan, albo Bolonia-Florencja.

Dodam, że z moich doświadczeń i mojej ekipy często jeżdżącej po EU Niemieckie patrole są najmniej wredne z krajów przez które jeździłem. Rzeczowo i konkretnie załatwiają temat.

Włosi loteria, jak trafisz dobrze to w miare ok, jak źle to wypakowujesz auto zimą w zatoce przy autostradzie.

Czesi generalnie złośliwi, chociaż już mniej niż 10 lat temu. Natomiast Austriacy to jest najczarniejsza opcja na drodze. Nieukrywana antypatia, przetrzymywanie, procedowanie, straszenie banem lub więzieniem. 

Polskie patrole przy tym są już na naprawdę wysokim poziomie. Nie wiem jak wobec obcokrajowców.
 

W Austrii w okolicach Wiednia robi się rzeczywiście ciasno, poza Wiedniem pusto i nudno. We Włoszech po prostu praktycznie zawsze jest ruch, nawet o 2 nad ranem. W Polsce jeżdżę głównie trasą Katowice-Warszawa. Drogi mamy teraz ekstra, nie wiem czy są takie autostrady gdzieś w Europie teraz. Ale zdania nie zmienię: w Polsce ludzie jeżdżą jak wariaci i zawsze im się spieszy. Jakby każdemu właśnie umierał członek rodziny u musiał zdążyć na ostatnie widzenie. 
 

Sześć lat mieszkam we Włoszech, kraj zjeździłem wzdłuż i wszerz i nie tyle mnie policja nigdy nie zgarnęła, ale ja praktycznie nigdy policji nie widuję. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, SzefSzefow napisał(-a):

tak nawiasem, to z tego co pamietam, za mruganie tez sa mandaty w DE

 

Zgadza sie, sa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, beniowski napisał(-a):

W Austrii w okolicach Wiednia robi się rzeczywiście ciasno, poza Wiedniem pusto i nudno. We Włoszech po prostu praktycznie zawsze jest ruch, nawet o 2 nad ranem. W Polsce jeżdżę głównie trasą Katowice-Warszawa. Drogi mamy teraz ekstra, nie wiem czy są takie autostrady gdzieś w Europie teraz. Ale zdania nie zmienię: w Polsce ludzie jeżdżą jak wariaci i zawsze im się spieszy. Jakby każdemu właśnie umierał członek rodziny u musiał zdążyć na ostatnie widzenie. 
 

Sześć lat mieszkam we Włoszech, kraj zjeździłem wzdłuż i wszerz i nie tyle mnie policja nigdy nie zgarnęła, ale ja praktycznie nigdy policji nie widuję. 

Gdzie w Austrii jest tak pusto i nudno? I nie mam na myśli odcinka kilkunastu/kilkudziesieciu km bo takie znajdziesz też w okolicach Miami i każdym kraju Europy ;)

 

Policji nie widujesz w sensie, że również jak interweniują wobec kogoś innego na drodze?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Valygaar napisał(-a):

Gdzie w Austrii jest tak pusto i nudno? I nie mam na myśli odcinka kilkunastu/kilkudziesieciu km bo takie znajdziesz też w okolicach Miami i każdym kraju Europy ;)

 

Policji nie widujesz w sensie, że również jak interweniują wobec kogoś innego na drodze?

 

 

Jak jadę do Polski latem (głównie w weekend). Czyli wjeżdżamy do Austrii przez Friulię Wenecję Julijską na Villach, Klagenfurt, Graz i potem Wiedeń, a z Wiednia na Brno. Zawsze jest pusto (oprócz okolic Wiednia), a jeżdżę od 6 lat rok w rok.

Tak, jeszcze nigdy nie widziałem interwencji włoskiej policji. Widywałem ich w kawiarniach za to, jak stają na kawę 😂.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Habibi , come to Kraków 😅

nie wiem co za model , ale wygląda obłędnie 😍 

szkoda ze robiłem fotki z boku auta , tam dopiero są szczegóły

WOW przez duże W

 

20240620_165543.jpg

20240620_165623.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.