Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Masz racje. Porownywanie skody yeti do np sportage 2.0crdi w wersji xl jest smieszne. Kia jakościa wykonania, designem i nawet gwarancja w zasadzie zamiata yeti. Wybieralem między tymi autami. Także hyundai ix35 bliźniaczy do kia wchodził w grę i nissan kaszalot. Wrażenia z jazdy najlepsze w kia i hyundai. Jakość wykonania kia i hyundai. Cena i wyposażenie kia i hundai. Gwarancja jak poprzednio. Design kia jak dla mnie. Skoda miala tylko tę zaletę, ze moglem podróżować w kapeluszu. Najmniej miejsca nad glowa bylo w kaszalocie. Kapelusza nie nosze wiec skoda nawet tego plusa u mnie nie ma. No moze poza tym, ze mieszkam obok serwisu. Mam więc kia. Skoda wypadla marnie. Poza kwestiami technicznymi, cenowymi pozistaje gust. Każdy ma swój. Wg mojego trudno spotkać coś brzydszego na drodze od yeti.

 

184 konie

Pełna skóra (fotele, boczki, podłokietnik)

Podgrzewane fotele przód i tył

Kamera cofania

Podgrzewana przednia szyba

Ksenony, ledy

System bezkluczykowy

Navi

4x4

Gwarancja 7 lat 150 000 km

110kpln

 

Kurde - ale teraz pojechałeś po kłamstwie z tą ceną :) Kupiłeś używkę, czy demo z salonu? To tak na wstępie. Co do jakości plastików, spasowania itp - KIA lezy i kwiczy przy nawet marnej Skodzie (a Twoja skóra to wersja Eko - KIA nie stosuje naturalnej tylko syntetyk w tym modelu). Dla mnie trudniej o bardzie brzydkie auto niż Sportage bo ten samochód wygląda jak kanciata kupa na kołach - bez wyrazu - takie bardzo koreańskie i bardzo podobne do wszystkiego co jeżdzi i pochodzi z Korei, Japoni. Bez własnego stylu. Gwarancja 7 lat... nie rób śmiechu. Jak umiesz czytać to nawet nie chwal się tą gwarancją. W Sportage siedzi się w pozycji przygarbionej bo jest w niej tyle miejsca co w Cinquecento...

Poza tym prowadzenie Sportage to jak kierownie okrętem - zero frajdy, zero elstyczności układu kierowniczego - totalne NO FUN - coś dobrego dla gościa z kryzysem wieku średniego - ma dużo świcidełek i nie nadwyręży hemoroidów na zakręcie bo poprostu nie da się tym jechać po zakrętach szybko. Yeti ma tu jednak sporą przewagę i jednak w każdym teście łoi dupsko KII (to się jakoś odmienia?). 184 konie w Twoim aucie to niestety nie ogiery a ewentualnie kucyki - do setku kulają się jak Yeti z silnikiem 1,4...

No ale o gustach się nie dyskutuje tak jak napisałeś :) MOjej żonie się podoba Yeti a Sportage nie i muszę się z nią zgodzić :)

Edytowane przez Mikołaj N

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde - ale teraz pojechałeś po kłamstwie z tą ceną :) Kupiłeś używkę, czy demo z salonu? To tak na wstępie. Co do jakości plastików, spasowania itp - KIA lezy i kwiczy przy nawet marnej Skodzie. Dla mnie trudniej o bardzie brzydkie auto niż Sportage bo ten samochód wygląda jak kanciata kupa na kołach - bez wyrazu - takie bardzo koreańskie i bardzo podobne do wszystkiego co jeżdzi i pochodzi z Korei, Japoni. Bez własnego stylu. Gwarancja 7 lat... nie rób śmiechu. Jak umiesz czytać to nawet nie chwal się tą gwarancją. W Sportage siedzi się w pozycji przygarbionej bo jest w niej tyle miejsca co w Cinquecento...

Poza tym prowadzenie Sportage to jak kierownie okrętem - zero frajdy, zero elstyczności układu kierowniczego - totalne NO FUN - coś dobrego dla gościa z kryzysem wieku średniego - ma dużo świcidełek i nie nadwyręży hemoroidów na zakręcie bo poprostu nie da się tym jechać po zakrętach szybko. Yeti ma tu jednak sporą przewagę i jednak w każdym teście łoi dupsko KII (to się jakoś odmienia?). 184 konie w Twoim aucie to niestety nie ogiery a ewentualnie kucyki - do setku kulają się jak Yeti z silnikiem 1,4...

No ale o gustach się nie dyskutuje tak jak napisałeś :) MOjej żonie się podoba Yeti a Sportage nie i muszę się z nią zgodzić :)

No ale o gustach się nie dyskutuje tak jak napisałeś MOjej żonie się podoba Yeti a Sportage nie i muszę się z nią zgodzić

 

A to zonie kupujesz auto czy dla siebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też wolę Yeti :)

Posty w tematach motoryzacyjnych na tym forum są miażdżące :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No żonie... Ja mam inne bo nie przepadam za Skodą :D Ale KIA to już w ogóle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czy ktoś ma, miał lub choćby miał okazję się powozić autkiem pt Buick Riviera Boattail?


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czy ktoś ma, miał lub choćby miał okazję się powozić autkiem pt Buick Riviera Boattail?

To na pewno rzadki widok na drogach Europy o PL nie spominając. Z tego co pamiętam produkcja 70' do 73'. Piękne auto...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czy ktoś ma, miał lub choćby miał okazję się powozić autkiem pt Buick Riviera Boattail?

Nie Boattail, ale innymi Rivierami owszem. Nie po polskich drogach. Koszmarne auta :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opel Astra IV Sports Tourer – 1.7 CDTI 110 KM - auto służbowe. Zdecydowanie nie polecam !!!.

Mozesz rozwinac dlaczego? I jak mozesz to napisz ile trzeba dodac do katalogowego spalania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To na pewno rzadki widok na drogach Europy o PL nie spominając. Z tego co pamiętam produkcja 70' do 73'. Piękne auto...

 

Też mi się podoba ;)

 

Nie Boattail, ale innymi Rivierami owszem. Nie po polskich drogach. Koszmarne auta :)

 

Czemu koszmarne?


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezdzilem , nawet chcialem kupic od pierwszego wlasciciela , i jak to sie mowi " you can pass anything but a gas station " , super auto jako trzecie ( lub wiecej ) w rodzinie .


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde - ale teraz pojechałeś po kłamstwie z tą ceną :) Kupiłeś używkę, czy demo z salonu? To tak na wstępie. Co do jakości plastików, spasowania itp - KIA lezy i kwiczy przy nawet marnej Skodzie (a Twoja skóra to wersja Eko - KIA nie stosuje naturalnej tylko syntetyk w tym modelu). Dla mnie trudniej o bardzie brzydkie auto niż Sportage bo ten samochód wygląda jak kanciata kupa na kołach - bez wyrazu - takie bardzo koreańskie i bardzo podobne do wszystkiego co jeżdzi i pochodzi z Korei, Japoni. Bez własnego stylu. Gwarancja 7 lat... nie rób śmiechu. Jak umiesz czytać to nawet nie chwal się tą gwarancją. W Sportage siedzi się w pozycji przygarbionej bo jest w niej tyle miejsca co w Cinquecento...

Poza tym prowadzenie Sportage to jak kierownie okrętem - zero frajdy, zero elstyczności układu kierowniczego - totalne NO FUN - coś dobrego dla gościa z kryzysem wieku średniego - ma dużo świcidełek i nie nadwyręży hemoroidów na zakręcie bo poprostu nie da się tym jechać po zakrętach szybko. Yeti ma tu jednak sporą przewagę i jednak w każdym teście łoi dupsko KII (to się jakoś odmienia?). 184 konie w Twoim aucie to niestety nie ogiery a ewentualnie kucyki - do setku kulają się jak Yeti z silnikiem 1,4...

No ale o gustach się nie dyskutuje tak jak napisałeś :) MOjej żonie się podoba Yeti a Sportage nie i muszę się z nią zgodzić :)

Bez komentarza. Styl dyskusji Twój czy kolegi Karczochrulez raczej nie w moim typie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu koszmarne?

 

Auto ma 5.6 m x 2m

7.5 l silnik

 

zaparkuj to i zatankuj mieszkając w

lochowskiego_brak_miejsc2.jpg

 

 

 


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu koszmarne?

Fatalne prowadzenie, zawieszenie, układ kierowniczy. Kiedyś byłem fanem takich amerykańskich staroci i w sumie nadal uważam, że są ładne, ale jazda to mordęga. A jeździłem naprawdę wieloma egzemplarzami, bo pracowałem w kasynie w USA, jako valet attendant.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezdzilem , nawet chcialem kupic od pierwszego wlasciciela , i jak to sie mowi " you can pass anything but a gas station " , super auto jako trzecie ( lub wiecej ) w rodzinie .

 

Oczywiście, że jako auto na przejażdżki, a nie na co dzień ;)

Pewnie niezłe ma zużycie.......

 

Auto ma 5.6 m x 2m

7.5 l silnik

 

Wiem, że duże i silniczek też spory. To mi nie przeszkadza ;)

 

Fatalne prowadzenie, zawieszenie, układ kierowniczy. Kiedyś byłem fanem takich amerykańskich staroci i w sumie nadal uważam, że są ładne, ale jazda to mordęga. A jeździłem naprawdę wieloma egzemplarzami, bo pracowałem w kasynie w USA, jako valet attendant.

 

No właśnie - pytam tutaj, bo najlepiej usłyszeć opinie od kogoś, kto jeździł. Są oczywiście specjalistyczne fora, ale tam ludzie są już tak mocno "skrzywieni", jak my na punkcie zegarków :lol:


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fatalne prowadzenie, zawieszenie, układ kierowniczy. Kiedyś byłem fanem takich amerykańskich staroci i w sumie nadal uważam, że są ładne, ale jazda to mordęga. A jeździłem naprawdę wieloma egzemplarzami, bo pracowałem w kasynie w USA, jako valet attendant.

 

Wydaje mi się, że przesadzasz.

Bo pytanie co oceniamy?

Czy klasyka z lat 60-70 tych do aut współczesnych?

Czy klasyka do adaptacji do jazdy na codzień?

Czy amerykańskiego klasyka do europejskiego klasyka z lat 60-70 tych?

 

Z punktu widzenia [używania] takiego auta na codzień to bezsens.

Promień zawracania, wielkość, spalanie, bezpieczeństwo bierne są zerowe z punktu widzenia europejczyka.

Ale jako II czy III auto jak najbardziej.

Nikt mi nie powie, że nie marszczą mu się suty jak słyszy

 

http://www.youtube.com/watch?v=uKF2A7ANgeQ&feature=related

 

 

 


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że przesadzasz.

Bo pytanie co oceniamy?

Czy klasyka z lat 60-70 tych do aut współczesnych?

Czy klasyka do adaptacji do jazdy na codzień?

Czy amerykańskiego klasyka do europejskiego klasyka z lat 60-70 tych?

 

Z punktu widzenia [używania] takiego auta na codzień to bezsens.

Promień zawracania, wielkość, spalanie, bezpieczeństwo bierne są zerowe z punktu widzenia europejczyka.

Ale jako II czy III auto jak najbardziej.

Nikt mi nie powie, że nie marszczą mu się suty jak słyszy

Ja nie porównywałem, tylko przekazałem ogólną opinię, jaką mam o takich autach. A 90% z nich nie nadaje się do żadnej jazdy. Nie tylko po mieście - na autostradzie tak buja, że człowiek czuje się, jakby był na statku. Plus niewygodne kierownice (potworne luzy), no i ten specyficzny styl wnętrza amerykańskich fur.

 

I jeszcze raz podkreślę, że akurat Boattailem nie jeździłem, nie wiem nawet jak w środku wygląda, natomiast wieloma innymi starymi Buickami, Chevroletami, Lincolnami, Pontiacami, Cadillacami, Mercury - tak. Więc jakiś tam pogląd na sprawę mam.

 

No właśnie - pytam tutaj, bo najlepiej usłyszeć opinie od kogoś, kto jeździł. Są oczywiście specjalistyczne fora, ale tam ludzie są już tak mocno "skrzywieni", jak my na punkcie zegarków :lol:

Jako nabytek hobbystyczny pewnie by się sprawdził. Ludzie robią różne męczące rzeczy w wolnym czasie - wspinają się po ścianach, pływają kajakiem :D, więc i prowadzenie takiego samochodu bym zrozumiał :) Natomiast lepiej zdawać sobie sprawę, jak to faktycznie wygląda.

 

Inna sprawa, że te, które ja miałem okazję prowadzić, były autami codziennymi. Jakbyś wymienił połowę samochodu, to może i by się z tego zrobiło przyjemne wozidełko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie porównywałem, tylko przekazałem ogólną opinię, jaką mam o takich autach. A 90% z nich nie nadaje się do żadnej jazdy. Nie tylko po mieście - na autostradzie tak buja, że człowiek czuje się, jakby był na statku. Plus niewygodne kierownice (potworne luzy), no i ten specyficzny styl wnętrza amerykańskich fur.

 

Ja jeździłem tylko F-body + raz takim Cadilaciem ze skrzydłami

Jak dla mnie:

 

+ klimat

+ osiągi [dyskusyjne] tongue.gif

+ wygoda

 

- hamulce

- pozycja za kierą

- spalanie

- sztywność karoserii [F-body]

 

i mimo, że byłem kilka razy dosłownie o

wa1l%20hair%20pluck%20with%20text.jpg

od zakupu - szczególnie 3'rd gena

 

CamaroThirdGen-IROC-3quarter_500.jpg

 

220px-3rd-Pontiac-Firebird-convertible.jpg

 

to IMO nie ma bardziej klimatycznego auta.

Do tego bulgot V8 - nawet najmniejszego jest

 

facebook_like_buton.png

 

 

 

 

 

 


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę czteroletnią, nudną, benzynową Avensis 1.8 VVTi.

Przyspieszenie raczej żadne, zabawa z jazdy nijaka - typowy japoński doopowóz.

 

Lecz co dla mnie najważniejsze, samochód kompletnie bezawaryjny, bezpieczny, cichy i dobrze wyposażony.

Do zabawy i szybszej jazdy mam motor.

Edytowane przez arre

Grumpy old man...
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeździłem tylko F-body + raz takim Cadilaciem ze skrzydłami

Jak dla mnie:

 

+ klimat

Bezdyskusyjnie :D

+ osiągi [dyskusyjne] tongue.gif

;)

+ wygoda

Do ergonomii mam pewne zastrzeżenia. Ale te przednie kanapy, na których można siedzieć jak James Dean i obejmować czule lubą :D są bardzo wygodne.

 

to IMO nie ma bardziej klimatycznego auta.

Do tego bulgot V8 (...)

Bulgot banknotów, płonących z prędkością światła. Chyba że się mieszka w Wenezueli, to kogo by to wtedy interesowało :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz racje. Porownywanie skody yeti do np sportage 2.0crdi w wersji xl jest smieszne. Kia jakościa wykonania, designem i nawet gwarancja w zasadzie zamiata yeti. Wybieralem między tymi autami. Także hyundai ix35 bliźniaczy do kia wchodził w grę i nissan kaszalot. Wrażenia z jazdy najlepsze w kia i hyundai. Jakość wykonania kia i hyundai. Cena i wyposażenie kia i hundai. Gwarancja jak poprzednio. Design kia jak dla mnie. Skoda miala tylko tę zaletę, ze moglem podróżować w kapeluszu. Najmniej miejsca nad glowa bylo w kaszalocie. Kapelusza nie nosze wiec skoda nawet tego plusa u mnie nie ma. No moze poza tym, ze mieszkam obok serwisu. Mam więc kia. Skoda wypadla marnie. Poza kwestiami technicznymi, cenowymi pozistaje gust. Każdy ma swój. Wg mojego trudno spotkać coś brzydszego na drodze od yeti.

 

184 konie

Pełna skóra (fotele, boczki, podłokietnik)

Podgrzewane fotele przód i tył

Kamera cofania

Podgrzewana przednia szyba

Ksenony, ledy

System bezkluczykowy

Navi

4x4

Gwarancja 7 lat 150 000 km

110kpln

 

Litości - teksty ze Skodą i kapeluszem to są dobre dla dzieci Neo co się wypowiadają na moto.pl :)

 

Ta ich gwarancja to jedna wielka ściema - radze sobie dobrze poczytać co podlega tej gwarancji. Kolega miał Kie ceed to znam jego przeboje - nigdy, ale prze nigdy nie kupie Kie.

Silnik może i mocniejszy, ale co z tego - 9,8s do 100km/h - no proszę Cię,

Mniejszy prześwit - dla mnie to kluczowy element o wiele bardziej niż wiejskie LEDy w Kii, które do bólu wyglądają tandetnie.

Do tego dolicz sobie ubezpieczenie na 2 lata OC+AC+NNW

Co do samego desingu to się nie wypowiadam bo wiadomo, rzecz gustu - dla mnie to wielka koreańska kupa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten watek jest tak dobry na tym forum jak na żadnym innym.Nawet motoryzacyjne fora nie mają przełożenia do tych opini tutaj.

Uwielbiam ten tutejszy cięty styl :P

Bomba.Czasami naprawdę się uśmieję. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w sumie od dluzszego czasu sluzbowymi, ale to dobrze bo nie chcialbym sie zastanawiac co i jak, biore co daja i mam problem z glowy ;)

obecnie taki (nie ten sam)

mercedes-benz-c-220-t-12.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez komentarza. Styl dyskusji Twój czy kolegi Karczochrulez raczej nie w moim typie.

 

Styl kolego sam narzuciłeś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.