Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość dryblus

No to teraz pogadamy o telefonach

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mateusz Dąbrowski

DPI to jakość wydruku, nie rozdzielczość.

 

Android - choćby nie wiem ile rdzeni, i tak przymuli. Ale im mocniejszy procek, tym rzadziej. :)

 

DPI to ilość pixeli na cal. Oprócz wydruków podaje się tak również gęstość w przypadku ekranów i okolice 300 są właśnie uznawane za wartość graniczna powyżej której ludzki wzrok nie jest w stanie zauważyć różnicy.

 

To nie z androidem są problemy a z nakładkami producentów. Wystarczy mieć czystego androida, cyanogenmoda czy bardzo lekką nakładkę i żadnej przycinki nie będzie nawet przy dwóch rdzeniach. Cały ten wyścig to dzieło producentów takich jak Samsung, którzy nakładki robią bardziej zasobożerne od całego systemu. Wiem, bo miałem Note2 i różnica po wgraniu cyanogenmoda była oszałamiająca.

 

Jakby się nad tym zastanowić, większość bajerów pożerających prąd jest obiektywnie zbędna. (...) Po co aparaty z matrycami 18 Mpix? Po co aż tak duże ekrany? Po co ośmiordzeniowe procesory?

Generalnie pełna zgoda choć akurat z kilkoma szczegółami bym dyskutował - więcej mwgapixeli pozwala na lepszą obróbkę zdjęć co w przypadku zdjęć z telefonu jest bardzo przydatne. Zresztą aparaty w telefonach stały się gigantycznym rynkiem który pozwolił większości ludzi zrezygnować z aparatów które dopiero powyżej sporej kwoty zaczynają być zauważalnie lepsze od tych w lepszych smartfonach.

Duże ekrany to akurat nie jest zły pomysł, wręcz przeciwnie, do wielu zadań są idealne i swojego 5,5 calowego Note2 wspominam pod tym względem bardzo dobrze. Obecna 5,2 calowa MotoX choć wystarczy to jednak mogłaby być ciut większa. Problemem są nie ekrany tej wielkości a z jednej strony brak wyboru - powinna być szersza oferta telefonów z mniejszymi ekranami bo to że wiele osób może skorzystać z większego wyświetlacza nie znaczy że wszyscy muszą. Z drugiej dobrej konstrukcji bryły telefonu - niektóre marki zostawiają tak szerokie ramki po wszystkich stronach że faktycznie nie idzie nijak korzystać z ich telefonów jeżeli chodzi o wygodę.

Duże ilości rdzeni - idea stojącą za BIGlittle jest słuszna, niestety gorzej z wykonaniem. Z drugiej strony duże ilości rdzeni to przygotowanie pod zbliżającą się przyszłość w stylu Microsoftowego Continuum.

Edytowane przez Mateusz Dąbrowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

DPI to ilość pixeli na cal.

 

 

Zgadza się, tylko tę miarę nie stosuje się w stosunku do wyświetlaczy, bo określa ona liczbę punktów obrazu przypadającą na cal.

W wyświetlaczach jest PPI (pixels per inch).

 

Tu wytłumaczone mądrzej ;)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ppi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Po raz kolejny LG łamie mit o pierwszeństwach aktualizacji Androida do urządzeń od Google. Tak jak w zeszłym roku tak i w tym LG G4 pierwszy otrzyma aktualizację do Androida 6.0 i co ciekawe w Polsce :)

To szybciej niż Nexus :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

G3 tez dostaje odrazu 6.0, z pominięciem następców 5.0

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój biedny telefon nie wytrzymał kolejnej gleby i muszę korzystać z awaryjnego, emerytowanego Galaxy S2. Jestem pozytywnie zaskoczony - taki staruszek a dalej sobie radzi bez większych lagów, nie spodziewałem się tego. Przypomniałem sobie, jak wygodnie obsługuje się małe telefony, przy następnym ograniczę się do maksymalnie 5 cali.

 

Muszę kupić coś nowego, taniego z wymienną baterią i 2gb ramu. Myślę nad Asusem zenfone 2 laser. Trochę duże ramki ekranu, ale dobrze leży w dłoni. Macie jakieś inne propozycje do 1000?

i9506

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Magik 

Jak wrażenia?

 

@Jarosław

Dzięki, o s4 nie pomyślałem.

Edytowane przez Stierlitz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Przechodzę z iPhone 6 na 6s. A co do wrażeń... potrzebuję więcej czasu na wyrobienie sobie zdania. Za jakiś czas dam znać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i przy lepsymbświetle są słabsze od tych z Nokii w szarówie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przechodzę z iPhone 6 na 6s. A co do wrażeń... potrzebuję więcej czasu na wyrobienie sobie zdania. Za jakiś czas dam znać.

z chęcią przeczytam szczegółową recke ;) myślę nad przesiadką, ale czytam opinie, że dla normalnego użytkownika, a do takich sie zaliczam, to rewolucji nie ma takze nie warto robic przesiadki

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przechodzenie na iphona6s tylko ze względu na implementacje 3d touch jest trochę przedwczesne. Za mało aplikacji i pomysłów wykorzystania.

Jak to z nowym modelem niektóre się grzejąaza mocno a wyszło że dwa różne rodzaje procesorów oferują różne czasy pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dejko - otoz to :) Klega wielki fan tej firmy ostatnio mi pokazywal jaki to ten 6s jest niesamowity. Mi to sie troche smiac chce bo telefon to telefon. On potrafi do tego wszsytkiego niezla teorie dorobic. Po tym wszystkim co mi pokazal stweirdzam ze to samo mam w androidzie tylko lepsze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już abstrahując od Apple. Rynek smartfonów, odkąd stały się one dla niektórych wyznacznikiem statusu, stał się ogólnie rzecz biorąc śmieszny. 

Z racji wykonywanego zawodu jestem zarejestrowany na kilku forach dyskusyjnych i czytam tamtejsze dyskusje. Są osoby, które mam wrażenie, większość życia poświęcają na kupowaniu najnowszych smartfonów. Oczywiście są im one niezbędnie potrzebne do pracy. I tak...

 

1. Jeszcze gdy telefon jest na etapie renderów, oni już maja kisiel w majtkach komentując, linkując i zadając pytania w stylu "kto kupi".

2. Gdy tylko trafia do sprzedaży, najlepiej natychmiast w dniu premiery muszą go kupić, jadąc czasem po niego do Niemiec albo Anglii (w Polsce trafia do sprzedaży zwykle kilka dni później).

3. Jak już go mają w ręce, to klepią recenzje w których opowiadają jaka jest różnica między ekranem 900 a 940 PPI, pomiędzy 24 a 28 Mpix matrycą, wygodą użytkowania 6,2 calowego ekranu, jakością super hiper AMOLED ++ (za każdym razem wykazując się technologiczną naiwnością i wiarą w cyferki marketingowe) oraz czy bateria 4 000 mAh starczy im na cały dzień normalnej pracy (gdzie "normalnej" oznacza oglądanie filmów na YT przez 4 godziny, 6 godzin przeglądania internetu, 2 godziny grania w gry i pobieranie spamu z 10 skrzynek na Onecie równolegle do pracującego obok komputera). Większości z tych technologii nie rozumieją, nie wiedzą do czego służy, ani nie potrafią powiedzieć do czego można ją wykorzystać, ale oczywiście żyć bez żadnej z nich nie potrafią.

4. Opowiadają jaki ten ich telefon jest cacy i perfekcyjny, że wcale wymiary tabletu nie są niewygodne i nie jest tak, że jak trzymają ten 7 calowy żagiel przy uchu w czasie rozmowy, to boczny porywisty wiatr potrafi zepchnąć ich na ulicę.

5. Po dwóch miesiącach telefon ląduje w dziale "giełda", bo oni na oku maja już coś z aparatem 32 Mpix, wyświetlaczem super duper hiper AMOLED ++ 1100 PPI o przekątnej 8 cali i baterią jak akumulator od Ursusa 360, dzięki któremu przy "normalnym użytkowaniu" energii starcza im od rana prawie do 23.

Śmieszniejsze od tego są tylko wymyślne nazwy akcesoriów dla produktów Apple, wskazujące, że zaawansowanie technologiczne kawałka gumy i plastiku dedykowanego do laptopa Apple jest wyższe niż promu kosmicznego i dzięki temu zachęcające fanbojów do zakupu Extended iAdaptor Reductor Size Max 2.0 za 99$, podczas gdy każdy normalny użytkownik z poza rezerwatu adapter do karty pamięci dostaje gratis przy zakupie owej karty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

To już abstrahując od Apple. Rynek smartfonów, odkąd stały się one dla niektórych wyznacznikiem statusu, stał się ogólnie rzecz biorąc śmieszny. 

Z racji wykonywanego zawodu jestem zarejestrowany na kilku forach dyskusyjnych i czytam tamtejsze dyskusje. Są osoby, które mam wrażenie, większość życia poświęcają na kupowaniu najnowszych smartfonów. Oczywiście są im one niezbędnie potrzebne do pracy. I tak...

 

1. Jeszcze gdy telefon jest na etapie renderów, oni już maja kisiel w majtkach komentując, linkując i zadając pytania w stylu "kto kupi".

2. Gdy tylko trafia do sprzedaży, najlepiej natychmiast w dniu premiery muszą go kupić, jadąc czasem po niego do Niemiec albo Anglii (w Polsce trafia do sprzedaży zwykle kilka dni później).

3. Jak już go mają w ręce, to klepią recenzje w których opowiadają jaka jest różnica między ekranem 900 a 940 PPI, pomiędzy 24 a 28 Mpix matrycą, wygodą użytkowania 6,2 calowego ekranu, jakością super hiper AMOLED ++ (za każdym razem wykazując się technologiczną naiwnością i wiarą w cyferki marketingowe) oraz czy bateria 4 000 mAh starczy im na cały dzień normalnej pracy (gdzie "normalnej" oznacza oglądanie filmów na YT przez 4 godziny, 6 godzin przeglądania internetu, 2 godziny grania w gry i pobieranie spamu z 10 skrzynek na Onecie równolegle do pracującego obok komputera). Większości z tych technologii nie rozumieją, nie wiedzą do czego służy, ani nie potrafią powiedzieć do czego można ją wykorzystać, ale oczywiście żyć bez żadnej z nich nie potrafią.

4. Opowiadają jaki ten ich telefon jest cacy i perfekcyjny, że wcale wymiary tabletu nie są niewygodne i nie jest tak, że jak trzymają ten 7 calowy żagiel przy uchu w czasie rozmowy, to boczny porywisty wiatr potrafi zepchnąć ich na ulicę.

5. Po dwóch miesiącach telefon ląduje w dziale "giełda", bo oni na oku maja już coś z aparatem 32 Mpix, wyświetlaczem super duper hiper AMOLED ++ 1100 PPI o przekątnej 8 cali i baterią jak akumulator od Ursusa 360, dzięki któremu przy "normalnym użytkowaniu" energii starcza im od rana prawie do 23.

 

Śmieszniejsze od tego są tylko wymyślne nazwy akcesoriów dla produktów Apple, wskazujące, że zaawansowanie technologiczne kawałka gumy i plastiku dedykowanego do laptopa Apple jest wyższe niż promu kosmicznego i dzięki temu zachęcające fanbojów do zakupu Extended iAdaptor Reductor Size Max 2.0 za 99$, podczas gdy każdy normalny użytkownik z poza rezerwatu adapter do karty pamięci dostaje gratis przy zakupie owej karty.

 

Trochę żałosny ten Twój wpis. Każdy ze swoimi pieniędzmi robi to, co uważa za właściwe. Ktoś napisze recenzję ?, ktoś ucieszy się z zakupu ?, super. Jeżeli Tobie przeszkadza postawa ludzi, którzy zawsze muszą mieć najnowszego smartfona już w dniu premiery, a później opisują swoje wrażenia na forach, to po co to czytasz ?. Podnoszenie argumentu, że ktoś nie rozumie zastosowanych w smartfonach funkcjonalności, to już w ogóle bezsens zwłaszcza w kontekście fanów zegarków. Ci to dopiero kupują zegarki wyposażone w masę bezużytecznych komplikacji i także nie mają bladego pojęcia o zasadzie ich działania, o budowie mechanizmów nie wspominając. I na koniec... zgodnie z polską ortografią piszemy - spoza, a nie "z poza". Zerknij czasem do słownika zanim Ci się uleje. Zdrówka życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto powiedział, że to czytam? Dostrzegam po prostu taki stan rzeczy, który osobiście mnie bawi. A piszę to w kontekście wypowiedzi, że obecnie brak rewolucji nie jest dla wielu osób żadną przeszkodą w wymianie smartfonu na nowy. Oczywiście czyjaś marnowanie pieniędzy nie jest moją sprawą, ale nikt mi nie zabroni się z tego nabijać.
Porównywanie zegarków, czyli w większości przepadków biżuterii to sprzętu elektronicznego, jest z założenia durne i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego (przy okazji - skoro mam wiedzieć jak działa mechanizm w moim zegarku, to ty zapewne wiesz jak działa procesor w twoim iPhone?! Czy może się mylę i nie wiesz?!). Ale powiem ci szczerze, że gdybym znał człowieka, który co dwa miesiące kupowałby nowy model najdroższego zegarka na rynku, po czym poprzedni sprzedawał z 30% stratą, to również popukałbym się w głowę.
 
 

zgodnie z polską ortografią piszemy - spoza, a nie "z poza". Zerknij czasem do słownika zanim Ci się uleje. Zdrówka życzę.

 
Oho... brak argumentów, to słownik w rękę i szukamy błędów. Jakież to dojrzałe... Ale brawo. W tekście na 2 000 znaków, pisanym z marszu i bez autokorekty, znalazłeś jednego ortografa! Medal narysuję ci później, wytnę i wyślę pocztą.

A skoro już bierzesz się za wypominanie:
1. Nie cytujemy całych postów odpowiadając komuś w danym temacie. Jedna z podstawowych zasad netykiety, znana nawet tzw. "dzieciom neostrady" oraz z regulaminu niniejszego forum § 7 pkt. 8 (zerknij czasem do regulaminu, szczególnie, że zakładając konto zadeklarowałeś jego przeczytanie).

2. Przed znakami interpunkcyjnymi nie stawiamy spacji.

3. Zdanie zakańczamy albo znakiem zapytania, albo kropką, albo przecinkiem. Nigdy kombinacją tych znaków jednocześnie.

4. Zdanie rozpoczynamy dużą literą.

5. Stosowanie zwrotów grzecznościowych w sytuacji gdy z wypowiedzi wynika, że nie szanujesz współrozmówcy jest dość żałosne i sugeruje, że nie bardzo wiesz o co z tym chodzi.

Edytowane przez dejko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateusz Dąbrowski

Zegarki były kiedyś narzędziami, teraz stały się (co do zasady) biżuterią i wyznacznikiem statusu. To samo teraz dzieje się z telefonami (patrz złote iPhone'y, egzotyczne skóry i inne całkowicie niepraktyczne, ale bardzo prestiżowe dodatki). Tak więc moim zdaniem cały twój w założeniu ironiczny opis postępowania na forum telefonu przy zmianie paru danych jak np. 32Mpix na 28.800Hz itp da się spokojnie przenieść na nasz świat zegarkowy. Ba, nawet na forum mamy osoby, które też tak kupują i sprzedają kolejne zegarki, nawet z większą stratą.

Jeden i drugi rynek jest tak samo śmieszny - albo się go czuje, albo uważa za opary absurdu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość AdamB

 

-Dlaczego kupujesz kolejny zegarek/telefon?

- Bo mogę ;)

Edytowane przez AdamB

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Magik.

Porównywanie zegarków, czyli w większości przepadków biżuterii to sprzętu elektronicznego, jest z założenia durne i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego

Ja nie dostrzegam w takim porównaniu nic durnego. Uważam je za zasadne w sytuacji, w której sprzęt elektroniczny już od dawna nie pełni roli wyłącznie użytkowej. Żeby trzymać się tematu telefonów - za przykład można podać np. Vertu.

  

A skoro już bierzesz się za wypominanie:

1. Nie cytujemy całych postów odpowiadając komuś w danym temacie. Jedna z podstawowych zasad netykiety, znana nawet tzw. "dzieciom neostrady" oraz z regulaminu niniejszego forum § 7 pkt. 8 (zerknij czasem do regulaminu, szczególnie, że zakładając konto zadeklarowałeś jego przeczytanie).

2. Przed znakami interpunkcyjnymi nie stawiamy spacji.

3. Zdanie zakańczamy albo znakiem zapytania, albo kropką, albo przecinkiem. Nigdy kombinacją tych znaków jednocześnie.

4. Zdanie rozpoczynamy dużą literą.

5. Stosowanie zwrotów grzecznościowych w sytuacji gdy z wypowiedzi wynika, że nie szanujesz współrozmówcy jest dość żałosne i sugeruje, że nie bardzo wiesz o co z tym chodzi.

Punkt 4 i 5 bezzasadne. Dlaczego uważasz, że nie szanuję współrozmówcy? Przecież nie napisałem, że Ty jesteś żałosny tylko, że Twój wpis jest żałosny. No ale idąc Twoim tokiem myślenia, Ty mnie na pewno nie szanujesz.

 

przy okazji - skoro mam wiedzieć jak działa mechanizm w moim zegarku, to ty zapewne wiesz jak działa procesor w twoim iPhone?! Czy może się mylę i nie wiesz?!). Ale powiem ci szczerze, że gdybym znał człowieka, który co dwa miesiące kupowałby nowy model najdroższego zegarka na rynku, po czym poprzedni sprzedawał z 30% stratą, to również popukałbym się w głowę.

Medal narysuję ci później, wytnę i wyślę pocztą.

Na temat iPhone posiadam dużą, choć nie aż tak szczegółową ilość informacji. Jestem fanem Apple, ale zdarza mi się też sięgać po smartfony innych producentów. Firmą drugiego wyboru jest dla mnie BlackBerry. Znam natomiast szczegółowo zasadę działania mechanizmu w moim zegarku (i nie tylko w moim), bo zegarki to moja pasja. Gdyby zegarki mnie nie interesowały, to nie byłoby mnie tutaj i nie byłoby AP Clubu.

 

Jeden i drugi rynek jest tak samo śmieszny - albo się go czuje, albo uważa za opary absurdu.

Dokładnie tak.

Edytowane przez Magik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.