Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Spinner

Garniturowiec - prawda i mit:-)

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Perrelet
No, Panowie, temat w sam raz na książkę, a przynajmniej broszurkę! Kiedyś, kiedy wszyscy wiedzieli, czym jest garnitur, łatwo było ustalić, czym jest zegarek do garnituru. Dzisiaj mamy takie bogactwo strojów nazywanych garniturami, że nie sposób podać jednoznacznej definicji garniturowca. Mamy wszak garnitury "biznesowe", "office'owe", "weekendowe", "młodzieżowe", "wieczorowe" i jakie tam jeszcze kto sobie wymysli, a kreatywność marketingowców i podatność klientów jest nieograniczona. Do różnych "nieoficjalnych" garniturów zakładanych do biura, na spotkania w interesach, do lansu na deptaku itp rzeczywiscie można zakładać różne zegarki - duże, kwadratowe, beczułkowate, chronografy a nawet nurki. Jakoś tak się przyjęło i trudno z tym walczyć, bo i po co?

Natomiast do klasycznego, ciemnego garnituru z doskonałej wełny musi być równie klasyczny zegarek. Okrągły, niezbyt wielki, z klasycznie prostą i czytelną tarczą, bez bajerów. Żadnych chrono, kreconych bezeli, kilometrowych WR, bransolet po 2kg ani pachów jak taśmociągi. Z komplikacji - co najwyżej sekundnik (albo i nie) no i może dyskretny datownik. Koperta - okrągła, płaska, stal, złoto, platynka. Forma prosta i elegancka - nawet uszy raczej proste, choć odrobina fantazji nie zaszkodzi. Tarcza raczej jasna. Wskazówki proste. Pasek skórzany, czarny, lub w kolorze garnituru (np ciemny granat, grafit). Klamerka oczywiście z materiału takiego, jak koperta. No i tyle w temacie.

Acha - do platynowej koperty zegarka spinki mankietów i spinka krawata też z platyny. koniecznie! :-)

 

 

 

Wszystko się zgadza poza spinkami do krawatów.....te już od dawna nie są mile widziane.

Znakomitą odpowiedzią na cechy które opisałeś jest Prim Frantisek Kupka l.e. 88, bardzo klasyczny, a przy tym stonowany i elegancki, ale sposób naniesienia napisów przydaje odrobinę tak porządanej fantazji......wszystko znakomicie współgra ze sobą, jest wyborny!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak chcesz, żeby Cię w restauracji pomylili z kelnerem, to spoko...

Spinki do krawata to czasami noszą funkcjonariusze służb państwowych do codziennego munduru, ale do garnituru się ich nie zakłada...szczególnie na bardziej eleganckie okazje...

 

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale na końcu zdania o spince był uśmieszek. Taki :-)


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Post Peerleta wskazuje, że nie każdy traktuje Twoje słowa jako pisane z przymrużeniem oka. Jak to mówią, emotikona ułomną jest formą transpozycji emocjonalnej ;) Tylko że nie sądziłem ze piszesz na serio (miałem taką nadzieję), a posta pisałem ogólnie nie pod konkretną osobę :) Moja wina, ze użyłem figury retorycznej "Cię" pod cytatem z Twojego posta, co sprawia że Cię ogólne=Cię(chronofil), stąd error.

Uff ale offtop lol :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wszystko się zgadza poza spinkami do krawatów.....te już od dawna nie są mile widziane.

Znakomitą odpowiedzią na cechy które opisałeś jest Prim Frantisek Kupka l.e. 88, bardzo klasyczny, a przy tym stonowany i elegancki, ale sposób naniesienia napisów przydaje odrobinę tak porządanej fantazji......wszystko znakomicie współgra ze sobą, jest wyborny!!!

 

Znowu spina... Tam był na końcu uśmieszek :-)

Chociaż w sklepach jubilerskich, po latach nieobecności, spinki do krawata coraz częściej się pojawiają. Na ogół w kompletach ze spinkami do mankietów, które przeżywają renesans. Nie jest więc wykluczone, że wrócą na dobre. Poza tym spinka daje pewność, ze krawat nie namoczy się we flaczkach. No i mimo wszystko, to lepszy sposób, niż wpychanie krawata POD koszulę ;)

 

A ten prim rzeczywiście ładny. Czesi potrafią!


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Uff ale offtop lol :D

 

Bo i cały temat jest OT :)

Znajomosć form i zasad oraz szacunek dlań świadczy o poszanowaniu tradycji i kulturze ogólnej. Przy czym - to formy są dla ludzi, a nie na odwrót, więc czasami drobne przełamywanie konwenansów jest całkiem, całkiem.

Oprócz zegarków zbieram śmieszne krawaty i mam ich duuużo. Jesli udałoby mi sie wziąć udział w spotkaniu klubowym, to założę na tę okazję smoking i krawat z myszką Miki. I złotą szpilkę z ruskim czerwonym rubinem! A niech! ;)


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Perrelet
Post Peerleta wskazuje, że nie każdy traktuje Twoje słowa jako pisane z przymrużeniem oka. Jak to mówią, emotikona ułomną jest formą transpozycji emocjonalnej ;) Tylko że nie sądziłem ze piszesz na serio (miałem taką nadzieję), a posta pisałem ogólnie nie pod konkretną osobę :) Moja wina, ze użyłem figury retorycznej "Cię" pod cytatem z Twojego posta, co sprawia że Cię ogólne=Cię(chronofil), stąd error.

Uff ale offtop lol :D

 

 

aaa post Perreleta wskazuje, ale twój to już oczywiście tego nie wskazuje prawda! hehe zabawny z Ciebie kolo, no cóż.....a zresztą nieważne.

Jeśli ten emotikon miał dotyczyc własnie spinki do krawata to budowa tego zdania, miejsce wstawienia tego emotikonu i zastosowanie kropek były błędne. Jesli chcesz zeby twoje myśli były stosownie odbierane przez czytających to przekaż to we własciwy sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified
Krawat z myszką Miki

Też mam taki, tylko w scenerii zimowej - lata temu przywieziony z Disneylandu, przydaje się w Świeta Bożego Narodzenia :D

 

hehe zabawny z Ciebie kolo, no cóż.....a zresztą nieważne.

Jeśli ten emotikon miał dotyczyc własnie spinki do krawata to budowa tego zdania, miejsce wstawienia tego emotikonu i zastosowanie kropek były błędne. Jesli chcesz zeby twoje myśli były stosowanie odbierane przez czytających to przekaż to we własciwy sposób.

A to do mnie? ;)

 

Tak, zabawny ze mnie "kolo", a co?

 

ale twój to już oczywiście tego nie wskazuje

Jakbyś nie zauważył, właśnie to tłumaczyłem w cytowanym przez Ciebie poście - że mój nie miał wskazywać na to, ze chronofil rzeczywiście uznaje spinki, ale wskazywał, podobnie jak Twój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Perrelet
Też mam taki, tylko w scenerii zimowej - lata temu przywieziony z Disneylandu, przydaje się w Świeta Bożego Narodzenia :D

 

 

A to do mnie? ;)

 

Tak, zabawny ze mnie "kolo", a co?

 

 

Jakbyś nie zauważył, właśnie to tłumaczyłem w cytowanym przez Ciebie poście - że mój nie miał wskazywać na to, ze chronofil rzeczywiście uznaje spinki, ale wskazywał, podobnie jak Twój.

 

 

Tak, do Ciebie, po tym jak Ci Chronofil odpowiedział to omało w dupsko mu nie wszedłeś, wyraziłeś swoje zdanie i wycofywanie się z niego parę minut później to jakas żenada....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, bo teraz to ja się głupio czuję....

Niech kazdy załozy śmieszny krawat i od razu wróci miła atmosfera. Nie mozna się złościć w krawacie z myszką :-)


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified
omało w dupsko mu nie wszedłeś

Co tu dodawać? Gratuluję. Wypowiedź godna tematu o savoir-vivre.

wyraziłeś swoje zdanie i wycofywanie się z niego parę minut później to jakas żenada....

Nie wycofuję swojego zdania nt. stroju i stylu, także spinek - uważam dokładnie to samo, co napisałem w tamtym poście.

Natomiast skoro chronofil pomyślał że atakuję Go personalnie - sprostowałem to co napisałem. Ponieważ to jest w dobrym tonie, wyjaśniać nieporozumienia... ;) Ça va sans dire.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[OT]Chłopaki, jak już tak znacie się na modzie pomóżcie, bo jestem z deka w kropce.

Schudło mi się ostatnio kilkanaście kilo i mój gajerek w ogóle na mnie nie pasuje.

Garnitur ubieram 2-5 razy w roku i nie widzi mi się kupowanie kilku rodzajów, musi być uniwersalny, na każdą okazję.

 

Po 1. wybieram się na targi budowlane, mimo że jako zwykły zwiedzający, chętnie bym pojechał w garniturze.

Po 2. niedługo wesele kuzynki.

Po 3. pracuję w firmie, gdzie mógłbym przyjść nawet w piżamie i nikomu by to nie przeszkadzało. Kto wie czy za jakiś czas nie będę się rozglądał za innym stanowiskiem.

 

Jak kolorystycznie to widzicie?

Czarny, szary, siwy, grafitowy, granatowy, w paski?

Jaki będzie najbardziej uniwersalny?

 

Jeżeli ma to jakieś znaczenie, to mam bardzo jasną karnację i blond włosy.[/OT]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mamy takie bogactwo strojów nazywanych garniturami, że nie sposób podać jednoznacznej definicji garniturowca.

I to jest sedno sprawy. Czy zarówno zegarek, jak i strój będą odbierane jako odpowiednie lub też nie, zależy od towarzystwa i okoliczności. Przykład: trudno, żeby duży chronograf raził na ręku... np: prezentera telewizyjnego, ubranego w "lekki" garnitur w programie rozrywkowym lub sportowym. Powiem więcej - bardzo elegancki, poważny, stonowany zegarek nie posowałby do tej sytuacji. Po prostu, trzeba wyczuć klimat i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mówicie o kiczu to można i w nurasie. Jakby nie definiować to zegarek taki powinien być subteny dyskretny stonowany bez zbędnych bajerów, raczej w ciemnym odcieniu. Dla mnie zupełnie niepoważnym jest zakladanie dużych oczojebnych zegarków z różnymi bajerami. Przyjść na poważne spotkanie w 40-cm grubym zegarku to żenada. Dla mnie mocno krępujące byłoby odsłonięcie nadgarstka z taką patelnią na ręce, oczywiście dla części z was to nic niewłaściwego, tylko jeśli większość szacownego grona ma zegarek którego raczej nie widać to jeden z takim "drewnem" na łapie stanowi atrakcje takiego spotkania. Oczywiście można być ekscentrykiem w takim gronie jeśli jesteśmy na poziomie równym albo nieco wyżej jak inni z którymi się spotykamy, po drugie nie tylko nasz strój musi świadczy o naszej "inności":D Jest jeszcze jedno, jeśli spotykamy się w gronie dobrych znajomych na jakimś w miare luxnym przyjęciu to moim zdaniem można do garniaka zakładać co się chce, i tak po wypiciu odpowiedniej dawki będziemy nadzy(wewnętrznie). Zupełnie inaczej jeśli idziemy na spotkanie biznesowe gdzie odpowiedni strój i jego elementy muszą być stosowne do powagi takiego spotkania, a wszelkie "bajery"nie dość że są niestosowne to jeszcze mogą przeszkadzać innym. Mimo tego co napisałem niestety macie racje że ostatnio pajacowanie wchodzi w modę i nieco zmienia nasze życie ale w/g mnie to zjawisko raz przybiera na sile raz słabnie, zależnie od środowiska i statusu społeczeństwa. Ja mialem szefa (40lat) który na spotkania przychodził w krawacie i... czapce z daszkiem, zapominał ją zdjąć, a zawsze ubierał ją do samochodu ;) Był zapominalski do tego stopnia że czasem nawet stał z tą czapką w kościele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Perrelet
[OT]Chłopaki, jak już tak znacie się na modzie pomóżcie, bo jestem z deka w kropce.

Schudło mi się ostatnio kilkanaście kilo i mój gajerek w ogóle na mnie nie pasuje.

Garnitur ubieram 2-5 razy w roku i nie widzi mi się kupowanie kilku rodzajów, musi być uniwersalny, na każdą okazję.

 

Po 1. wybieram się na targi budowlane, mimo że jako zwykły zwiedzający, chętnie bym pojechał w garniturze.

Po 2. niedługo wesele kuzynki.

Po 3. pracuję w firmie, gdzie mógłbym przyjść nawet w piżamie i nikomu by to nie przeszkadzało. Kto wie czy za jakiś czas nie będę się rozglądał za innym stanowiskiem.

 

Jak kolorystycznie to widzicie?

Czarny, szary, siwy, grafitowy, granatowy, w paski?

Jaki będzie najbardziej uniwersalny?

 

Jeżeli ma to jakieś znaczenie, to mam bardzo jasną karnację i blond włosy.[/OT]

 

 

Cóż biorąc pod uwagę twoje potrzeby to najlepszy byłby uniwersalny czyli czarny, ale jeśli chcesz go używac przez cały rok to czarny w lecie nie jest dobrym pomysłem, proponuję granat lub grafit ew. szary....kolory typu beż lub brązowy odpadają, zbyt mało uniwersalne. Kwestia koloru zresztą jest ważna ale jakośc tego garnituru chyba jeszcze wazniejsza, jeśli założysz "drewaniany" garnitur żadnym kolorem nie wyretuszujesz fatalnego wrażenia. Ja proponuję wełnę najlepiej 100 lub 120, może byc delikatny prążek, ale niekoniecznie, nadejdzie czas ze prążek odejdzie do lamusa a gładkie zawsze będę on top, marynarka zapinana na dwa guziki, znowu modne są kamizelki ale ja osobiście darowałbym sobie ten element. Ważne jest to żebyś zabrał taki garnitur do krawca który za parę złotych wytaliuje Ci marynarkę, to sprawi że wszystko będzie leżało jak należy, Ty będziesz się lepiej czuł a wiara będzie myślała że szyłeś na miarę.Co do firmy to Royal Collection ma świetne garnitury szyte z wyśmienitych włoskich materiałów.....a do tego nie kosztują po pare tysięcy złotych.

Jakbyś coś jeszcze potrzebował to pytaj

Miłych zakupów!!!

 

 

PS i przenigdy nie zakładaj spinki do krawata bo to pachnie oborą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5ciastek - jesli gajer ma być uniwersalny, to proponuję grafit albo ciemny granat. Czarny jest bardzo oficjalny, a szary - nie specjany na wieczór. Paseczki raczej bym sobie darował, chociaż jeszcze niektórzy noszą, ale na kolejny powrót na szczyty trzeba parę lat poczekać. Optowałbym również za trzema guzikami przy marynarce - czasami się nosi z dwoma, czasami z czterema, a z trzema - zawsze.

No i jesli chcesz mieć jeden garnitur, to kup dobry. Perrelet słusznie prawi, że wełna przynajmniej 100. Wyżej cena też zdecydowanie rosnie, ale komfort noszenia lepszy. Doskonałe wełny produkuje Cerruti i Zegna, ale zapłacić trzeba sporo. Tańszą opcją jest rozejrzeć się w Vistuli.

No i spinka do krawata - wystarczy, ze Kraśko albo inny Kamel założą dla bajeru spinkę i połowa Polaków też kupi. A po roku bez spinki ludzie będą się czuli jak w ogóle bez ubrania ;-)

Pamiętasz epokę żółtych krawatów? Albo butów z długimi czubami?


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasady doboru garderoby i zegarka podane przez Kloda są mi bliskie.

Dla mnie dobrym przykładem garniturowca (lekko wieczorowego, choć i w odpowiednim zestawieniu na spotkanie biznesowe byłby dobry) jest:

 

post-22357-0-07097000-1331144198.jpg


"Każdą rzecz pięknie uczynił w jej czasie. Nawet czas niezmierzony włożył w ich serce,

żeby człowiek nigdy nie zgłębił dzieła, które prawdziwy Bóg uczynił od początku do końca."

(Kazn. 3:11)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
PS i przenigdy nie zakładaj spinki do krawata bo to pachnie oborą!

A najlepiej to daruj sobie krawat w ogole!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki, o to mi chodziło.

Grafit, bez prążków, bez kamizelki, najlepiej 3 guziki.

Właściwie dokładnie taki chodził mi po głowie, ale nie wiedziałem czy bardziej poprawnym nie okazałby się czarny.

Granat nie dla mnie.

Teraz trzeba się wybrać na zakupy ;)

 

PS.

szlag by trafił te Movado, ciągle mnie kusi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAMO
Pasek skórzany, czarny, lub w kolorze garnituru (np ciemny granat, grafit).

 

A ja pasek dobieram pod kolor butów i paska do spodni zawsze. Warto faktycznie zdefiniować o jaki garnitur/okazję idzie. Jeśli to strój wieczorowy, to oczywiście że pasek musi być czarny, bo i reszta stroju jest w tej tonacji. Do biura bywa róznie - brązy, szare, grafity, antracyty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może tak powróćmy do głównego pytania?;-P

 

Pzdr

Spinner


SPINNERSTRAPy - szukaj na Instagranie lub FB po haśle "spinnerstraps"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość MichaelD

Dla mnie ideałem zegarka do garnituru będzie:

Tangomat-Datum.jpg

 

czy

 

1197957937-7571.jpg

 

 

Tyle czy bialy cyferblat jest tym optymalnym rozwiązaniem ?

 

EDIT: Znalazłem także i czarny cyferblat w wykonaniu Nomosa tj. Tangente Ruthenium Datum

 

Tangente_Ruthenium_Datum.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku tarcz zegarków - dla mnie zasada taka, jak przy dobiorze ubrania czy butów - no black before six.

 

Iko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wsadzę trochę "kij w mrowisko".

Dla mnie jedynym nieporozumieniem jest założenie do garnituru zegarka elektronicznego lub kolorowego olbrzyma. Jeżeli ktoś lubi nosić divery, piloty, chronografy i dobrze się z nimi czuje, to nie widzę w tym nic dziwnego, czy złego. Osobiście dużo gorszym przeżyciem (dla mnie) może być przebywanie wśród "stada bażantów", które tylko patrzą, czy wszystko się mieści w ściśle utartych/narzuconych kanonach (przez kogo, dlaczego?). Dla mnie pajacami będą wytykający np divera na czyimś nadgarstku, a nie sam nosiciel. Z resztą ostatnio nawet w świecie polityki się porobiło. Prezydent Sarkozy nosi chronograf do garnituru i nic Mu to nie przeszkadza. Prezydent Obama - nosi jakąś kwarcową kupę chrono. I co? I nic... Lepiej być sobą, czy następnym pajacem, niewolnikiem idącym owczym pędem za resztą narzucających sobie dziwne i wydumane ograniczenia, mające w teorii pokazać... no właśnie, co pokazać? :)


Time is meaningless, and yet it is all that exists.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idąc tym tropem, przy lekkim nagięciu i ewolucji podejscia trampki też nie będą do gangu razić, bo trzeba być sobą. Mało tego - niektórzy nic sobie z tego nie robią.

Nie jestem zwolennikiem trzymania sie kurczowo każdej zasady, jednak swobodne łamanie kolejnych barier estetycznych pozwoli prykać publicznie, a do opery zabierać zestaw "popcorn z colą". Aby być sobą.

Oczywiście póki co, to nie to samo - ale jak pisałem - łamanie kolejnych zasad do tego prowadzi. Skoro diver jest ok, to może mniej eleganckie buty - po co sie "usztywniać" . Skoro one przejdą, to może ciut ekstrawagancji - przecież nie zaszkodzi - trampki - i tak dalej - aż do wiochy.

Jeśli ktos potrafi sie wypowiedzieć, nie stosuje k**ew jako przecinka itp - to o nim swiadczy dobrze, bo zasadą jest tak się nie zachowywać. Jeśli jednak jest sobą zachowując sie nagannie - to nie świadczy, że czuje sie swobodnie i jest sobą - tylko, że jest chamem i prostakiem. Zasady musza obowiązywać. W przypadku zegarka to nie przestępstwo - ale też cos znaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tyle czy bialy cyferblat jest tym optymalnym rozwiązaniem?

 

Właśnie o to pytam... Dokładnie taki Nomos i taka Stowa by mi pasowała jako najbardziej elegancki zegarek w zestawie, ew. cos takiego:

 

Stowa_MO_01.JPG

 

czy

 

5605d.jpg

 

ale się naczytałem, że czarny i kropka... Jak widzę niekoniecznie...

 

Pozostaje jeszcze kwestia prostokątów - czy to do gangu pasuje?

 

Np:

 

TagHeuerWW2110FC6177_big.jpg

 

Pzdr

Spinner


SPINNERSTRAPy - szukaj na Instagranie lub FB po haśle "spinnerstraps"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.