Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość Majowy Diabeł

Refleksje po spotkaniu oficjalnym

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm..dziwie Ci sie MArcinie, ze od mowienia o pasji, jaka sa zegarki wolisz gadanie o ich cenach i czysto finansowej stronie...ale cóż..kazdy znalazl cos dla Siebei ;)

 

Nie wiem, po co ta uszczypliwość, bo konstatację, jakobym w elemencie finansowym znalazł "coś dla siebie" tylko w tych kategoriach traktuję. Cios poniżej pasa, zwłaszcza, że nie sprowokowany moim zachowaniem. To po pierwsze.

 

Po drugie - to "pan Hublot" zaczął o od wstępu finansowo - korporacyjnego (dochody, zakup Blancpaina, potem sprzedaż z zyskiem, mergery, etc) i nie powiedział nic o mechanizmach. Skoncentrował się na "legendarnej misji" i "wizji" jaką było połączenie kauczuku ze złotem. Jeżeli z tą "misją" zestawisz ich produkt nawiązujący do Royal Oaka i brak informacji o części mechanicznej, to..... Śmiech na sali po prostu.

 

Po trzecie - prezentacja Maurice Lacroix była oczywiście również dość marketingowo - handlowa, ale prelegent skoncentrował się na mechanizmach, pokazał filmiki, a o cenach wspominał na końcu i ich nie eksponował (biorąc pod uwagę czas wymagany na stwierdzenie, że zegarek kosztuje tyle a tyle, to zajęło to jakieś 0,1% całości jego prezentacji). Nie wiem więc skąd Twoje poczucie, że to było "gadanie o ich cenach i czysto finansowej stronie".


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie byla moim celem uszczypliwosc..jesli cie urazilem, przepraszam.

 

Pan z ML nie mial pojecia ani o mechanizmach, ani o budowie zegarka, a tylko czytal tekst z puszczanych slajdow, ciagle sie przy tym zacinajac i 100 razy wymieniajac, jakie to cudowne i krolewskie zegarki.......Pan Hublot natomiast mowil bardzo konkretnie, rzeczowo i profesjonalnie. Powiedzial o mechanizmach, powiedzial o nowym mechanizmie tworoznym przez marke (ktory zreszta nawet mozna bylo obejrzec), opowiedzial o materialach z ktorcyh Hublot buduje zegarki..ale co dla mnie najwazniejsze - pokazal sie jako czlowiek z pasja, widac bylo, ile wklada w to co robi serca i radosci....a po Panu z ML nei bylo widac cienia pasji, o czym przekonalem sie pozniej rozmawiajac z nim osobiscie....

 

A marka ML i tak mi sie podoba ;)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawie wszystkie prezentacje były bardzo ciekawe. Hublot-a w dużej mierze dzięki osobowości prowadzącego. Nasz kolega klubowy zachwycił wysokim poziomem, swobodą prezentacji i pasją, którą było czuć w powietrzu.

Pan Krzysztof z Polpory zyskał moje uznanie za szczerość i "nie koloryzowanie".

Przede wszystkim jednak wielkie uznanie i podziekowania dla Władka i Darka

Dziękuję za wspaniałą atmosferę i do zobaczenia za rok


mało piszę, sporo czytam... dużo się uczę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie byla moim celem uszczypliwosc..jesli cie urazilem, przepraszam.

 

Pan z ML nie mial pojecia ani o mechanizmach, ani o budowie zegarka, a tylko czytal tekst z puszczanych slajdow, ciagle sie przy tym zacinajac i 100 razy wymieniajac, jakie to cudowne i krolewskie zegarki.......Pan Hublot natomiast mowil bardzo konkretnie, rzeczowo i profesjonalnie. Powiedzial o mechanizmach, powiedzial o nowym mechanizmie tworoznym przez marke (ktory zreszta nawet mozna bylo obejrzec), opowiedzial o materialach z ktorcyh Hublot buduje zegarki..ale co dla mnie najwazniejsze - pokazal sie jako czlowiek z pasja, widac bylo, ile wklada w to co robi serca i radosci....a po Panu z ML nei bylo widac cienia pasji, o czym przekonalem sie pozniej rozmawiajac z nim osobiscie....

 

A marka ML i tak mi sie podoba ;)...

 

Pax między chrześcijany :)

 

Może "problem" tkwi w subiektywnym odbiorze...

 

:)


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy oprócz przygotowanej przez Adi'ego fotorelacji(dzięki wielkie, choć w niewielkim stopniu mogłem odczuć jak to wygląda od środka) ktoś całe spotkanie filmował? Chętnie posłuchałbym wychwalanego pod niebiosa wystąpienia nt. Hublota, ale nie tylko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A czy oprócz przygotowanej przez Adi'ego fotorelacji(dzięki wielkie, choć w niewielkim stopniu mogłem odczuć jak to wygląda od środka) ktoś całe spotkanie filmował? Chętnie posłuchałbym wychwalanego pod niebiosa wystąpienia nt. Hublota, ale nie tylko ;)

 

Odczuc to tylko jakby udało Ci sie dojechać :)

Piotr Ratyński filmował. Być może także prezentację "pana Hublota". Zwróć się do niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

również dziękuje za bardzo udane spotkanie... Szczególnie za organizacje... szkoda tylko, że tak mało nas było na prezentacjach nowości Panerai'a... ja musiałem iśc na piechote i zdążyłem na ostatnie 10 min. ,ale wrażenia z obecności "Pama" na nadgarstku bezcenne...;) już wiem na co zaoszczędzić...:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
- o co chodzi ?

Władku w bambuko zrobiona została część z nas przez inną część z nas i dotyczy zakończenia spotkania nieoficjalnego, gdy wiekszość z nas zmieniało lokal. Oczywiście bambuko z uśmieszkiem bez żadnej urazy do nikogo, żebym nie był źle zrozumiany


Pozdrawiam
Piotrek
 

imageproxy1.jpg.39195932474b734d12bdf1ef8370670e.jpg 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Odczuc to tylko jakby udało Ci sie dojechać :)

Piotr Ratyński filmował. Być może także prezentację "pana Hublota". Zwróć się do niego.

 

 

Może uda się go namówić żeby wrzucić gdzieś na serwer, coby dla potomnych było :) Jutro do niego napiszę, bo dziś już jeżdżę nosem po biurku :/ Dobranoc zatem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość feleksc

moja refleksja:

jak patrze na te foty,

to widze ze w brzuchy zarosliście :)

wiecej ruchu

:)

 

i jak z tymi czapkami?ma ktos do oddania?czy na alledrogo szukac? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
moja refleksja:

jak patrze na te foty,

to widze ze w brzuchy zarosliście :)

wiecej ruchu

:)

 

i jak z tymi czapkami?ma ktos do oddania?czy na alledrogo szukac? ;)

 

czapki nie oddam <panerai'a udało mi sie zdobyć> ale z chęcią pokaże i popodziwiam zegarki... tak po sąsiedzku we wrocławiu na spotkaniu którego nigdy nie udaje nam się zorganizować....:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość feleksc

o ja sobie wypraszam- spotkałem sie juz z piecioma forumowiczami we Wrocławiu

wiec chyba nie mam problemów ze spotkaniami;)

(fakt ze pojedynczo ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest w każdym poście - ale wielki szacunek dla organizatorów. Byłem po raz pierwszy i pełne zaskoczenie profesjonalizmem - od agendy poprzez pozyskanie sponsorów co na pewno nie była łatwe.

Prezentacje mi się podobały i/ lub były pouczające.

 

Patrząc na poszczególne to:

- bardzo ładnie ze strony sponsora (Noble Bank) który krótko i z klasą zaprezentował kompleksowość oferty - a nie wyszedł na zasadzie "płacę to wymagam" i nie przynudzał szczegółami. Takie podejście budzi zaufanie.

- Poljot Euro nie mieli slajdów co jest dla mnie porażką. Pan miał sporo wiedzy (dzięki za pytania z sali) ale zaczął w stylu "tanie wino jest dobre bo jest dobre i tanie". Z materiałem na prezentację nie powinien mieć problemu. Pewnie sporo kolegów mogło by mu pomóc w ulepszeniu prezentacji. Ale i tak mi się podobało.

- Hublot - IMO pan nie powiedział za wiele o samych zegarkach ale skutecznie emanował pasją i wzbudzał zainteresowanie marką. Może trochę go dziwiły pytania o mechanizmy bo firma wyraźnie bardziej orientuje się na design i materiały. Ogólnie super.

- ML - dobre materiały (chociaż te filmiki to wcześniej widziałem na ich stronie) pan mógłby występować w filmie prezentacyjnym "Błędy w sprzedaży". Dla mnie bardzo pouczająca prezentacja która bynajmniej nie budzi szacunku dla ML. Patrząc na liczby to będą wypuszczać modele jednostkowe dla prestiżu, bardzo limitowane serie ciekawych mechanizmów, w ograniczonym zakresie własne koperty i dzięki temu jako "PRAWDZIWA MANUFAKTURA" (to szło do znudzenia) będą mogli sobie więcej liczyć za "zwykłe zegarki". Wg mnie boli ich to, że jakby na naprawdę ciekawych i dobrze wykonanych ich modelach było inne logo to cena byłaby większa

- Polpora. Tak myślałem, że jest ich dwóch i że wyłącznie składają. Szkoda, że nawet projekty są ograniczone do "odręcznych szkiców". Ani śladu planów własnej produkcji (jeśli już to KTOŚ ma się do nich zwrócić z kopertami, paskami itd.). Jak dla mnie wypadł blado pomimo naprawdę ciekawych pytań z sali (wszyscy starali się pozytywnie podchodzić). Brak odpowiedzi na pytania kto jest dla nich potencjalnym klientem, o plany na przyszłość (nawet tą bliższą) pokazuje, że firma żyje chwilą i zastanowi się co dalej jak kolejna króciutka seryjka się jednak nie sprzeda. Wizja "pożyjemy zobaczymy" to zdecydowanie za mało.

- Pan Złotnik - bardzo ciekawe wystąpienie. Szkoda że nie pokazał dokładnie jak działają te mechanizmy (zwłaszcza wybijania godzin i kwadransów) - ale słuchało się z przyjemnością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tylko kilka moich zdań, mam nadzieje, że chociaż w części przybliżających wydarzenie Pt Spotkanie nieoficjalne i spotkanie oficjalne 2009, Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków kierowane dla tych przede wszystkim, którzy w nim nie uczestniczyli :)

 

Początek tegorocznego spotkania to spotkanie nieoficjalne w piątek wieczorem w takim trochę przaśnym pubie nie opodal Wisły pod nazwą Stary Młyn. Spotkanie czysto towarzyskie takie do ?poględzenia? w gronie przyjaciół, atmosfera miła i bardzo ?zegarkowa?. W ten wieczór było tam chyba największe stężenie zegarków na metr kwadratowy w kraju!!! Stoły się uginały pod ciężarem niekiedy ogromnych okazów ;) Było sympatycznie. Wiele osób wcześniej się fizycznie nie widziało, albo wręcz w ogóle nie znało, a mimo to wszyscy w moim odczuciu czuli się jak starzy znajomi! Wszyscy mieliśmy okazję poznać w luźnej atmosferze twórcę zegarków ?Polpora?. Krzysztof Janczak w bezpośrednim kontakcie okazał się skromnym facetem, zegarkowym pasjonatą otwartym na nasze niekiedy mocno krytyczne uwagi - znosił to naprawdę dzielnie! Był też obecny Profesor Mrugalski. Zawsze, kiedy mam okazję spotkać się z NIM i porozmawiać czas się dla mnie zatrzymuje! Tym razem nie było inaczej. Wiedza tego Starszego już przecież Pana jest przeogromna. Nie sądziłem, że dowiem się tylu nowych rzeczy na temat zastosowań np krzemu i innych nie metali we współczesnych zegarkach. Wszyscy obecni oczywiście mieli swoje bardziej lub mniej ulubione czasomierze, ale - tu rzecz ciekawa, nikt nie ?szpanował? tymi cackami, nikt nie chwalił się na zasadzie ? patrzcie i zazdrośćcie, to był pokaz tego co udało się odrestaurować, zrobić samemu albo pokazać swoje spełnione zegarkowe marzenie. Naszą zegarkową atmosferę niestety zaburzyła kapela, która po zainstalowaniu się na małej scenie skutecznie zagłuszyła toczące się rozmowy. Pora była, aby kończyć i tak też się stało. Moim zdanie wieczór był udany i zegarkowo i towarzysko, chociaż myślę, że miejsce na to spotkanie było z różnych względów mało odpowiednie :)

 

Dzień drugi to już ?Gala?, inne stroje i inne otoczenie. Hotel Hilton to chyba jak najbardziej właściwe miejsce na organizację takich imprez jak nasze spotkanie. Sala oprzyrządowana pod profesjonalne prezentacje, hostessy, catering ? wszystko na odpowiednim, wysokim poziomie.

Już w tym miejscu należałoby załączyć laurki dla Darka i Władka, ale to i tak byłoby zbyt mało, aby IM podziękować!

Przed wejściem do sali sympatyczne dziewczyny, lista i wręczenie identyfikatora /miła pamiątka/. Imprezę prowadził Darek, ale tak, że niech się schowają profesjonalni prezenterzy z TV! Razem z Władkiem czuwali nad przebiegiem spotkania tak, aby nie było potknięć ? i nie było! ? organizacyjnych oczywiście.

Jako pierwsza zaprezentowała się marka Maurice Lacroix, po wstępie Sławomira Czajkowskiego myślałem, że napięcie będzie rosło, a tu bynajmniej! Człowiek prezentujący dokonania tej znakomitej manufaktury był moim zdaniem, akademickim przykładem na to jak można w możliwie krótkim czasie zrobić wszystko, aby zniechęcić do marki! W moim odczuciu dzięki temu Panu ?ML? wypadł blado i nie pomogła tu nawet opowieść o Memoire I z 604 elementami. To nie była prezentacja! to była mowa standardowego handlowca ? tak to odebrałem.

Nie lepiej moim zdaniem zaprezentowała się firma PoliotEuro. Tu nawet nie było przeźroczy, Pan próbował nieudolnie coś opowiadać - wyszła z tego ?mizeria?, a szkoda, bo na sali byli tacy, którzy liczyli na znacznie więcej.

Potem bardzo krótkie wystąpienie przedstawiciela Noble Banku ? banku, który specjalizuje się w doradztwie finansowym i usługach, private banking ? to chyba też niestety jeden ze słabszych momentów spotkania i dowód na to, że firmy na spotkania takie jak nasze lepiej powinny dobierać swoich przedstawicieli!

Ale następne prezentacje to było to, na co chyba wszyscy czekaliśmy. Przyznam się, że wielokrotnie przechodziłem pod butikiem, Hublot w gmachu Metropolitan w Warszawie i nigdy tam nie zajrzałem. To, co widziałem w witrynach raczej budziło moje zdziwienie Pt jeszcze jedne dziwolągi na kauczukowych paskach. Po wystąpieniu Nicolasa Courcoux, publicznie się przyznaję ? nie miałem racji! Teraz tam wejdę ? co prawda nadal wzornictwo tych zegarków to nie mój estetyczny klimat, ale dzięki prezentacji Nicolasa wiem, że te zegarki są godne uwagi, godne podziwu i nie można przechodzić obok nich obojętnie. To są dzieła sztuki warte zainteresowania się nimi. No i proszę, co może osiągnąć właściwa osoba poprzez profesjonalną prezentację. Ten ?facet? emanował pasją, cieszył się tym wystąpieniem, było widać, że On te zegarki po prostu lubi! Zaproszenie firmy Hublot w osobie Nicolasa Courcoux to był pomysł więcej niż znakomity.

Następnie wystąpił przed nami nie handlowiec, nie businesmean, ale nasz prawdziwy klubowicz, znawca zegarów wieżowych ? Czesław Złotnik - osoba przepełniona pasją i miłością do tych ogromnych czasomierzy. Jego opowieść o zegarach wieżowych, o ich odbudowie, naprawie i konserwacji wzbudziła mój zachwyt. Przedstawione rysunki i zdjęcia, a także krutki film dokumentujący uruchomienie jednego z odrestaurowanych przez Niego zegarów dał wyobrażenie o pięknie i potędze tych ?maszyn czasu?. Prezentacja Czesława to chyba ? tak myślę - potrzebne nam oderwanie się od naszych zegarków naręcznych. To takie złapanie dystansu do mikromechaniki i pokazanie nam przemijania czasu w formie ze wszech miar dostojnej. Wielkie brawa dla Czesława :)

Ostatniej prezentacji spotkana byłem bardzo ciekawy, ale też bałem się o to czy Krzysztof Janczak się obroni. Czy obroni się jako twórca Polpory i czy obroni swój zegarkowy pomysł w postaci autorskich kolekcji zegarków. Z tego, co widziałem grono ?przyjaciół? Polpory się powiększyło. Owszem dało się słyszeć głosy krytyki, ale była to krytyka klubowiczów przychylnych tej firmie i życzących jej powodzenia i sukcesów! Szef Polpory mówił o tym jak widzi przyszłość swojej firmy, jakie ma plany, co do nowych kolekcji zegarków i do jakiej grupy klientów będą one kierowane. Ciekawe wystąpienie, ciekawy, skromny, nietuzinkowy człowiek, który mówił o swojej pasji, o problemach i o tym jak trudno w dzisiejszym świecie pogodzić pasję z życiem dnia codziennego. Można było obejrzeć i dotknąć egzemplarze zegarków Polpory z poprzednich kolekcji jak też przyjrzeć się najnowszej - ?cztery żywioły? ? prezentowanej podczas całego spotkania w sali w gablocie wystawienniczej. Polpora, czyli Krzysztof Janczak chyba zyskali nowych sympatyków :)

 

Nie sposób w kilku zdaniach opisać takie spotkanie, ale myślę, że było bardzo udane, potrzebne i że wszyscy byli usatysfakcjonowani jego zawartością. Grono miłośników zegarów i zegarków rośnie, czego najlepszym dowodem była obecność na sali Pań a nawet całych rodzin z dziećmi, to miłe :) i dobrze zapowiada przyszłość naszej klubowej pasji.

 

,/jeśli natraficie w tym, co wyżej na błędy, to wybaczcie- proszę :)/

 

Do zobaczenia w przyszłym roku!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje wrażenia ze spotkania:

Pierwsza rzecz najważniejsza - bardzo było mi miło, że mogłem część z Was spotkać ponownie, a część uczestników poznać ;) Rozmowy kuluarowe to w moim odczuciu największa wartość tego spotkania.

Oczywiście nie umniejsza to w żadnym wypadku części oficjalnej. Z swej strony podczas prezentacji ML nie skupiałem się może tak na treści wypowiedzi prezentera, co bardziej na prezentowanych modelach. Osobiście podobał mi się pomysł na zegarek damski (szkoda, że nie ma odpowiednika męskiego) oraz zafascynował ostatni chronograf, posiadający tzw. "pamięć mechaniczną".

Hublot nie jest moim ulubieńcem, fakt, że prelengent niewątpliwie nadrabiał pasją, zręcznie omijając kwestie związane z mechaniką zegarków ww. marki. Ale z drugiej strony taka uroda tych zegarków, czyli zewnętrze, a nie środek. I niech tak zostanie bez obrażania się.

Czesław Złotnik - dla mnie fantastyczna sprawa. Fascynujące, jak można tworzyć takie piękne i skomplikowane rzeczy, ratować to, czego niestety pozostało już tak niewiele.

Noble Bank - krótko czyli taktownie, bez rozpychania się z racji sponsorowania.

Poljot - trochę nie poukładane, szkoda, bo można by wiele się dowiedzieć, kto chciał nadrobił w bezpośredniej rozmowie, ale tutaj chodziło bardziej o wprowadzenie niezorientowanych w rosyjskich zegarkach, a tego chyba brakło. Teraz znowu co niektórzy będą wypisywać kosmiczne teorie na temat "rusków".

Polpora - chyba sie udało, część krytykantów być może wycofa się ze swoich teorii. Po prostu ktoś przedstawił swój pomysł na produkcję, a także możliwości związane z funkcjonowaniem firmy. Krytyka, tzw. roszczeniowa (300-1000 zł za zegarek, tylko polski, z polskimi paskami, itd.) powinna wreszcie otworzyć oczy na realia naszego kraju dotyczące produkcji zegarków.

Organizatorzy - duże brawa za zaangażowanie w projekt, który wypadł imponująco.

No i jak nie wspomnieć o uroczej hostessie z Motoroli, do której fanów też się zaliczam :)

Nie wspominam personalnie, gdyż nie chciałbym nikogo pominąć.


Radek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje 3 grosze podsumowania:

 

 

Plusy dodatnie:

- sprawnie poszło! Brawo organizatorzy, szczególnie Darek, który ze swadą poprowadził spotkanie i zrealizował agendę dnia

- dobra ilość prezentacji - ani za mało, ani za dużo

- wreszcie (znów?) prezentacja klubowicza - Czesława Złotnika nt. zegarów wieżowych

- dołączenie do spotkania prezentacji odnoszącej się do jednego z aktualnych, acz kontrowersyjnych wątków na forum - Polpora...

- prezentacja Polpory - szczerość, otwartość oraz dużo miejsca na pytania i możliwość bezpośredniej interakcji z właścicielem firmy

- prezentacja na temat (werki/zegarki manufakturowe) - ML

- umiejętności prezentacyjne pana od Hublot - charyzma, swoboda, humor, ale... patrz plusy ujemne

- dobre tłumaczenie

- połączenie naszego spotkania z wystawą w PKiN oraz pokazem w butiku Panerai

- dobre warunki lokalowe - duża ilość miejsca, przejścia, kuluary itp

- super catering

- hostessa Motki o proporcjach mogących służyć za wzorzec metra w Sevres ;)

- oddzielenie strefy dla palących

- frekwencja

 

Plusy ujemne:

- wycofanie się B&R

- prezentacja Poljot Euro - bez celu, bez sensu, bez "poljotu" :)

- umiejętności prezentacyjne pana od ML

- prezentacja Hublot - nie wiadomo tak naprawdę o czym

- mała obecność wystawianych zegarków

- ustawienie ambony i kwiatów zasłaniające 1/4 ekranu tym siedzącym po prawej części sali

- organizacja ekspozycji Panerai - uniemożliwiła odwiedzenie i PKiN, i butiku w sobotę

 

Podsumowanie:

Udane spotkanie!

Spotkanie na pewno sprawniej zorganizowane oraz bardziej kompaktowe i zwarte.

Kontynuowałbym podział na część producencką , ale wydzieliłbym część prezentacji dla klubowiczów.

 

Dziękuję organizatorom i uczestnikom - do zobaczenia za rok!

 

Pozdrawiam

Iko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pozostaje mnie nic innego jak tylko przeprosić Was za tę ucieczkę. Za grzech żałuję, ale poprawy nie obiecuję. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle czuję straszny niedosyt.

 

Jak zwykle kiedy kończy się to co dobre i trzeba czekać cały rok na następną porcję.

 

Nie będę owijał w bawełnę, było świetnie. Darek z Władkiem coraz swobodniej prowadzą cały show. ( gdzie ta dawna trema ;) )

Co do oprawy organizacyjnej - profesjonalnie i z rozmachem.

 

Jestem pod wrażeniem jak sprawnie udało się załatać dziury po nieobecnych prelegentach. FM w ogłosił zwolnienie ponad 200 osób - nic dziwnego, że nie byli w nastroju na prezentacje. W ostatniej chwili wypadł jeszcze jeden prelegent, jednak nie spowodowało to żadnego problemu - pełen profesjonalizm.

 

Teraz najważniejsze - strasznie się cieszę, ze mogłem ponownie zobaczyć wielu z Was i żałuję, że z tak wieloma nie udało się spokojnie porozmawiać. Nie ukrywam, że dla mnie był to najważniejszy powód przyjazdu na spotkanie.

 

Ech, krótko było - tylko to mnie boli.


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ech, krótko było - tylko to mnie boli.

 

Oj tak..to byl zdecydowanie najwiekszy mankament....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość rolek

Witam!

 

Spotkanie zaliczam do bardzo udanych :) Zjazd został sprawnie i z rozmachem zorganizowany oraz świetnie poprowadzony. To właśnie dzięki wyjątkowym zdolnościom Darka w prowadzeniu tego typu imprez, nikt z obecnych nie miał poczucia "dziury" w programie oraz nie wystąpiła żadna dezorganizacja związana ze zmianami w agendzie. Chapeau bas! Pozostali prelegenci dopisali (ci, których nie było mają przecież szansę pojawić się w przyszłym roku), prezentacje mieli na bardzo różnym poziomie. Show przedstawiciela z firmy Hublot na mnie osobiście zrobił duże wrażenie. Przede wszystkim dlatego, ponieważ utrzymał uwagę obecnych od początku do końca swojego wystąpienia. Wszyscy żywo reagowali na przemian śmiechem i brawami na jego zabawne anegdotki, dykteryjki. To była ciekawa wypowiedź! Możliwe, że osoby, które chciały usłyszeć więcej o wnętrzu tych zegarków się zawiodły. Muszę powiedzieć, że jako posiadaczka zegarka tej marki również się trochę rozczarowałam, bo odniosłam wrażenie, że design zegarka jest jedynym jego atutem i mocną stroną całej firmy. Oczywiście dla wielu kobiet (również dla mnie) jest to wystarczający powód, żeby być zadowoloną z zegarka, jednak miło jest poza tym myśleć, że wnętrze jest równie wyjątkowe i intrygujące. Niestety prezentacja pana N. pozbawiła mnie troszkę tych wyobrażeń. Na szczęście wygląd tego zegarka wiele rekompensuje! :)

 

Następną świetną prezentacją było wystąpienie POLPORY. Można dyskutować oczywiście o tym, czy jest to tylko składanie czy produkcja... Mam wrażenie, że jest to jednak produkcja, ponieważ są elementy własnej koncepcji. Wybór wzornictwa, nazw serii, opracowanie strategii sprzedaży itp to na pewno coś więcej niż tylko chałupnicze składanie. Ja w każdym razie widzę w tym głębszą filozofię. I nie podobały mi się uwagi któregoś Męczyduszy. Czarnowidzom, malkontentom, marudom i zrzędom mówmy NIE! Jak można powiedzieć osobie, która jest na początku drogi: "nie idź, bo się i tak się przewrócisz"? Zamiast wesprzeć dobrym słowem, zamiast natchnąć odwagą, dodać otuchy, pochwalić, poprzeć, to.... po niektórych komentarzach czułam się zakłopotana! Argument w stylu: "innym się nie udało, to i tobie się zapewne nie uda" jest poniżej pasa, bo ciężko jest z nim dyskutować. Mnie osobiście marka się podobała, a wszystkim niedowiarkom firma jeszcze udowodni, że przyjdzie czas, będzie pora. POLPORA :)

 

Krótkie wystąpienie przedstawiciela z Noble Banku było bardzo ciekawe. Przede wszystkim precyzyjnie skierowane do odbiorcy- miłośnika zegarków. Przykłady, które posłużyły w przemówieniu były o zegarkach i o zegarkomaniakach. Pan mówił swobodnie, ciekawie i zwięzło (co przed obiadem nie było bez znaczenia) do tego wyglądał profesjonalnie. Ja w każdym razie wiem w jakim banku chciałabym mieć swojego Concierge. Noblowy Anioł Bogatych. Pomagałby mi czerpać przyjemność z ciężkozarobionych pieniędzy. Załatwiłby dla mnie nawet niedostępny zegarek z kolekcji Hublot. Nie trzeba sobie łamać tym głowy, skoro portfel ma odpowiednią grubość. Fajne rozwiązanie.

 

Świetne wystąpienie zafundował nam pan Czesław Złotnik. Z zainteresowaniem oglądałam wszystkie slajdy jego prezentacji i wysłuchałam fascynujących historii. Powiedział tak wiele ciekawostek, że do dzisiaj mam w głowie obraz 2,5 tonowego samochodu dyndającego na wahadle :) w londyńskim parlamencie. Sugestywny przykład. Podobał mi się sposób przekazywania informacji przez tego skromnego pana, reprezentanta bądź co bądź elitarnego zawodu. Cieszę się, że spotkanie było przez to mniej komercyjne, a jeszcze bardziej pasjonackie. Brawo! Zawsze powinno być miejsce w naszych spotkaniach na tego typu wystąpienia! Kto następny?

 

Wystawa pasków do zegarków jak dla mnie była słaba, chciałam pokazać siostrze pasek ze skóry płaszczki, słonia, strusia, węgorza, ale nie znalazłam. Szkoda. Może za rok?

 

Na koniec muszę pochwalić jeszcze Catering. Bardzo dobre jedzenie. Myślę, że w przyszłym roku można spokojnie myśleć o tym samym miejscu na spotkanie. Nie dali plamy!

 

Dziękuję wszystkim za udział, współtworzenie, wkład, organizację, prezentacje, sponsoring i wszelkie działania, które przyczyniły się do tego SUKCESU! Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiego Pani ma tego HUBLOT'a Pani rolek :) ??

 

JAkas mala galeria moze, jakies wrazneia z noszenia ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość rolek

Big Bang (41mm), różowe złoto, ring wysadzany diamentami, czarny :)

Nosi się wspaniale! Początowo sądzilam, że będzie za ciężki, ale przyzwyczaiłam się szybko. Dziś nie stanowi to żadnego problemu. Fotka przy okazji, zamieszczę w wątku "jaki zegarek nosisz dziś na ręku".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Big Bang (41mm), różowe złoto, ring wysadzany diamentami, czarny :)

Nosi się wspaniale! Początowo sądzilam, że będzie za ciężki, ale przyzwyczaiłam się szybko. Dziś nie stanowi to żadnego problemu. Fotka przy okazji, zamieszczę w wątku "jaki zegarek nosisz dziś na ręku".

 

czekamy :) :)


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spieszę z wyjaśnieniem i wytłumaczeniem się mojego zniknięcia po prezentacji o zegarach wieżowych.

Zaraz po moim "występie" miałem pociąg do Gdyni. A tam czekało na mnie pewne narzędzie do pracy przy zegarach wieżowych.

Jak już Wam wiadomo zegary wieżowe "trochę" ważą i zawsze mam problemy z ich transportem.

Ponieważ zegary są zabytkowe, to i środek transportu powinien zabytkowy. Kupiłem go w Gdyni i mam! (Oprócz m.in. narzędzi kowalskich niezbędnych przy pracach konserwatorskich).

Oto powód mojej "rejterady". Zakres moich szaleństw wieżowo-zegarowych znacznie się powiększył.

 

post-2710-0-46758300-1331223583.jpg

 

Pragnę podziękować Władkowi Mellerowi za gościnę i poświęcenie mojej osobie swojego czasu, Darkowi Chlastawie za pracę włożoną w przygotowanie spotkania, wszystkim biorącym udział w przygotowaniach i wszystkim za cierpliwe wysłuchanie mojej prezentacji.

Chyba powinienem zacząć obmyślać następny temat związany z ciekawą problematyką starych zegarów wieżowych?

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podziękowania dla Organizatorów , wszystko przebiegło znakomicie ! Bardzo miło było spotkać wiele osób i podyskutować o wspólnych zainteresowaniach .

Szczególne podziekowania mojej małżonki dla Mirka , Klaudiusza i Stanisława za super atmosferę i znakomite towarzystwo i ja również do tych podziękowań sie przyłączam . Janek Kurna dla Ciebie też za pomoc w odpowiadaniu na pytania :) . Dziękuje wszystkim i do następnego , szkoda ze dopiero za rok :) .


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.