Renowacje tarcz - przed i po.

[loituma 303]

Kawał dobrej roboty

Zachowane wszystkie litery i cyfry. Nie zawsze się to udaje.

Gratuluje jeszcze raz.

[dadas1122 51]

czytając Wasze posty też spróbowałem swoich sił. Do czyszczenia użyłem wody z płynem do mycia naczyń i patyczki higieniczne. Do czyszczenia nie zdejmowałem wskazówek bo nie czuje się na sile aby je z powrotem założyć ale dość pisania łapcie fotki

przed:

po:

Edytowane 7 Października 2016 przez dadas1122

[puma 132]

Miejmy nadzieję że płyn nie dostał się do mechanizmu

[loituma 303]

Świetna robota!

Teraz to już z górki. Zakupuj narzędzia i do dzieła

[loituma 303]

Zabrałem się dwa dni temu za kolejną Delbanę z kolekcji.

 

Produkt wyjściowy:

 

 

 

Chociaż to temat dotyczący tarcz, to nadmienię tylko, mechanizm wymagał kompletnego przeglądu, ponieważ stał sztywno. Pył brudny i zanieczyszczony cieniutkimi włoskami z ubrań, które wplątały się w koła.

 

 

 

 

 

Mycie, oliwienie i składanie...

 

 

 

I już hula jak nowy

 

 

Natomiast miałem dylemat czy ruszać w ogóle tarczę. Kilka względów przeważyło jednak, żeby się za nią zabrać i tak też się stało. Zaryzykowałem czyszczenie.

 

 

 

 

Szło to bardzo opornie. Tarcza okazała się bardzo ciężka do skutecznego wyczyszczenia, bez utraty napisów i indeksów. Musiałem przeznaczyć na to kilka godzin.

 

 

 

Jeszcze tylko polerka szkła i w końcu jakoś poszło... udało się dobrnąć do końca... i złożyć to wszystko w jako taką całość. Odświeżyłem jeszcze nieco wskazówki, ponieważ stare wypełnienie już miejscami się wykruszyło pozostawiając po sobie dziury.

 

 

 

 

I standardowe moje porównanie...

 

 

 

 

Ten zegarek wymagał sporo czasu. Trochę poszło na mechanizm, czyszczenie koperty i polerkę szkła. Ale jednak najwięcej zajęło doprowadzenie tarczy do jako takiego stanu. Indeksy chciały za wszelką cenę zleźć i to wszystkie, bez wyjątku, a ja za wszelką cenę nie chciałem im na to pozwolić.

Walka była bardzo długa.

Edytowane 23 Października 2016 przez loituma

[OmegaDeVille 139]

Dobry wynik, gratuluję.

[rinkazki 100]

Super - efekt końcowy genialny!

[borewicz07 110]

Przyłączam się do gratulacji.

[loituma 303]

Dziękuję panowie... jestem zmotywowany do dalszych prac...

[Qba. 3853]

Rewelacja!Gratuluję umiejętności i wytrwałości!

[Łukasz Radziszewski 24]

Imponująca praca. Na prawdę.

[loituma 303]

Dzięki, dzięki.

 

To może poruszę jeszcze jedną kwestię...

Mimo, że jest to temat o renowacji tarcz, to chciałem pokazać, że nie zawsze trzeba poddawać zegarek takim drastycznym zabiegom, żeby odzyskał... no może nie blask, czy dawną świetność, ale... jakby to powiedzieć... trochę świeżości, zachowując jednocześnie swój wintydżowy charakter. Jak doskonale wiecie, czasem poddając zegarki renowacji można przynieść im więcej szkody niż pożytku.

 

Jako mój przykład podam... a jakże... kolejną Delbanę

 

 

Pierwsze co zrobiłem to pozbyłem się bransolety. Miękkie koperty Delban są bardzo podatne na uszkodzenia spowodowane ostrymi rantami bransolet. Bardzo mocno wycierają się uszy koperty.

 

 

Następnie wyjąłem całość z koperty, mechanizm poszedł do czyszczenia i smarowania, a tarcza tylko do delikatnego odkurzenia i przeczyszczenia z resztek lumy, która wykruszyła się z godzinowej wskazówki.

 

 

Miałem chęć spróbować ją przeczyścić, ale nalot widoczny na zdjęciu to nie jest typowa patyna, którą miałem choćby w poprzednim zegarku. W związku z tym nie podjąłem na razie tego ryzyka. Obawiam się, że zeszło by wszystko, włącznie z napisami i indeksami.

 

Tak więc póki co zostało tak jak jest. Wyczyściłem jedynie wskazówki. Jedna z nich i tak wymagała położenia nowego wypełnienia. Chcąc zachować charakter przeszło pięćdziesięcioletniego zegarka, zdecydowałem, że nie położę nowej, świecącej lumy, a dam wypełnienie z akrylu, z dobranym kolorem, bardziej pod wiek zegarka.

Pozbyłem się również ze wskazówki sekundowej czerwonego lakieru. Choć nie jest oryginalna, to w takiej postaci bardziej będzie pasować do całości. Delbany nie miały czerwonych wskazówek, a jedynie malowany był najczęściej sam grot. Dałem nowe szkło i zapakowałem wszystko do porządnie wyszorowanej koperty.

 

 

 

 

 

 

 

 

Całość kosztowała mnie niecałe 5 zł i trochę pracy

 

 

Dostanie jeszcze czarny paseczek i do gabloty.

[Kieszonkowe 613]

Dzięki, dzięki.

 

.....

 

Tak więc póki co zostało tak jak jest. Wyczyściłem jedynie wskazówki. Jedna z nich i tak wymagała położenia nowego wypełnienia. Chcąc zachować charakter przeszło pięćdziesięcioletniego zegarka, zdecydowałem, że nie położę nowej, świecącej lumy, a dam wypełnienie z akrylu, z dobranym kolorem, bardziej pod wiek zegarka.

 

.....

 

Ładnie wyszło a co do lumy

zawsze możesz zrobić coś takiego

 

Edytowane 26 Października 2016 przez Kieszonkowe

[loituma 303]

Dzięki za info. Kiedyś to widziałem, ale jakoś nie miałem parcia na świecące wskazówki w moich staruszkach. Stara luma i tak nie świeci.

Przypomnij mi coś więcej o tej co pokazałeś.

[13lesiu 987]

Arek szczere gratulacje kawał dobrej roboty

[Łukasz Radziszewski 24]

Miałem chęć spróbować ją przeczyścić, ale nalot widoczny na zdjęciu to nie jest typowa patyna, którą miałem choćby w poprzednim zegarku. W związku z tym nie podjąłem na razie tego ryzyka. Obawiam się, że zeszło by wszystko, włącznie z napisami i indeksami.

Spokojnie ściągniesz ten nalot, tylko punktowo, a nie kąpielą. 

[loituma 303]

Dzięki panowie.

Tarcze zawsze myję punktowo. Taki sobie wypracowałem sposób.

Ale co do ostatnio pokazanej decyzja już zapadła. Zostaje tek jak jest. Nie będę jej szorował.

Ma swój urok

[RTK-WGM 227]

Świetny kawał pracy, używam Twoich wypracowanych metod i sprawdzają się b. dobrze. A efekt jak zwykle, SUPER.

Gratuluję.

[loituma 303]

Dziękuję.

[Łukasz Radziszewski 24]

Dzięki panowie.

Tarcze zawsze myję punktowo. Taki sobie wypracowałem sposób.

Ale co do ostatnio pokazanej decyzja już zapadła. Zostaje tek jak jest. Nie będę jej szorował.

Ma swój urok

Ma urok to prawda.

W ogóle coś mnie zamroczyło i nie zauważyłem, że ta konkretna renowacja jest Twojego autorstwa. Przypadkiem uczeń chciał pouczać mistrza - dzięki Tobie kilka zegarków nie tylko uratowałem, ale zrobiłem na ślicznotki.

[loituma 303]

W ogóle coś mnie zamroczyło i nie zauważyłem, że ta konkretna renowacja jest Twojego autorstwa.

Żem się zawstydził...     

W najmniejszym stopniu mistrzem się nie czuję i uważam, że każdy od każdego na tym forum może się wiele nauczyć. Dlatego dziękuję szczerze za poprzednią uwagę.   

 

 

 dzięki Tobie kilka zegarków nie tylko uratowałem, ale zrobiłem na ślicznotki.

Cieszę się, że moje wypociny na coś się przydały...

[Łukasz Radziszewski 24]

Przydały i nadal przydają. Twoje uwagi i realizacje to jeden z najwartościowszych elementów, jakie znalazłem na forum.  

[Kieszonkowe 613]

Dzięki za info. Kiedyś to widziałem, ale jakoś nie miałem parcia na świecące wskazówki w moich staruszkach. Stara luma i tak nie świeci.

Przypomnij mi coś więcej o tej co pokazałeś.

 

 

Nasza masa jest gotowa do użycia konsystencji gęstej śmietany.

Jest wodo rozpuszczalna więc kolor w dzień można jej

zmieniać dodając farbek wodnych typu akwarela,

ecolin, tusz i.t.p. Pamiętać jednak należy że duże dodanie

koloru powoduje zmniejszenie czasu świecenia oraz

może wpływać na kolor poświaty (żółta farbka + niebieska luma + zielona poświata).

Masa jest nie toksyczna i nie radioaktywna przy naświetleniu około 40 minut światłem słonecznym lub UV świeci do 18 godzin.

Czas żywotności około 10 lat.

Masa mimo że jest wodo rozuszczalna ale po zaschnięciu już jej wodą nie rozpuścisz .

/podobnie jak z farbą emulsyjną na ściany/ . Koledzy brali i z tego co wiem robili też bezle.

Wodo rozpuszczalność ma jedną zaletę do momentu zaschnięcia można łatwo korygować

powstałe błędy bez ryzyka uszkodzenia tarczy, wskazówek, bezla i.t.p.

 

 

Masa w dzień jest biała z lekkim odcieniem seledynu ale to dlatego że przy długim czasie świecenia praktycznie jeszcze w dzień trochę świeci.

 

Pozdrawiam

Roman

Edytowane 31 Października 2016 przez Kieszonkowe

[Yenjay 618]

Moze komus sie przyda:

 

https://www.davidbill.co.uk/gallery

[maze123 965]

Koledzy,

 

Mam takiego oto JLC, ktory ma "przybrudzenie" na tarczy od strony koronki. Zastanawiam sie czy to rzeczywiscie tylko "przybrudzenie" i da sie to jakos usunac czy tez lepiej tego nie ruszac zeby jeszcze nie pogorszyc sytuacji. Nie mam zadnego doswiadczenia z czyszczeniem tarcz wiec bede wdzieczny za wszelkie uwagi. Moze rowniez znacie kogos kto by mogl to profesjonalnie zrobic? Oczywiscie zalezy mi zeby DNA tarczy pozostalo niezmienne i jakiekolwiek malowanki nie wchodza w gre.

 

Pozdrawiam