Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Ulan

Roczniaki, 400 days anniversary clocks, Jahresuhr

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

PS.

Dodam może jeszcze, że można trochę pomajstrować przy ciężarze wahadła. To znaczy przy tej ołowianej obręczy wewnątrz wahadła. Ale nie każde wahadło można rozebrać.

 

Grubość włosa do zegarów rocznych Beckera i tych najstarszych JUF jest taka sama, czyli 0,004'' (0,102mm)

 

Witam!

 

Czyli włos mam o właściwej grubości :(. To niedobrze. W wahadle nikt nie grzebał. Skoro konstruktor tak dobrał jego ciężar to powinno teoretycznie :D dać się wyregulować chód zegara.

To jest pierwszy zegar, z którym nie mogę sobie poradzić. Zwykle wystarczało eksperymentalne dobranie grubosci włosa. Następny włos w szeregu tj. 0,0045'' jest zbyt gruby, bo zegar się spieszy.

 

Proszę o podanie odległości górnej zawieszki od widelca - będzie to dla mnie wartość odniesienia.

Obecnie mam widelec ustawiony na samej końcówce pręta widełek kotwicy (podam dokładną wartość, gdy będę miał możliwość zmierzenia. Napewno mierząc od góry jest to około 10 mm). Gdy ustawię go niżej zegar chodzi, ale co jakiś czas kotwica przeskakuje i zegar "nadrabia" około 15 minut. W połozeniu górnym problem nie występuje.

 

Wydaje mi się, że można eksperymentować ze szlifowaniem grubszego włosa. Może to coś da... Chyba, że problem tkwi w mechaniźmie.

Dziękuję za podpowiedzi. Pozdrawiam :)

Edytowane przez Arek_Win

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Wg moich doświadczeń :

1) Becker nie miał wysokiej powtarzalności produkowanych elementów. Nie sądzę, by było aż tak źle, by było trzeba zmieniać grubość włosa, ale wszystko możliwe.

 

2) Przy takich objawach jak podałeś - masz źle ustawiony wychwyt. Zanim zabierzesz się do regulacji KONIECZNIE sprawdź centryczność koła wychwytu i luz na łożyskach koła i kotwicy - to jest wg mnie podstawa.

Łatanie błędów koła innymi zabiegami to typowe ( wg mnie ) brakoróbstwo. Niestety bardzo często spotykane.

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Łatanie błędów koła innymi zabiegami to typowe ( wg mnie ) brakoróbstwo. Niestety bardzo często spotykane.

Z tym się całkowicie zgadzam - jak najmniej wszechobecnej bylejakości oraz porządek musi być! ;)

 

Na razie będę oglądał pracę mechanizmu. Dopiero kilka dni temu przypadkiem odkryłem, że zegar nagle niby bez powodu "dostawał przyspieszenia".

Istnieje możliwość, że przyczyną jest brak centryczności koła współpracującego z zębnikiem koła wychwytowego. Tylko jak je wycentrować, by nie uszkodzic koła? Ma znaczne bicie boczne. Amplituda tego bicia wynosi około 1 mm - nie mierzyłem.

pozdrawiam

Edytowane przez Arek_Win

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

. Tylko jak je wycentrować, by nie uszkodzic koła? Ma znaczne bicie boczne. Amplituda tego bicia wynosi około 1 mm - nie mierzyłem.

Raczej proste... być powinno dla osoby zabierającej się za takie rzeczy - nie ma sensu tłumaczyć - Podwapiński ;)

Bicie boczne nie jest aż tak szkodliwe - ale powiązanie tego z luzami na łożyskach już tak.

 

Jak nie jest proste - lepiej oddać do naprawy.

 

Ale jak podbija kotwicę to masz źle ustawiony wychwyt na 99%

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Ostatnio powiększyłem swoj zbiór roczniaków o JUF'a z wahadłem dyskowym nr 56548. Przywróciłem go do życia.

post-31391-0-87490100-1369265372_thumb.jpg

Podczas rozbierania i czyszczenia zegara zauważyłem że płyty oraz koła (ale nie wszystki) mają nabite cyfry 17. Cyfry te są nawet na bębnie i osi bębna. Jak mnie pamięć nie myli to gdzieś na forum doczytałem się że stosowano ostatnią cyfrę z numeru (w tym przypadku to nie działa?). Najciekawsze są cyfru wybite na krawędzi płyty 2236 oraz symbol gwiazdki. Czy ktoś spotkał się z czymś takim, tudzież co to może oznaczać.

Zegar prawdopodobnie pochodzi z roku 1905-1907.

Kolumny toczone z pełnego mosiądzu, górny zaczep włosa zwykły tzn nie jest typu "C" tak jak mam to w katalogu JUF z 1910.

post-31391-0-92011800-1369266022_thumb.jpg

post-31391-0-32204400-1369265944_thumb.jpg

post-31391-0-01945400-1369265966_thumb.jpg

post-31391-0-22231000-1369265992_thumb.jpg

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ładny zegar. Czym go polerowałeś? Czy mosiądz jest czymś zabezpieczony przed utlenianiem?

Ja ciągle uczę się nakładać szelak na elementy mosiężne. Już całkiem, całkiem ładnie mi to wychodzi :). Równo położony szelak nie tylko chroni powierzchnie metalu, ale również nadaje piękny mu połysk. Bardzo przydały mi się porady kol. Kiniola (zawarte w innym poście). Gdy znajdę troche czasu pochwalę się swoim odnowionym zegarem.

 

Na pytanie odnośnie ułożenia widelca w zegarze Gustav Becker znalazłem odpowiedź, co powoduje górne i dolne położenie widelca.

Another important point to note on these suspension springs is where to put the fork in relation to the top block, to high and it'll cause a lumpy motion to the escapement and stop the clock, to low and it will cause the anchor to flutter and time will fly!!

Na razie testuję zegar. W górnym położeniu pracuje poprawnie, ale się późni...

Edytowane przez Arek_Win

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, na początek do kol. Arka. Trzepotanie można bardzo często zlikwidować obniżając tak ciut ciut kotwicę na łożysku mimośrodowym. Tylko jak będziesz zmieniał położenie osi wychwytu na tym łożysku, to wcześniej zaznacz sobie pierwotne położenie łożyska, żebyś wiedział o ile przesunąłeś oś.

 

W dostępnych mi katalogach i instrukcjach serwisowych nie ma podanych odległości widełek od górnej zawieszki dla roczniaków Beckera i paru innych firm również. Ja ustawiam na oko. Jeżeli bardzo chcesz, to mogę zdemontować włos z jednego roczniaka i zmierzyć tą odległość. Ale robiąc swój zegar musisz pamiętać, że będzie to wymiar przybliżony.

 

Co się tyczy roczniaka JUF kol. Taraj, to moim zdaniem zgodność numeracji seryjnej z numerkami bitymi na poszczególnych częściach zegara była na pewno u Beckera. Natomiast u innych producentów nie zawsze tak jest. Wynika to moim zdaniem z tego, w którym momencie była bita sygnatura, numery seryjne i inne oznaczenia na płytach. Płyty były wycinane i obrabiane wszystkie jednakowo dla danej serii i były wiercone wszystkie otwory z szablonu. Następnie pasowano wszystkie części składowe zegara i jak wszystko było spasowane, to rozbierano i numerowano wszystkie części i niekoniecznie numerki odpowiadały końcówce numeru seryjnego, bo na tym etapie produkcji mógł być jeszcze nie nabity. To się często zdarzało, oprócz oczywiście Beckera, bo u Beckera prawdopodobnie numery i wszystkie sygnatury bito przy wstępnej obróbce płyt. Są to oczywiście tylko moje przypuszczenia że tak mogło być, nie mam żadnych materiałów które to potwierdzają.

Co oznacza gwiazdka i ten czterocyfrowy numer - nie wiem.

Natomiast mała literka w lewym dolnym rogu oznacza rok produkcji.

 

Pozdrawiam


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Co oznacza gwiazdka i ten czterocyfrowy numer - nie wiem.

Natomiast mała literka w lewym dolnym rogu oznacza rok produkcji.

 

Pozdrawiam

 

W dolnym lewym rogu jest literka G , czy mam rozumieć , że jest to 1907 licząc od początku alfabetu?

W tym zegarze zrobiłem jeszcze jedną rzecz, założyłem na podstawę pierścień i dałem czerwony jedwab(powinien być welwet).

Wszystkie średnice podstawy, pierścienia,i głęboki rowek w podstawie idealnie pasowały ze sobą,

Jednak nie jestem przekonany czy tak były robione? Podstawa jest z pełnej płyty mosiężnej.

Jest to tylko i wyłącznie moja fanaberia , taki zegar bardziej mi się podoba.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Witam, na początek do kol. Arka. Trzepotanie można bardzo często zlikwidować obniżając tak ciut ciut kotwicę na łożysku mimośrodowym. Tylko jak będziesz zmieniał położenie osi wychwytu na tym łożysku, to wcześniej zaznacz sobie pierwotne położenie łożyska, żebyś wiedział o ile przesunąłeś oś.

 

W dostępnych mi katalogach i instrukcjach serwisowych nie ma podanych odległości widełek od górnej zawieszki dla roczniaków Beckera i paru innych firm również. Ja ustawiam na oko. Jeżeli bardzo chcesz, to mogę zdemontować włos z jednego roczniaka i zmierzyć tą odległość. Ale robiąc swój zegar musisz pamiętać, że będzie to wymiar przybliżony.

 

 

Witam!

Dziękuję za poświęcony czas. W moim zegarze odległość górnej zawieszki od widelca wynosi około 7,8 mm. W tym położeniu widelca kotwica już nie przeskakuje. Zegar się późnił około 10 min/24h. Postanowiłem zrobić jeszcze jeden eksperyment. Podniosłem wahadło skracając włos o około 5mm. Jutro sprawdzę odchyłkę.

 

Przedstawiam zegar roczny Wilhelm Würth. Zegar nie dość, że był mocno zapuszczony, zardzewiały to na dodatek miał go w swoich łapach jakiś amator o rękach kowala i takiej samej precyzji :angry:. Zamiast kołków zastosował gwoździe... urwał śrubkę wahadła.... do odkręcania śrub tych naokoło tarczy używał kombinerek! Inne śruby były mocno zjechane od jakiegoś byle jakiego wkrętaka.

W zegarze wymieniłem sprężynę, dorobiłem zaczep wałka sprężyny, zamocowałem obluzowaną koronę na śrubki (wcześniej była kołkowana), dopasowałem kołki, wypolerowałem wszystkie elementy mosiężne i stalowe podkładki i śruby, podstawa była pomalowana kilkudziesięcioletnim złotolem, którego nawet nie mógł zmiękczyć środek do usuwania farb (z chlorkiem metylenu), spirytus, aceton. Zjechane głęboko łby śrub przetoczyłem, a inne śruby wystarczyło szlifować, a potem polerować. Szelakiem pokryłem płyty i śrubki oraz podkładki. W oryginale śrubki były tylko polerowane. Element podstawy, który jest pod kloszem "dekielek" jest tylko mosiądzowany, dlatego pozostały na nim plamy po korozji. Powinien być oddany do galwanizerni, ale boję się, że zmienią mi odcień mosiądzu i wtedy będzie gorzej niż jest teraz.

pozdrawiam

post-10133-0-45215300-1369322937_thumb.jpgpost-10133-0-53139200-1369323418.jpgpost-10133-0-56388100-1369323451.jpgpost-10133-0-12010600-1369323541.jpg

Edytowane przez Arek_Win

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ładny zegar. Czym go polerowałeś? Czy mosiądz jest czymś zabezpieczony przed utlenianiem?

Ja ciągle uczę się nakładać szelak na elementy mosiężne. Już całkiem, całkiem ładnie mi to wychodzi :). Równo położony szelak nie tylko chroni powierzchnie metalu, ale również nadaje piękny mu połysk.

 

Do zabezpieczania mosiądzu stosuję zwykły preparat organiczny , wodnorozcieńczalny . Stosuje się go w galwanizerniach do zabezpieczania miedzi i jej stopów - Schloettera Anti Tarnish ALS20.

Robię to tak. Najpierw mycie ultradźwiękowe w mieszaninie benzyna +denaturat, potem polerowanie , ponownie ultradźwięki i na końcu wrzucam do 5% roztworu ALS20. Bez płukania w wodzie detal wycieram do sucha.I tyle. Puki co ta technika działa.Spisuje się zdecydowanie lepiej niż chromianowanie mosiądzu tak powszechnie opisywane w literaturze(temat przetestowałem osobiście). Natomiast tylko do kół zębatych stosuję Gronal.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)

Dziekuję za nową informację. Poza szelakiem będę testował inny środek Paraloid B48N - rozpuszczalny w toluenie. Wynika z tego, że jest sporo preparatów do zabezpieczania mosiądzu.

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swietna robota z Wurth - em.

Czy toluen nie jest rakotworczy?

 

Zwykle swoje zegary po wyczyszczeniu na lustro - nie poleruje uzywam rozcienczalnej w wodzie mikstury Loctite, robie to przez zanurzenie -

- zostawiam do naturalnego rowno-miernego utlenienia.

 

Teraz mam projekt renowacji mebli wystawowych, w ktorych sa drobne, wbite w drewno wstawki mosiadzu, male i polozone glownie na plaszczyznie pionowej. Wymontowanie, szlifowanie, lub moczenie odpada, musze miec cos co "wyblyszczy" tylko po posmarowaniu, najlepiej pasta i nie uszkodzi lakieru lub politury drewna.

Te czesci pozniej chce pomalowac, zbezpieczyc aby utrwalic blysk i pierwotny kolor po czyszczeniu mosiadzu.

Ma ktos jakis pomysl?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Swietna robota z Wurth - em.

Czy toluen nie jest rakotworczy?

 

Dziękuję za pochwalenie mojej pracy. :)

 

Obawiam się, że jest rakotwórczy. Jeżeli coś ma w opisie węglowodór aromatyczny, benzen to już lepiej tego unikać... :unsure:

Toluen (metylobenzen), C6H5CH3organiczny związek chemiczny z grupy węglowodorów aromatycznych.

 

"Pomimo znacznie mniejszej toksyczności od benzenu, toluen jest szkodliwy dla układu oddechowego, krwionośnego, rozrodczego, nerwowego i immunologicznego, nerek i wątroby. Obniża zdolność uczenia się. Może wywoływać podrażnienia oczu i skóry, a także uszkodzenia mózgu. Toksyczny dla organizmów wodnych."

Teraz mam projekt renowacji mebli wystawowych, w ktorych sa drobne, wbite w drewno wstawki mosiadzu, male i polozone glownie na plaszczyznie pionowej. Wymontowanie, szlifowanie, lub moczenie odpada, musze miec cos co "wyblyszczy" tylko po posmarowaniu, najlepiej pasta i nie uszkodzi lakieru lub politury drewna.

Proponuję przetestować do elementów mosiężnych tę pastę SIMICHROME POLISH. Nie tylko poleruje mechanicznie, ale i chemicznie usuwa tlenki z mosiądzu.

 

post-10133-0-77095600-1365178676.jpg

Edytowane przez Arek_Win

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

jestem z forum ruskiego więc nie bardzo jestem obeznany co do roczniaków mam nadzieje że pomożecie. Co sądzicie o tym zegarze ? Ktoś kupował u tego gościa ?

http://allegro.pl/piekny-roczniak-schatz-pod-szklana-kopula-przeglad-i3271167169.html

ewentualnie co możecie polecić ? :)

Edytowane przez llcoolm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mechanizm zegara jest popularny. Jeżeli jest sprawny to można go dokładnie wyregulować. Mam taki zegar i jestem z niego zadowolony. Jak widać z przebiegu aukcji zegar się podoba. :D Sprzedawcy nie znam. Przeciąganie sprężyn hmm. Ja zakładam nowe sprężyny, jeżeli uważam to za konieczne. Nie wiem, gdzie usuwał luzy, bo nie widać wstawionych futerek. W moim zegarze nie było śladów zużycia łożysk są bardzo trwałe.

 

Jedna rzecz w nim jest ciekawa regulowane palety. W moim zegarze jest kotwica z paletami nieregulowanymi.

 

Lepiej sobie odpuścić takie zegary - co tam kotwica... ale na jakiej osi !!! :D

 

Chyba masz rację, że oś jest jakaś przygruba :D:blink:. Chyba, że tak wyszła na zdjęciu ;) .

 

post-10133-0-04660200-1370531791_thumb.jpg

Zdjecie mechanizmu mojego zegara.

post-10133-0-68239500-1370531801_thumb.jpg

Edytowane przez Arek_Win

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej sobie odpuścić takie zegary - co tam kotwica... ale na jakiej osi !!! :D


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolegę. Ładne foto i patos opisu aukcji czasem zaciera wartość. Zegar ciekawy, ale przepłacony (moim zdaniem), ....jakieś 200-250zł i to też bym się zastanawiał. Oczywiście, podchodzę do tematu z czysto kolekcjonerskiej strony (choć sam nie jestem Asem w tej dziedzinie), nie etycznej, bo jeśli się coś podoba, to wtedy wiadomo - "cena nie gra roli" ;-) - wspominał tę kwestię ostatnio któryś z bardziej doświadczonych Kolegów. Ja należę do tej "rasy", co woli kupić.... ot po prostu "coś".... zakurzonego, zardzewiałego (no, bardziej z patyną ;-), zepsutego biedaka. Wtedy sam go naprawić (bardziej oddać dla fachowca zegarmistrza), "wychuchać", dać zegareczkowi 2-gie (lub 3-4) życie, a on odwdzięczy się zapomnianym tykaniem z przed 50...80 lat. Pozdrawiam całą społeczność forum. ArturK ze Zgorzelca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będąc w garażu znajomego widziałem takiego roczniaka. Nie posiada sygnatur - jedynie numer na werku i wahadłe (taki sam). Czy to może być Kienzle ? Czy ktoś pomoże wskazać producenta tego zegara ? (zdjęcia robione telefonem)

post-57457-0-85498700-1370711001_thumb.jpg

post-57457-0-96995100-1370711020_thumb.jpg

post-57457-0-54066500-1370711033_thumb.jpg

post-57457-0-63416000-1370711049_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne samochody są w tym garażu.

 

PS. Moim zdaniem to Kienzle. Chyba jest niekompletny, coś mi świta że on miał jeszcze regulację chodu nad tarczą. A może to był inny model.

Edytowane przez tarant

Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kienzle Calendar Clock. Zdjęcie z NAWCC http://mb.nawcc.org/...-to-adjust-date

 

post-22303-0-79595100-1370725004_thumb.jpg

 

A na ścianie w garażu znajomy beckerek ;)


Wojtek + Certina Club 2000 od lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektorzy  juz  widzieli  ale  dzieki ze  przypomniales na  forum.

Pozdrawiam

Janek


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ale te wskazówki ??? :wacko::unsure::blink:  Jeśli są oryginalne, to jest to, darujcie, najciekawszy (a z pewnością najbardziej nowatorski) element tego zegara. O tarczy się nie wypowiem.


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Gdybyś miał 13 to miałbyś rarytas niesamowity, bo teoretycznie takich nie było tongue.gif

Ale jak masz "12" to pięknie bardzo.

Mnie jak do tej pory nie udało się takiego upolować angry.gif

 

Tak w ogóle to jest bardzo brzydki i do niczego się nie nadaje, i nie warto go mieć .... sprzedajesz ? wink.gif

 

A na poważnie - niestety sporo z nim będzie roboty - widać to już po zdjęciach. Ale na prawdę warto wg mnie.

Całe Badische U to Huber i to Andreas... tylko który ?

Wg mnie to robota seniora sprzed 1907.

 

A jakby był sygnowany Huber to zapewne był by produkowany we współpracy z Kienzle, w którym Huber też miał sporo wkładu.

Odnoszę jednak wrażenie, że o sygnowanego Hubera dosyć trudno :rolleyes:

 

 

Co do książki - nie kombinuj - podstawa to Terwilliger i raczej 10 wydanie - nie wcześniejsze.

Nieważne, że ma trochę błędów - tym się nie przejmuj Bez problemu na e - zatoce do kupienia

Takie moje zdanie o książkach

 

A tak w ogóle to ja się na tym nie znam, tylko czasem jak coś zobaczę to sobie muszę trochę popisać unsure.gif

No  jak  sie  poszuka to  sie  znajdzie to  teraz  napisz  cos milego dla  mojego  ucha  Mariusz B)Wychwyt kolkowy,sygnowany  a  wiec  wg teorii  lata 20.

Jest  zwalona  oslona bebna  i  sprezyna przeskakuje wiec  trzeba go robic  ale  ma  12  zebow kolo wychwytowe.

Podstawa  nie  wiem  czy  od , niego  ale  sruby  wystaja  za  mocno jak  na roczniaka  od  spodu  wiec  pewnie  nieoryginalne.

clgb.jpg
j0ro.jpg
erq6.JPG
 
 
rtk1.jpg
0p8c.jpg
hvvp.jpg
 
Edytowane przez janekp

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Cóż można napisać - masz rzadko spotykany mechanizm z różnymi dodatkami.

Wiele z tych dodatków jest bardzo ciekawych. Zdjęcia nie są szczęśliwie zrobione - nie widzę na nich zbyt wiele.

Nad tym by trzeba posiedzieć trochę i posprawdzać pewne rzeczy.

Może dziadek pomoże ?

 

Teraz walczę z wagowymi - wiesz przecież - trochę ciężko się przestawić.

 

Mechanizm w stanie ... chyba ciężkim, ale tu bym na Twoim miejscu poprosił o opinię Adama.

Na moje oko to dosyć solidnie tłuczony - czy da się wyprowadzić ? - nie wiem.

 

Ale powiem tak - chciałbym mieć taki mechanizm - jak do tej pory mam tylko jeden HubUrh na/z Kienzle i bez kołków :(

 

 

EDIT

Jak masz tamtego wcześniejszego to sobie możesz zrobić podmianki i masz komplet :)

Edytowane przez Mariusz

Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.