Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Slaw

"Fajna podroba"....udowadnianie orginalnosci...

Rekomendowane odpowiedzi

Ale pytanie jest, czy się wygłupia i udaje sam przed sobą lub przed innymi, że go nosi.. tzn czy nosi na co dzień podróbkę tego zegarka?

 

Na codzien uzywa zegarka Sunto.


Pozdrawiam. Jedrzej 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alez piekielko sie rozpetalo....-). Carlito....nie chcesz, nie wierz. Ale jaki sens klamac, lub tez wymyslac historie...?


"....uczymy sie cale zycie , a i tak umieramy jako glupcy ..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na codzien uzywa zegarka Sunto.

No więc w sumie nie ma się co Gościa czepiać. Po prostu uznał pewien przedmiot wartościowy za inwestycję. Akurat przypadkowo tym przedmiotem jest zegarek. Jego sprawa. Nie jest zainteresowany używaniem tego przedmiotu. Nie wygłupia się, nie udaje, nie szpanuje... krótko mówiąc nie śpi z gumową lalą :D


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja do Breitlinga założyłem pasek 24mm.

Zapomniałem wyjąć tulejki,nie pomyślałem ,że zmiana paska jest inna niż w Pamie.

Poszedłem do zegarmistrza aby mi przeciął tulejkę z teleskopem.

Po wszystkim -ile płacę 5zł i "dobrze zrobiona podróbka". :D

no comment

 

Koleżanka ma trochę więcej pieniążków niż kilku przeciętnych obywateli UE.

Wróciła z wczasów z okularami Prady.

Mówię jej ,że to kicha a ona -"przecież i tak nikt nie pomyśli ,że JA mogę mieć podróbkę" :)

Ręce opadają


Za wszystkie niezrozumiałe wpisy.Wszystkich przepraszam.

Uśmiechnijmy się :-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlito....nie chcesz, nie wierz. Ale jaki sens klamac, lub tez wymyslac historie...?

W takim razie pogratulować kolegi :D Wiem, wszędzie się zdąrzają takie elementy. Np dość często spotykam się z czymś takim - fajny masz zegarek, ja za 50 dolarów mam nie gorszy, a i mogę mieć toczka w toczkę identyczny jak Ty. Moja odpowiedz za każdym razem jest podobna - tak, wiem :) Czasami nie mam siły tłumaczyć imbecylom, czym się różni oryginał od podróby.


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez mialem podobna sytuacje. Wymienialem baterie w Rado XL w Poznaniu. Po wejsciu do zegarmistrza I wyjasnieniu o co chodzi pan poprosil mnie o zegarek. Podalem go wiec, pan szybko zerknal I stwierdzil z wyraznym wyrzutem: przeciez to podroba ! Usmiechnalem sie tylko... Dopiero po otwarciu zegarka na twarzy pana zegarmistrza pojawila sie konsternacja, po czym szybki ruch po lupe I twierdzenie tym razem z usmiechem na jego twarzy...a jednak orginal...


"....uczymy sie cale zycie , a i tak umieramy jako glupcy ..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A, przypomniała mi się jednak jedna śmieszna sytuacja - siedzieliśmy sobie na spotkaniu w pubie w Łodzi, na stole oczywiście mnóstwo zegarków, jakiś kolo - cwaniaczek z wyglądu - przechodził, podszedł, "rzucił fachowym okiem" i powiedział: "Dobrze zrobione". I poszedł biggrin.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre :D

Dostałeś ostatecznie ten zegarek do przymiarki?

 

 

 

Nie dostalem :):)


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ja znam goscia ktory w banku trzyma nowke Omege Spedmastera Moonwatch w limitowanej serii, a na codzien nosi Sunto. Na pytanie czemu nie uzywa Omegi odpowiedzial, ze to inwestycja i szkoda mu na codzien.

 

Nie lepiej zainwestować na GPW ?. Jak się ma trochę szczęścia w spekulacji, to można zarobić na kilka takich Omeg. Zrozumiałbym, gdyby ten gość miał jakiś rzadko spotykany model Roleksa, którego wartość może wzrosnąć w ciągu roku o 30-40%. To byłaby dobra inwestycja. Poza tym, co to za radocha kupić nienoszony czasomierz po 10 czy 20 latach, jak praktycznie od razu trzeba go oddać na przegląd do zegarmistrza, który niechcący może zarysować kopertę podczas jej otwierania. W ogóle co to za radocha mieć zegarek i go nie nosić ?. Nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem sytuację, że miałem na ręce Pama 359 i koleś do mnie mówi "fajna maryna". Po kilku sekundach załapałem, że chodzi o Marina Militare i odpowiedziałem, że to Panerai. Cisnęło mi się na usta, żeby powiedzieć, że MM to podróba, ale nie zrobiłem tego. Gość opowiedział mi o swojej kolekcji chinoli, a robił to naprawdę z godną pozazdroszczenia pasją. Chłop naprawdę kocha zegarki i to jest ok.

Czy MM wzorowana na subie, radku czy 1950 to podróba? Czy Steinhart ząb w ząb jak rolek to podróba?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lepiej zainwestować na GPW ?. Jak się ma trochę szczęścia w spekulacji, to można zarobić na kilka takich Omeg. Zrozumiałbym, gdyby ten gość miał jakiś rzadko spotykany model Roleksa, którego wartość może wzrosnąć w ciągu roku o 30-40%. To byłaby dobra inwestycja. Poza tym, co to za radocha kupić nienoszony czasomierz po 10 czy 20 latach, jak praktycznie od razu trzeba go oddać na przegląd do zegarmistrza, który niechcący może zarysować kopertę podczas jej otwierania. W ogóle co to za radocha mieć zegarek i go nie nosić ?. Nie rozumiem.

 

 

Ja mam zegarek w skrytce bankowej i go nie noszę. Wiem, że to nie jest inwestycja, ale ja tego potrzebuję dla swojej własnej świadomości. Nie noszę tego zegarka ponieważ jest zbyt drogi (a już na pewno w stosunku do mojego statusu) i po prostu mi go szkoda. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale tak po prostu jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o "podróby" to nie są to zegarki i nic nie mają z nimi wspólnego tylko są to PODRÓBY zegarków tzn. udają że są zegarkami , to tak jak z autem normalnym i z papieru ,z daleko widać to samo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dostalem :):)

Pogratulować salonowi takiego sprzedawcy :)

 

W ogóle co to za radocha mieć zegarek i go nie nosić ?. Nie rozumiem.

 

a ja rozumiem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam i nie noszę podrób zegarków i nie przewiduję tego. Natomiast czy w garnkach i ciuchach mam podróby tego nie wiem - nie znam się na tym i prawdę mówiąc mam to gdzieś, chociaż wiem, że jest to kradzież marki. Sytuację w której człowiek na stanowisku i bogaty nosi podróbę uważam za totalny obciach i niski poziom kogoś takiego. Natomiast u biedaka, który wie, że nic w życiu go ciekawego już nie spotka, o ile nie wygra w totka, noszenie podróby czyli imitacji to jedyna szansa na "pobycie" przez jakiś czas w "wielkim" świecie. Co on ma do stracenia ? Prestiż ? Pozycję ? Nie rozśmieszajcie mnie. Oczywiście nie pochwalam tego, ale jestem w stanie zrozumieć. Masa ludzi chodzi w "adidasach" czy "nike" pochodzących z garażowej produkcji i z tym żyją. Kobiety noszą imitacje pereł (podróbę pereł innymi słowy)czy imitacje brylantów czy innych kamieni (podróby) i też jakoś z tym żyją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ja mam zegarek w skrytce bankowej i go nie noszę. Wiem, że to nie jest inwestycja, ale ja tego potrzebuję dla swojej własnej świadomości. Nie noszę tego zegarka ponieważ jest zbyt drogi (a już na pewno w stosunku do mojego statusu) i po prostu mi go szkoda. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale tak po prostu jest.

 

Ja wychodzę z innego założenia. Kupuję zegarek po to by cieszył moje oczy. Zegarek ma odmierzać chwile mojego życia i nie wyobrażam sobie trzymania czasomierza w skrytce bankowej. Miejsce zegarka jest na moim ręku. Oczywiście podczas codziennego noszenia, dbam o zegarek choć liczę się z tym, że mogą pojawić się jakieś ryski. To normalne. Ale przecież za jakiś czas zegarek wyląduje w serwisie na przeglądzie mechanizmu i wtedy ryski przy okazji zostaną usunięte więc nie ma się co przejmować. Co do ceny, to w moim odczuciu nie ma zbyt drogich zegarków do noszenia. Po prostu za dużo radochy jest do stracenia. Dodam jeszcze, że noszenie zegarka pozwala na zebranie cennego doświadczenia. Okazuje się, że niektóre z nich się nudzą i nie wytrzymują próby czasu. A niektóre utwierdzają w przekonaniu, że zakup miał sens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Sytuację w której człowiek na stanowisku i bogaty nosi podróbę uważam za totalny obciach i niski poziom kogoś takiego. Natomiast u biedaka, który wie, że nic w życiu go ciekawego już nie spotka, o ile nie wygra w totka, noszenie podróby czyli imitacji to jedyna szansa na "pobycie" przez jakiś czas w "wielkim" świecie. Co on ma do stracenia ?

 

Może trochę godności ?. Noszenie podróby niezależnie od zasobności portfela uważam za totalny obciach. Po co oszukiwać samego siebie i tworzyć kiepskie imitacje tzw. wielkiego świata ?. Moim zdaniem, podróby noszą idioci z silnymi tendencjami do pozerstwa. Stan konta bankowego nie ma tu nic do rzeczy. Jak kogoś stać to kupuje np. Patka, Vacherona czy AP. A jak nie, to jest masa fajnych zegarków... zaczynając od GP, JLC poprzez IWC, Roleksa, Omegę, a kończąc na Longines, Seiko, Casio lub przyzwoitych zegarkach rosyjskich. Z większym uznaniem patrzyłbym na nadgarstek osoby, która ma na ręku Szturmanskie niż podróbę Patka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy MM wzorowana na subie, radku czy 1950 to podróba? Czy Steinhart ząb w ząb jak rolek to podróba?

Dla mnie jak najbardziej.


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propo inwestycji

Nie wyobrażam sobie żeby ktoś na łożu śmierci powiedział: żałuję że za mało czasu spędziłem w biurze

Ale wyobrażam sobie, że ktoś może powiedzieć: żałuję że nigdy w życiu nie nosiłem swojego Rolka

:D:)


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam i nie noszę podrób zegarków i nie przewiduję tego. Natomiast czy w garnkach i ciuchach mam podróby tego nie wiem - nie znam się na tym i prawdę mówiąc mam to gdzieś, chociaż wiem, że jest to kradzież marki.

 

 

Nie, że bronię tych którzy noszą podróby ale oni pewnie tak samo myślą o zegarkach i mają do nich takie samo podejście jak ty do ww. garnków czy też ciuchów.

Jak widać punkt widzenia zalezy od punktu odniesienia : )

Tak czy siak noszenie podrób jest naganne.


"Muzyka po milczeniu najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propo inwestycji

Nie wyobrażam sobie żeby ktoś na łożu śmierci powiedział: żałuję że za mało czasu spędziłem w biurze

Ale wyobrażam sobie, że ktoś może powiedzieć: żałuję że nigdy w życiu nie nosiłem swojego Rolka

:D:)

Dokladnie , mam kolege bardzo dobrego zreszta ktory kolekcjonuje vintage Patki , kiedys siedzielismy sobie na kawie I w czasie rozmowy doszlo do mojego pytania w stylu po c Ci te zegarki skoro one leza tylko w sejfie ? Wyciagniesz go raz na kilka tygodni ogladniesz I schowasz .

 

Nie uwiezylem gdy nastepnego dnia do mnie zadzwonil ze sprzedaje kilka a reszte bedzie nosil .

Teraz jak sie spotykamy to ma je na rece za kazdym razem inny


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może trochę godności ?. Noszenie podróby niezależnie od zasobności portfela uważam za totalny obciach. Po co oszukiwać samego siebie i tworzyć kiepskie imitacje tzw. wielkiego świata ?.

 

Ja też uważam za obciach. Natomiast wyobraź sobie biedaka, który twój obciach ma w ...nosie i raz w zas..markanym życiu chce mieć coś co widział u Rambo albo u kogoś podobnego, kogo uważa za idola. Nawet nie po to, żeby tym szpanować, ale tak dla poczucia się jak to jest nosić Rolka. W sklepie mu nikt nie da do przymierzenia, bo nie budzi zaufania. On chce żyć marzeniem, tak jak człowiek, który gra w grę komputerową i czuje się superbohaterem. Właśnie po to ludzie oszukują sami siebie, bo świat chleba z margaryną im nie odpowiada. Jestem w stanie to zrozumieć. Nie pochwalam, nie naśladuję, ale jestem w stanie zrozumieć ich punkt widzenia. Zrozum, że zakup czegoś za 200 czy 300 zł marki xxxx nie ma dla nich żadnego sensu, bo zegarek jako taki nie ma dla nich znaczenia. Znaczenie ma nazwa Rolex czy Omega, bo te marki są znane i się kojarzą z lepszym światem. Weź nawet fana zegarków. Niech to będzie np. fan AP, który zarabia 1600 miesięcznie. Za Chiny Ludowe nigdy nie kupi żadnego AP. On nie będzie chodził po ulicy z podróbą AP, bo zdaje sobie sprawę z obciachu, ale w domu, wieczorem założy imitację AP żeby poczuć jak to jest. Wie że oszukuje siebie, ale celowo to robi, tak jak gracz komputerowy identyfikuje się z nieistniejącym światem w grze, żeby przez chwilę być gdzie indziej. To podobny mechanizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyciagniesz go raz na kilka tygodni ogladniesz I schowasz .

Właśnie przypomniałem sobie historię, wprawdzie "motoryzacyjną", ale myślę że adekwatną.

Gdzieś w latach siedemdziesiątych, jeszcze jako dzieciak, miałem dwóch sąsiadów, nazwijmy ich sąsiad A i B.. Obaj sobie kupili mniej więcej w tym samym czasie samochód marki "Duży Fiat". Wtedy to był naprawdę luksus przez duże L.

Sąsiad A używał sobie ile wlezie. Jeździł na co dzień i od święta. Dojeżdzał do pracy, weekendy, wycieczki, urlopy itd itp.. nie żałował sobie.

Sąsiadowi B było szkoda. Samochód trzymał w garażu, chuchał, dmuchał, z rzadka wszedł do środka (bo się tapicerka zniszczy), chodził na piechotę lub jeździł autobusami.

Minęło 15-20 lat.. początek lat 90-tych, przemiany, reformy, zmiana walut itd... Duży Fiat stał się praktycznie "złomem motoryzacyjnym". Sąsiad A sprzedał samochód za 500zł, a sąsiad B jako że samochód miał w dobrym stanie sprzedał go za 800zł

Czyli zarobił 300zł !!! Za co? 300zł za to że przez 20 lat miał samochód, a jakby go nie miał?


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ja też uważam za obciach. Natomiast wyobraź sobie biedaka, który twój obciach ma w ...nosie i raz w zas..markanym życiu chce mieć coś co widział u Rambo albo u kogoś podobnego, kogo uważa za idola. Nawet nie po to, żeby tym szpanować, ale tak dla poczucia się jak to jest nosić Rolka.

[...]

Niech to będzie np. fan AP, który zarabia 1600 miesięcznie. Za Chiny Ludowe nigdy nie kupi żadnego AP. On nie będzie chodził po ulicy z podróbą AP, bo zdaje sobie sprawę z obciachu, ale w domu, wieczorem założy imitację AP żeby poczuć jak to jest. Wie że oszukuje siebie, ale celowo to robi, tak jak gracz komputerowy identyfikuje się z nieistniejącym światem w grze, żeby przez chwilę być gdzie indziej. To podobny mechanizm.

 

I Ty naprawdę tak na poważnie to piszesz ? :D. Czy uważasz, że ktoś kto kupi podróbę AP, poczuje jak to jest nosić oryginalny zegarek ?. Przecież te podróby nawet w kilku procentach nie zbliżają się do jakości oryginalnych zegarków. Co do Roleksa, to i owszem... są podróby tak dobrze wykonane, że bez otwarcia dekla nie da się ich odróżnić od oryginału, ale te podróby nie kosztują 300 zł. A wracając do oryginalnych czasomierzy i AP, to mogę powiedzieć jak to jest, bo noszę Royal Oak. Bardzo lubię ten zegarek, cieszy mnie jak cholera, ale przez fakt noszenia tego czasomierza nie czuję się jak ktoś wyjątkowy. To nie zegarek decyduje o tym jakimi naprawdę jesteśmy ludźmi. Choć oczywiście w przypadku noszenia podróby, nie świadczy najlepiej o właścicielu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wychodzę z innego założenia. Kupuję zegarek po to by cieszył moje oczy. Zegarek ma odmierzać chwile mojego życia i nie wyobrażam sobie trzymania czasomierza w skrytce bankowej. Miejsce zegarka jest na moim ręku. Oczywiście podczas codziennego noszenia, dbam o zegarek choć liczę się z tym, że mogą pojawić się jakieś ryski. To normalne. Ale przecież za jakiś czas zegarek wyląduje w serwisie na przeglądzie mechanizmu i wtedy ryski przy okazji zostaną usunięte więc nie ma się co przejmować. Co do ceny, to w moim odczuciu nie ma zbyt drogich zegarków do noszenia. Po prostu za dużo radochy jest do stracenia. Dodam jeszcze, że noszenie zegarka pozwala na zebranie cennego doświadczenia. Okazuje się, że niektóre z nich się nudzą i nie wytrzymują próby czasu. A niektóre utwierdzają w przekonaniu, że zakup miał sens.

nic dodać, nic ująć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

3 lata temu znalazłem na nartach w górach zegarek/ Leżał w śniegu z rozerwaną bransoletą - podniosłem i zobaczyłem, że znalazłem Omegę Speedmaster Racing, a że fachowcem nie byłem i nie jestem, nie umiem odróżnić podróbki od oryginału, więc pomyślałem, że zwróciło mi się kilka wyjazdów w góry :D

Po powrocie do domu przyjrzałem się zegarkowi i nie pasował mi niedziałający chronometr, więc zaniosłem zegarek do zegarmistrza, żeby mi powiedział, czy to zgodnie z moimi przypuszczeniami podróba, czy też oryginał i warto oddać zegarek do naprawy.

okazało się, że niestety podróba i zegarek wylądował w szufladzie na prawie 2 lata, bo chociaż miał działający i dobrze odmierzający czas naciąg automatyczny, to głupio było mi nosić podróbkę.

Niedawno przechodziłem półroczny remont mieszkania i szkoda mi było zarówno ciuchów, jak butów jak i zegarków podczas pobytu na budowie, więc przypomniałem sobie o "zegarku kolekcjonerskim z napisem omega", który zacząłem eksploatować w tym okresie, bo jego mi szkoda nie było, w pyle, brudzie itd (chociaż nie ja remontowałem, to codzienne kilkugodzinne wizyty na budowie dawały mi i zegarkowi się we znaki).

Chociaż dobrze i wygodnie nosiło się ten zegarek, to jednak kilka osób zauważyło, że mam omegę (nie podróbkę, tylko omegę - tą firmę niestety zna 90% ludzi) i pytali kiedy i za ile nabyłem, a ja paliłem buraka i mówiłem, że to znajda, bo co miałem więcej powiedzieć- że noszę podróbkę, bo chcę, żeby wszyscy widzieli, że mam omegę?... remont się skończył, zegarek ma porysowane i wyszczerbione szkiełko, z bransolety znikł napis omega, a 2 teleskopy nie przeszły próby siły, generalnie przyjął na siebie to, co miał przyjąć i spełnił swoją rolę jako zegarek do wytłuczenia w ciężkich warunkach budowlanych :)

zegarek na razie leży znowu w szufladzie, a w tym roku podczas ferii, z rozerwaną bransoletą, wyląduje na stoku narciarskim tak jak go znalazłem, żeby kto inny miał zagwozdkę

Nie stać mnie na nową Omegę w chwili obecnej, więc nie muszę sobie podnosić statusu jej podróbką, noszę na ręku, to na co mnie stać, albo inaczej - to na co mogę sobie aktualnie pozwolić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.