Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Julian

Wybór pióra.

Rekomendowane odpowiedzi

Co tu tak cicho, nic nowego nie kupujecie ?

 

Jak się podoba takie cacko 

mont-blanc-pen

Mont Blanc starwalker

 

Edytowane przez kaledonia1983
fotka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zajawka na pióra może być równie niebezpieczna dla portfela jak kupowanie zegarków.  Ja piszę całe życie tylko piórem, ściśle od drugiego dnia rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej. Tak bazgrałem długopisem, że Pani z mamą uradziły, że może pióro pomoże. Pomogło.  Ale mimo że mam tak długi staż w pisaniu to piór miałem mało. Przez podstawówkę kilka chińskich, które w realiach PRL-u uchodziły za bardzo przyzwoite, ale użytkowanie ich to była męka, bo lały atramentem niemiłosiernie. Przez całe liceum używałem białego Pelikana 205 kupionego jak dobrze pamiętam w Peweksie. który gdzieś się zapodział, a na studiach kupiłem sobie Watermana, którego mam do dziś, ale leży sobie schowany w szufladzie. Obecnie użytkuję Graf von Faber Castell guilloche (bardzo dobre pióro, którego stalówka płynie po papierze) i tak sobie myślę by jeszcze coś dokupić. Ale im dłużej nad tym myślę to większe mam rozterki. Jest tyle świetnych manufaktur, że nie wiadomo co wybrać, a sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy uwzględni się różnorodność modeli w portfolio. Samych włoskich firm jest coś około dziesięciu i w zasadzie każda ma coś ciekawego do zaoferowania. Taki np. Visconti to kilka ciekawych propozycji.

Więc na dzisiaj moje rozważania przedstawiają się następująco. Chcę kupić jeszcze dwa pióra. Jedno to na pewno będzie jakiś Pelikan, nie wiem tylko który, bo i Pelikan nie ułatwia wyboru. Waham się pomiędzy m600 a m800 (może Glauco Cambon, może Green Demonstrator, może klasyczny "pasiak"), a drugim piórem będzie jakaś Włoszczyzna. Scribo, Visconti, Delta? Spodobała mi się ostatnio też Maiora z tytanową stalówką. Ciekaw jestem jak tym się pisze. Nie ma za wiele opinii w Necie w tym temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy jaki masz budżet. Natomiast z piórami jest jak z zegarkami, możesz iść w półśrodki albo kupić raz a porzadnie. Oczywiście są miłośnicy TWSBI którzy powiedzą ze jest to idealne pióro, natomiast ja bym powiedział, po przerobieniu setek różnych,  że MB 146 jest ponadczasowe, nie zasycha,  jak i łatwo je też sprzedać jeśli ktoś zmieni zdanie. Mam słabość do włoskich i mam też ich szufladę, ale żadne z nich nie daje takiej przyjemnosci jak właśnie Montblanc. W zależności od rozmiaru dłoni oczywiście,  albo classique (145) albo le grand (146).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czemu rozważane są jedynie pióra europejskie? Co sądzicie o piórach z kraju kwitnącej wiśni. Japońskie pióra są równie dobre co te ze starego kontynemtu. Tam kaligrafia była znana dużo wcześniej i dalej jest mocno kultywowana:)


Czas zmienia perspektywę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zależy jaki masz budżet. Natomiast z piórami jest jak z zegarkami, możesz iść w półśrodki albo kupić raz a porzadnie. Oczywiście są miłośnicy TWSBI którzy powiedzą ze jest to idealne pióro, natomiast ja bym powiedział, po przerobieniu setek różnych,  że MB 146 jest ponadczasowe, nie zasycha,  jak i łatwo je też sprzedać jeśli ktoś zmieni zdanie. Mam słabość do włoskich i mam też ich szufladę, ale żadne z nich nie daje takiej przyjemnosci jak właśnie Montblanc. W zależności od rozmiaru dłoni oczywiście,  albo classique (145) albo le grand (146).
Tu się zgodzę całkowicie. Mam mnóstwo piór, ale MB Chopin pisze najlepiej. Prowadzenie stalowki, podawanie atramentu, nie zasycha, świetnie leży w dłoni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 16.06.2024 o 18:33, Slaweknh napisał(-a):

1-razowe pióro na co dzień

 

 

Pewnie wyśmiewane przez fanów klasyki ale córki od przedszkola po studia pisały rolerami i v-penami od pilota

Jak na cene rewelacyjne pióra

 

tapatalked

verstuurd vanaf mijn iphone

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
On 6/16/2024 at 8:54 PM, pk_kamil said:

A czemu rozważane są jedynie pióra europejskie? Co sądzicie o piórach z kraju kwitnącej wiśni. Japońskie pióra są równie dobre co te ze starego kontynemtu. Tam kaligrafia była znana dużo wcześniej i dalej jest mocno kultywowana:)

No ja myślę, że japońskie pióra są świetne.

Na codzień użytkuję w rotacji 6 piór. W tym dwa z nich to Sailor.

Kolejne dwa Pelikan, a ostatnie dwa to Montblanc. Przez moje ręce przeszły też rozliczne egzemplarze Kaweco, Waterman, Parker oraz Visconti.

Z uwagi, że piszę dużo, ale bardzo nieregularnie, na liście wymagań jest szczelność. No i tutaj tylko trzy wymienione na początku marki dały radę w dłuższym czasie. Pozostałe bardziej lub mniej zasychały. Rekordzista, Waterman Charleston wysychał na wiór w 7-10 dni do tego stopnia, że w konwerterze zostawała kupka proszku przyklejona do jego ścianek. Natomiast czy to Sailor,   Pelikan  czy też Montblanc, nieużywane przez miesiąc piszą od przyłożenia stalówki do papieru. Oczywiście ważne jest tu też dobranie atramentu, ale nawet najlepszy atrament nie pomoże, gdy obsadka nie zapewnia szczelności. Z pozytywnych wspomnień jeszcze Lamy. Tu też było ok, Nie mam bo i tak 6 piór to sporo i Lamy 2000 poszło podczas redukcji kolekcji. Jak by ktoś szukał to wciąż mam do sprzedania Sailora (trzeciego) I Cross ze spływakiem i stalówką Sailor 😀

Edytowane przez adiblue2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój Waterman (zwykły Hemisphere) wytrzymywał bez zaschnięcia kilka dni, a że pisałem dużo to tym się nie przejmowałem. Obecny Graf v FC jest w ciągłym użyciu, więc ciężko mi określić jak by się zachował po długim okresie czasu. Po tygodniu leżenia wystartował od razu. Obawiałem się o to tym bardziej, że jego skuwka jest nakładana, a nie zakręcana. Ale jest to perfekcyjnie wykonane pióro. Natomiast zakupione na Alli Jinhao potrafi mieć problemy z pisaniem na drugi dzień czym mnie zdumiewa za każdym razem.

Robiłem podejście do Sailora, ale zakup modelu Progear slim był pomyłką. Wiedziałem, że to pióro jest małe, ale po otworzeniu pudełka i wzięciu go do ręki postanowiłem od  razu zrobić zwrot do sprzedawcy, tak więc nie wiem jakby nim się pisało, zresztą slim mają stalówki 14k a nie 21. Może regularny Progear zrobiłby lepsze wrażenie. Jeszcze mam jedno zastrzeżenie odnośnie Sailora. Jest nim materiał z którego jest zrobiony. Sailor określa go Jako PMMA Resin, ale  - tu pewnie dużo zależy od koloru - wygląda bardzo plastikowo. Przynajmniej tak wyglądało moje (Winter Sky). I tak się po odesłaniu zastanawiałem, że jeśli idzie o cenę slim (około 900 zł w promocji) to można ją przełknąć, to kupowanie dużego King of Pen za ponad czwórkę należy mocno, ale to mocno przemyśleć. Plastik ten sam, pióro dużo większe, ale konwerter też malutki. W tej cenie można znaleźć naprawdę mocnych zawodników.

Z masowych producentów japońskich zostaje jeszcze Platinum I Pilot. Platinum to może być ciekawy zakup jako punkt wejścia w złote stalówki. W cenie około 600 zł dostajemy przyzwoite pióro ze złotą stalówką (model 3776 Century) i - jak chwali się producent  - z system zapobiegającym zasychaniu. Ponoć wytrzymuje kilka miesięcy? Pilot 823 jest tak chwalony przez wszelkiej maści recenzentów piór, że i mnie korci by go spróbować, tym bardziej, że można go znaleźć w dość atrakcyjnej cenie jak się dobrze rozejrzeć po świecie i Europie. U nas jest dość drogi.

Edytowane przez van gunt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka cisza w temacie, a właśnie zatankowałem pióro no to poczyniłem taką tego dokumentację fotograficzną:)

20240701_173900.thumb.jpg.476b17a556f3a10e648bc72f4acb032d.jpg


Czas zmienia perspektywę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekam właśnie na kuriera z przesyłką z Amazona. "Gruby" zakup. Mam nadzieję, że obędzie się bez żadnych problemów. Jak dobrze pójdzie prezentacja i recenzja wkrótce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 1.07.2024 o 18:09, pk_kamil napisał(-a):

Taka cisza w temacie, a właśnie zatankowałem pióro no to poczyniłem taką tego dokumentację fotograficzną:)

 

Dorzuć do kompozycji zegarek i będzie jak znalazł do kalendarza 👍

Edytowane przez petruss
Autokorekta zawiodła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pióro dotarło. Zakup przebiegł bez problemów i generalnie jestem zadowolony z jednym zastrzeżeniem, ale o tym później. Nigdy nie rozważałem kupna pióra marki Caran d'Ache ze względu na ceny jakie sobie życzą sklepy za nie, ale tak się złożyło, że przeglądając oferty Amazona znalazłem je w tak atrakcyjnej kwocie, że grzechem byłoby nie skorzystać. Warto coraz tam zajrzeć, bo naprawdę można nieraz wyhaczyć coś w bardzo atrakcyjnych pieniądzach. Przykładowo był czas, że Platinum 3776 Celuloid było poniżej tysiąca złotych, a i teraz też jest kilka ciekawych okazji.

Samo pióro ma w sobie efekt wow. Wygląda efektownie, jest bardzo starannie wykończone i robi na żywo jeszcze lepsze wrażenie niż w Necie. Łapię się na tym, że czytając książkę machinalnie je biorę do ręki i bez potrzeby pisania obracam nim oglądając jego wzór. Wadą może być ciężar (55 g.), ale mi to kompletnie nie przeszkadza.

Ale w piórze oprócz wyglądu równie ważne jest to jak ono pisze. Po napełnieniu tłoczka ulubionym atramentem (Mysterious Blue Watermana) przyszedł czas na test. I tu początkowo też był efekt wow. Mój Graf guiloche pisze świetnie, ale odniosłem wrażenie, że Leman jest jeszcze lepszy. Pierwsze próby wypadły pomyślnie, lecz później zaczął kaprysić. Zaczął przerywać, nie podawał dostatecznie dużo atramentu, raz było dobrze, raz kiepsko. Zmieniłem atrament na Pelikana turkusowego i to samo. Zaczął bardzo dobrze, by po zapisaniu strony tekstu znowu strzelać fochy. Gdy tłoczkiem popchnie się atrament jest fenomenalnie, ale do czasu. Próbuję je rozpisać i zastanawiam się gdzie jest przyczyna? Może konwerter? Podobną sytuację miałem z Grafem. Tak samo zaczynał pisać dobrze by później było gorzej. Wypieprzyłem konwerter, włożył nabój watermanowski i problemy zniknęły jak ręką odjął. Teraz jest super zawsze i wszędzie. Trzeba będzie postąpić tutaj tak samo i zobaczy się jaki będzie rezultat. Caran d"Ache ma dziwną instrukcję, że do pióra powinny być włożone dwa naboje.  Jeden zainstalowany, a drugi odwrócony względem tego pierwszego. Nie widzę w tym sensu, chyba żeby mieć zapas, bo naboje są małej pojemności. Trochę leży mi ta sytuacja na wątrobie, bo pomijając kwotę jaką ja zapłaciłem, pióro za prawie cztery tysiące nie powinno tak się zachowywać (w sumie to żadne nie powinno). 

IMG_20240705_175727737.jpg

IMG_20240702_164436588[2036].jpg

IMG_20240705_164329537.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasychanie po kilku dniach nieużywania to cecha, która w moich oczach pióro dyskwalifikuje.

Niestety wiele tak ma, przynajmniej z budżetowych, jakie miałem czy mam. Bez względu na producenta.

Zaskoczyło mnie natomiast bezfirmowe pióro z marketu za kilka zł, które po kilku tygodniach startuje bez problemu,

oraz pospolity Parker Vector, (obecnie w stanie spoczynku), który odpalałem nawet po ok. dwumiesięcznym leżakowaniu - ku mojemu zdziwieniu bez żadnych komplikacji.

Ostatnio doszedł Pelikan M 200, (dla mnie to już rozpusta ;-),  od Bożego Narodzenia zaledwie kilka razy używany - jeszcze nie zastrajkował.

 

Cyt.:

"Ale w piórze oprócz wyglądu równie ważne jest to jak ono pisze."

Wg mnie raczej odwrotnie.

Pióro za kilka tys. które strzela fochy - to coś chyba nie tak, bez względu na wygląd...

 

Edytowane przez Kuklik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MB 146 Calligraphy Flexible. Ostatnio najczęściej w użyciu.

20240708_124616.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Kuklik napisał(-a):

Zasychanie po kilku dniach nieużywania to cecha, która w moich oczach pióro dyskwalifikuje.

Niestety wiele tak ma, przynajmniej z budżetowych, jakie miałem czy mam. Bez względu na producenta.

Zaskoczyło mnie natomiast bezfirmowe pióro z marketu za kilka zł, które po kilku tygodniach startuje bez problemu,

oraz pospolity Parker Vector, (obecnie w stanie spoczynku), który odpalałem nawet po ok. dwumiesięcznym leżakowaniu - ku mojemu zdziwieniu bez żadnych komplikacji.

Ostatnio doszedł Pelikan M 200, (dla mnie to już rozpusta ;-),  od Bożego Narodzenia zaledwie kilka razy używany - jeszcze nie zastrajkował.

 

Cyt.:

"Ale w piórze oprócz wyglądu równie ważne jest to jak ono pisze."

Wg mnie raczej odwrotnie.

Pióro za kilka tys. które strzela fochy - to coś chyba nie tak, bez względu na wygląd...

 

Zgadzam się, po co mi pióro, które zasycha ? 

 

Ja używam M205 od grudnia codziennie i jestem bardzo zadowolona. Cena nie najniższa, ale pisze super i wygląda jak w dniu zakupu.

Mam też tanie chińskie, które już jest mocno odrapane, raptem od zakładania skuwki na nie. Także nie zawsze metalowe gwarancją długowieczności... dobrze, że to nie ja je kupiłam, ale zawsze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 8.07.2024 o 09:58, Kuklik napisał(-a):

Zasychanie po kilku dniach nieużywania to cecha, która w moich oczach pióro dyskwalifikuje.

Niestety wiele tak ma, przynajmniej z budżetowych, jakie miałem czy mam. Bez względu na producenta.

Zaskoczyło mnie natomiast bezfirmowe pióro z marketu za kilka zł, które po kilku tygodniach startuje bez problemu,

oraz pospolity Parker Vector, (obecnie w stanie spoczynku), który odpalałem nawet po ok. dwumiesięcznym leżakowaniu - ku mojemu zdziwieniu bez żadnych komplikacji.

Ostatnio doszedł Pelikan M 200, (dla mnie to już rozpusta ;-),  od Bożego Narodzenia zaledwie kilka razy używany - jeszcze nie zastrajkował.

 

Cyt.:

"Ale w piórze oprócz wyglądu równie ważne jest to jak ono pisze."

Wg mnie raczej odwrotnie.

Pióro za kilka tys. które strzela fochy - to coś chyba nie tak, bez względu na wygląd...

 

To prawda, zaschnięcie to sprawa frustrująca. Niestety pióra markowe (o dziwo) czasami sprawiają kłopot i to nie tylko w tę stronę. Na ten przykład tańsze waterman Hemisphere czy nawet droższe, jedno z najbardziej popularnych w tej półce cenowej Waterman Carene, często boryka się z problemem Nib creep - zalana stalówka. I nie ma tu reguły, te tanie też mają różne problemy. Jutro postaram się wkleić foty tych, które są niezawodne w 100 procentach.

 

Jeśli chodzi o pióro M200 to w zasadzie perełka zwłaszcza starsze pierwsze modele. 

Jak ma się odpowiedni papier oraz umie się pisać można czynić cuda. Tutaj masz próbkę Ewy Landowskiej. Myślę, że jak coś, możesz do Ewy napisać, może coś ci podpowie. Dodam, że to co na filmie jest to pióro z metra cięte czyli niepodrasowane, zwykłe - prosto ze sklepu.

 

Dzisiaj tylko jedno. Dość ciekawe dla tych, którzy nie siedzą w temacie. Stalówka jest zakrzywiona i pozwala pisać w różnych grubościach

DSCN3852.jpg.e30b1940478536214b1bdd47c2bf856d.jpg

 

Edytowane przez Pantherapardus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna zieleń polecam 👍

IMG_20240818_142312_356.jpg

 

I nie zapchała żadnego pióra (u mnie).

Edytowane przez petruss

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

srebrne rurki 🙃

 

456226574_3875490259441352_4639476458071322804_n.thumb.jpg.0bf305c8e73f7071d17fa0dff1b23524.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Platinum 3776 to chyba jeden z najlepszych wyborów jeśli chce się wejść w złote stalówki. Pióro ma świetne opinie, a jego cena jak się dobrze poszuka jest nie do pobicia. Niech sprawuje się dobrze.

Ja w końcu uporałem się z Caran d'Achem. Teraz pisze świetnie ale co się o denerwowałem to moje. Lubię oglądać filmy na tubce o piórach i jeden z autorów (użytkownik, a nie sprzedawca) utyskiwał na kiepską kontrolę jakości i częste kłopoty z naprawdę drogimi piórami. Ja takiego dużego doświadczenia nie mam ale coś na rzeczy jest bo zarówno teraz, jak i wcześniej z GfC miałem kłopoty. Człowiek wydaje nie małe pieniądze i zamiast satysfakcji i radości dostaje frustrację. Co prawda te ekskluzywne firmy mają niezłe serwisy posprzedażne, ale wysyłanie pióra do Szwajcarii nie jest opcją, która wywoływała mój entuzjazm.

Teraz protip który może komuś się przyda opisujący co zrobiłem z piórem. Stosować oczywiście na własną odpowiedzialność. Zmieniałem atramenty, robiłem płukanki i ciągle nie było satysfakcjonującego efektu. Myślałem co jest nie tak, bo na pierwszy rzut oka wszystko było ok i w końcu kombinując doszedłem do przekonania, że jest coś źle w przestrzeni między spływakiem a stalówką. Że te elementy zbyt ciasno przylegają do siebie. W desperacji wziąłem nitkę dentystyczną i przeciągnąłem ją kilka razy i od razu nastąpiła poprawa. Powtarzałem tę procedurę kilka razy przez tydzień. W końcu postanowiłem dodatkowo jeszcze przepłukać pióro. Zrobiłem to może niezbyt profesjonalnie bo nabrałem wody w usta i paszczą wydmuchałem strumień przez pióro. Wtedy w pewnym momencie poczułem, że coś się przyblokowało, że woda nie mogła przepłynąć przez stalówkę. W końcu przy silniejszym dmuchnięciu woda przebiła się i od tej pory jest już dobrze.

Jednak zapał do kupowania piór tymczasowo mi opadł. Inna sprawa, że więcej piór nie jest mi specjalnie niezbędne jak i  nie chciałbym popaść w zbieractwo. Jak pisałem wcześniej, jeszcze chcę Pelikana (któregoś M800/805) i może jedno z Włoch albo Japonii (Sailor, Delta, Visconti, a może Pilot czy jakieś Scribo). Dużo tego i wybór trudny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.